profil

Potrzebuję sporą garść informacji o przemijaniu dla ludzi współczesnych

5 pkt za rozwiązanie + 3 pkt za najlepsze rozwiązanie - 3.12.2016 (10:17) - przydatność: 100% - głosów: 1
Odpowiedzi
MarcelPl
3.12.2016 (12:37)

BY SIĘ DAŁO WIĘCEJ PUNKTÓW 
CHYBA TO LICZĘ NA NAJ
Wydaje się, że śmierć zawsze niepokoiła ludzkość, a z drugiej strony fascynowała. Właściwie nikt nie mógł przejść obojętnie wobec tego zjawiska, bo wcześniej czy później wszystkich nas czeka spotkanie z nią. Ta nieuchronność i tajemniczość powodowała, że człowiek z lękiem myślał o tym, co kiedyś nastąpi. Szukano też różnych środków zaradczych. O wiele jednak łatwiej było poradzić sobie ze starością. Dzisiaj są już sposoby by w podeszłym wieku czerpać radość z życia. Kto dba o swoją kondycję psychofizyczną, ten może w jesieni życia mieć wiele siły.
Oczywiście zarówno w literaturze jak i w dziełach plastycznych czy rzeźbiarskich przedstawiano sceny śmierci i nie wahano się pokazać starzejącego się ciała. Uważano, iż niszczenie zewnętrznej powłoki jest czymś naturalnym. Co więcej przez wiele wieków starcy cieszyli się ogromnym poważaniem w społeczeństwie. Ich lata były znakiem zdobycia dużego doświadczenia i synonimem mądrości. Nikt więc nie odczuwał lęku z powodu siwiejącej głowy. Przyjmowano to ze stoickim spokojem. Niemniej jednak wraz z bardzo szybkim postępem cywilizacyjnym i rozwojem telewizji zaczęto zwracać coraz większą uwagę na wygląd zewnętrzny. Chodziło już nie tylko o posiadanie modnego stroju, ale także o to, sprawiać wrażenie zadbanej, eleganckiej osoby. Wtedy też zaczęto tuszować pewne objawy starzenia.
Jednak to dopiero w II połowie XX wieku zaczęto wprost walczyć ze starością. Firmy kosmetyczne wręcz prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych preparatów, których celem jest zatrzymanie młodości i opóźnienie procesu starzenia. Farmaceutyczne leki mają nie tylko wydłużyć życie, ale również poprawić jakość codziennej egzystencji. Aby tak się stało trzeba niejednokrotnie wydać prawdziwą fortunę. Przecież te specyfiki są drogie, ale co najważniejsze nie są w stanie przecież przedłużać nam życia w nieskończoność. W końcu i tak będziemy musieli się pożegnać z naszą ziemską egzystencją.
Wydaje mi się, że to telewizja i inne środki masowego przekazu zaczynają kształtować kanony piękna ciała ludzkiego. Upowszechniają wizerunki ludzi młodych, wysportowanych i tym samym wymuszają na społeczeństwie pewne zmiany. W końcu dzieje się tak, że rację bytu ma tylko szczupła, wysoka kobieta. Oczywiście musi ona być w kwiecie wieku bez zmarszczek. Podobnie sprawa wygląda z mężczyzną, przy czym on jeszcze powinien być obdarzony dużą siłą fizyczną.
Na podstawie tych stereotypów później buduje się obraz życia w poszczególnych reklamach. Tam dominują ludzie młodzi, jakby tylko tacy byli w społeczeństwie. Przecież w rzeczywistości tak nie jest. Dla potrzeb jednak producentów towarów wykrzywia się obraz świata. Z trudem można zobaczyć tam jakiś ludzi chorych, czy w podeszłym wieku. Nawet kiedy reklamuje się leki, to grający tam aktorzy nie epatują cierpieniem. Wszystko jest uładzone i ma się wrażenie, że człowiek chciałby zapanować nad bólem, pokonać starość. To jednak jest tylko złudzenie i o tym szybko się możemy przekonać w prawdziwym życiu. W końcu w dalszej czy bliższej rodzinie mamy osoby w różnym wieku i jeśli jesteśmy silnie związani, to możemy poznać ich troski, czy cierpienia. Nie ma kremów, balsamów także na rany w duszy, a one goją się najdłużej. Co jednak znaczyć może jędrne ciało, jeśli nie będzie temu towarzyszyć wewnętrzny spokój?
Wydaje mi się, że wspomniany, paniczny lęk przed obawami starości jest tak naprawdę zasługą mediów. Filmy, reklamy przedstawiają nam obrazy idealnych ludzi i my chcemy do nich się też upodobnić. Kiedy dostrzegamy u siebie jakieś mankamenty, to czujemy się z tego powodu nieszczęśliwi. Tak środki masowego przekazu wiec zmuszają nas do zmiany stylu życia i stwarzają pozory, że młodość można zatrzymać na zawsze. A przecież to nieprawda! Mit stworzono jedynie po to by napędzać produkcję. W ten sposób wychodzi się naprzeciw zapotrzebowaniom społeczeństw konsumpcyjnych.
Z kolei strach przed nieodwracalną śmiercią może nawet przyjmować kuriozalne rozmiary. Człowiek stara się tę myśl całkowicie wygonić z własnej świadomości. Spycha ją tak daleko, że łudzi się, iż problem nie istnieje. Niektórzy nawet nie chcą odwiedzać chorych w szpitalach, aby nie patrzeć na cierpienie, które tam występuje w dużym natężeniu. Także omijają pogrzeby, aby nieprzyjemna myśl o ich własnym przemijaniu nie zepsuła im humoru. Są też tacy, którzy biorą udział w pochówku i pożegnaniu zmarłego z całkiem innych powodów. Dla przykładu chcą się pokazać innym. O takiej motywacji pisze Wisława Szymborska w wierszu "Pogrzeb".
Dlaczego jednak ludzie tak się boją śmierci? Przede wszystkim nie ma w nich pewności, co do istnienia życia wiecznego. Wraz z odchodzeniem ludzi od religii, maleje też liczba wyznawców. Skoro nie wierzy się w istnienie Boga, to trudno z ufnością patrzeć na to, co nastąpi po śmierci. Przecież wtedy odrzuca się też idee wiecznej krainy szczęśliwości. Pozostaje wtedy tylko uchwycić tego, co namacalne i ziemskie.
Wydaje się, iż ważnym czynnikiem jest aura wielkiej tajemniczości, która otacza śmierć. Chociaż człowiek zdołał się już wyprawić w przestrzeń kosmiczną, potrafi przetrząsać głębiny morza to nie potrafi do końca wyjaśnić, czym jest umieranie. Oczywiście różne dziedziny nauki wysuwają pewne hipotezy, ale przecież nie ma w tym żadnej pewności i zdaje się, że nigdy nie będzie. Naukowcy opisują i wyjaśniają z perspektywy biologicznej, co dzieje się wtedy w poszczególnych komórkach ciała, ale jednak nic ponadto. Do istoty tego zjawiska jeszcze się nie zbliżyli.
Innym powodem wielu ludzkich obaw jest fakt, iż śmierć często przychodzi niespodziewanie. Bywają takie sytuacje, że ludzie bardzo młodzi, nawet dzieci umierają. Nie ma tu żadnych reguł. Jednak wielokrotnie bywa tak, że ktoś wiele planów, marzeń i wtedy nie jest mu dane tego zrealizować, bo ktoś przerywa nić jego życia. O takim nieprzewidzianym i zaskakującym pojawieniu się śmierci pisze na przykład Miron Białoszewski. Problematykę tą rozwija w tekście "a to już". Co więcej wiele mówiące są tu zwłaszcza wszelkie katastrofy, kataklizmy, czy wypadki drogowe. W czasie tych niespodziewanych zdarzeń ginie wiele osób i właściwie ofiary mogą być w każdym wieku. Nie ma tu żadnych zasad i reguł.
Myślę, że każdy człowiek może mieć trochę inny stosunek do starości czy śmierci. Jeśli wierzy to łatwiej mu się jest pogodzić z pewną nieuchronnością losu, bo w perspektywie widzi życie wieczne. W przeciwnym wypadku musi się skoncentrować na tym, co ziemskie. Najbardziej przeraża nieuchronność i nieodwracalność śmierci. Co więcej nie ma na nią żadnej rady. Na jej postrzeganie ma wpływ nie tylko wyznanie, ale osobiste doświadczenia. Jednak lęku przed objawami starości czy śmieci nigdy się nie pozbędziemy. Będzie nam pewnie towarzyszył aż do kresu naszych dni.
komentarze
unknownmember 4.12.2016 (14:28)

dzięki xd

MarcelPl 4.12.2016 (14:29)

prosze

Przydatne rozwiązanie? Tak Nie