profil

Szkoła-miejsce intelektualnego i duchowego rozwoju, czy źródło niepotrzebnych stresów?

poleca 86% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Szkoła...Nie wyobrażam sobie bez niej życia! jakże nudny byłby świat, gdyby ktoś nagle zabrał mi moją szkołę! Jest , a przynajmniej powinna być , naszym drugim domem.
Jestem zdania , że szkoła, to miejsce intelektualnego i duchowego rozwoju jak również źródło niepotrzebnych stresów.
Moje rozważania zacznę od tego, że wiedza zdobyta w szkole przyda mi się w życiu dorosłym.Jestem pewna, że dzięki arytmetyce nie będę miała trudności z obliczeniami rachunkowymi, na przykład w banku, czy sklepie. Będę potrafiła również z powodzeniem prowadzić własny budżet domowy. Poznając pisma użytkowe, poradzę sobie z wypełnieniem różnego rodzaju formularzy i druków w każdym urzędzie państwowym. Jestem przekonana, że dzięki nauce języków obcych będę mogła porozumieć się z obcokrajowcami. Podczas wyjazdów za granicę nie będę miała problemów z konwersacją. Lekcje geografii pogłębiają wiedzę o kulturze, religii i obyczajach różnych państw. Dzięki temu będę mogła zdecydować, gdzie warto się udać i co zwiedzić.
Przytoczę kolejny argument, że szkoła pozwala rozwinąć zainteresowania i talenty. Biblioteka znajdująca się w szkole ma ogromny wpływ na wiedzę ucznia. Dziś, po wielu przeczytanych książkach wiem, że gdyby nie one, nie byłabym tą samą osobą. Z każdej przeczytanej lektury coś we mnie zostało. Czasami jest to wiedza, czasami jakieś słownictwo, marzenia, a niekiedy sam bohater, który mnie ukształtował. Kółko teatralne pozwala odkrywać i rozwijać zdolności aktorskie. Dzięki publicznym występom jesteśmy bardziej odważni i otwarci, pozbywamy się tremy. Uczymy się porozumiewać z ludźmi, co ułatwia nasze dalsze kontakty i relacje w życiu codziennym. W dużej mierze na uwagę zasługują również różnego rodzaju zajęcia sportowe. Uczniowie mogą wykazać się zdolnościami i predyspozycjami w danej dziedzinie.
Kolejnym argumentem na potwierdzenie tezy są zawierane przyjaźnie. Dzięki kolegom i koleżankom ze szkoły możemy liczyć na pomoc w różnych sytuacjach, na przykład w nauce. Pomaganie innym uświadamia, że to co robimy, jest coś warte, czemuś służy. Zyskujemy życzliwość, lepszą opinię o sobie samym i kogoś o pokrewnej duszy. Zmieniamy też oblicze świata, dając przykład następnym pokoleniom. Najlepszym przykładem z literatury jest historia Ebenezera Scrooge'a, bohatera "Opowieści Wigilijnej". Konsekwencją zawiązanej przyjaźni jest spędzanie wolnego czasu poza murami szkoły. Przykładem może być wspólne wyjście to kina, na basen, czy zakupy.
Bez wątpienia złą stroną szkoły jest zbyt szeroki zakres materiału do opanowania. Według mnie uczniowie z braku czasu nie są w stanie dobrze przygotować się do zajęć, co wywołuje stres. Sądzę również, że jesteśmy obciążani niepotrzebnymi zagadnieniami teoretycznymi. Przypuszczam, że gdyby byłoby więcej zajęć praktycznych uczeń zdecydowanie szybciej przyswajałby wiedzę. Nie można pominąć słów pewnej nauczycielki z mojej szkoły, która stwierdziła, że: " Wakacje to nie jest odpoczynek od nauki, ale od uczestniczenia w zajęciach szkolnych". Z tego wynika, że nawet w wakacje nie możemy czuć się wolni. Nasuwa mi się kolejny wniosek, że w czasie wolnym, który nam się należy musimy myśleć o nauce.
Kolejnym argumentem jest to, że nie zawsze w szkole czujemy się bezpieczni. Czasem kontakty z rówieśnikami sprawiają, że nie lubimy chodzić do szkoły. Często zauważa się poniżanie i wyśmiewania osób, które radzą sobie słabiej w nauce. Nie mam wątpliwości, że duży wpływ wywiera styl ubierania się jak i posiadania wartościowych rzeczy, na przykład telefonu komórkowego. Ponadto duże znaczenie mają rzeczy markowe, co sprawia, że osoby, które ich nie posiadają odczuwają dyskomfort psychiczny. Uważam, że ma to ogromny wpływ na zdrowe relacje szkolne.
Sądzę, że przedstawione przykłady wystarczą, aby przekonać o słuszności mojego twierdzenia, że bez względu na to, co myślimy o szkole, każdy kto przeżył ten okres edukacyjny wspomina go z uśmiechem i rozrzewnieniem. W świetle przytoczonych argumentów moje rozważania kończę słowami Alberta Ainteina: " Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie za ciężki obowiązek".

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty

Podobne tematy