Oderwała się od chmurki. Pomknęła w dół z radosnym, dzikim i tym swoim „ Jupi” na roześmianej twarzy. Nie myślała o rodzicach. Mama, tata, nikt nie był w stanie już jej zatrzymać. Nareszcie wolna, sama, bez kontroli i wiecznych pytań: Zęby umyte? Uszy czyste? Lekcje...