profil

Problem zła

poleca 85% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Bóg stwarza z miłości i dla miłości. Dlaczego więc tyle zła w świecie? Niektórzy oskarżają o to Boga. Niewątpliwie Bóg mógł stworzyć świat doskonałych robotów, ale wzbudzić partnerów swojej miłości mógł tylko, stwarzając ich wolnymi wolnością autentyczną. I rzeczywiście, bez samookreślenia, które pozwala na dobrowolny dar z siebie, miłość nie jest możliwa. Niewątpliwie świat robotów mógłby być doskonały. Nie byłby jednak światem miłości, ale arcydziełem mechanicznego materializmu.
Takie piękne ryzyko tkwi w stworzeniu, a Bóg rozważył wiążącą się z tym niepewność. Ludzkie stworzenia są na obraz Boga, autonomiczne, nieśmiertelne, otwarte na Niego i nieskończoną miłość.
Ale mogą one zbłądzić. Zbuntowane anioły wybrały pychę przeciwko miłości; zazdrośnie zamkniętą w sobie samej autonomię przeciwko słusznemu dziękczynieniu wobec Stwórcy. Przeobraziły się w demony. Ich miłość obrócona w nienawiść stała się kusząca, dzieląca i niszcząca. Ludzie również na początku zbłądzili i zło rozprzestrzeniło się w świecie.
To nie tak, że zło jest rzeczywistością, tworem, który się rozsiewa, a tym bardziej nie jest stworzeniem Boga. Zło nie jest stworzeniem, nie może być stworzone. Oznaczałoby to sprzeczność w terminach, ponieważ zło nie jest bytem ani istnieniem, lecz amputacją, brakiem, pozbawieniem, dekoncentracją bytu. Zło niepokoi, wywołuje zamieszanie. Szerzy ono tylko degradację i zniszczenie. Posługuje się tym, co istnieje, aby skłócać i niszczyć. Rozbija w ten sposób harmonię, byt i szczęście. To zbłąkanie rodzi podziały : przeklęta namiętność księcia ciemności. Te procesy są zaraźliwe. Wysłannicy Szatana krzewią je, prowadząc do kataklizmów. Hitler był rozwścieczony, że przegrywa w momencie, gdy szykował swą bombę, by wywołać nową apokalipsę.
W tym świecie, nękanym złem, porządek broni się jednak i odradza, gdyż byt boi się zła i mobilizuje się na różne sposoby, na wszystkich poziomach, kiedy ono pojawia się i staje przytłaczające. Stąd wszystkie te fizyczne, biologiczne i społeczne mechanizmy regulujące, jakie obserwujemy w naszym świecie, zmierzające do naprawienia wszelkiego pojawiającego się zła.
Zło nie jest więc tworem Ducha Świętego, jest porażką, przeciwieństwem Ducha, Jego antytezą, destrukcyjną siłą w wolnościach stworzonych: rujnującym wymknięciem się Jego konstruktywnym natchnieniom. Zło jest antystworzeniem, smutnym przywilejem wolności stworzonych do miłości, kiedy odwracają się one w nienawiść albo zamykają się w egoizmie, który sam z siebie jest zamknięty i rujnujący. Zło to odwrócenie bycia, to bycie rozpadające się.
Tylko Bóg jest stwórcą, a człowiek może tworzyć z Bogiem i przez Biego: na przykład wtedy, kiedy człowiek rodzi, Bóg stwarza duszę, wychodząc na spotkanie nowej osoby ludzkiej, która otwiera na zawsze swoje nieśmiertelne przeznaczenie .
Ale przywilejem skażonej wolności albo raczej jej złowróżbnej pychy, jej groteskowego roszczenia, jest ustanawianie samej siebie pierwszą przyczyną w porządku nicości, łącznie z dezintegrującą przemocą: człowiek może wywołać kataklizm.
Tylko Bóg może stworzyć Byt. Człowiek może jedynie przedrzeźniać Boga, podejmując inicjatywę po stronie nicości, która jes niczym. Człowiek ma smutny przywilej cieszenia się niszczeniem, amputowaniem, unicestwianiem: jest to smutna skłonność zbyt wielu ludzi, nie mówiąc już o demonach.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty