Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Był ciemny i ponury wieczór. W ciemni księżyca widziałem kontury starego domu. Krok po kroku zbliżałem się do niego. Zdawałem sobie sprawę, że goni mnie najgroźniejszy przestępca na świecie, niejaki Bartolini Bartłomiej herbu Zielona...
Września tamtego roku nie zapomnę do dzisiaj. Zaczynało się robić jesiennie . Jedna z moich koleżanek wpadła na pewien pomysł. Przez to właśnie, że był tak wyjątkowo szalony, wszystkie moje przyjaciółki zgodziły się. To miało być...
Moje spotkanie z duchem . Był to zwykły słoneczny ,dzień w czasie lekcji. Były to zajęcia na świeżym powietrzu w nowej szkole. Przyszła do mnie pani Jadzia abym wyszedł zobaczyć czy są trutki na myszy i poszukać paletek do gry w tenisa...
ruszyć. Wtedy istota przemówiła do mnie: - Co tu robisz? - Ja tylko zwiedzam. Czy jesteś duchem ? - zapytałam. - Tak. Byłem właścicielem tego dworku. Dawno tu nikogo nie widziałem i nie miałem okazji
nasłuchałam opowieści o duchach. Lecz ja i tak wiedziałam,że to działo się na prawdę. Oznajmiłam, przyjaciołom, że ja lasem nie wracam i wyruszyliśmy wszyscy miastem do domu. Całą drogę chłopaki naśmiewali się ze mnie i mojej przygody z duchem .
Podczas czytania książki Charles’a Dickens’a pt. „Opowieść Wigilijna” największe wrażenie wywarło na mnie spotkanie Scrooge’a z drugim duchem , który reprezentował obecną wigilię Bożego Narodzenia
Pewnej nocy wracałam z moją kuzynką do domu. Było bardzo ciemno i bałyśmy się same iść. Droga do domu prowadziła przez las, a potem koło cmentarza. Kiedy weszłyśmy do lasu, było
pamiętał o moim święcie wstałem, ubrałem się i poszedłem zjeść śniadanie. Rodzice byli w pracy i nie zostawili mi żadnej wiadomości. Nie przejmowałem się tym. Pewnie znowu im wyleciało z głowy- myślałem