profil

Zjawisko sponsoringu młodych kobiet i ich wizerunek przedstawiony w mediach

poleca 90% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wstęp

W niniejszej pracy ukazano na czym polega zjawisko sponsoringu i jaką pozycję zajmują media w rozpowszechnianiu tego zjawiska. Celem pracy jest ukazanie w jakim stopniu media wpływają na świadomość społeczną w kreowaniu wizerunków rozwoju m.in. kariery młodych kobiet. Przedstawienie społecznych standardów pozwalających istnieć temu zjawisku od lat i rozwijać wraz z popularyzacją erotyki zajmującą bardzo wysoką pozycję w szczególności w męskim świecie spotyka się z szeroko rozumianą akceptacją.
Pierwszy rozdział poświęcony będzie genezie sponsoringu i przyczyn podejmowania tego zajęcia. Czym kierują się młode kobiety decydując się na kontakt z zamożnymi mężczyznami społecznych elit. Praca pokazuje jak silnie zakorzeniony jest wzorzec silnego mężczyzny oraz stabilnego finansowo, a także kobiety na progu rozwoju i damsko-męskiej współzależności seksualno-finansowej. . Bardzo silną pozycję tego wizerunku zajmują media. Rozwój seksu i łatwy dostęp do środków masowego przekazu umacnia standardy społeczne między płciami, które ukazane są poniżej zakorzeniając w społeczeństwie stereotyp kobiety w celu pożądania i trofeum
w świecie mężczyzny zdobywcy.

Rozdział drugi dotyczy wybranych filmów, w których ukazano to zjawisko. Filmy te posiadają wspólne cechy. W starszych filmach jednak pokazane jest to w dyskretny sposób, niewywołujący kontrowersji i skandalu. Z czasem filmy coraz śmielej odnoszą się i bezpruderyjnie opisują tematykę sponsoringu. Media zazwyczaj przedstawiają sponsoring jako coś intrygującego, co nie ma nic wspólnego z patologią. Rozmyta jest granica między prostytucją a sponsoringiem. Świadomość społeczna pozwala młodym kobietom na komfort bycia sponsorowaną dziewczyną,
a nie tak mocno napiętnowaną społecznie prostytutką.

Rozdział trzeci będzie dotyczyć sponsoringu w polskich mediach. Do analizy tematu zostały wybrane trze głośne wydarzenia. Pierwsze wydarzenie z nich dotyczy znanego sportowca
i mecenasa, który wzbudził silny niesmak w mediach, kiedy wyszły na jaw jego powiązania ze sponsoringiem i to jak bardzo był w to zaangażowany.
Kobiety związane ze środowiskiem show-biznesu otwierają się medialnie, poruszając i opisując to powszechny w obecnych czasach zjawisko. Praca opiera się na elementach prowokacji i śledztwu dziennikarskiemu opartemu m.in. na książce „Dziewczyny z Dubaju”. Problem dotyczy świata celebrytek, które wyjaśniają ciemne strony swojej kariery i uświadamiają społeczeństwo o skali problemu.

1. Geneza sponsoringu
1.1. Geneza sponsoringu wśród młodych kobiet

W dawnych czasach, przez długie lata prostytucja była legalna. W PRL’u spychano ją już
w społeczeństwie na margines. Dynamiczny rozwój przemysłu erotycznego miał miejsce wraz
z upadkiem komunizmu. Niemniej jednak korzystanie z usług prostytutek oraz uprawianie prostytucji jest ciągle społecznie napiętnowane. Prostytucja, wykonywana dobrowolnie, nie jest zakazana, jednak brak kontroli nad tymże zjawiskiem dalej pozostaje pod znakiem zapytania. Prostytucja kojarzona jest przez wszystkich jako oddawanie się mężczyźnie za opłatą, a ten godzi się płacić za tę usługę. Definicja Iwana Blocha mówi, że to „forma pozamałżeńskich stosunków płciowych, odznaczających się tym, że prostytuująca się jednostka, mniej lub bardziej bez wyboru, oddaje się nieokreślonej liczbie osób, jawnie i notorycznie, rzadko bez zapłaty, na ogół w formie zawodowego sprzedawania się w celu odbywania stosunków seksualnych lub innych zachowań tego rodzaju albo w celu dostarczania jakichś podniet dających zadowolenie seksualne
i w rezultacie tego zawodowego uprawiania nierządu staje się określonym, stałym typem” .
W dzisiejszych czasach, gdzie seks jest na wyciągniecie ręki, a stosunek społeczeństwa jest coraz bardziej swobodny, to ciężko zdecydować, co właściwie jest tą prostytucją, a co już nie.
Z biegiem lat powstało coraz więcej odmian tego zawodu.
Sponsoring jest dosyć nową formą prostytucji. Rozwija się w szybkim tempie i jest dosyć kontrowersyjny. Nazwa wywodzi się z nauk ekonomicznych. Nie ma dokładnego określenia tego zjawiska w piśmiennictwie. ”Sponsoring — jako nazwa zjawiska oferowania usług seksualnych sponsorowi ma znaczenie marketingowe . Jest to pewnego rodzaju eufemizm, mający znaczenie szczególnie dla osób funkcjonujących w branży erotycznej. Dawniej funkcjonowały określenia: „sutener”, „panienka” itp., natomiast dzisiaj mamy do czynienia z nowoczesnym (modnym?) nazewnictwem: „hostessy”, „escort service”, „account executive” .
Ważną cechą sponsoringu, jest utrzymanie wszystkiego w tajemnicy. Osoby decydujące się na sponsoring są często wysoce postawione. Lekarze, biznesmani, ludzie świata show-biznesu i wiele innych. Na stronie garsoniera.pl jest specjalna zakładka poświęcona sponsoringowi. Często
w ogłoszeniu można przeczytać, że sponsor w danym miejscu, jest co jakiś czas ze względu na swoją pracę, mieszka w innym razem z żoną/ partnerką. Na te kilka wieczorów w delegacji, potrzebuje osoby, która spędzi z nim miło czas, zje wspólnie posiłek bez żadnych zobowiązań. Są to mężczyźni, którzy potrzebują odskoczni od swojego życia. Swoimi pieniędzmi próbują dowartościować się. Inne ogłoszenia dotyczą osób poszukujących przyjaciół z ”dodatkami”. Ciepły, mężczyzna, który oferuje swoją opiekę i kieszonkowe w zamian za seks. Jest to stały układ, w większości przypadków na wyłączność. Kupują jej czas i ciało. Społeczeństwo napiętnowuje prostytucje i głównie uważana jest za formę patologii. Jednak sponsoring tyczy się czasem jednego partnera, a nie wielu, stąd traktowana jest, jako lżejsza jej forma. Nie ma dodatkowych osób, które mogłyby wspierać ten biznes. Są tylko osoby zainteresowane. Dlatego nie występuje tu stręczycielstwo czy sutenerstwo. Nikt nie potrzebuje do tego układu burdelmamy czy agenta. Dziewczyny nie boją się ich zapraszać do swoich mieszkań bo z punktu widzenia sąsiadów, wygląda to jak normalny związek. W prostytucji wynagrodzenie rozlicza się każdorazowo od razu. W sponsoringu wszystko zależy od układu, jaki przyjmą kochankowie. Może być to opłata za noc lub miesięczne wynagrodzenie za kilka spotkań. Często występują też benefity w postaci wspólnych wakacji czy drogiej biżuterii. Kobieta decydująca się na sponsoring, sama decyduje, z kim pójdzie do łóżka. Nie tylko mężczyzna ma wybór ale ona również. Akurat w tej kwestii występuje równouprawnienie. Kobieta sponsorowana postrzegana jest ,”w świadomości społecznej jako osoba atrakcyjna, zarówno pod względem fizycznym, jak i intelektualnym, władająca biegle językami obcymi, kobieta z klasą, która sama dokonuje wyboru swojego sponsora i za swoje usługi pobiera wysokie wynagrodzenie. W tej kwestii można porównać osobę sponsorowaną do gejszy, czyli prostytutki stojącej najwyżej w seks biznesowej/prostytucyjnej hierarchii”.
Sponsoring zatem nie jest klasyczną prostytucją ale jej współczesną odmianą. Kobiety które poszły tą drogą, nie chcą widzieć w sobie prostytutki i nie chcą być tak postrzegane. Traktują to jako przejściowy zarobek mający poprawić ich sytuację. Nie widzą w sobie upodlonej kobiety, sprzedającej swoje ciało, tylko sposób na tymczasowy biznes, mający wiele benefitów. I traktują to jako formę przedsiębiorczości i sprytu.
”Seksualność uległa wyzwoleniu i liberalizacji, a realizacja potrzeb seksualnych uniezależniła się od wymogu prokreacji, w związku z czym powstają nowe modele współżycia seksualnego i społecznego funkcjonowania. Sponsoring seksualny można pojmować jako jeden z nich bez wartościowania moralnego. Z tej perspektywy ma również znaczenie coraz większa normalizacja prostytucji oraz relatywizacja wśród osób świadczących usługi seksualne. W tym kontekście raz jeszcze warto zwrócić uwagę na słowa Mikołaja Kozakiewicza, który twierdził, że obecnie ważną motywacją dla wyborów w zakresie realizacji własnej seksualności nie jest tęsknota za miłością, ale raczej pragnienie odczuwania, doświadczania emocji”.

1.2. Przyczyny sponsoringu

Przyczyny uprawiania nierządu mogą być różne. Często są to kobiety, które traktują seks mechanicznie bez żadnych towarzyszących emocji. W większości przypadków problemy prostytutek zaczęły się już w dzieciństwie, gdzie obraz rodziny był zaburzony. Pochodzące na ogół z rodzin niepełnych, często patologicznych, nie mających żadnego wzorca. Na porządku dziennym był alkohol, gdzie się go nadużywało. Były to dzieci zaniedbane, gdzie nie poświęcono im należytej uwagi. Nie doświadczyły rodzinnego ciepła, a za wszelkie przewinienia ponosiły konsekwencje.
Ojciec jako głowa rodziny, nie był zbyt wrażliwy, był wręcz toksyczny dla swoich dzieci. Przemoc, gdzie środkiem wychowawczym, jest kara cielesna praktykuje się do dziś. Pokazując przewagę osoby dorosłej -w tym przypadku ojca, który może sobie na to pozwolić, bo jest silniejszy. W ten sposób myśli, że zyskuje respekt wśród swoich dzieci. Jest też nieobecny, który po pracy szuka jedynie odpoczynku i nie jest zainteresowany życiem rodzinnym. Nie ma czasu
i cierpliwości, żeby zmierzyć się z trudem dorastania swoich dzieci. Matka w całej tej historii jest ofiarą, na której dziecko uczy się jak powinno się traktować kobiety. Zdrada, która pojawia się w małżeństwie rodziców/ dziadków, bliskich nam osób prowadzi do tego, że te młode kobiety szukają wolności i niezależności wobec mężczyzn. Żyją w przeświadczeniu, że zdrada jest nieodłącznym elementem kontaktów międzyludzkich. Rzadko kiedy były jedynaczkami. Wychowane wśród licznego rodzeństwa zapominają, że są jednostką. Obraz matki przedstawia kobietę, która siedzi
w domu i nie wie, jak się wyzwolić żeby mieć chwilę dla siebie, na swoje potrzeby czy pasje.
Wyjściem z sytuacji wydaje się być swoboda życia, jaką daje prostytuowanie się. One kochają być doceniona przez wielu mężczyzn. Za piękne włosy, duże oczy czy ciekawy akcent. Kiedy wyjeżdżają na studia czy szukają pierwszej pracy, to zauważają, że odstają od rówieśników, więc zależy im na osiągnięciu wysokiego standardu życia, w jak najszybszym czasie. Lubią być adorowane. Mają zamiłowanie do pięknych rzeczy. Postanawiają iść więc na skróty.
Badania potwierdzają, że coraz częściej, są to kobiety o wyższym statusie społecznym. To młode wykształcone kobiety, obracające się w sferach show biznesu : modelki, aktorki, piosenkarki, czy po prostu młode studentki poszukujące szybkiego zastrzyku gotówki. Pochodzą z dobrych domów, gdzie miały komfort życia i ustabilizowaną sytuację, jednak pragną czegoś więcej. Luksusu , który jest dla nich tak nieosiągalny, pracując na zwykłym etacie za najniższą krajową. Dzięki płatnej miłości, są w stanie uzyskać szybszy awans, czy otworzą się przed nimi ścieżki do wymarzonej kariery.
Sponsoring w ostatnich latach stał się bardzo modny. Coraz więcej młodych kobiet korzysta z tej formy prostytucji. Są młode i piękne ale po co to robią? Najczęściej chodzi tutaj o szybkie pieniądze, które dla studentek są dosyć istotne. Jest to czas, kiedy nie do końca mogą sobie pozwolić na stałą pracę. Albo studia są na tyle wymagające, że nie jest to wcale wykonalne. I tutaj pojawia się pytanie, jak zarobić nie spędzając całych godzin w pracy za średnie pieniądze? Rodzice nie zawsze mogą sobie pozwolić, aby dać im komfort w każdym calu. Często muszą zacisnąć pasa
i mieszkać w akademiku czy jeść jedzenie przygotowane przez mamę. One często ten wyjątkowy studencki czas widzą inaczej. Chciałyby chodzić po knajpach, stołować się na mieście, mieć najmodniejsze ubrania i jeszcze ,żeby starczyło na dobrego fryzjera i wakacje z przyjaciółkami. Niestety nie można mieć wszystkiego, a rodzice nie są wstanie spełniać wszystkich ich kaprysów. Muszą więc spróbować inaczej zarobić na swoje zachcianki . Jest to jedyna droga, aby w krótkim czasie i bez dużego wkładu czasowego podnieść swój status ekonomiczny.
Studentki są łakomym kąskiem dla agencji i często sami wyszukują studentek, aby podnieść prestiż swoim interesom. Mądre , interesujące z pasjami, piękne, kulturalne, potrafiące obracać się
w towarzyskie. Za to płaci sponsor. I nie wstydzi pokazać się z nią w towarzystwie, wręcz przeciwnie, traktuje ją jak trofeum, które zdobył i może pochwalić się wśród kolegów. Są to mężczyźni obrzydliwie bogaci, którzy myślą, że wszystko jest na sprzedaż. Chcą się w pewien sposób dowartościować. Opływają w luksusie i jedynie czego im trzeba, to pięknego gadżetu
u boku. Z kolei kobiety w młodym wieku nie zawsze mają ochotę na poważny związek i traktują ten zarobek jako tymczasowy. Niektóre z nich wyjeżdżają dwa lub trzy razy po dwa tygodnie, aby towarzyszyć zagranicznym klientom i służyć im w zabawie. Płacą im tyle, że są w stanie odłożyć na kawalerkę w Warszawie. Biznes się kręci, a dziewczyny nie traktują tego jak prostytucje, wolą nazywać się utrzymankami. One w końcu też mają coś do powiedzenia i wyznaczają zasady. Nie robią tego z byle kim i za byle jakie pieniądze. Wybierają tych najzamożniejszych i bardziej przystojnych i nie myślą o tym, że nadal jest to prostytucja i wiąże ich biznesowa umowa. Sypiają ze stałymi klientami, gdzie wspólnie z nimi spędzają czas, jeżdżą na egzotyczne wakacje czy chodzą nawet do kina. W zamian za swoje towarzystwo dostają wszystko to, co się im zamarzy. Niestety to działa w obie strony i sponsor też chce dostać to, za co zapłacił, nawet jeśli nie mamy na to ochoty. Dziewczyn do tego układu nie brakuje. Same lgnął w poszukiwaniu lepszego życia.
Zbigniew Izdebski stwierdził że, „studenci coraz częściej traktują sponsoring jako pewną „formę zaradności życiowej”, a motywem funkcjonowania w związkach sponsorowanych bardzo często są cele edukacyjne . Według Izdebskiego w układ sponsorowany najczęściej wchodzą studenci państwowych i prywatnych uczelni lub osoby, które ukończyły już studia, ale ich motywacją jest ciągłe podnoszenie własnych kwalifikacji zawodowych za sprawą udziału w kosztownych, specjalistycznych kursach” .
Nikt dokładnie nie wie jaka jest skala zjawiska. W mediach temat ciągle jest poruszany. Powstają nowe filmy czy artykuły na temat zjawiska, co analogicznie mogło mieć wpływ na ukierunkowanie w tym biznesie niektórych kobiet.

1.3. Popularyzacja erotyki wpływem na rozwój sponsoringu

Seksualizacja w każdym aspekcie naszego życia doprowadziła do większego zapotrzebowania na tę sferę. Popularyzacja erotyki spowodowała przesunięcie naszego wyczucia smaku. Seks się sprzedaje, a my chcemy go oglądać. Osoby publiczne na których często młode osoby się wzorują kipią seksapilem, eksponują swoje wdzięki a my to aprobujemy i z chęcią przyglądamy się ich nowym poczynaniom np. w programach typu reality show, gdzie wszystkie granice się zacierają
i stajemy się coraz bardziej otwarci na ich kontrowersyjne poczynania.
Seks towarzyszy nam od zawsze i to od najmłodszych lat kształtujemy w sobie nasze preferencje, co lubimy, a czego nie. Małe dzieci podglądają się w toalecie i są zainteresowane swoimi ciałami i różnicami w nich. Seks kiedyś był tematem tabu. Rozmawiało się o nim zdecydowanie rzadziej niż teraz. Świat poszedł do przodu, a razem z nim temat seksu i panująca seksualizacja. We wszystkich mediach możemy zaobserwować zmianę nastawienia społeczeństwa w tej sferze. Seksualizacja w reklamie, gdzie kobiety przedstawione są jako obiekt seksualny. Wykorzystuje się kobiecą urodę i delikatność, aby stać się czyimś trofeum. W reklamie samochodu kobiety wiją się na maskach aut, aby zwrócić uwagę męskiego odbiorcy. Tych przypadków jest
o wiele więcej.
„Wg Sullivan i O’Connor ( 1988) od 1970 roku, liczba przypadków prezentowania kobiety
w rolach czysto ”dekoracyjnych” wzrosła o 60%. Badania zamieszczone w raporcie Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego na temat seksualizacji dziewcząt z 2010 roku pokazują wzrost koncentracji uwagi na ciele kobiety jako obiekcie seksualnym, którego oglądanie stanowi dla innych przyjemność. Tymczasem najnowsze badania w tym zakresie, pokazują, że przyciągnięcie uwagi nie zawsze przekłada się na sprzedaż produktu ponieważ odbiorcy rzadziej zapamiętują reklamowane marki i są mniej zainteresowani ich kupnem niż odbiorcy, którym prezentuje się reklamy niezawierające treści seksualnych” .
Film pt. ”Ostatnie tango w Paryżu” wywołał wielki skandal w świecie kina. Seks w tym filmie był bardzo śmiały, kipiał erotyzmem i wywoływał skrajne emocje. Ludzie czegoś takiego jeszcze nie widzieli. Cała otoczka skandalu spowodowała, że ludzie z zaciekawieniem szli do kina.
W filmie główna bohaterka została przedstawiona, jako obiekt seksualny. Ekranizacje takie jak, „Taniec Brzucha”, „Noc poślubna panny młodej”, czy „Negliż kobiecy”, nie wzbudzają w nas już żadnych emocji. Traktujemy je raczej jako początek pewnej epoki, rozwoju seksualizacji. Historia pornografii pokazuje nasz duży dystans do zmian w tej sferze i jak bardzo boli ludzi „inność”
i przeszkadza wszystko, co odbiega od normy.
Pornografia stała się częścią wielkiego rozrywkowego przemysłu i częścią kultury masowej.
23 kwietnia 1896 roku został otworzony pierwszy kinematograf w Nowym Yorku. Ponad dekadę później w całym kraju było już 9 tysięcy sal kinowych. Kino najbardziej przyczyniło się do zmiany naszego stosunku w kwestii seksu. Pokazano piękne ciała uspołeczniło seksualność na całym świecie.
Ekranizacje krok po kroku odsłaniały ciało człowieka. Zmieniały się normy, zacierały się granice. Ludzie powoli przyswajali porno jako element ich kultury.
Rozwój technologiczny pozwolił na globalne korzystanie z filmów, nie tylko w kinie ale również w domowym zaciszu. To był impuls do nagiego rozwoju tej branży.
Pornografia w szybki sposób zmienia naszą wizję seksu. Kiedyś młodzi ludzie, byli mniej świadomi i kiedy korzystali z pornografii, kierowali się głównie ciekawością. Dziś mężczyźni korzystają
z niej niemal codziennie i rażący, wyuzdany seks nie robi na nich żadnego wrażenia. W tych filmach kobiety są poniżane, bite często ma to wyglądać jak gwałt. Kobieta przedstawiona jest jako ta delikatna, wykonująca polecenia mężczyzn, która nie może się przeciwstawić. Mężczyzna jest samcem alfa, który pokazuje na niej swoją siłę i władzę. Z czasem zaczynają myśleć, że jest to coś normalnego więc swoje partnerki zaczynają traktować, tak, jak są traktowane kobiety w filmach dla dorosłych. Często zdarza się, że wymuszają na nich swoje niespełnione fantazje. Kobiety często godzą się na ten układ i przekraczają swoje kolejne granice.
Kobiece pisma są przepełnione różnymi artykułami dotyczącymi seksu. Jak powinny się zachowywać, co zrobić, żeby urozmaicić swoje pożycie. „Kobiety są ciągle przygotowywane do życia w hiperseksualnej kulturze, która sprowadza się ostatecznie do wizerunku młodej
i wydepilowanej białej blondynki, uwodzicielsko zerkającej w kierunku kamery.
Obraz kobiety promowany przez branżę porno wygląda tak, że kobiety są zawsze gotowe na seks
i zawsze zgadzają się na każdą czynność seksualną jakiej żąda mężczyzna i niezależnie od tego jak bardzo poniżyć może ona kobietę i ją skrzywdzić. W pornografii kobiety nie znają słowa „nie”. Każda z tych kobiet pragnie uszczęśliwiać mężczyznę, często zapominając o swoich pragnieniach. Na filmach kobiety nie czują niepokoju związanego z ciążą, czy że zarażą się jakaś chorobą. Nie przejmują się wyzwiskami w ich kierunku.
Bardzo wyraźnie element sponsoringu widoczny był w życiu Hugh Hefnera, założyciela playboya, który miał idealne życie. Posiadał piękną willę, na której wyprawiał huczne imprezy, Miał prywatne zoo oraz kucharzy. Na swoim magazynie dorobił się fortuny.
Jego życie oraz kobiet w nim uczestniczących, czyli króliczków playboya było na tyle ciekawe, że kanał E! Entertainment postanowił wyprodukować reality show z ich udziałem. W programie występowały trzy dziewczyny. Główną była Holly Madison. Każda z nich była młodą, zgrabną blondynką. W rezydencji dostawały wszystko o czym mogły zamarzyć. Obsługa spełniała wszystkie ich życzenia. Na pierwszy rzut oka ich życie mogłoby wydawać się idealne. Po latach Holly opowiedziała całą prawdę w swojej książce Down The Rabbit Hole: Curious Adventures And Cautionary Tales Of A Former Playboy Bunny”.
Życie dziewczyn na początku było idealne. Z czasem zaczęły czuć się źle. Ich układ był sponosorowany. Założyciel playboya płacił im każdorazowo za seks, kupował samochody, ubrania, dawał kieszonkowe na wydatki. W zamian miały spełniać szereg wymagań. Króliczki miały zakaz spotykania się z innymi mężczyznami. Były na wyłączność Hefnera. Miały wyznaczone godziny, kiedy mogą być poza domem. Na noc zawsze musiały wracać do posiadłości. Wszystkie z nich traktował, jak swoje trofea, jak swoją własność. Był w związku z każdą z nich, ale Holly była tą pierwszą, główną dziewczyną. Lubił otaczać się pięknem i urokiem tych kobiet. Jego niedoścignionym ideałem była Marlin Monroe. Wydał 75 tys. dolarów na kryptę, aby spocząć koło gwiazdy.

Rysunek 1- założyciel playboya ze swoimi króliczkami
Źródło: Polaris/East News

Pomimo niekonwencjonalnych stosunków z kobietami, wszystkie otaczał opieką i dawał im poczucie bezpieczeństwa. Większość z nich m.in. Holly zrezygnowały z życia u jego boku. Liczyły na ślub, dzieci. Z czasem zauważały minusy życia w ten sposób. Spełniały podrzędną rolę. Miały być zabawkami w świecie mężczyzn. Nie mogły podjąć żadnej innej pracy. Nie były samodzielne. Nie miały wstępu nawet do kuchni, żeby przygotować dla siebie posiłek. Brakowało im przede wszystkim normalności. Jedyną ich rozrywką były zakupy i wydawanie jego pieniędzy. To musiało ukoić ich ból życia w ”złotej klatce”. Były to raczej patologiczne relacje. Dziewczynom podrzucano narkotyki, aby zbliżenie z Hefem było znośne.
Nazwa króliczków wzięła się od ulubionego miejsca Hefa z czasów studenckich. Bunny’s Tavern, to tam młodzi ludzie za niewielki koszt mogli kupić tanio posiłek. Sposób bycia królików, które są znane ze swojej rozwiązłości i aktywności seksualnej podsunął mu pomysł dla nazwy do stworzonego czasopisma. Pierwszy strój króliczka, miał swój debiut w roku 1960, kiedy otworzono pierwszy klub Playboya w Chicago. Na podstawie rekrutacji zostały zatrudnione do pracy. Był kategoryczny zakaz obłapywania kobiet oraz umawiania się z nimi.
Najczęściej był to strój w formie body z puchowym ogonkiem i uszami na głowie. Wyglądały
w nich bardzo uroczo i słodko. Większość z nich była blondynkami z ładną buzią i pięknym uśmiechem z białymi zębami. Z czasem zaczęły powstawać różne wersje kostiumu m.in. bardziej elegancka forma z kołnierzykiem.
Króliczek jest największym symbolem marki. Jest jednym z najczęściej podrabianych logo na świecie.
Króliczki mogły być niezależne i decydować z kim chcą sypiać. To były ich wybory. Rozbieranie się dało im wolność. Pokazywały swoje wdzięki, ale nikt do niczego nie mógł ich zmusić.
Znaczącym źródłem materiałów pornograficznych, z łatwym i szybkim dostępem jest internet. Wielu młodych ludzi edukuje się seksualnie w internecie, czerpie swoją wiedzę o seksie
i seksualności głównie z sieci. Są strony, które są bardzo rzetelne, opisujące zagadnienia i problem seksualności bardzo głęboko i wieloetapowo. Bywa jednak, że internet wykorzystywany jest do oglądania stron z treściami porno, oraz portali sponsorskich i erotycznych ogłoszeń towarzyskich. Takie korzystanie z internetu może też zadziałać negatywnie, na przykład utrwalając stereotypy. Młody mężczyzna utrwala w sobie wizerunek kobiety z filmów porno, zawsze gotowej na współżycie, uległej i chętnej. W realnym świecie doznaje zawodu, tym łatwiej podejmuje temat sponsoringu jako alternatywy bliskości z kobietą. Młode kobiety również oswajają się
z wizerunkiem kobiety z „sieci” i ułatwia im to zaakceptowanie sponsora. Takie działanie buduje seksualność w oparciu o materiały pornograficzne, co w przyszłości może prowadzić do nierealnych oczekiwań, do traktowania ciała kobiety przedmiotowo, ale też do problemów natury seksualnej. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn. Młode dziewczyny, które wchodzą
w sponsoring i uważają, że nie są prostytutkami, lecz że to tylko luźny układ. Dla nich granica prostytucji rozmyła się i jest niezauważalna. Nie ma wyraźnej granicy.
Nabieranie stereotypów z portali i stron porno, pozwala obu stronom zagadnienia sponsoringu na nabycie szczególnego stanu komfortu obojętności wobec problemu. Po przeanalizowaniu stron
z ogłoszeniami o treściach erotycznych i sponsoringu, można zauważyć znaczącą przewagę mężczyzn, poszukujących kobiet do zasponsorowania. W ogłoszeniu można przeczytać kilka słów o kobiecie, że przede wszystkim szuka opiekuna z zapleczem finansowym i podkreślają jednocześnie swoją inteligencję i obycie towarzyskie ale głównie można się skupić na ich wielu zdjęciach w kuszących strojach. Mężczyźni z kolei dążą do znalezienia osoby bez zobowiązań
o atrakcyjnej urodzie. Wyrażają ochotę na miłą rozmowę z kolacją czy drinkiem. Powyższe strony cieszą się ogromny zainteresowaniem i nie tylko u młodych ludzi. Często ludzie
w ustabilizowanych związkach również sięgają po tego rodzaju kontakty z kobietami. Świadczy to o skali zmian zachodzących w stosunkach społecznych.
Istnieją również portale internetowe, pomagające amatorskim modelkom oraz fotografom
w rozwinięciu swoich karier i szybsze, skuteczniejsze trafienie do showbiznesu. Strona Maxmodels jest jednym z takich portali ułatwiających rozpoczęcie kariery. Stwierdzono, że często zdarza się na takich stronach składanie ofert związanych z seksem przez nieznajomych. Te portale są ogólnodostępne i to wykorzystują potencjalni sponsorzy, zwabieni zdjęciami młodych, pięknych dziewczyn.
Niektóre dziewczyny opisują powyższe doświadczenia na formach internetowych, oto jedne
z nich: „Nie znamy się ale bardzo mi sie podobasz. jesteś może zainteresowana spotkaniem za $$. btw - to samo dokladnie napisal do mojej siostry. kiedys jakis zbok prosil mnie o przeslanie zdjec stop za hajsy. Innym razem jakis idiota proponowal spotkanie, podczas ktorego mialabym go ponizac, zalozyc smycz, bic, znecac sie - no jakis debil totalny” .
„Piękne zdjęcia! Naprawdę mi się podobasz, wyróżniasz się na tle innych. Mógłbym Cię wesprzeć finansowo, w zamian za twoje towarzystwo. Zapewniam dyskrecje i na nią liczę. Czekam na wiadomość” .
Erotyka w Internecie w ostatniej dekadzie dostępna jest na wyciągnięcie ręki. Jest wiele serwisów oferujących treści pornograficzne w bardzo dobrej jakości. Popularne w ostatnich czasach aplikacje takie jak Snapchat czy Messenger przyczyniają się do rozwoju treści erotycznych
i tak zwanego sextingu, czyli wymiany treści erotycznych takich jak filmiki czy zdjęcia. Inne komunikatory oraz aplikacje pozwalają na rozwój cyberseksu.
W przeróżnych aplikacjach wszystkie materiały po odczytaniu znikają bezpowrotnie. Taką aplikacją jest Snapchat. Sprawia to, że mniej się obawia, co stanie się z przesłanymi przez daną osobę treściami. Aplikacja Snapchat używana jest zatem często do wymiany erotycznych treści. Znaczną część użytkowników takich portali stanowią mężczyźni szukający kobiet. Można jednak zauważyć rosnące zainteresowanie płci pięknej. Kobiety coraz częściej oferują na portalach wymianę swoich intymnych zdjęć i filmów za opłatą.
Sprowadzenie intymności do czegoś powszedniego oraz pozbycie się wstydu, a także zahamowań staje się codziennością, a nawet czymś normalnym i akceptowalnym społecznie. Takie zmiany bardzo ułatwiają kobietom akceptację sponsoringu.
Na forach internetowych można spotkać wypowiedzi wielu dziewczyn, które miały doświadczenie ze sponsoringiem. Zaskoczyć mogą wypowiedzi i rady w stosunku do innych zainteresowanych tematem dziewczyn. W sieci można znaleźć wiele dyskusji o chęci przyjęcia sponsora i korzyści jakie może on oferować. Nie są to korzyści tylko finansowe. Oto przykład wypowiedzi dziewczyny na forum:
„To może ja się wypowiem. Miałam 19 lat. Studiowałam. Miałam sponsora 46 letniego. Żonaty
z dwójką dzieci. Więc wiedziałam, że to będzie układ dyskretny. Był prezesem jednej z większych firm w Trójmieście, w sumie to nadal nim jest. Dostawałam 5000zl miesięcznie, na wyłączność.
Nie było mowy o moich spotkaniach z innymi facetami, kolegami itp. Układ jasny i klarowny. Miał mój rozkład zajęć, więc często przyjeżdżał po mnie pod uczelnię. Był jak na swój wiek przystojny. Więc absolutnie nie miałam obrzydzenia. Byłam z nim kilka razy na wycieczkach zagranicznych, towarzyszyłam na bankietach itp. Po skończeniu studiów pomógł mi założyć działalność i dał pieniądze na wkład. Z układu po 5 latach zrezygnowaliśmy. Do dziś mi pomaga w kontraktach itp. Oczywiście łóżko przestało nas łączyć po zerwaniu sponsoringu. Minęło 10 lat od momentu naszego zapoznania.
Mam rodzinę i 2 dzieci. Dobrze prosperujaca firmę, właśnie dzięki sponsorowi. Pomógł mi w życiu, był moim mentorem, nakierowal na dobry tor . Do dnia dzisiejszego jestem mu za to wdzięczna. On oczywiście po mnie miał kilka przyjaciółek za pieniądze, wiem że tęsknił za mną, nie raz to od niego usłyszałam. Nigdy nie zalowalam, że go miałam. Także sama zadecyduj” .

2. Sponsoring przedstawiony na podstawie wybranych filmów
2.1. Galerianki

„Galerianki” to film z 2009 roku. Reżyserką oraz scenarzystką jest Katarzyna Rosłaniec. Inspiracją do ekranizacji był problem prostytucji nieletnich kobiet. Niemniej jednak problem ten istnieje od dawna, jednak galerianki to nowe zjawisko. Rozwój seksu oraz zmiana obyczajów miały istotny wpływ na młodych ludzi. Dawniej nastolatkowie wolny czas spędzali w inny sposób. Nie było telefonów ani Internetu. W tych czasach seks otacza z każdej strony. Młodzież pozostawiona samym sobie szuka rozrywki lub sposobu życia. Nie mają autorytetów, a rodziców często nie mają w domu, aby poświęcić dziecku czas.
Dzieci obecnie są bardzo wygodne. Rodzice niestety nie zawsze dysponują wystarczającą ilością gotówki, więc młodzież decyduje się na sponsoring, który traktują jak coś normalnego. Niewiarygodna jest łatwość z jaką podchodzą do tematu. Oddają się za telefon, kosmetyki czy parę spodni. Nie są wcale wybredne i czują, że muszą wziąć sprawy w swoje ręce i zadbać o siebie.
W filmie pokazano stosunek do edukacji. Nie liczą na to, że może to przynieść sukces
w przyszłości, ale jest to przymus na którym im nie zależy. Nie uczą się i powtarzają często klasę. Zawsze jest jakaś przewodnicząca, której grupa się słucha. W tym filmie jest to Milena, która jest po przejściach bez wsparcia rodziców i liczy tylko na siebie. Nie wierzy w miłość, a według niej jest ona idealna i wszyscy chcą ją mieć. Dziewczyna przyjmuje postawę pewnej siebie i seksownej dziewczyny. Ma ona wpływ na swoje przyjaciółki.
Główna bohaterka, Alicja, jest początkującą w świecie prostytucji. Próbuje odnaleźć się
w nowym towarzystwie po przeprowadzce. Rodzice nie poświęcają jej czasu. Pochodzi z rodziny średnio zamożnej. Dziewczyna dobrze się uczy i na samym początku filmu, przed wejściem
w towarzystwo galerianek, zna ogólnie przyjęte wartości. W pewnym czasie bohaterka zaczyna czuć się samotna. Zostaje przyjęta do paczki i poznaje świat dziewczyn. Z czasem można zauważyć jej przemianę. Traci ona nadzieje w swoje dawne wartości i zaczyna naśladować koleżanki. Widać w niej emocje i że boi się tego świata ale czuje, że bez tego nigdy nie zostanie zaakceptowana. Jeden z chłopców zakochuje się w niej, więc w filmie pojawia się wątek jej wyboru między miłością, a prostytucją. W krótkim czasie jednak dziewczyna się bardzo zmienia i odrzuca wszystkie emocje.
Dużym wstrząsem dla bohaterki było wyśmiewanie jej telefonu przed całą klasą. Czuła się wtedy bardzo upokorzona i postanowiła, że nie chce być gorsza.
Rodzice dziewczyny nie zdawali sobie sprawy z powagi sytuacji, a matka była zbyt zajęta sobą.
Z kolei ojciec mimo swojej troski był za bardzo zapracowany, aby coś zauważyć.
Reszta dziewczyn także zmagała się z problemami w domu, szukały one akceptacji w swoim środowisku. Scena, gdzie jedna z bohaterek wypłukuje plemniki strumieniem wody, świadczy o ich małej wiedzy na temat seksu oraz zagrożeń wynikających z prostytucji. Dziewczyny nie zdawały sobie sprawy z chorób i ciąży. Jak później się okazało, jedna z nich spodziewała się dziecka, więc
w ich mniemaniu niewinny sponsoring odbił swoje piętno na całe życie.
Szkoła również nie zdawała sobie sprawy co dzieje się poza murami placówki. Ciąża jednej
z dziewczyn otworzyła oczy na skalę problemu. Nikt nie pytał skąd mają pieniądze na wszystkie zachcianki i nowe ubrania.
W filmie dziewczyny ubierały się bardzo wyzywająco. Krótkie spódniczki, mocny makijaż, długie paznokcie. Chciały poczuć się dorosło. W sposób wulgarny rozmawiały ze sobą i nie miały szacunku do dorosłych. Nie czuły krępacji zaczepiając starszych mężczyzn w galeriach. Przyglądały im się dokładnie. Sprawdzały buty i zegarki. Chciały w ten sposób określić ich status materialny. Po wszystkim były w stanie rozmawiać na ten temat bez żadnych większych emocji. Chwaliły się między sobą co i który sponsor im kupił. Ciągle szukały akceptacji. Dowartościowywały się nowymi gadżetami. Dziewczyny nie czuły upokorzenia związanego z tym czym się zajmują, a nawet myślały, że są lepsze od swoich rówieśniczek i lepiej znają życie. Ciężko określić czy film wpłynął negatywnie czy pozytywnie na to zjawisko. Jest wiele opinii sugerujących, że wręcz zachęcił do sponsoringu i coraz więcej młodych dziewczyn można było spotkać w galeriach handlowych.
Galerianki, to film o samotności i ogromnej potrzebie akceptacji. Reżyserka szczególnie chciała pokazać kruchość nastoletniej psychiki. „Chciałam, żeby "Galerianki" były realistycznym obrazem dzisiejszego świata nastolatków, który poprzez modę i dostęp do natłoku towarów wygląda pięknie i kolorowo, a jednocześnie jest przecież szary, pełen dorosłych problemów i często tragicznych wyborów. Jest to świat, w którym dzieci wychowywane są przez czasopisma, internet i centra handlowe prezentujące tylko jedną wartość – posiadanie” .
Nastolatkowie bombardowani są przez media społecznościowe. Rodzice nie mają tak dużego wpływu jak kiedyś na wychowanie dzieci. W filmie można zaobserwować jak łatwo manipuluje się młodym i słabo doświadczonym człowiekiem oraz jak duży wpływ mogą mieć rówieśnicy na nastolatka.

Rysunek 2 :Plakat z filmu Galerianki
Źródło: https://www.emag.pl/galerianki-dvd-sell-dvd-01-monf00988/pd/DR7GMYBBM/#product-gallery

2.2. Śniadanie u Tiffany’ego

Kolejnym klasykiem z 1961 roku jest „Śniadanie u Tiffany'ego”. Doskonała kreacja Audrey Hepburn pozostaje w pamięci jako ikona kobiety wyzwolonej i niezależnej o pięknej, a także nieco cukierkowej urodzie. Film jest adaptacją twórczości Trumana Capote’a. Wprost nie jest powiedziane czym zajmuje się urocza Audrey Hepburn jako Holly Golightly. Ciężko jest przyjąć do wiadomości, że Holly to patronka prostytutek. Sama aktorka kiedy zaproponowano jej tę rolę początkowo nie chciała się zgodzić.
Jeden z przeciwników filmu powiedział: „Nie tylko ukazuje prostytutkę, która rzuca się w ramiona mężczyzny będącego na utrzymaniu innej kobiety, posuwa się nawet do kradzieży, ale bardziej dla zabawy czy emocji niż z biedy. Traktuje kradzież jako doskonały dowcip. Obawiam się, że po obejrzeniu tego filmu zwiększy się liczba kradzieży sklepowych wśród nastolatków. A Holly zarabia na życie spotykając się z mężczyznami, oczywiście tylko z dżentelmenami oraz tymi, którzy są na liście najbogatszych według jakiejś wpływowej prasy. Powinni mieć gest. Ważne, by gdy poprosisz o drobne na toaletę, rzucili sporym banknotem. Przecież nie poproszą o zwrot reszty. A ty z czegoś musisz żyć. !” .

Rysunek 3: Przedstawia główną bohaterkę u boku eleganckich mężczyzn
Źródło: https://flashbak.com/audrey-hepburn-not-tawdry-hepburn-breakfast-at-tiffanys-ephemera-401075/behind-the-scenes-on-the-set-of-breakfast-at-tiffanys-1961-party-2/

Postać Holly jest pełna kontrastów. Niewinna i wyrafinowana, a także tajemnicza i niezwykle zmysłowa, wydawałoby się dość pewna siebie , wręcz arogancka, ale jednak zagubiona i strasznie niezdecydowana. Ciężko uwierzyć, że za pięćdziesiąt dolarów bohaterka godzi się na takie życie. Oprócz swobody życiowej zaproponowała młodym kobietom nowoczesny styl ubierania się wykreowany przez Huberta de Givenchy. Czarna sukienka noszona w środku dnia, a do niej czarne rękawiczki sięgające powyżej łokci, oczy skryte za ciemnymi okularami i ogromne kapelusze. Kobieta podoba się mężczyzną i uwodzi ich swoim wdziękiem i nieskazitelnością. Któż nie chciałby mieć w ramionach takiej ikony kobiecości. Jednak bohaterka ceni się i zna swoją wartość: nie z byle kim i nie za byle co.
Pierwsza filmowa kreacja przedstawiająca schemat działania sponsoringu w tak wyrafinowany
i subtelny sposób, chyba jedyny do zaakceptowania w latach 60tych. Nie znajdzie się tu „ostrych”, erotycznych scen oraz jednoznacznych przekazów seksualnych. Sfera intymna jest w filmie ukryta, ukazana jedynie w wyobraźni widza. Nic nie jest podane na tacy, wyczuwa się tu aurę tajemniczości i dyskrecji. W filmie nie ukazano obnażania się przez bohaterów.
Bohaterka w filmie wzbudza ekscytację u mężczyzn pomimo tego, że wygląda inaczej i znacznie się różni od ówczesnego ideału kobiety. Audrey ma wąskie biodra i małe piersi. Nie regulowała brwi i nie miała śnieżnobiałych zębów. Wśród innych aktorek wyróżnia ją delikatność, świeżość i brak manier. Gregory Peck w jednym wywiadzie powiedział, że miesiąc wspólnie przepracowany z aktorką na planie „Rzymskich wakacji” był niezwykle szczęśliwy w jego życiu. Krytycy również docenili aktorkę przyznając jej za rolę w tym filmie Oscara. Zagrała ona prostytutkę, a w tamtym czasie tego typu film o dziewczynie do towarzystwa powinien wywołać skandal. Nieskazitelność Audrey sprawiła, że jej postać odbierano jako kobietę wolną i kochającą zabawę .
Bohaterka filmu odrzuca swoją tożsamość i ukrywa się za maską ogromnych okularów, eleganckich ubrań i niesamowicie drogich perfum. Jednak to wszystko nie ona. Holly porzuca siebie i jednocześnie siebie szuka. Książkowa bohaterka, która zaprzyjaźniła się z narratorem, ma dziewiętnaście-dwadzieścia lat i tylko z pozoru jest materialistką, która marzy aby wyjść za mąż za bogacza i opływać w luksusach. Gdyby tak było naprawdę dawno osiągnęłaby swój wymierzony cel. Adoratorów nie brakowało, ale mimo wszystko Holly ich ciągle poszukiwała.
„Pewnie, że nie miałabym nic przeciwko temu, by stać się bogata i sławna. Bardzo chcę być bogata i sławna i kiedyś się tym zajmę, ale zamierzam też zachować osobowość. Chcę być sobą, kiedy któregoś pięknego dnia wstanę i zjem śniadanie u Tiffany’ego” .
Jak widać na podstawie przytoczonego cytatu, bohaterka pragnie łatwego i luksusowego życia, ale nie chce przy tym utracić wyższych wartości. Jest to trudna postać, zachłanna życia w luksusie, można powiedzieć ekskluzywna prostytutka czy pani do towarzystwa. Dziewczyna , która opuściła swój zaścianek aby zdobyć wielkie miasto Nowy York, poświęciła całą swoją przeszłość, pragnąca zmiany na lepsze i życia w lepszym bycie. Wykorzystuje ona to, że pragną jej mężczyźni i że jest dla nich istną ikoną kobiecości i namiętności, i wykorzystuje to w pełnym wymiarze . Delikatna , krucha, pewna siebie i pełna życia.
Sponsoring w filmie przedstawiony jest dosyć łagodnie. Na czasy kiedy powstał film było i tak to dosyć kontrowersyjne. Przedstawiona została w sposób ani pozytywny ani skrajnie negatywny. Jest to klasyczny sponsoring, ale bohaterkę da się lubić. Całe zjawisko nie zostało przedstawione w sposób wulgarny. Lekkie podejście do życia i zabawa nim- tak wygląda to w przypadku sponsoringu w tym filmie. Główna bohaterka szuka na prawdziwą miłość, a w oczekiwaniu na nią bawi się mężczyznami, zyskując ze znajomości liczne korzyści.

2.3. Pretty Woman

„Pretty Woman” jest współczesną wersją bajki o Kopciuszku, który wyniósł Julię Roberts na szczyt swojej kariery. Film kończy około 27 lat. Jest to historia o prostytutce zakochanej się w swoim kliencie. Film przeszedł do historii kina jako wyśmienita i jedna z najlepszych komedii romantycznych, a do tego z jedną z najciekawszych modowych metamorfoz jest ta od ulicznicy do damy.
Vivian, którą gra Julia Roberts jest nietuzinkową kobietą. Bardzo zadbana o dosyć wyzywającym choć nienagannym ubiorze, przepięknym uśmiechu i szczupłej figurze. Obsadzenie w tej roli Julii Roberts było strzałem w dziesiątkę. Kontrowersyjna Vivian, dziewczyna, która się prostytuuje, zakochuje się w kliencie- bardziej romantycznie już nie da się wykreować historii. Tym bardziej że klientem jest Richard Gere. Niesamowicie przystojny mężczyzna, który nie martwi się o pieniądze. Jest wykształcony, towarzyski, a przede wszystkim jest prawdziwym dżentelmenem.
Premiera filmu odbyła się w 1990 roku w marcu. Jest to jeden z najbardziej znanych filmów wyznaczających kanon komedii romantycznych. Prawie wszyscy oglądali „Pretty Woman”. Zapewne wiele kobiet po seansie miało ochotę wyjść na ulicę i szukać tego jedynego, wymarzonego księcia z bajki. Rola w tym filmie zapewniła Pani Roberts sławę i dużą ilość innych propozycji filmowych. Aktorka nigdy w pełni nie pozbyła się etykiety, którą jej przyklejono podczas roli w filmie, jednak swoją karierę umiejętnie przeprowadziła w taki sposób, że wyszła poza schemat Kopciuszka. Niemniej jednak to właśnie umiejętności aktorki tchnęły w film życie .
Prawie każdy zna film „Pretty Woman” i pamięta, że kończy się „..i żyli długo i szczęśliwie”. Film miał mieć jednak nieco inny wydźwięk, a początkowo daleko mu było do bycia kolejną wersją Kopciuszka.
Prawdę ujawnił Richard Gere, który w filmie wcielił się w postać niesamowicie przystojnego mężczyzny, bogatego i owładniętego seksapilem prostytutki bogacza. Grał on Edwarda Lewisa, który pewnego dnia poznaje uroczą Vivian, pracującą na ulicy prostytutkę. Gdy główny bohater oferuje kobiecie pokaźną sumę pieniędzy za wspólnie spędzony tydzień, ta zgadza się bez wahania. W ten sposób lądują oni w hotelu w apartamencie i nawiązuje się między nimi większa relacja niż się spodziewali. W ostatniej scenie biznesmen przyjeżdża luksusową limuzyną, a w ustach trzyma pęk kwiatów i wspina się po schodach przeciwpożarowych mimo, że ma lęk wysokości, do mieszkania ukochanej. Ona przyjmuje jego propozycję bycia ze sobą, a dalsze ich losy toczą się bardzo pozytywnie. Tak kończy się kultowa komedia romantyczna, która w pierwotnym kształcie, jawiła się jako społeczny dramat. Okazuje się jednak, że ta historia miała zakończyć się zupełnie inaczej.
Jeffrey Katzenberg, były prezes Walt Disney Studios przyznał, że początkowo scenariusz filmu wyglądał bardziej dramatycznie, a zgodnie z nim Vivian miała umrzeć po przedawkowaniu narkotyków. Gere i Roberts robili wszystko co w ich mocy aby złagodzić scenariusz oraz nadać mu koloru .
„Oryginalne zakończenie gdzieś istnieje, nie widziałem go. To był mroczny film. Myślę jednak, że Jeff Katzenberg nie chciał zrobić tego filmu, ale zobaczył w nim coś innego” - powiedział Richard Gere.
W telewizyjnym programie "Today" w woku 2015Julia Roberts powiedziała o tym jak kończył się pierwszy scenariusz "Pretty Woman" który sama czytała. „Bohater Richarda wykopuje
z samochodu moją postać, rzuca za nią pieniądze, po czym następują napisy końcowe” .
Z początku mroczna historia o bardzo bogatym sponsorze i zakochanej w nim pięknej ulicznicy została zamieniona w bajkę o przysłowiowym Kopciuszku. Bohaterka po poznaniu pana nie na jedną noc, a właściwie sponsora, staje na nogi nie tylko finansowo ale i emocjonalnie. Opływa od tej pory w luksus i ciepłe uczucia, poznaje idealny świat milionerów i ich rozrywek.
Jak podaje Variety.com, film nosił tytuł „3000” i odnosił się do kwoty, którą prostytutka miała przyjąć za spędzenie tygodnia z milionerem. Wątki budowano wokół pieniędzy, a główni bohaterowie mieli się rozstać. Film „Pretty Woman” zyskał kształt i wdzięk dzięki ciężkiej pracy scenarzystów i aktorów. Nikt nie pokładał w tej produkcji dużych nadziei prócz ich samych.
Film w swoim początkowym scenariuszu miał być historią o milionerze i pani do towarzystwa, lecz nie jak w Śniadaniu u Tiffaniego za 50 $(na toaletę), lecz za konkretną kwotę 3000 $. Bardzo czytelnie i jednoznacznie można zauważyć w „Pretty Woman” zjawisko sponsoringu. Vivian piękna i młoda kobieta chętnie oddaje siebie i swój czas bogatemu panu, mecenasowi jej życia.
28 lat po premierze filmu dalej można dostrzec jego duży wpływ na obecną modę. Julia Roberts przeszła w nim bardzo dużą metamorfozę- od ulicznicy do zadbanej kobiety, damy. Jej stroje były widoczne w kanonie mody lat 80. I 90. Bohaterka, jak przystało na prostytutkę, chodziła skąpo ubrana. Jej służbowy uniform składał się z sukienki jak hybryda stroju kąpielowego i krótka spódniczka, a do tego kozaki do połowy uda oraz czerwona marynarka. Nosiła również blond perukę z kaszkietem, duże kolczyki, wisiorki i liczne bransoletki. W takim właśnie stroju Vivian poznała swojego księcia z bajki i pojechała z nim pierwszy raz do drogiego hotelu.
Od premiery filmu kobiety na imprezach hallowenowych pojawiają się ubrane jak Vivian. Jednak ten wizerunek zainspirował także projektantów mody. W 1991 dom mody Versace wypuścił kolekcję ubrań nawiązującym do tego wcielenia Roberts.
Kiedy Vivian przyjęła propozycję milionera, aby zostać jego prostytutką otrzymała nową garderobę. Swoje prowokacyjne stroje zmieniła na garsonki i szykowne sykienki. Projektantka kostiumów Marilyn Vance-Straker oraz jej zespół skompletowali jej współczesną garderobę. Najbardziej pamiętne okazały się w filmie dwie kreacje: brązowa elegancka sukienka w białe groszki oraz czerwona wieczorowa suknia. Pierwszą Vivien miała podczas meczu polo. Klasyczna sukienka do kolan z szerokim pasem, a do niej białe rękawiczki i kapelusz. Prezentowała się bardzo klasycznie. Do dziś w sklepach internetowych można nabyć liczne imitacje tej sukienki. Drugą kreacją, która przeszła do historii mody i kina jest czerwona suknia wieczorowa. Vivien założyła ją na wieczór w operze. Suknia podkreślała szczupłą figurę Roberts. Była idealnie dopasowana
w górnej części. Odsłaniała także dekolt i ramiona, do którego założyła naszyjnik z klejnotami. Strój uzupełniła białymi rękawiczkami i złotem oraz malutką torebką. Suknia ta należy do wyjątkowo często naśladowanych i kopiowanych. Wielu projektantów wzorowało się na niej. Nie ulega wątpliwości, że Julia Roberts prezentuje się zjawiskowo. Nic dziwnego, że Marilyn Vance-Straker dostała za „Pretty Woman” nominację do nagrody BAFTA w kategorii Najlepsze kostiumy. Do dziś kreacje z tego filmu są najczęściej kopiowanym .

Rysunek 4: wizerunek Prostytutki w filmie Pretty Woman
Źródło: https://www.rm-style.com/pretty-woman/?lang=en

2.4. Sponsoring

Sponsoring w tym filmie grał główną postać. Jedną z bohaterek jest dziennikarka, która razem
z widzem odkrywa idee sponsoringu. Przygotowuje się do napisania artykułu dla prestiżowej gazety ”Elle” na temat sponsoringu. Gazety lubią tematy, w których da się pokazać czytelnikowi jak jest naprawdę . Zbiera informacje o prostytucji studentek i w tym czasie poznaje dwie. Jedna to francuska Charlotte, a druga polka Alicja, które utrzymują się dzięki swoim sponsorom na studiach.
Sama dziennikarka nie spodziewa się, jak bardzo ten artykuł wpłynie na jej dotychczasowe życie. Jest to osoba majętna, spełniona zawodowo z ustabilizowanym życiem osobistym.
Dziewczyny zwierzają jej się ze swoich problemów, a ona coraz bardziej dziwi się ich stosunkowi do tego zajęcia. Opowiadają o swoich klientach, jakby to było normalne i nie widzą, że robią coś nie tak. ”Nawet do głowy by im nie przyszło, że robią coś niemoralnego. „Szkoda, że nie można tego wpisywać do CV” – powie jedna z bohaterek filmu” .
W tym filmie, nie pojawia się słowo o ciężkich relacjach, przemocy, biedzie czy też alkoholizmie. Rodziny tych dziewczyn są średnio zamożne, raczej zwyczajne. Nie są bogaci i nie żyją też
w biedzie, jednak dziewczyny chcą czegoś więcej od życia. Lepszego mieszkania, ubrań, bycia tak jak bogaci rówieśnicy.
Ich stosunek do zawodu jest podobny. Nie czują, że robią coś złego ale nie szczycą się tym. Jak same mówią, żyją w ciągłym kłamstwie. Jedna z nich dorabia w restauracji, aby rodzina i chłopak niczego się nie domyślali. Druga dziewczyna Alicja jest polką, więc kontakt z matką ma jedynie telefoniczny.
O swoim zajęciu wypowiadają się przyzwoicie. Mówią, że źle nie trafiły. Nie był za brzydki, ale miły i normalny. Rozmawiał, śpiewał i zachowywał się jak na randce. „To są dziewczyny, które doskonale wiedzą, w co się angażują i w jakim celu. To one proponują usługi w Internecie, a następnie wybierają sobie klienta spośród zgłaszających się mężczyzn. Bywa, że związki są długotrwałe i przynoszą, przynajmniej na jakiś czas, obopólną satysfakcję: dziewczyna zarabia na studia, mężczyzna kupuje młode ciało. Niektórzy klienci próbują stworzyć w wynajmowanych dla dziewczyn garsonierach namiastkę domu, chcą nie tylko seksu, ale rozmowy, bliskości drugiej osoby”.
Wizerunek dziewczyn w filmie jest przedstawiony dosyć neutralnie. Są to przeciętne dziewczyny. Studentki, które chcą żyć na wyższym poziomie. Świadome co robią. Dziennikarka na początku trzyma je z dystansem i traktuje jak normalne prostytutki. Traktuje je z pogardą i z góry, czuje się lepsza od nich. Z czasem jednak kiedy je poznaje dostrzega w nich zwykłe dziewczyny
z marzeniami. Opowiadają o swoich klientach, jak o zwykłych partnerach. Czasem nawet je podniecają. Wyzbyte są pruderii i gotowe brać z życia wszystko niezależnie od ceny. Charlotte
i Alicja, zbudowane na zasadzie opozycji delikatności i wulgarności, nijak mają się do pogłębionego portretu głównej bohaterki. Sprowadzone do poziomu cielesności, przypominają modelki z rozkładówek „Playboya”. Tożsamość dziewczyn kończy się na seksie .
„Zamiast żeńskiego spojrzenia na palący problem otrzymujemy bowiem powierzchowną, pełną nagości relację z życia współczesnych pań swawolnych. W stylu sensacyjnej publicystyki
z kolorowej prasy dla kobiet. Przyprawioną dla niepoznaki mocną tezą o znaku równości pomiędzy prostytucją a stosunkami społecznymi panującymi w kapitalizmie. Mocną, ale mało odkrywczą, bo o handlu ciałem w ramach zasad wolnego rynku Jean-Luc Godard kręcił filmy już w latach 60”.
Szumowska ukazała niektóre zjawiska oraz kategoryzację i poznawczy konserwatyzm .
Ludzie stawiają przed sobą bariery i nie chcą ich ukazać światu. Musi się to mieścić w pewnych schemacie. Te dziewczyny są przeciwieństwem tego. Ludzie wchodzą w różne role i zakładają maski. Alicja i Charlotte są bardzo szczere w swoich wypowiedziach i nie mają żadnych tajemnic. Nie koloryzują, a sprawy pokazują takie jakie są. Zawsze wolą potępiać innych niż być potępianymi. Tego nauczyło je społeczeństwo .
Film stawia przed refleksją czy aby sponsoring jest problemem czy pewnym zjawiskiem?
Co kieruje młodymi kobietami? Czy są zadowolone ze sponsoringu? Czy może traktują to jako tymczasowy przypływ większej gotówki.
„Sponsoring” pokazuje, że każda z tych odpowiedzi jest prawdziwa. Na swój sposób i po części. Charlotte dokonuje wyboru i konsekwentnie realizuje swoje założone cele, podczas gdy Alicji po prostu nie wychodzi. Nagle znajdujesię w bardzo niekorzystnej sytuacji i samotnie musi
w niej przetrwać.
„Sponsoring” przełamuje także pewne tabu lecz nie w bezpośredni sposób. Jest to tak zwane drugie dno. Nie tylko chodzi tu o seks i problem prostytucji młodych kobiet. Przełamanie wspomnianego tabu dotyczy społecznego zakłamania. Sytuacji, w której zrobienie czegoś szczerze i po swojemu, jeśli nie jest to zgodne ze społeczną etykietą i ogólnie przyjętym dobrym smakiem, jest nieakceptowane.

3. Sponsoring w Polskich mediach
3.1. Sex afera z udziałem Wojciecha Fibaka

Polski tenisista, chluba narodu, znany na całym świecie sportowiec i biznesmen, padł ofiarą sexafery. Okazało się, że Pan Fibak „załatwiał kolegom dziewczyny”, tak potocznie pisały media lub że Fibak załatwia sex sponsoring.
Czyżby pogodny stary mistrz tenisa i celebryta okazał się człowiekiem zaangażowanym
w proceder bliski stręczycielstwu? Prowokacja dziennikarek przyniosła szokujące rezultaty.
„Niedawno do redakcji tygodnika „Wprost” trafiło nagranie na którym dziennikarka Nie wcieliła się w rolę dziewczyny, która chce poznać starszego pana. Panie Wojtku, czy może pomaga pan miłym dziewczynom poznać i zarobić przy poznaniu miłych panów? Miła dziewczyna -napisała reporterka. Nie musiała zbyt długo czekać na odpowiedź. Już następnego dnia otrzymała telefon z nieznanego numeru. Tajemniczy rozmówca wyraził zainteresowanie i nalegał na spotkanie, do którego ostatecznie doszło.
Do spotkania doszło w galerii Wojciecha Fibaka na Krakowskim Przedmieściu. Na miejscu pojawił się oczywiście emerytowany sportowiec. Już po sześciu minutach zaoferował- Mam bardzo fajnego przyjaciela, mieszka w Nowym Jorku. Polak, bardzo skromny, bardzo mądry, miły, fajny. Przyjeżdża czasami do Europy, niedługo przyjedzie. To mam pierwszy pomysł, od razu… Ty mi się podobasz w ogóle. Masz inteligencję i jesteś apetyczna”.
Tenisista wspominał również o zaproszeniach, które otrzymał od prezydenta i premiera. Dziennikarka zrelacjonowała, że zachowanie byłego tenisisty wskazywało na to, że nie pierwszy raz uczestniczy w podobnej sytuacji .
To nie był jeden raz kiedy Wojciech Fibiak był zamieszany w seksaferę. W latach 90 tenisista musiał przyznać, że płacił za seks z prostytutkami z agencji. Afera była nagłośniona na całą Europę, gdzie zamieszano w to również gwiazdę z Hollywood- Roberta de Niro.
Afera zaczęła się w 1994 roku. Sieć prostytucji w Paryżu stworzył francuski fotograf Jean Pierre Bourgeois i szwedka Annika Brumark. Wyszukiwali w całej Europie młodych, pięknych kobiet. Oferowano im sesje zdjęciowe do katalogów, lecz agencja modelek była tylko przykrywką dla agencji towarzyskiej.
Katalog ten był rodzajem oferty dla bogatych mężczyzn, którzy byli gotowi zapłacić bardzo duże pieniądze za seks z amatorkami. W katalogach nie było doświadczonych ekskluzywnych prostytutek, lecz zwykłe dziewczyny, studentki, barmanki lub kelnerki .
Było wielu amatorów tego typu przygód. Za seks mieli zapłacić nawet 20000 ówczesnych franków, czyli około 12 tysięcy złotych. Głównie zyski były dla agencji. Wśród jej klientów mieli znaleźć się wpływowi francuscy politycy, gwiazdy świata filmu, arabscy szejkowie oraz Polak-Wojciech Fibak.
Polski tenisista według gazet przyjaźnił się z fotografem. Zdaniem gazety "Liberation", podobno sam wprowadził do interesu kilka kandydatek i użyczał na sesje zdjęciowe swojego pałacyku
w podparyskiej miejscowości Boulogne.
Sprawa wyszła na jaw w momencie gdy kilka z rekrutowanych przez fotografa dziewczyn oskarżyło go o gwałt. Śledztwo było na skalę całej Europy. Robert De Niro był przesłuchiwany
w charakterze świadka i nie usłyszał żadnych zarzutów. Podobnie jak Wojciech Fibak, który przed sądem miał przyznać się do seksu z trzema dziewczynami z agencji Bourgeois, lecz nie przyznał się. Dziewczyny z kolei zeznały, że za seks dostawały pieniądze, czyli o gwałcie nie było mowy .
Agnieszka Graff w artykule „Szkoła Fibaka” napisała o prowokacji dziennikarskiej: „Ubawił mnie przaśny SMS, od którego się zaczęło (''Panie Wojtku, czy pomaga pan miłym dziewczynom?... Miła dziewczyna''). Bawi mnie łatwość, z jaką Fibak dał się podpuścić, i to, jak bardzo czuje się teraz skrzywdzony (''Stałem się dzisiaj ofiarą podłej, starannie zaplanowanej prowokacji dziennikarskiej, która dotyczy mojego życia prywatnego''). Bawi mnie każdy kolejny głos w tej sprawie (a najbardziej te oburzone na tabloidy). Podoba mi się i tekst, i awantura, którą wywołał. Trochę to głupie, ale cieszą mnie nawet dowcipy o Fibaku - że jest jak pewna marka telefonów komórkowych, bo ''łączy ludzi''. W tej historii jest piękno i brutalna siła polskiej demokracji, tym razem w kobiecym wydaniu.
Świetne jest także to, że każdy, kto teraz próbuje Fibaka bronić, nieuchronnie przyczynia się do poszerzania w narodzie feministycznej świadomości. Bo jeśli w sponsoringu i stręczycielstwie nie ma nic złego, jeśli to normalka, to gdzie my żyjemy właściwie? Ano żyjemy w patriarchacie,
w świecie, gdzie kobiece ciała stanowią przedmiot handlu, a ich właścicielki mają być miłe” .
Autorka ukazuje nam w tekście jak bardzo zdominowany jest świat powiązaniami i układami mężczyzn. Wysoko postawien i zamożni mężczyźni zawsze będą się bronić oraz ludzi z nim powiązanych. Pan Fibak wręcz oburzony jest na media i dziennikarzy. Grupa Panów, która uważa się za elitę, i czuje się bezkarna.
Autorka pisze: „Najbardziej ubawił mnie wywód Olbrychskiego, który uważa, że skrzywdzono wspaniałego człowieka i broni kolegi jako dobrodusznej swatki. Uważa, że sponsoring to niemal to samo co małżeństwo.
Fibak najwyraźniej nie ma pojęcia, co tu się wydarzyło. Jego reakcja pokazuje feudalno-kabotyńską mentalność pewnej szczególnej grupy panów niesłusznie zwanej ''elitą''. Są pewni, że stoją ponad prawem i zwykłą przyzwoitością. Są przekonani o własnej szlachetności i ''klasie''. Ich świat jest pełen ''miłych dziewczyn'', którym oni ''pomagają''. Czują się bezkarni.
Witajcie zatem w szkole Fibaka. Lekcja pierwsza: seks bywa polityczny i nie trzeba być politykiem, by taki się stał. Wystarczy, że w grę wchodzą kasa i władza. Lekcja druga: obopólna zgoda i chęć nie mają tu nic do rzeczy. Nie wszystko jest na sprzedaż. Pewne transakcje nie mieszczą się w granicach współczesnej cywilizacji. Lekcja trzecia i najważniejsza: wyrosło
w Polsce pokolenie dziewczyn, które nie zamierzają być miłe” .
Możemy stwierdzić, że w pewnej grupie ludzi, a w szczególności mężczyzn, sponsoring spotyka się ze społeczną akceptacją. Uważany jest nawet za coś pozytywnego, ponieważ panowie pomagają potrzebującym kobietom. Nie widzą te osoby nic moralnie złego w tym zjawisku, wyrażając oburzenie o co ta cała afera.

3.2. Celebryci o sponsoringu w Polskich mediach

Zjawisko sponsoringu w świecie męskich elit istnieje i jest bardzo powszechne. Zauważalne
w największym stopniu jest to w showbiznesie. Niestety mało osób ma odwagę aby o tym otwarcie mówić. Jedną z celebrytek, której dotknął ten problem jest Natalia Lesz, która wypowiedziała się w mediach na temat propozycji finansowych za świadczenie usług seksualnych.
Artystka stworzyła nawet piosenkę i teledysk nawiązujące do problemu sponsoringu, pod tytułem „In love”. Piosenkarka uznała, że musi zabrać głos w tej sprawie i udzieliła obszernego wywiadu na portalu natemat.pl. Stwierdziła, że sama spotkała się z takimi propozycjami:
„– Proponowano mi wynagrodzenia, nieraz bardzo wysokie – wyznaje Natalia Lesz. Jak mówi w rozmowie z naTemat, sponsoring to zjawisko powszechne w showbiznesie. Pieniądze zaś proponują osoby, po których opinia publiczna nigdy by się tego nie spodziewała” .
Natalia Lesz stwierdza że według niej jest on istotnym problemem i jest w jakimś sensie elementem showbiznesu. „Uważam, że należy ten temat poruszać i należy o nim mówić. To chyba naturalne, że sprawy kobiet i rzeczywistość, która ich dotyczy, są mi bliskie. Chyba każda z nas była w sytuacji, czy związku, który z założenia był zły i destrukcyjny. Mój teledysk opowiada historię takiego związku” .
Piosenkarka miała propozycje sponsoringu w przeróżnych postaciach. Tego typu propozycje są popularnym zjawiskiem jeśli chodzi o showbiznes. Występują również w każdej innej pracy. Dziedzina zawodowa nie ma tu znaczenia.
Show biznes stawia początkujące artystki pod ścianą, ponieważ chcąc się realizować zawodowo często narażone są na zjawisko sponsoringu, który jest w obecnych czasach zakorzeniony w świecie gwiazd.
Natalia Lesz mówi, że w jej przypadku do zjawiska sponsoringu dochodziło w okolicznościach biznesowych : „Najczęściej wynikało to na spotkaniach podczas uzgodnień dotyczących kontraktów, nowych projektów, czy castingów. Były to osoby, które chciały w jakiś sposób decydować o mojej karierze bądź miały pozornie duży wpływ na nią. Ale zdarzały się również sytuacje, gdy zaczepiali mnie "pośrednicy" różnych bardzo prominentnych osób i proponowali wynagrodzenie finansowe, nawet bardzo wysokie. Często były to osoby, po których ja, bądź opinia publiczna nigdy by się tego nie spodziewała” .
Natalia Lesz mówiła otwarcie w rozmowie z Magdą Mołek w „Dzień dobry TVN”
o sponsoringu i że, zetknęła się z tym problemem osobiście:
„Jestem kobietą. Realia, w których kobiety się poruszają, są mi bliskie. Jestem też częścią showbiznesu. Chyba każda kobieta, która jakoś funkcjonuje w show-biznesie, widziała takie sytuacje. Nie wiem, czy jest to bardzo powszechne zjawisko, ale na pewno jest to zjawisko obecne - uważa Natalia Lesz. W innym z wywiadów wprost stwierdziła, że jej również proponowano seks w zamian za pieniądze albo obietnicę kariery” .
Sytuacje takie jak te nie powinny mieć miejsca. Najgorsze jest to, że społeczeństwo daje na to przyzwolenie, wszyscy przymykają na to oczy. Rodzice i młode kobiety powinny nauczyć się jak nie dać zrobić sobie krzywdy. Nie powinny w ten sposób działać na szkodę swojej psychiki.

3.3. Sponsoring na podstawie książki Piotra Krysiaka Dziewczyny z Dubaju

Sponsoring w polskich mediach jest zauważalny. Najbardziej narażone są modelki. Sponsorzy wyszukują je na stronach internetowych powiązanych z modelingiem i składają wiele niemoralnych propozycji. Dziewczyny wrzucają swoje zdjęcia w pełnym makijażu i obcisłych strojach w nadziei na zabłyśnięcie w show biznesie. Mężczyźni wykorzystują swoją władzę i pieniądze i szukają kobiet, które mogą zasponsorować. W prywatnych wiadomościach piszą, co mogą zaoferować najczęściej z pełną dyskrecją.
W ostatnim czasie pojawiła się książka dziennikarza Piotra Krysiaka „Dziewczyny z Dubaju”.
Książka jest wynikiem kilkuletniego śledztwa na temat dubajskiej seksafery w 2015 roku. Głównym materiałem, którym posłużył się dziennikarz były akta sądowe i przeprowadzone osobiście przez niego wywiady z kobietami zamieszanymi w aferę.
Sam autor nie podszedł do tematu z pełnym obiektywizmem i tym samym możliwości wyrobienia sobie opinii o opisywanym zjawisku. Po autorze książki traktującej o sprawach niemoralnych lub z innych przyczyn nieakceptowalnych społecznie spodziewno się rzetelnego zgromadzenia materiałów i opisania ich, a nie bombardowania czytelnika emocjami i ocenami ukrytymi
w poszczególnych słowach .
Książka jest jego osobistym śledztwem w sprawie. Była bardzo wyczekiwana przez wszystkich
i media, bo wiele osób liczyło na konkretne nazwiska z branży.
Pokazany jest okrutny świat seks biznesu. „Miały chłopaków, partnerów, a niektóre nawet mężów
i dzieci. Żaden z nich nie wiedział, co naprawdę robi jego wybranka. Większość twierdziła, że jeździ na sesje fotograficzne, targi motoryzacyjne czy budowlane. Nawet kilkutygodniowy pobyt w kurorcie pełnym milionerów potrafiły wytłumaczyć akcją promocyjną ekskluzywnych marek, podczas której miały jedynie prezentować ubrania czy rozdawać ulotki” – zdradza dziennikarz .
Polek prostytuujących się między innymi w Dubaju, Cannes czy Saint Tropez było niezwykle dużo. Były to nawet celebrytki, które dorabiały w ten sposób do domowego budżetu i zbierały na upragnioną płytę. W książce padają różne przypuszczenia, kto dokładnie mógł się tym zajmować. Była mowa o Miss Polonii czy uczestniczkach top model. Bardzo dotknęło to Paulinę Krupińską, która w mediach walczyła o swoje dobre imię, tłumacząc, że wszystkich „wrzuca się do jednego wora” i ona jako była miss, czuje się pokrzywdzona, że można pomyśleć, że ona również się tym zajmowała, a tak naprawdę nie miała z tym nic wspólnego. Razem z innymi byłymi miss zastanawiają się nad złożeniem wspólnego oświadczenia. W wywiadzie wypowiada się jasno na ten temat:”Myślę, że każdy niech robi co chce i każdy niech pisze książki jakie chce... Denerwuje mnie tylko w tej sytuacji to, że jest używany slogan „Miss Polonia” i jak ktoś sobie tak patrzy
z perspektywy lat, to dla nich znaną Miss Polonią jestem ja, Marcelina Zawadzka Rozalia Mancewicz, i Iza Krzan - te, które pokazujemy się w mediach. I to daje pole do namysłu, bo nie powiedziano imienia tej dziewczyny” .
Ta sytuacja pokazuje jak źle użyte sformułowania mogą mieć wpływ na wizerunek osób nie powiązanych z danym tematem. Jak niedopowiedziane słowa mogą nadszarpnąć czyjąś opinię w mediach. Ludzie po jakimś czasie zapominają, ale to co jest w internecie pozostaje na zawsze
i pomimo usunięcia, zawsze można odnaleźć chociażby screeny. Do sieci przedostała się korespondencja między klientem, a burdelmamą. Wszystko było ukartowane przez autorów bloga TagTheSponsor zajmujących się prowokacjami na Instagramie. Chcieli pokazać obłudę
i zakłamanie występujące w internecie. Jak wszystko na pozór wygląda idealnie, a w rzeczywistości jest jednym wielkim kłamstwem. Kobiety zazdroszczą innym kobietom tych wszystkich ekskluzywnych podróży, imprez na jachtach, drogich ubrań i kosmetyków, nie zdając sobie sprawy, co kryje się za danym zdjęciem na Instagramie.
Prowokacja nie była trudna, bo nie było problemu z wybraniem kilku polskich dziewczyn, które za kilkadziesiąt euro będą wstanie zrobić wszystko. Nie był to klasyczny seks ale też różne fetysze klientów, oczywiście za dodatkową dopłatą. Mieli wiele dziewczyn do wyboru i większość po wcześniejszym zapytaniu organizatorki zgadzała się na wszystko. ”Opiekunka” dziewczyn wysyłała ich zdjęcia i krótki opis z imieniem, a oni decydowali którymi są zainteresowani i ile której mogą zaproponować.
Cały wpis z prowokacją trafił do internetu. Wielu internautów domagało się konkretnych nazwisk. W wirtualnym świecie nic nie ginie i szybko można dojść do informacji. Dlatego dotarto do wielu kont instagramowych, nazwisk powiązanych z całą sytuacją itp.
W całe zajście zamieszana była córka znanego muzyka Joanna B. Broniła się i próbowała wybielić w mediach w tych słowach- ”Normalne dziewczyny, które pracowały jako fotomodelki. Prowadziły normalne życie, studiowały, sympatyczne, inteligentne, wygadane. Zawsze było mi bardzo przyjemnie, bo słyszałam z ich ust "dzięki, to mi pomogło". Każdy, kto prowadzi taką działalność, wie, że jest taka sytuacja, że dziewczyny pracują jako hostessy, umawiają się na kolacje biznesowe, wyjeżdżają na bankiety, imprezy. Sex, drugs and rock and roll,. tak to jest
w tym wielkim świecie”.
Dziewczyna nie działała sama. Pomagały jej koleżanki Karolina B i Karolina Z i wszystkie trzy zostały skazane przez Polski sąd za wysyłanie Polskich dziewczyn za granicę w celu luksusowej prostytucji.
Krysiak w swojej książce wyjaśnia, że sutenerki werbowały prostytutki głównie przez portale społecznościowe. Szukały przede wszystkim, które nie bały się publikować odważnych zdjęć. Mechanizm pracy ”burdelmenadżerek, był prosty. Korzystając z prywatnych znajomości czy portali społecznościowych, wyszukiwały dziewczyny, które- prezentując się jako modelki- publikowały swoje roznegliżowane zdjęcia.
Dziennikarz podkreśla, że większość prowadziła podwójne życie. Każda myślała o tym, jak
o tymczasowym zarobku.
„Część dziewczyn zgadza się na sponsoring z wyrachowania, ale część po prostu poddaje się presji nieuczciwego agenta. – Młode dziewczyny łatwo przekonać, że ich kariera nie ruszy z miejsca, jeśli nie będą zgadzały się na więcej niż przejście po wybiegu. Wyjeżdżają z myślą o modelingu, ale na miejscu okazuje się, że oczekiwania są większe. Inne dziewczyny się zgadzają, przekonują, że nikt w kraju się nie dowie... Zapominają, że w dobie internetu coraz trudniej o prywatność” .
Całą sprawą oburzyło się grono modelek. Tłumacząc, że to uwłaczające wrzucając je wszystkie do tego ”tego samego wora”. Prawdziwa modelka pracuje w dobrych agencjach, gdzie takie rzeczy się nie dzieją. Tam nie wystarczy być po prostu ładnym. Dziewczyny wiedzą czego chcą od życia i skrupulatnie i ciężką pracą to realizują. Z kolei modelki w cudzysłowie, to po prostu ładne dziewczyny, z pięknym ciałem, często nie mające nic wspólnego z modelingiem.
”Dlaczego Agnieszce, choć jako 17-latka wyjechała na pierwszy długi kontrakt do Nowego Jorku, nikt nigdy nie zaproponował wielkich pieniędzy za wspólny wyjazd? – Agenci czy klienci, którzy składają takie propozycje wiedzą która dziewczyna może się na to zgodzić. Nie zabijam wzrokiem, ale trzymam się twardych zasad. Nigdy nie brałam udziału w hucznych imprezach po pokazach, nie przyjmowałam zaproszeń na prywatki u klienta, nie przyjmowałam drogich prezentów i nie brałam narkotyków, to wystarczyło – dodaje”.

Zakończenie

Przedstawiona praca ma na celu pokazanie zjawiska sponsoringu, pod kątem medialnym. Jak bardzo przeistaczana jest rzeczywistość w mediach. Wiele rzeczy można ukryć. Wiele dziewczyn (bo praca skupia się na młodych kobiet, co nie znaczy, że problem nie dotyczy również mężczyzn), buduje swój wizerunek, w taki sposób aby przyciągać mężczyzn. Składa się na to wiele czynników: styl mówienia, sposób chodzenia, strój, makijaż i wiele innych, które sprawiają, że przyciągają odpowiednią grupę mężczyzn do siebie. W ten sposób budują swój wizerunek, aby przypodobać się danemu mężczyźnie. Dobrze znają swoje zalety i je wykorzystują przy kontaktach z nimi. Często bawią się tym i nie traktują tego zajęcia poważnie. Myślą, że jest to tymczasowy, łatwy zarobek.
W mediach starają się zatuszować rzeczywistość. Mówią o sobie często ”modelki”. Na portalach społecznościowych wstawiają zdjęcia pełne przepychu lub w egzotycznym miejscu, chwaląc się swoim bogatym życiem. Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, że ma do czynienia z prostytutką.
Zdania są podzielone czy sponsoring to, to samo co prostytucja. Z tej pracy wynika, że jednak zdecydowanie tak. Można powiedzieć, że jest to pewna odmiana prostytucji. Jest inna, wygodniejsza dla kobiet. Pomimo tego, że często czują się w tym pewnie i są z tego zadowolone, nie uważają tego zajęcia za coś stałego. Kierują nimi różne aspekty: czy to poszukiwanie prawdziwej miłości, czy chęć rozwoju, to często gubią się w swoim świecie. Ludzie odbierają je normalnie, nie spodziewając się, czym tak naprawdę się zajmują. Są schludne, ładnie ubrane, można o nich powiedzieć, że wyglądają, jak klasyczne kobiety sukcesu. Chwalą się swoim życiem na koszt sponsorów i nie czują z tego powodu żadnej krępacji. W oczach innych nie są typowymi prostytutkami. One kojarzą nam się zdecydowanie negatywnie, patologicznie. Sponsoring jest trudniejszy do wykrycia. Na koszt sponsora, mogą żyć kilka lat, a bliskie osoby nie zdają sobie sprawy, czym tak naprawdę one się zajmują. Wiele osób im tego życia zazdrości, zastanawiając się skąd mogą pozwolić sobie na wszystkie luksusy. Wykreowane życie na Instagramie, facebooku, to tylko przykrywka, do ich świata.
Przyczyny dlaczego to robią, również są różne. Ale sponsoringiem zajmują się dziewczyny, które nie są w ”podbramkowych sytuacjach”, często są biedniejsze od swoich rówieśniczek. Pragną życia pełnego blichtru i luksusu za niewielki wysiłek. Kieruje nimi głównie zazdrość. Nie chcą czuć się gorsze, ba! Chcą być lepsze.

Bibliografia

Literatura:
K. Klonowska jest doktorantką na Wydziale Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego. SPONSORING SEKSUALNY — OCENA BINARNA ZJAWISKA
M. Jasińska ( 1967), Proces społecznego wykolejenia młodocianych dziewcząt, Warszawa, Wyd. Prawnicze, S 225
M. Kowalczyk-Jamnicka (1998) Charakterystyka współczesnej prostytucji [w:] B. (red.), Problemy współczesnej Patologii społecznej, Kraków, Wyd. UJ, S 177
P. Rusak, (2007) Studentki dają ciała, by studiować. „Dlaczego” 87: 31–34
R. Gardian-Miałkowska, (2012) Sponsorowana prostytucja w środowisku akademickim. „Prace Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji” 20: 291–304
Z. Izdebski, (2012) Seksualność Polaków na początku XXI wieku: Studium badawcze. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Netografia:
https://www.rpo.gov.pl/pl/content/seksualizacja-kobiet-w-reklamie
http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/galerianki-seks-za-sponsoring,2981926,art,t,id,tm.html
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta_ekstra/1,155242,15482966,Czego_ucza_nas_filmy__Sniadanie_u_Tiffany_ego.html
https://www.rp.pl/artykul/971979-Audrey-Hepburn---arystokratka--ktora-grala-prostytutke.html
https://film.org.pl/a/cykl/ksiazka-a-film-11-sniadanie-u-tiffanyego-108495
http://learningfromhollywood.pl/pretty-woman-styl-i-ubrania-ktore-wcia pamiętamy/
https://polki.pl/po-godzinach/filmy,jak-mialo-zakonczyc-sie-pretty-woman,10423031,artykul.html
https://film.interia.pl/wiadomosci/news-pretty-woman-bohaterka-julii-roberts-miala-umrzec,nId,2364489
http://wyborcza.pl/1,75410,11157557,_Sponsoring__Szumowskiej__My__wyuzdani_mieszczanie.html
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/film/1524257,1,recenzja-filmu-sponsoring-rez-malgorzata-szumowska.read
https://kultura.onet.pl/film/recenzje/sponsoring-portret-niedokonczony/lj1kdek
http://www.newsweek.pl/kultura/wiadomosci-kulturalne/sponsoring---lustro--w-ktorym-kazdy-powinien-sie-przejrzec,89972,1,1.html
https://wpolityce.pl/polityka/56784-fibak-zalatwia-seks-sponsoring
https://www.se.pl/wiadomosci/gwiazdy/wojciech-fibak-byl-juz-zamieszany-w-seksafere-przyzna-sie-ze-paci-za-seks-aa-Tk1Q-vtdP-5fWg.html
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,14144972,Szkola_Fibaka.html?disableRedirects=true
https://natemat.pl/84747,natalia-lesz-o-sponsoringu-mialam-takie-propozycje-to-element-showbiznesu
https://muzyka.interia.pl/pop/news-natalia-lesz-jest-spoleczne-przyzwolenie-na-sponsoring,nId,1664200#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign
https://merlin.pl/dziewczyny-z-dubaju-piotr-krysiak/7929007/
https://www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/308259997-Adwokat-Joanna-Parafianowicz-Dziewczyny-z-Dubaju---zly-tytul-jeszcze-gorszej-ksiazki.html
https://www.papilot.pl/gwiazdy/showbiznes/40107/ksiazka-piotra-krysiaka-pt-dziewczyny-z-dubaju
http://rozrywka.dziennik.pl/plotki/artykuly/573283,krupinska-wsciekla-na-afere-dubajska-denerwuje-mnie-ze-w-tej-sytuacji-uzywany-jest-slogan-miss-polonia.html
http://www.newsweek.pl/modelki-z-instagrama-prostytucja-wsrod-modelek,artykuly,358816,1.htmlb
https://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/wirtualna-prostytucja-jest-zrodlem-podatkow-dla-skarbu,2117049,4199
https://www.se.pl/wiadomosci/gwiazdy/wojciech-fibak-byl-juz-zamieszany-w-seksafere-przyzna-sie-ze-paci-za-seks-aa-Tk1Q-vtdP-5fWg.html
https://www.wprost.pl/kraj/405202/Graff-witajcie-w-szkole-Fibaka.html
https://natemat.pl/84747,natalia-lesz-o-sponsoringu-mialam-takie-propozycje-to-element-showbiznesu

Spis rysunków:
Rysunek 1 Założyciel playboya ze swoimi króliczkami
Rysunek 2 Plakat z filmu Galerianki
Rysunek 3 Główna bohaterka u boku eleganckich mężczyzn
Rysunek 4 Wizerunek prostytutki w filmie Pretty Woman

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 64 minuty