Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Pewnego dnia, Jędrek jak zwykle ukryty pod płotem podczas odprawiania swych codziennych koncertów, poczuł, jak za kark chwyciły go mocne ręce pana Paluszkiewicza. Chłopiec wyrywał się, krzycząc przy tym, ale silne ramiona "Kawki"...