profil

Człowiek wobec cierpienia. do jakich refleksji skłaniają cię poznane dzieła literackie?

poleca 85% 1546 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Cierpienie człowieka od zawsze było tematem poruszanym przez poetów i pisarzy. Opisywane w dziełach twórców stało się inspiracją dla innych współczesnych artystów, a także przedmiotem sporów, rozważań oraz odmiennej interpretacji. W swojej pracy postaram się opisać cierpienie człowieka przedstawiane przez literatów w różnoraki sposób na przestrzeni wielu lat.
Postanowiłam odwołać się do dzieł takich jak: „Księga Hioba”, „Księga Koheleta”, różnych tłumaczeń „Psalmu 130”, „Wjazd do Jerozolimy” Romana Brandstaetter’a, fragmentów „Ewangelii według św. Mateusza” oraz „Antygona” i „Król Edyp” Sofoklesa. Wybrałam właśnie te utwory, ponieważ uważam, że bardziej przybliżą obraz ludzkiego cierpienia.
„Księga Hioba” opisuje niezawiniony ból śmiertelnika. Hiob był sprawiedliwym, prawym, bogobojnym, niemalże idealnym człowiekiem. Niczego mu nie brakowało, żył unikając wszelkiego zła. Pewnego dnia spadł na niego grad nieszczęść. Stracił wszystko począwszy od majątku, skończywszy na własnych dzieciach. Przyczyną jego cierpienia był zakład Boga z szatanem. Pan chciał udowodnić diabłu, że Hiob nie będzie mu złorzeczył nawet w obliczu takiej klęski. Wygrał Jahwe. Mężczyzna nie bluźnił przeciwko Ojcowi. Z pokorą przyjął nieszczęście na siebie. Nie wiedział tylko za co go ten dramat spotkał.
Hiob jest tutaj postacią heroiczną. Mimo tej całej katastrofy nie ugiął się i wytrwał do samego końca.
Po tym wszystkim Bóg odmienia jego stan i błogosławi mu w dwójnasób. Jego bracia, siostry oraz dawni przyjaciele wracają do niego z darami, a dzięki błogosławieństwu Bożemu jego stada owiec, wielbłądów, bydła i oślic są dwa razy liczniejsze niż poprzednio. Znowu ma dziesięcioro dzieci, przy czym jego trzy córki są najpiękniejszymi kobietami w całej krainie. Życie Hioba zostaje cudownie przedłużone o 140 lat .
Jeszcze raz zaznaczam, że Hiob jest tutaj symbolem niezawinionego cierpienia, ale na koniec spotyka go nagroda.
„Księga Koheleta” przez długi czas była uznawana przez krytyków za najbardziej pesymistyczną część Biblii. Z biegiem czasu interpretacja tej księgi zmieniła się. Patrzano na nią zupełnie inaczej, opisując ją jako księgę pełną optymizmu.
Jest w niej mowa o marności. Co przyjdzie człowiekowi z całego trudu, który wkłada w swoje życie? Zdanie nie brzmi zachęcająco, jednak gdyby bardziej się zastanowić? Napisane jest, że wszystko jest niczym. Żałosność nad żałosnością. Całość to bezsens, nawet głupota i mądrość. Po co starać się tak bardzo? Przecież każdego z nas spotka jednakowy los. Wszyscy umrzemy. Tak samo jak zwierzęta.
Dlatego trzeba cieszyć się życiem, bo jest to wysoce wielki dar, który dał nam sam Bóg. Należy radować się młodością, tchnąć z życia jak najwięcej, ponieważ nawet nie zorientujemy się kiedy ta cała młodość przeminie.
Jednak powinno się pamiętać też, aby nie popełnić przy tym złych postępków, bo gdy w końcu umrzemy, staniemy przed sądem Bożym. Mamy obawiać się Pana. Ta obawa skłania do zachowania umiaru. Nie można wyrządzać krzywdy innym w swoich czynach.
Ta księga mówi nam o tym, że tak naprawdę człowiek cały czas cierpi, ale nie należy wciąż się przytłaczać tym wszystkim i robić też rzeczy dla nas przyjemne, a na końcu Bóg nas rozgrzeszy.
„Psalm 130” był tłumaczony inaczej przez wielu autorów przez co zmieniała się jego interpretacja.
Czesław Miłosz za najistotniejsze w swoim przekładzie uznaje czekanie na Boga. Wyczekiwanie w nadziei. Autor nie boi się Pana, ufa w Jego łaskę i przebaczenie. Obrazuje Jahwe jako litościwego. Człowiek pokłada w Ojcu nadzieję i nawet jeżeli bardzo zgrzeszy, wie, że On nie zrobi mu krzywdy.
Inną interpretację napisał Mikołaj Sęp Szarzyński – „De profundis clamavi ad Te, Domine”. W tym utworze grzesznik woła z głębokości swego grzechu. W Bogu widzi jedyny, ostatni ratunek, ponieważ to On jest zawsze blisko. Każdy z nas grzeszy, a Ojciec jest naszym ostatnim zbawieniem. Autor zwraca się do Pana w różny sposób. Znaczy to, że szczególnie szanuje Jahwe.
O. Augustyn Jankowski i ks. Lech Stachowiak przetłumaczyli „Psalm 130” najdosłowniej. Według nich Bóg jest litościwy, ale i wszechmocny oraz srogi. Ta interpretacja przedstawia Pana zupełnie inaczej.
Te trzy tłumaczenia tego samego tekstu wyjaśniają nam, że człowiek, który zgrzeszy, po prostu cierpi. Woła o przebaczenie do Jahwe, błaga Go o rozgrzeszenie. Jednak żałuje swych grzechów i gdy przyjdzie sąd Boży, Ojciec rozgrzeszy go i pójdzie do nieba. Bóg trwa wiecznie. Człowiek powinien wierzyć w Chrystusa, bo jedynie w nim odnajdziemy szczęście. Na końcu wrócimy do niego.
„Wjazd do Jerozolimy” Romana Brandstaetter’a jest również tekstem biblijnym. Opisuje przybycie Pana z dwunastoma apostołami. Nastrój wiersza jest smutny, a przecież Jahwe powinien cieszyć się razem ze swoimi uczniami i wiwatującym ludem. Jednak w przeciwieństwie do nich miał On świadomość, że ta piękna chwila jest ulotna i nieszczera, i że i tak spotka go śmierć. Jutro tłum będzie wzywał o uwolnienie Barabasza. Te krzyczące zgromadzenie woła fałszywie, ich radość jest zakłamana. Dlatego Ojciec jest przygnębiony. Apostołowie będąc w niewiedzy, dziwili się Bogu.
Ten utwór przedstawia cierpienie Jahwe. Pan wie, że niedługo nadejdzie jego śmierć.
Poszczególne fragmenty „Ewangelii według św. Mateusza” mówią także o męce Ojca i Judasza.
Judasz dowiadując się, że to on zdradzi Boga, zachowuje się nadzwyczaj spokojnie. Normalny, przeciętny człowiek na jego miejscu drżałby ze strachu. Judasz nie próbuje uciekać, bo wie, że nie ujdzie przed losem. Bóg mu wybaczył. Pan miał wobec niego plan. Chciał się ukrzyżować. Jednak Judasz zdradził Jahwe. Zrobił to pomimo wolnej woli. Sprzedał Ojca za 30 srebrników. Na koniec zabiło go własne sumienie. Powiesił się popełniając samobójstwo, które jest najcięższym grzechem, ponieważ odbierając sobie życie, zmarnotrawił najcenniejszy dar dany od Boga. Dlatego lepiej byłoby dla niego, by w ogóle się nie narodził. Heroizm etyczny Stwórcy polega na tym, że nie próbuje uciekać i nie szuka winnego. Co ma być, już się nie odstanie.
Judasz tutaj z jednej strony cierpi za siebie i przez Boga. Ojciec cierpi za nasze grzechy.
Teraz zmienię tematykę. Odwołam się bowiem do „Antygony” Sofoklesa.
Antygona chowając swojego zmarłego brata, nie chciała zbezcześcić jego zwłok. Kreon wydał rozkaz, by nie grzebać Polinejkesa. Antygona przeciwstawiła się prawu. Zostaje skazana na śmierć. Popełnia samobójstwo, a za nią Hajmon z Eurydyką. Na rodzie Labdakidów ciążyła klątwa. Kreon żałuje swojej decyzji, ale już za późno. Trzeba było myśleć przed szkodą, a nie po szkodzie.
Ukazany jest tutaj tragizm ludzi. Pochodzili oni z zamożnej rodziny. Ciążyło nad nimi fatum. Człowiek nie miał wpływu na zmianę losu. Przeciwstawiał się mu i bogom, ale nie mógł nic zmienić. To jest to cierpienie, którego nie można odmienić.
„Król Edyp” także Sofoklesa przedstawia podobną sytuację.
Dowiedziawszy się, że to on jest zabójcą swojego ojca, i że spłodził dzieci z własną matką, nie ucieka od kary, którą wyznaczył na mordercę. Wydłubuje sobie oczy, gdy zabija się Jokasta. Chciał przecież dobrze, a klątwa zrobiła swoje i wszystko potoczyło się w złą stronę.
Zobrazowane jest tutaj cierpienie, któremu jest winny sam Edyp, ale z drugiej strony nie do końca. Starał się przecież wymierzyć sprawiedliwość. Znów przyczynia się do tego wszystkiego tragizm, fatum, klątwa.
Kończąc swoją pracę jeszcze raz chciałam odwołać się do wszystkich utworów.
„Księga Hioba” każe nam przemyśleć jedną rzecz, a jest nią nasz los. Jeżeli takiego doskonałego człowieka spotkało takie cierpienie, to nas tym bardziej może to dotyczyć, jeżeli jesteśmy tylko zwykłymi śmiertelnikami.
„Księga Koheleta” nakazuje nam cieszyć się życiem, ale z umiarem. Nie możemy nadużywać swojej wolności. Nasza swoboda kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
„Psalm 130” opisuje nasze cierpienie, gdy zgrzeszymy i modlimy się do Boga.
„Wjazd do Jerozolimy” obrazuje mękę Pana, której On nie może zmienić.
Fragmenty „Ewangelii według św. Mateusza” także wyjaśniają udrękę Bożą, a także Judasza.
„Antygona” i „Król Edyp” nawiązują do cierpienia związanego z tragizmem ludzkim, niemocą do zmiany udręki. Jeżeli takie osoby spotkało nieszczęście, to i tym bardziej nas może to dotyczyć. Antygona złamała prawo prawem, które było ponad prawem – czyli obaliła prawo stanowione prawem moralnym, które jest ważniejsze.
W swojej pracy przedstawiłam rodzaje ludzkiego cierpienia. Myślę, że jest ono naprawdę zróżnicowane, a podane przykłady z literatury i Biblii pomogą w jego zrozumieniu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Teksty kultury