profil

Jacy jesteśmy Polacy?

poleca 85% 2652 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Mikołaj Rej Juliusz Słowacki Ignacy Krasicki Adam Mickiewicz

Prawdy o Polakach
Niewiele państw tak często jak Polska zmieniało swój kształt terytorialny, obszar i granice. Ale niezależnie od tych zmian nad Wisłą zawsze mieszkali Polacy. To ich kolejnym pokoleniom zawdzięczamy, że nasz kraj przetrwał dziejowe burze i zawieruchy. Sprawdziliśmy się jako naród, ale czy mamy prawo być z siebie do końca zadowoleni. W dziełach kolejnych epok będę szukać odpowiedzi na pytanie: Jaki portret Polaków utrwalił się w naszej tradycji literackiej? Czy jest on obiektywny, czy też zdominowany przez narodowe mity. Czy mimo upływu stuleci w wizerunkach dawnych Polaków możemy odnaleźć prawdę o współczesnym społeczeństwie i o sobie samym?
RENESANS Przenieśmy się do Polski z czasów odrodzenia. Czytając „Żywot człowieka poczciwego” Mikołaja Reja, mamy wrażenie, że znaleźliśmy się w mitycznej Arkadii: jest spokojnie, pięknie i dostatnio, a nad dobytkiem czuwają mądrzy gospodarze. Żyją oni w zgodzie z natura, uczciwie. Praca na łonie przyrody przynosi im spokój. Posiadają ogładę towarzyską, umią zabawić towarzystwo, tańczyć, znają zabawy rycerskie. Mają praktyczny stosunek do życia i dobrze opanowane umiejętności zawodowe. Niestety, to tylko idealna wizja-polska rzeczywistość była mniej budująca. Realną-odnajdziemy w kolejnym utworze tego samego autora ”Krótkiej rozprawie między trzema osobami: Panem, Wójtem a Plebanem”. Ten tekst celnie wychwytuje wady Polaków, które będą utrudniały nam życie nie tylko w tej epoce-to pieniactwo i brak społecznej odpowiedzialności. Żadna grupa nie czuje się winna złej kondycji kraju. Broniąc własnych przywilejów, jedni oskarżają drugich, zręcznie żonglują argumentami, a tymczasem najubożsi pogrążają się w coraz głębszej nędzy (smutna pointa wójta: „Ksiądz pana wini/A pan księdza /A nam prostym zewsząd nędza”). Skąd my to znamy? Ten zajadły, pełen nienawiści ton, precyzja, z jaką wypomina się cudze grzechy, zapominając o własnych przewinieniach-czy to możliwe że od XVI wieku tak niewiele się zmieniliśmy? Równie smutny portret Polaków wyłania się z dzieł Jana Kochanowskiego. I ten poeta pokazuje, jak wypalamy się w niepotrzebnych dyskusjach i sporach, sami stwarzamy sobie problemy- np. tocząc między sobą wojny religijne(poemat ”Zgoda”) i ułatwiamy w ten sposób sytuację wrogowi. O tym właśnie traktuje „Pieśn V” z „”Ksiąg wtórnych” zwana również „Pieśnią spustoszeniu Podola przez Tatarów”. Kochanowski nie ogranicza się do plastycznego przedstawienia wypadków z 1575roku (napad Tatarów na Polskę), lecz próbuje odpowiedzieć na pytanie dlaczego ponieśliśmy klęskę. Ocena wypada dla nas bardzo nie korzystnie: w oczach twórcy Polacy sami są sobie winni. Skupiona wokół własnych interesów polska szlachta jest tak oderwana od publicznego życia, że sprawia wrażenie pogrążonej we śnie. Wszystkie, te wątki ale w rozszerzonej i pogłębionej wersji, znalazły się w kolejnym dziele Kochanowskiego-„Odprawie posłów greckich”. Chociaż jej akcja rozgrywa się w starożytnej Troi i podejmuje motyw mitologiczny (Parys nie chce oddać Grekom porwanej Heleny), jest to tylko kostium. Naprawdę chodzi o Polskę i Polaków, którzy jakoby na przekór faktom (grozi nam wojna z Moskwą) coraz bardziej hołdują prywacie. W tragedii, zupełnie jak w polskim sejmie, sprawiedliwy obywatel-patriota(Antenor) zostaje zakrzyczany przez zręcznego demagoga Parysa-Aleksandra, dla którego chwilowa zachcianka ważniejsza jest od dobra ojczyzny. By osiągnąć cel, negatywny bohater nie waha się nawet przed przekupstwem.
Oświecenie: Zastanawiając się, jacy jesteśmy, zajrzyjmy do literatury oświeceniowej. Najcelniejsze, ponadczasowe prawdy o Polakach przetrwały nie w utworach, które bezpośrednio odnosiły się do spraw narodowych (kto dziś z własnej woli czyta „Powrót posła Juliana Ursyna Niemcewicza?) , ale w dziejach Ignacego Krasickiego. Uwagę przykuwają zwłaszcza satyry: żywe, dowcipne i niemal prorocze, gdyż autor wypunktował w nich wady, które do dziś utrudniają Polakom życie i wpływają na kształtowanie naszego wizerunku za granicą. Pierwszy z utworów: „Do króla” jest tekstem przewrotnym-ośmiesza bowiem nie tytułowego bohatera( Stanisława Augusta Poniatowskiego), lecz szlachtę, formułującą pod jego adresem bezsensowne zarzuty(król jest za młody, zbyt wykształcony, wrażliwy). Ale, co ważniejsze, wchodząc do konkretnej sytuacji poeta pokazuje problem o wiele szerszy: bezinteresowną zazdrość i zawiść, która przez nas samych bywa określana jako typowo polska. Nie potrafimy zaakceptować faktu, że ktoś inny jest na szczycie, chociaż to nie zawsze wdzięczna rola, ani podporządkować się władzy. Ta cecha nie zawsze świadczy o indywidualizmie Polaków, często wynika z niskich pobudek(dlaczego on, a nie ja?), staje się początkiem jałowych dyskusji „gdybań” , a nawet anarchii. Moim zdaniem właśnie ona aż do tej pory jest jedyną z najistotniejszych przeszkód, które utrudniają nam stworzenie szczęśliwego państwa. Trudno nam też wyleczyć się z bezmyślnego kopiowania zagranicznych mód i wzorców(„Żona modna”) i miłość do kieliszka („Pijaństwo”). Pijaństwo”napisał ten utwór Ignacy Krasicki w epoce oświecenia, dzieło napisane w formie dialog pomiędzy dwoma osobami, aby podkreślić kontrast miedzy nimi. Pierwsza, to tępawy XVIII–wieczny szlachcic, nie stroniący od alkoholu, zabaw, bijatyk, rozumiejący szkodliwość pijaństwa, ale postępujący wbrew rozumowi. Dobrze wie, że człowiek pijany traci pamięć, zdolność logicznego myślenia, nadweręża zdrowie i skraca sobie życie. Druga postać to człowiek oświecony, który na pierwszym miejscu stawia rozum, cnotę i umiarkowanie. Poddając się woli rozumu, człowiek zachowuje zdrowie, energię, jasną myśl, zyskuje majątek, zdobywa zaszczyt, sławę i szacunek ludzi. Krasicki w tej satyrze nie tylko ukazuje i piętnuje prześladującą Polaków plagę pijaństwa, ale również potępia źle pojętą przez rodaków gościnność, rozumianą jako wspólne pijaństwo.) Co najsmutniejsze-świat potraktował tę ostatnią wadę jako jedną z naszych cech narodowych i odnosi się do niej z ironiczna pobłażliwością
.W romantyzmie staliśmy się patriotami. I polskie życie (dwa dramatyczne powstania oraz ich konsekwencje), i literatura skoncentrowały się wokół spraw ojczyzny. Sprawdziła się jeszcze jedna obiegowa prawda o Polakach: są narodem, który potrafi się mobilizować dopiero w sytuacjach ekstremalnego zagrożenia. Może przebudziliśmy się troche za późno, ale wysiłki pokolenia żyjącego w tym trudnym czasie są nie do przecenienia. W utworach literackich pojawiają się sylwetki bohaterów narodowych- tych znanych („Sowiński w okopach Woli” Słowackiego, „Śmierć Pułkownika Mieckiewicza) oraz tych bezimiennych-Polacy wywożeni kibitkami na wschód-III część Dziadów Mickiewicza. Z klimatu epoki wyrasta nowy typ bohatera literackiego: człowiek oddający się całkowicie walce o wolność, niemal utożsamiający się z uciemiężoną ojczyzną(„Ja i ojczyzna to jedno” -Konrad z III części Dziadów). Gdy otwarta walka staje się nie możliwa, patriota-wbrew swoim wcześniejszym zasadom, za cenę ogromnych wyrzutów sumienia-wkracza na drogę kłamstwa, walczy jako zakamuflowany spiskowiec („Konrad Wallenrod”). Utrata państwowości przywróciła nam także ostrość widzenia konfliktów społecznych: w „Kordianie” Słowacki pokazuje, jak negatywną rolę w historii Polski odgrywa arystokracja(„Przygotowanie”), podobne przekonanie pojawia się w „Grobie Agamemnona” (rozdźwięk między „duszą anielską” a „czerepem rubasznym”). Utracony kraj, jak każda stracona miłość jest nadmiernie idealizowany np. „Moja piosenka” Norwida i opisywany za pomocą może nieco zbyt patetycznych metafor(ojczyzna-matka z „Ksiąg narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego” Mickiewicza, ojczyzna-okręt tonący w czasie burzy z wiersza „Testament mój „Juliusza Słowackiego, ale ten „grzech” można usprawiedliwić siłą przepełniającego nas uczucia. Lecz w romantyzmie utrwaliło się coś jeszcze: przekonanie o własnej wyjątkowości i szczególnej roli jaką nasz kraj ma odgrywać w dziejach całego świata. Hasła z dwóch romantycznych dramatów (mesjanistyczne zawołanie księdza Piotra z III części Dziadów: „Polska Chrystusem narodów” i kontrargument Kordiana: „Polska Winkelriedem narodów” dały początek mitowi o wyjątkowej roli Polski w dziejach całego świata, a ten przysporzył nam wielu kłopotów. Po pierwsze-poczuliśmy się zwolnieni z odpowiedzialności za własne losy. Skoro znajdujemy się pod szczególną opieką Opatrzności (kolejny narodowy stereotyp: Polak to katolik), to możemy pozwolić sobie na nie do końca przemyślane decyzje- i tak jakoś wypłyniemy. Poza tym, biedni i pokrzywdzeni, zaczęliśmy z góry spoglądać na inne narody, może bogatsze i szczęśliwsze, ale jednocześnie takie zwyczajne. Tak narodziła się polska megalomania, przekonanie, że stanowimy pępek świata, które w zestawieniu z realiami jest po prostu śmieszne i żałosne (wyszydził Witold Gombrowicz w „Trans-Atlantyku”). Nie twierdzę, ze nie mamy prawa do narodowej dumy i godności, ale to coś zupełnie innego niż rozpierająca nas pycha, pogarda dla innych i niechęć do pracy, nad którą niezmiennie przedkładamy „długie nocne rodaków rozmowy” „Pan Tadeusz” epopeja narodowa napisana przez Adama Mickiewicza w epoce romantyzmu. Nawiązuje do takich wydarzeń historycznych jak kampania napoleońska. Przedstawia obraz wsi jako arkadii.przykładem gospodarza idealnego jest sędzia Soplica. Jest sprawiedliwy i dobry dla chłopów, interesuje się polskimi sprawami, przywiązany do tradycji oraz jest gościny dobrymi gospodarzami okazują się tez Zosia i Tadeusz, którzy uwłaszczają chłopów na swoim weselu.Polacy posiadają też takie dobre cechy jak gospodarność. Potrafią żyć w zgodzie z naturą, która daje im tak dużo w zamian C.K Norwid pisał o Polskiej ziemi: „gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów nieba, gdzie winą jest dużą popsować gniazdo na gruszy bocianie, gdzie ludzie mają tak za tak – nie za nie” Idą do przodu nie zapominając o tradycji, która jest bardzo ważna w ich życiu. Ich domy są zawsze otwarte dla gości wedle przysłowia „Gość w dom, Bóg w dom”

Literacki Portret Polaków nie jest zbyt optymistyczny. Przetrwały w nim głównie nasze negatywne cechy: egoizm, zapalczywość i skłonność do kłótni, nie subordynacja, uleganie nałogom. Nie możemy mieć jednak pretensji do twórców o stronniczość -po prostu tacy jesteśmy. Gdy nauczeni przykrymi doświadczeniami zaczęliśmy dostrzegać oprócz własnych również problemy kraju, niemal automatycznie ulegaliśmy też wykreowanym przez siebie mitom o własnym narodzie. A może zbyt łatwo zaakceptowaliśmy cechy utrwalone w tradycji-nie tylko zresztą literackiej? Przecież żadna z wad nie jest nam dana raz na zawsze. Tylko od nas zależy, czy się z nią pogodzimy, czy będziemy starali się ją wyplenić. Jeżeli nam się to uda, może następne pokolenia wreszcie będą czytały o Polakach nie tylko pełnych nadziei, ale zgodnych, chętnych do działania i po prostu szczęśliwych Obrazy Polaków przedstawione w powyższych krytykujących utworach są w pełni prawdziwe. Co do zalet mam wątpliwości czy więcej w tych utworach nie było ubarwień niż prawdy. Pisarze pisali o idealnych rycerzach, o gospodarzach i o jednoczeniu się, aby dać jakiś wzór dla społeczeństwa. Czytając tą praca można dostrzec mnóstwo sprzeczności miedzy zaletami i wadami. Można wywnioskować ze Polacy mieli tylko wady, ale moim zdaniem nie należy wszystkiego tak generalizować i uogólniać. Może i my Polacy mamy jakieś przywary narodowe, tak jak Anglicy, Niemcy itp. ale musimy pamiętać o tym, że każdy człowiek jest inny i inaczej patrzy na świat. Nasz naród może być różnie postrzegany i my Polacy również, ale chciałbym tu zacytować słowa Jana Pawła II:
„Dzieje Narodu zasługują na właściwą ocenę wedle tego, co wniósł on w rozwój człowieka i człowieczeństwa, w jego świadomość, serce, sumienie”Uważam, że nasz naród wiele wniósł do naszego rozwoju i myślę ze możemy być dumni z tego, że jesteśmy POLAKAMI. ( a może te słowa to jedna z wad, zawsze my Polacy lubimy się przechwalać??)

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 10 minut