Opis sposobów przeciw działania zagrożeni w zakładach gastronomicznych

proszę o pomoc

Myślałem o tym, jak przeciwdziałać zagrożeniom w zakładach gastronomicznych, i zdałem sobie sprawę, że ta myśl nawiedzała mnie już wcześniej i w zasadzie od dzieciństwa zdarzało mi się rozmyślać o tym, choć problem konkretnie zakładów gastronomicznych był chyba tylko przykrywką dla głębszego problemu. Przypomniałem sobie sen, w którym szczury najechały ogromną hordą zakład gastronomiczny. Ich liczby były absurdalne, praktycznie wlewały się do zakładu każdą szparą, napierały na szyby w oknach szczurzą masą, i wygryzały dziury w drzwiach i ścianach. Dopiero po latach tych powtarzających się snów zdałem sobie sprawę, że były metaforą czegoś, i domyślałem się, że może chodzić o moje relacje z rodzicami i ich opresywny, wszechogarniający wpływ na moje życie, ale skupiłem się wtedy na tym, czemu moja podświadomość wybrała akurat gastronomiczną domenę metafor, i uznałem, że to przez towarzyszący mi głód. Żywiłem głód, jak każdy inny, to musiała być fałszywa uliczka. Na koniec uznałem, że trzeba to wszystko spryskać jakimś środkiem w areozolu, ewentualnie zalać jakimś roztworem czegoś toksycznego.