profil

Opis obrazu Vincenta van Gogha „Gwiaździsta noc”.

Ostatnia aktualizacja: 2021-12-22
poleca 85% 2745 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Vincent van Gogh

Stoję w środku Wielkiego Miasta… Jest tak ciemno… Czerń Nocy rozświetlają jedynie miliony rozmytych, migoczących punkcików wirujących w zwariowanym tańcu. Dlatego się nie boję. Wiem, ze One obronią mnie przed złem. Złem, czyhającym na mnie w tym wielkim mieście za każdym zakrętem.

Ruszam spokojna i pewna, że nic nie zakłóci mojego Czasu. Wokół pojawiają się coraz to inne domy. Jedne duże, murowane, chyba nowe… Drugie malutkie, drewniane, takie malownicze… Z okien wyglądają ciekawscy ludzie, by za chwilę wrócić do swojego życia. Czy są naprawdę zainteresowani małą Dziewczynką błąkającą się po ich Mieście? Może… Ale nikt, nikt nie zapyta, czy mogą mi ofiarować jakąś pomoc. Ale to lepiej, bo gdyby poznali moją tajemnicę… One przecież są cały czas przy mnie.

Idę dalej, nie patrząc na nikogo… I nagle, wśród tych małych domostw, dostrzegam ogromną wieżę. Wieżę drzew chyba… Boję się. Teraz dopiero zaczynam czuć strach… Ale zaraz słyszę ciepły głos, wołający mnie z otchłani… Tak… To One krzyczą miękko, abym była odważna, abym podeszła bliżej. A ja przecież ufam Im. Podchodzę…Serce mimo wszystko bije szybciej… i niespodziewanie ustaje. Nie gra już w żadnym rytmie. Odchodzę, by zapomnieć…

Schowana za blatem przewróconego stolika kawiarnianego, obserwuję Niebo. A na nim moje Przyjaciółki… Teraz śpiewają mi do snu. To taka piękna melodia… Mogłabym słuchać jej godzinami. Czuję, jak moje serce zaczyna powracać do życia. Czuję każde jego uderzenie. Jest tak dobrze…

Słyszę głosy. Niepokoi mnie to, bo przecież nikogo tu nie ma. To moje myśli, tak chaotycznie dryfujące, gdy patrzę na niebieskie płótno. Unoszę głowę, odwracam wzrok… Ach… To nic… To tylko szary powrót do rzeczywistości.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta