Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Moim zdaniem Ewa postąpiła słusznie zabierając Myszkę do domu i decydując się na jej wychowanie. Matka oddając ją do zakładu czułaby do siebie żal i nie mogłaby sobie wybaczyć tego co zrobiła. Córka natomiast uważałaby siebie za niechcianą i...
wychowania. Ojciec nie chciał jej zaakceptować. Ludzie patrzyli na nią z obrzydzeniem. Ewa wiedziała jednak, że w małej poczwarce kryje się piękny motyl.
bycia piękną i poruszania się tanecznym krokiem sprawiły, że dziewczynka chciała tam wracać i na nowo odkrywać fantazje tego miejsca. Była tam bardzo szczęśliwa.
Sądzę, że Myszka była wyjątkową osobą, pełną uczuć i ciepła. Mimo, że jej dusza ukryta była pod niezgrabnym ciałem, miała ona jednak bardzo bogate wnętrze. Rozróżniała dobro od zła, kochała muzykę, potrafiła rozmawiać z Bogiem. Uważam, że w
Adam i Ewa mieli wszystko zaplanowane. Chcieli, aby ich dziecko miało zainteresowania takie jakie im się podobały. Nawet data jego urodzenia była dokładnie zaplanowana. Dom i całe jego wyposażenie
osobami, które mogą zrozumieć i pomóc matkom z takim problemem są kobiety, które też to przeszły. Z taką sytuacją spotkała się Ewa , bohaterka książki Doroty Terakowskiej pt.: " Poczwarka ". W tej