profil

Interpretacja wiersza "Polska" Kazimierza Przerwy-Tetmajera.

poleca 85% 621 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Problematyka narodowa była chętnie podejmowana w utworach twórców literatury młodopolskiej. W okresie neoromantyzmu negowano idee i programy pozytywistyczne. Odrzucano koncepcje trójlojalizmu na rzecz walki narodowowyzwoleńczej. W okresie tym silne były odwołania do literackiej tradycji romantyzmu, jednak literatura przeszła ewolucję i nowe utwory zgodne były z duchem epoki.
Silne dążenia niepodległościowe w społeczeństwie polskim oraz poglądy polityków były odzwierciedlone w utworach literackich. Koniec XIX i początek XX wieku to czas największego rozwoju ruchu robotniczego i ludowego na ziemiach polskich i Europie. To czas powstawania partii chłopskich oraz ludowych a nawet komunistycznych, czerpiących z doktryny Marksa i Engelsa. W tym czasie również, literaci dostrzegli znaczenie mas chłopskich i proletariackich w społeczeństwie i rolę jaką mogą odegrać w walce o wolność ojczyzny.
Literatura podejmująca tematykę narodową była naturalnym kontrastem dla młodopolskiego dekadentyzmu oraz katastrofizmu. Wśród najwybitniejszych jej twórców wymienia się przede wszystkim Stanisława Wyspiańskiego oraz Stefana Żeromskiego. Największy twórca dekadenckiej poezji epoki, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, także podejmował problem Polski i polskości w swoich utworach.
W wierszu Polska Kazimierz Przerwa-Tetmajer przedstawia nową wizję losów kraju ojczystego, wskazuje dla niej nową drogę. Mówi o odrodzonych ideach niepodległościowych: „A teraz nam się znowu jęła marzyć Polska, co sobą będzie gospodarzyć i siać, i zbierać do własnego gumna…” - podmiot liryczny wskazuję na marzenia całego narodu o wolnej i niezależnej ojczyźnie. W utworze młodopolskim nie może zabraknąć także odwołań ludowych, podmiot wiersza porównuje Polskę do silnego gospodarza, który zarządza własnym gospodarstwem.
W utworze podmiot liryczny kreuje obraz Polski silnej, przewodzącej narodom słowiańskim. Widzi ojczyznę odrodzoną, nie zamkniętą w trumnie, ale stojącą na czele całego regionu Europy zamieszkanego przez ludność pochodzenia słowiańskiego. Jest to modyfikacja dziewiętnastowiecznej idei panslawizmu, która zakładała, że narody słowiańskie powinny zjednoczyć się pod berłem rosyjskim, aby przeciwstawić się rosnącej w siłę Europie Zachodniej. Podmiot liryczny wiersza nie mówi o walce z Zachodem, ale pragnie zjednoczenia Słowian pod hetmańską buławą Polski: „A teraz nam się znów śni polskie państwo, co mu za pieczęć już nie będzie trumna, lecz wielkie w świecie słowiańskim hetmaństwo.”
Utwór neguje romantyczne idee – mickiewiczowski mesjanizm i winkelriedyzm Słowackiego („i nie narodów Mesjasz i ofiara”). Nie kreuje obrazu Polski jako świętego, nieskalanego „obrazu Chrystusowego”. Podmiot liryczny nie chcę, aby odrodzone państwo polskie było „białe i czyste, jak są aniołowie”. Chce Polski silnej, odrodzonej dzięki ludowi: „nie! – nam się marzy Polska, którą budzi/ gniew niewolnika i trud twardych ludzi, nie karabela ni buława złota, lecz pług na roli chłopski i grzmot młota”. To nie arystokraci, szlachcice i wielcy wojownicy mogą doprowadzić do odzyskania niepodległości, lecz robotnicy pracujący w fabrykach i chłopi uprawiający rolę. Oni są gwarantem wyzwolenia narodu i tylko dzięki nim nad ojczyzną może ukazać się ponownie „biały orzeł w czerwonym sztandarze.” Dzięki prostym, pracującym ludziom symbole polskości mogą znów powrócić na trwałe na polityczną mapę świata.
Ojczyzna to ziemia, polska ziemia. Uśpiona, czekająca odpowiedniej chwili, aby się odrodzić: „śpią cicho krwawe jej głębokie blizny, ale w Niej serce jako wulkan tętni!”. Ten, kto usłyszy bicie tego serca, porzuci naukę o losach ojczyzny, studia nad przeszłością, nad przyczynami jej głębokich ran, i powstanie „z krzykiem szalonych: „jeszcze polska nie zginęła!”, a ten krzyk szalonych to hymn legionów walczących niegdyś o wolność narodu.
„Żali to króle, że stąpają przodem w promieniach słońca cali przed narodem? Żali hetmany, biskupy, rycerze? Nie! – to są Polski dzisiejszej rycerze!”, ojczyzna nie potrzebuje wielkich przywódców z przeszłości, nie króla jej trzeba i nie wielkich dowódców. Jej „dzisiejsi rycerze” to ludzie prości, ale silni, niewykształceni, ale waleczni. Masy ludu mogą wywalczyć wolność, ale nie masy chłopskie ukazane przez Wyspiańskiego w Weselu. Polski nie wyzwolą chłopi, którzy nie rozumieją wagi sprawy narodowej, niedoceniają polskości i wiecznie oglądają się na przywództwo innnych. Nowy zbawca ojczyzny nie będzie słuchał usypiającej gry Chochoła, bo „On „tańczył” – gdy grzmiał karabinów chór!”. Nie da się uśpić ani omamić, bo sam dla siebie jest siłą.
Tym nowym „zbawcą” jest klasa robotnicza, heroizowana przez podmiot liryczny: „O krwi ty święta robotniczej rzeszy! Tyś jest jak nowy jakiś w Polsce deszcz, szum niesłyszalny i wilgoć nieznana”. Niedoceniane wcześniej masy proletariackie są teraz najważniejsze według podmiotu lirycznego. One doprowadzą do odrodzenia silnego państwa, utworzą je na nowo. W wierszu klasa robotnicza jest porównana do życiodajnego deszczu, który nawadnia ziemię, aby ta mogła rodzić owoce: „a oto rola tym deszczem polana kłosy kwitnące rodzić z siebie spieszy, jakby ją ogni boskich przejął dreszcz!”, tak samo dzięki proletariuszom odrodzi się polska ziemia. Wyda owoce w postaci niepodległego państwa.
„A potem – dalej – Polska nam się marzy wielka kapłanka słowiańskich ołtarzy, dzielnością, mocą i mądrością wielka, mistrzyni życia i nauczycielka - - granitem stóp jej leży przeszłość krwawa, a na czole napisano: Sława!”. Niepodległa Polska ma być potęgą, siłą zdolną przewodzić innym narodom. Ma zyskać mocarstwową potęgę, a osiągnąć to może przez swoją odwagę, siłę i mądrość, a także doświadczenia krwawej i bolesnej przeszłości, które stanowią jej trwały i mocny fundament. „Sława” napis na czole pomnika ojczyzny, to świadectwo krwawych doświadczeń, które przyniosły Polsce wielki rozgłos, zapewniły trwałe miejsce w dziejach.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer w swoim utworze zaproponował nową koncepcję losów ojczyzny. Są one pasmem cierpień, krwawych starć i wojen, w których Polska bardzo ucierpiała. Zabita, złożona w trumnie, wciąż ma szansę na odrodzenie, bo w jej piersi bije wielkie serce. Zbawić ją ma nowa, wielka siła, jaką jest klasa robotnicza. Odrodzona Polska nie ma być ani Mesjaszem narodów jak chciał Mickiewicz, ani Winkelriedem, o czym pisał Słowacki. Polska ma przewodzić innym narodom, bo ma być wielka, potężna i silna; ma nad nimi górować. Taka jest nowa, młodopolska koncepcja dziejów, swoisty tetmajerowski historyzm. Poeta wprowadza do swojej filozofii dziejów elementy panslawizmu, modyfikując je a także marksistowską fascynację siłą proletariatu. Jednak jest daleki od każdej z tych doktryn. Wypracował własną koncepcję losów narodu odzwierciedlającą nastroje epoki.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury