profil

Proszę pomóżcie mi z tym dialogiem miedzy bohaterem Zemsty a bohaterem innej lektury

5 pkt za rozwiązanie + 3 pkt za najlepsze rozwiązanie - 21.5.2017 (22:07)
Odpowiedzi
srakanamordzie123
21.5.2017 (22:50)
Trzy dni, dwa dni, jeden dzień i dzisiaj. Anna odliczała dni do spotkania z panem Harpagonem. Miał jej udzielić pożyczki, która wydawała się być na korzystnych warunkach. Miał jej pomóc z problemami, przez co uważała go za jedyną osobę, która może jej teraz pomóc. Zarzuciła na plecy płaszcz w bordową kratkę i wyruszyła z domu.
Przy wejściu na posesję przywitał ją służący, który nie wyglądał tak, jak zdaniem Anny powinien wyglądać. Miał na sobie fartuch pobrudzony mąką, w kieszeniach powpychaną słomę, a na twarzy smołę. Zaczęło ją zastanawiać, czy jej wybawiciel naprawdę jest w stanie jej użyczyć kwoty, jakiej potrzebuje. Z myśli wyrwał ją głos pomocnika:
- Proszę pójść prosto, wejść do domu, skręcić w lewo, zejść po schodach i tam czekać na pana. Tylko proszę uważać, schody są spróchniałe i mogą się załamać.
Kiwnęła na jego polecenia głową i postępowała według instrukcji. Idąc - czuła pod stopami uginające się deski w podłodze. Coraz bardziej wątpiła w zamożność lichwiarza. Gdy dotarła na miejsce - rozglądała się na wszystkie strony, ponieważ wierzyciel długo się nie pojawiał. Po niekrótkim czasie wyczekiwania - zjawił się. Anna inaczej go sobie wyobrażała - jako młodego mężczyznę, który ubiera się w złoto, chociaż po odwiedzeniu jego domu jej wyobrażenie trochę się zmieniło, ale nie tak, aby teraz nie była zaskoczona. Ujrzała starszego mężczyznę z siwą brodą i ubranego w stare łachy, w których nawet bezdomny wstydziłby się chodzić. Grzecznie się z nim przywitała i spytała o dokładniejsze warunku umowy, a ten odpowiedział:
- Moja oferta jest dla pani idealna! To tylko jeden denar od piętnastu!
- Przecież to cały majątek! - oburzyła się Anna. - Chce mnie pan oszukać? Przecież to niemożliwe warunki!
- Chciała pani korzystne - odparł z uśmiechem na twarzy.
- Dla mnie! - rzuciła. - Wychodzę stąd, a moja noga tutaj więcej nie postanie!
- To może jeden denar od siedemnastu? - krzyknął za nią, kiedy już wychodziła.
Anna usłyszała jeszcze kolejną propozycję Harpagona, lecz była już tak zniesmaczona, że nie miała zamiaru nawet z nim się dogadywać. Trzasnęła drzwiami, a zaniepokojony sługa, który wcześniej usłyszał krzyki, zaczął biec za nią, lecz ta opuściła teren lichwiarza zanim ją dogonił.
Przydatne rozwiązanie? Tak Nie