Napisz 2 najdziwniejsze historie jakie ci się wydążyły mają być długie

1. moja prababcia miała 81 lat i była wieczorem burza i ona szła odłączyc telewizor od prądu i się poślizgnęła i złamała se biodro i lekarz powiedział że ona nie da już rady nawet sama jeśc bo jest w takim stanie.i raz wieczorem ona cały czas wołała swojego synka który nie żyje bo jak był mały to się utopił w szambie i babcia jej założyła sweter na guziki a rano zobaczyła że sweter leży obok na krześle a to nie możliwe by było a na drugi dzień ta prababcia w domu leżała na łóżku martwa umarła.
albo taka jeszcze historia że ja siedziałam se w pokoju i jadłam rosół , byłam sama w domu i nagle drzwi się same otworzyły ja sie akurat na nie patrzyłam i widziałam jak klamka się rusza a te drzwi do wyjścia z domu nie prowadziły a psa a ni innego zwierzaka nie miałam
to wszystko to prawda bu boje sie tego ale mi się już to nie zdarza a to nie są zwidy wiem!

2. bylam na wycieczce szkolnej i nocowalismy gdziestam kolo wroclawia i wieczorem (ok.19) jeszcze tak ciemno nie bylo i moja kol. wyszla na schody i popatrzyla w gore i zobaczyla cos czarnego co chyba robilo jej to cos zdjecie. potem mialysmy gluche telefony (nr. prywatny do nas dzwonil) ale to chyba nasza kol. (inna) robila se z nas jaja. gdy byla noc (ok.2) to moje 2 kol. (w naszym pokoju bylo 5 osob) poszly do kibla (bylo naprzeciwko naszego pokoju) i nagle... cos za sciana nam pukalo, a za sciana byl dwor. poniewaz byly tylko 4 lozka to mialysmy 2 zloczone i 3 dziewczyny spaly (ja, wera i karolina) i jak to pukanie uslyszylysmy to podnioslysmy wszystkie rece (zeby nie bylo ze to my se zarty robimy) ale nadal pukalo! ale nie dziwie sie jak tam by byly duchy bo to jakis baardzo starozytny osrodek bo u nas w pokoju bylo takie staaare pianino, obraz mony lizy, sciany i drzwi jak z muzeum i palacu... bylysmy juz niezle przestraszone (tym bardziej ze wika nas troche straszyla) dlatego WCALE nie spalysmy (to znaczy karolina wera i wika spaly z 2 godziny a ja tylko 10 min a taka justyna WCALE). Balysmy sie strasznie i nawet dzwonilysmy do chlopakuw z gory, zeby nas ratowali. a rano dziewczyny z 4 klasy powiedzialy ze ktos caly czarny chodzil po korytarzu w kapturze, a chlopacy z mojej klasy powiedzieli ze cos chodzilo na korytarzu - pewnie duch bo na wszystkich korytarzach bylo swiatlo wyczuwajace ruch ale jak bylo slychac kroki to swiatlo sie nie zapalilo... bardzo sie z dziewczynami cieszylysmy ze to tylko jedna noc...