profil

Opis przeżyć Balladyny

Ostatnia aktualizacja: 2022-11-03
poleca 84% 3138 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Kiedy wyruszyłyśmy z Aliną do lasu, aby zbierać maliny zrozumiałam, że jest ona moją przeciwniczką. Rywali należy eliminować, a więc obiecałam sobie, że za wszelką cenę zwyciężę i zostanę bogatą królową po ślubie z Kirkorem. Każde słowo, które padło w moją stronę z ust Aliny doprowadzało mnie do szału. Jej śmiech i sposób, w jaki wytykała mi mój pusty dzban poirytował nie do tego stopnia, ze coś we mnie drgnęło. Gdy siostra próbowała namówić mnie, abym poprosiła o jej maliny nie wytrzymałam i z zimną krwią zabiłam. Przez krótką chwilę pomyślałam, że to potworne i nieludzkie. Cała drżałam, bałam się, gdy ujrzałam krew na rękach. Jednak moment później ochłonęłam i zmywając z siebie oznaki zbrodni, ochłonęłam i ruszyłam w stronę domu. Nie powróciłam jednak w objęcia Kirkora, gdyż leśne otoczenie nie chciało mi na to pozwolić. Czułam się osaczona i prześladowana. Przypędzona wiatrem, przerażona wszechobecną czerwienią i twarzą ofiary zabójstwa, poczęłam rozmawiać z duchem Aliny. Postawiła mi warunek: albo zwrócone zostanie jej życie, albo ja aż do śmierci będę w każdej minucie upominana o dokonanej zbrodni. Wzdrygnęłam się na myśl o tym, że utraciłabym to, do czego właśnie doszłam – byłam już pewna, że zostanę panią Kirkorową. Wybrałam życie ze splamionym krwią siostry sumieniem i pewna zwycięstwa ruszyłam w stronę chaty.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 1 minuta