profil

Jak będzie wyglądało dalsze życie Dulskiej „po bożemu”, dalszy ciąg „Moralności pani Dulskiej”

poleca 85% 263 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

OSOBY:
PANI DULSKA
PAN DULSKI
HESIA
MELA
JULASIEWICZOWA Z DULSKICH
JAKUB
Rzecz dzieje się w mieście
AKT 4
Scena przedstawia mieszkanie państwa Dulskich. – Na ścianach obrazy w złoconych ramach. – Odsłonięte rolety – za oknem popołudniowe słońce. – W salonie ustawione mahoniowe meble i tanie dodatki - plastikowa palma, abażur z bibuły.

SCENA I
Pokój jest pusty. Słychać otwieranie drzwi wejściowych do mieszkania. Wbiega Mela ubrana skromnie, a za nią Hesia w mocno ściśniętym gorsecie i wyszukanym kapeluszu.
HESIA
Zwariowałaś! Oszalałaś do reszty!
MELA
Spokojnie stawia na stole książki, odpina pasek, przegląda je
Hesiu, już postanowiłam, nie odwiedziesz mnie od tego. Proszę Cię, zaakceptuj to.
HESIA
Nie wierzę, że jesteśmy córkami tych samych rodziców! Powiedziałaś matce? Ona wybije Ci te bzdury z głowy!
Bardzo głośno tupiąc wychodzi z pokoju, przechodzi przez drzwi po lewej (sypialnia rodziców), trzaska drzwiami.

SCENA II
Na scenie siedzi Mela z kucharką, wyszywają przy świecach, zasłonięte okna, jest wieczór. Z sypialni wychodzi Dulska w stroju niedbałym, a za nią Hesia.
DULSKA
Mela! Co ty wyrabiasz? To ty nie masz z kim się skonfudować (myli ze spoufalać)?
HESIA
A może powiesz mamie, dlaczego tak dziwnie się ostatnio zachowujesz?
MELA
odkłada szydełko na stół, bierze do ręki różaniec
Oczywiście, jestem pewna, że mama, lepiej mnie zrozumie.
DULSKA
przechodzi na drugą stronę pokoju, jest zaniepokojona, próbuje to ukryć, udaje, że sprząta
Córuś, mam wiele spraw na głowie do wykonania. Trzeba wam wyprasować jakieś spódnice na jutrzejszą mszę. Nie możecie wyglądać jak progarnitura (myli z progeniturą) biedoty w kościele!
MELA
podchodzi do matki, łapie ją za rękę
Bo, mamo, teraz, kiedy Zbyszko ma żonę, Hesia narzeczonego, zastanawiałam się co będzie ze mną i zdecydowałam się podjąć decyzję, która dojrzewała we mnie od dawna…
DULSKA
Melu, do konkretów, to syn kamiecznika, z Lwowa?
MELA
Och, nie! Bardziej się nie mogłaś pomylić, ale jestem pewna, że i tak zaaprobujesz moją decyzję. Chcę wstąpić do zakonu.
DULSKA
omdlewa, próbuje usiąść na taborecie, a ten rozpada się pod jej ciężarem
MELA
kuca przy Dulskiej
Nic Ci się nie stało!?
DULSKA
wyciąga rękę do Meli, wstaje
Widzisz jak odczuwam ciężar Twoich złych decyzji na moich barkach?

SCENA III
Następny dzień, wczesne popołudnie przy stole siedzi Dulska, zniecierpliwiona mieszka herbatę, uderzając łyżeczką o filiżankę. Słychać pukanie do drzwi. Kucharka otwiera, wchodzi Julasiewiczowa
JULASIEWICZOWA
Przyszłam tak szybko jak to było możliwe! Co się stało?
DULSKA
Koszmar! Istna tragedia!
popija herbatę bardzo głośno siorbiąc
Mela chce wstąpić do klasztoru.
JULASIEWICZOWA
nalewa sobie herbaty
Gorsze rzeczy Ci się przydarzały! Pamiętasz historię ze Zbyszkiem i tą waszą służką… Hanką.
DULSKA
Co ty wygadujesz!? W najgorszym wypadku miałby żonę i dziecko, ktoś go mógłby o efekt (myli z afekt) do chłopów podejrzewać. A tu dziewczyna stracona!
JULASIEWICZOWA
To może znajdź jej kogoś, przez kogo nie będzie chciała iść do zakonu?
DULSKA
Masz kogoś na myśli?
JULASIEWICZOWA
W mojej kamienicy mieszka pewien przesympatyczny student. Postaram się przyjść z nim dziś wieczór.
bierze łyk herbaty, przypadkowo siorbie
DULSKA
patrzy z pogardą
Pomysły masz świetne moja droga, ale ze wzglądu na Twoje maniery, nie licz na herbatę następnym razem.
zabieraj jej filiżankę

SCENA IV
Wieczór. Na stole znajdują się różne ciasta, świeże owoce, kwiaty w wazonie, najlepsza zastawa. Cała rodzina Dulskich stoi za stołem. Czeka na przybycie gości. Słychać kroki dwóch osób, następnie pukanie do drzwi. Otwiera Dulska.

DULSKA
nachyla się, szepcze do Julasiewiczowej
Wytłumaczyłaś mu wszystko?
JULASIEWICZOWA
Tak, zażądał 100 guldenów
DULSKA
z fałszywym uśmiechem podchodzi do chłopaka i ukradkiem podaje mu pieniądze
Miło mi poznać pana?
JAKUB
przystojny, dobrze ubrany młodzieniec z zawadiackim uśmiechem
Dobry wieczór!
chowa pieniądze do kieszeni
To zaszczyt poznać całą rodzinę Dulskich, o której moja droga sąsiadka tyle dobrego mi opowiadała. Nazywam się Jakub.
DULSKA
podchodzi do Meli, popycha ją do przodu
Musisz poznać moją młodszą córkę, Melę. To taka dobra dziewczyna! Może zagrasz nam coś na pianoli?
MELA
posłusznie siada do pianina i gra
Wszyscy goście siadają przy stole, rozmawiają, Jakub podchodzi do Meli, siada obok niej przy pianinie grają przez chwilę na cztery ręce. Dulska z Julasiewiczową i Hesią wychodzą do sypialni, pan Dulski zasypia w kącie pokoju.

SCENA V
Jakub i Mela grają kolejny utwór razem. Jakub próbuje dotknąć dłoń Meli podczas gry. Kończą. Wstają od pianina. Podchodzą do okna.
JAKUB
Twoja ciotka nie wspominała, że jesteś tak zdolna i tak wrażliwa na piękno muzyki.
MELA
na jej twarzy pojawia się rumieniec
Och, dziękuję, nie nazwałabym tego talentem, ale muszę przyznać, że granie sprawia mi wiele przyjemności.
JAKUB
Widać i słychać, z jaką pasją Twoje delikatne palce naciskają klawisze pianina tworząc wręcz anielską muzykę! Rzadko można spotkać pannę, która jest taka skromna jak Ty.
MELA
Panie Jakubie, bardzo mi pan schlebia, ale jestem pewna, że pan wyolbrzymia.
JAKUB
I znowu! Jest panienka urocza jak poranna zorza albo śpiew ptaków podczas pierwszych dni wiosny.
stara się zaobserwować reakcje Meli, kiedy zauważa na jej twarzy uśmiech decyduje się zmienić taktykę, zaciera ręce. Przechodzi się powoli po pokoju.
Moja rodzina cały czas wymaga ode mnie abym się ustatkował, bez przerwy przedstawiają mi kogoś nowego. Nie rozumieją mnie.
MELA
Ach! Jakbym słyszała własną historię.
JAKUB
Jestem pewien, że nie możesz narzekać na brak adoratorów. Od razu jak wszedłem poczułem między nami niewidzialną więź, ale nie jestem na tyle zuchwały by spróbować przekonać Cię do mnie, lecz gdybyś zechciała się ze mną, chociaż przyjaźnić. Twoja osoba roztacza tyle uroku, samo przebywanie obok Ciebie mnie uskrzydla, ale taki los mnie, nieszczęśliwego, że kiedy spotykam wreszcie kobietę, która jest ucieleśnieniem moich marzeń to, jako prosty, skromnie żyjący student nie mam u niej szans.
podchodzi do okna, opiera się o nie, wzdycha
MELA
stoi za nim uśmiecha się do siebie, powoli podchodzi do Jakuba, opiera się obok niego, patrzą sobie w oczy

SCENA VI

Z sypialni wychodzi Dulska i pokazuje Meli, że ma udać się do swojego pokoju, ta uśmiecha się serdecznie do Jakuba i posłusznie wychodzi
DULSKA
Mam nadzieję, że zapracowałeś sobie na te 100 guldenów.
JAKUB
Proszę się o nic nie martwić, nie mam problemów z rozkocha...
odwraca się, widzi Dulską
Ach to pani! Nie poznałem w pierwszej chwili po głosie! Dobrze, że pokazała mi pani, która z pań to Mela, bo, po opowieściach pani Julasiewiczowej o drobnej damie, z lekko zadartym noskiem i błyskiem inteligencji w oku, byłem pewien, że chodzi o panią!
DULSKA
Och! Daruj sobie tą „panią”, jestem Aniela.
JAKUB
kłania się nisko, całują ją w dłoń
Enchanté! (z fr. miło mi poznać) Aniela, takie piękne imię i jak wspaniale oddaje pani anielską urodę.
DULSKA
Jakubie, miałeś uwieść moją córkę, a nie mnie.
JAKUB
Niech Aniela nie pomyśli o mnie źle, ale jeśli miałbym się nie wywiązać z powierzonego mi zadania tylko, dlatego, że miałbym jedną szansę na milion, aby stać się kimś ważnym dla Ciebie. O Anielo ! Wszystkie guldeny i korony, które zarobiłem i zarobię są nic nie warte przy chwili sam na sam z Tobą !
wyjmuje pieniądze od Dulskiej oddaje jej
DULSKA
Zachowaj te pieniądze, przydadzą Ci się.
oddaje mu 100 guldenów i daje mu jeszcze 50.
JAKUB
Nie dość, że piękna to jeszcze wspaniałomyślna.
pada jej do nóg, całuje po dłoniach
DULSKA
To nie jest dobre miejsce i czas na naszą... rozmowę.
Spotkajmy się jutro o siedemnastej na rynku.
JAKUB
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem! Pozwól mi tylko na…
przybliża się do niej, stykają się nosami
Nie! Nie jestem godny twych słodkich ust ! Do zobaczenia mon amour(z fr. moja miłości)!
wybiega z mieszkania, Dulska zamyka za nim drzwi, wzdycha rozmarzona

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut