profil

Przemówienie Antygony.

poleca 90% 102 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Nazywam się Antygona. To ja dokonałam w swoim życiu dramatycznego wyboru, który w konsekwencji niesie nieuniknioną dla mnie karę śmierci. Ale czy rzeczywiście śmierć będzie dla mnie karą? Może to będzie zbawienie „bo komu przyszło żyć wsród nieszczęść tylu”? Nic mi już nie pozostało, pochodzę z przeklętego przez bogów rodu Labdakidów, narodziłam się w kazirodczym związku matki z synem, a w dodatku bracia moi pozabijali się nawzajem.

Złamałam zakaz Kreona. Pochowałam Polinika... Przyznaję się!! Jestem winna. Winna pobożności i miłości do rodzonego brata. Winna spełnienia tej ostatniej posługi poległemu wojownikowi, winna dopełnienia tradycji!! Bo czyż nie sami bogowie nakazali nam tak czynić?! Wiem, że postąpiłam słusznie bo „czcić swe rodzeństwo nie przynosi wstydu.”
Jak wy byście się zachowali?? Jak byście postąpili?? Czy moglibyście złamać święte prawa boże?? Bo ja nie. Uczyniłam to co nakazywała mi religia ale przede wszystkim to co mówiło mi serce. Bo kocham brata i nie pozwolę by go tak nieludzko traktowano. Nie jest dla mnie ważne to co uczynił, był bratem i tylko to się liczy!!
Nie porzucę nadziei jakoć by się kolwiek działo, bo kto wie jakie prawo panuje na tamtym świecie?! Może tam uznają mój czyn za słuszny. Dlatego nie obchodzą mnie racje i słowa Kreona. Jakim prawem każe nam łamać odwieczne prawa boskie? Nie lękam się go. Wiem, że umrę, ale umrę kochając.

Tak więc co jest w życiu najważniejsze? Otóż najważniejsza jest miłość. Lecz miłość świadczona nie tylko słowami ale i czynem...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta