profil

Opis przeżyć wewnętrznych-kradzież telefonu.

poleca 85% 582 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Opis przeżyc wewnętrznych.

Ten dzień zapowiadał się zwyczajnie, i nic nie wskazywało na to, że okaże się najgorszym dniem w moim życiu. A wszystko to zaczęło się od lekcji matematyki, która była prowadzona przez naszego wychowawcę. Wówczas to Jakub z przerażeniem stwiedził, iż zginął mu cenny telefon komórkowy. Pani rozpoczęła typowe śledztwo. Pytała Kubę o to, kiedy ostatnio miał w ręku telefon i czy przypadkiem go zwyczajnie nie zgubił. On uparcie twierdził, że tuż przed lekcją wkładał komórkę do plecaka, czego świadkiem była Ola. Rzeczywiście koleżanka to potwierdzila. Gdy nauczycielka doszła do wniosku, że ona już tutaj nic nie wskóra, poinformowała nas, że przekaże tę sprawę szkolnemu pedagogowi. Po czym przeszła do lekcji geometrii.
Zostaliśmy poproszeni o przygotowanie przyborów geometrycznych. Niczego się nie spodziewając,sięgnąłem do kieszeni plecak po cyrkiel. W tym momencie na podłogę wypadł zaginiony telefon Kuby. Wszystkie oczy zwróciły się na mnie, a ja miałem wrażenie, że ziemia usuwa mi się spod stóp. Z jednej strony nie wierzyłem w to, co się działo. Tysiące myśli przebiegało mi przez głowę. Chciałem coś powiedziec, ale nie mogłem nic z siebie wydusic. Nie wiedziałem, skąd ten telefon wziął się w moim plecaku, ale miałem świadomośc, co inni mogą o tym sadzic. Po chwili, gdy zebrałem myśli, próbowałem to jakoś wytłumaczyc, ale wychowawczyni nie dała mi nawet dojśc do głosu. Od razu uznała, że jestem winny i ukradłem koledze komórkę. Ta niesprawiedliwa ocena i niemożnośc wytłumaczenia się ogromnie mnie zabolała. Stałem bez ruchu przygnębiony, rozczarowany i bardzo zawiedziony. Serce biło mi jak oszalałe, byłem na przemian blady i czerwony. Nigdy wcześniej tak silne uczucia mną nie targały. Musiałem bardzo mocno zaciskac pięści, bo po chwili na dłoniach pojawiły się czerwone ślady. Nie wiem, jak długo tak stałem, ale dla mnie to była wiecznośc. Niesprawiedliwe oskarżenie bardzo bolało. Wiedziałem, że koledzy szybko przypną mi łatkę złodzieja. Gdy pani zaczęła mówic o konsekwencjach, które mnie czekają, nagle dało sie słyczec z końca klasy chichot Przemka i Kacpra. Po zapytaniu ich, czy chcieliby coś w tej sprawie wyjaśnic, chłopaki ze skruchą przyznali się, że dla zabawy podłożyli mi na przerwie telefon Kuby. Poczułem ulgę, ale też satysfakcję, gdy nauczycielka przepraszała mnie za niesprawiedliwe oskarżenie o kradzież.
Na szczęście cała sprawa skończyła się szczęśliwie. Dowcipnisie przeprosili mnie i Jakuba za niemądry żart. Dla mnie cała ta historia też była pewnego rodzaju lekcją życia. Zrozumiałem, jak niewiele potrzeba, aby kogoś niesprawiedliwie osądzic.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty