Czy postęp cywilizacyjny czyni ludzi szczęśliwszymi? Rozprawka

                        Z jednej strony tak, z drugiej nie. (czy jakąkolwiek sprawę można rozpatrzeć jednoznacznie...?)
Postęp cywilizacyjny niesie za sobą nowe, lepsze technologie - czyli poprawienie standardów życia, luksus, zabawa, wygoda... Ale przecież nie ma nic za darmo, i żeby móc pozwolić sobie na ten luksus, ludzie muszą harować jak woły. Tu znowu możemy rozpatrywać to dwojako - z jednej strony: po ciężkiej pracy należy się odpoczynek! Gdybyśmy ciągle odpoczywali, nie docenialibyśmy uroku wolnych chwil. Z drugiej; taka ciągła harówka, pogoń za ideałami, ciągłe dążenie do poprawienia standardów życia, sprawia, że nie mamy czasu, aby korzystać z tych wszystkich dóbr. W efekcie ich posiadanie staje się tylko teoretycznie wartościowe... działając w ten sposób nie mamy szansy się nudzić, co jest plusem. Chociaż z drugiej strony, to właśnie nudzie wynalazców zawdzięczamy niektóre cudy nauki czy ideowe przełomy. (które znowu subiektywnie możemy podzielić na potrzebne i niepotrzebne; niszczące i budujące!)
A co, jeśli spojrzeć na życie inaczej? Wrócić do korzeni, cofnąć się tysiące lat... do czasów, kiedy to ludzie pracowali, kiedy musieli. Odpoczywali, kiedy to było potrzebne. Żyli "naturalnym" rytmem...
Te czasy dawno minęły, więc możemy sobie tylko wyobrażać, jak to było. Czy ludzie żyjący w nich byli szczęśliwsi...? Ciężko stwierdzić. Czasem chciałabym żyć w silnej symbiozie z naturą, zaraz jednak odzywa się drugi głos - przyzwyczajony do cywilizacji i jej udogodnień.
Mam tendencję do idealizmu i wiem, że moje postrzeganie życia "w zgodzie z rytmem natury" jest nieobiektywne. Wydaje mi się, że za tym tęsknię i właśnie to dałoby mi prawdziwe szczęście w tym XXI wieku...wyścigu szczurów...
Czasem myślę, że ratunkiem dla naszej splądrowanej planety może być tylko apokalipsa i powtórne narodziny. Ciekawe, czy gdyby wszystko zaczęło się od nowa, ludzie powtórzyliby wszystkie swoje błędy - pewnie tak. Dążymy do samozagłady często nie zdając sobie z tego sprawy. Budzimy się, gdy jest już za późno i procesu tego, nie można już zawrócić...

Nie. Nie ponieważ nie.