profil

Ludzie podziwiają byle kogo za byle co

poleca 85% 345 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Z przykrością muszę stwierdzić, że żyjemy w czasach, w których autorytetem dla współczesnej młodzieży są osoby, które dla sławy gotowe są oddać się pod stałą obserwację widzów, największym idolem jest czerwono-włosy okolczykowany mężczyzna, a w wyniku wyborów w państwie do głosu dochodzą krzykacze i awanturnicy.

Sam właściwie nie pamiętam czasów, kiedy doceniani byli ludzie mogący cos przekazać społeczeństwu oprócz bajek o tym, czego oni nie potrafią. Wszystko zaczyna się już od najmłodszych lat. Ulubionymi bajkami maluchów są „Pokemony” i wiele innych stworów. A przecież w tych bajkach często nie ma nic prócz głupich żartów i oczywiście przemocy, a to wszystko przenosi się na podwórko i dociera do innych maluchów, potem do szkoły, a czasami nawet do „dorosłego” życia.

Ale właściwie nie ma się czemu dziwić, jeśli te dzieci nie mają z kogo brać przykładu. Cóż, kiedy starsza siostra nuci pod nosem słowa piosenek Michała Wiśniewskiego (który szczerze mówiąc zamiast śpiewać wyje do mikrofonu) albo Britney Spears (która ma do zaoferowania światu chyba tylko urodę, którą i tak zawdzięcza chirurgom). Albo brat, w którego pokoju słychać tylko rapowe rymowanie i przekleństwa. Co gorsza to głównie wulgaryzmy dotrą do malca, gdyż w jego mniemaniu używanie takich słów (których nawet nie zna znaczenia) to najlepszy sposób na zaimponowanie kolegom.

Idąc dalej warto zwrócić uwagę na rodziców. Większość czasu po pracy spędzają na oglądnie telewizji. Często są to seriale, tzw. tasiemce, ale też reality- show jak „Big Brother”, „Dwa Światy” i (czasem) program na „wysokim” poziomie „Łysi i Blondynki”! to przykra sprawa, ale takie są realia. Rodzicom brakuje czasu, a raczej ochoty na przekazywanie dzieciom wartości, uczyć ich patrzenia głębiej, dostrzegać rzeczy poza codziennością. Ale na pewno przyjemniejsze i mniej wyczerpujące jest wspólne oglądanie ludzi, którzy przed kamerami kreują się na nie wiadomo kogo.

Jednak przedstawienie rodziny (na szczęście nie we wszystkich rodzinach tak wygląda spędzanie wolnego czasu) to tylko jeden z dowodów na niezbyt wygórowane gusta rządnego sensacji społeczeństwa. Nawet telewizja i prasa kreują styl życia „prawdziwego” nastolatka- taki, w którym liczy się piękno zewnętrzne, zawartość portfela oraz opinia ludzi z zachodu bądź naszego otoczenia. Zamiast interesować się przygodami i magią literatury, życiem pełnym pasjonujących przygód, ciekawych zabaw czerpią garściami obłudną przyjemność z życia ukazywanego w „Bravo” itp., gdzie czas nastolatkom zajmuje patrzenie w lustro lub wybieranie ubrań (oczywiście markowych, bo przecież rządzi snobizm i szpan). Bardziej interesują je chłopcy (oczywiście najbardziej adorowani przez dziewczęta) i odwrotnie- chłopacy robią wszystko, żeby zachwycić sobą dziewczyny. W tym celu często podczas spacerów po ulicy pijąc piwo i paląc papierosy prowadzą głośne rozmowy na temat „jak uwiodłem Monikę”, lub „jak jeździło się nowym BMW kolegi”.

Kiedy jest się nowym w jakimś towarzystwie, dobrze jest mieć trochę pieniędzy, bo to przyciąga „przyjaciół”. Gorzej, gdy tych pieniędzy zabraknie lub co gorsza w ogóle nie ma. To już beznadziejna sytuacja. Szanse na zaistnienie w towarzystwie są znikome.
Zrodziło mi się małe pytanie- jakie miejsce w życiu wielu Polaków zajmuje religia? Mówi się, że jesteśmy jednym z najbardziej katolickich państw. I właściwie patrząc na liczbę młodzieży i dorosłych w Kościołach można by się utwierdzić w tym przekonaniu, jednak tu kolejna wątpliwość- ilu z nich stara się zrozumieć słowa Kapłanów? Na którym miejscu na liście autorytetów znajduje się Ojciec Jan Paweł II?
Cieszy fakt, że istnieją jeszcze ludzie, dla których porażająca jest prostota życia. Niestety ta liczba maleje z czasem.

Tak już jest, ludzie uznali, że to najprostszy i najpopularniejszy model życia. Daje proste radości przy nie dużym wysiłku. Pytanie- czy przy końcu naszego życia nie będziemy żałowali, że w ten a nie inny sposób spędziliśmy całe życie? Odpowiedź będzie. Niestety. Za późno.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty