profil

Rozprawda na temat : ''Czego o życiu uczą nas utwory z epoki średniowiecza i rensesansu'' poparte

lekturami
5 pkt za rozwiązanie + 3 pkt za najlepsze rozwiązanie - 24.10.2017 (18:00) - przydatność: 100% - głosów: 1
Odpowiedzi
Ewcia122
24.10.2017 (19:10)
Człowiek od zawsze szukał wzorców moralnych, na których mógłby oprzeć swe postępowanie. Dlatego też literatura starała się pomóc w wyborach człowiekowi i zawierała wiele wzorców postępowania i ideałów. Pisarze w swych utworach próbowali zgłębić ludzką psychikę, pokazać motywacje ludzkich zachowań oraz wskazać wzorce, które można byłoby naśladować.
Jednym z najważniejszych dzieł, które zawiera wiele wskazówek moralnych jest Biblia. Dla chrześcijan Pismo Święte jest najważniejszą księgą. Mówi ona o najważniejszych sprawach dotyczących ludzkości. Przedstawia stworzenie świata, opisuje też, jak będzie wyglądał jego koniec. Księga ta opowiada przymierzu Boga z człowiekiem, o wielkiej miłości Boga do człowieka i o zbawczym dziele Chrystusa. Jednak ta księga jest cenna i z innego względu. Znajduje się w niej mnóstwo wskazówek, jak należy żyć i jakie wartości powinny być najważniejsze dla człowieka. Znajduje się w niej pewien kodeks etyczny, którego należy przestrzegać. Z tego powodu można powiedzieć, że Biblia jest uniwersalna. Mogą z niej czerpać nie tylko chrześcijanie ale wszyscy ludzie niezależnie od wyznania. Biblia stanowi opowieść o człowieku, o jego życiu, jego uczuciach oraz o dokonywanych wyborach dobrych i złych. Pokazuje ona skomplikowaną ludzką naturę, jej wzloty i upadki. Stworzona w Bibliii wizja człowieka jest optymistyczna. Mimo swej kruchości i słabości człowiek ma w sobie pokłady dobra i dzięki rozumowi oraz wolnej woli, które dal mu Bóg, może dokonywać wyborów i choć często się potyka i błądzi zawsze ma szansę powrotu na właściwą drogę i ciągle może się doskonalić.
Biblia opisuje tez wiele sytuacji trudnych, naznaczonych bólem i cierpieniem raz wielkim dylematami. Daje jednak również świadectwa wielkie wiary i całkowitego zawierzenia Bogu. Wcześniej myślałam, że wierzący to, człowiek, który chodzi co niedzielę do kościoła, modli się i stosuje do nakazów kościelnych. Dopiero po przeczytaniu Księgi Hioba zrozumiałam, jak bardzo się myliłam. Wierzyć bowiem to znaczy przede wszystkim zaufać bezgranicznie Bogu, pozwolić by to on kierował naszym życiem i przyjąć wszystko cokolwiek nam przeznaczy. Nie jest to prosta sprawa, ale przykład Hioba pokazuje, że jest to możliwe. Hiob żył w ziemi Hus. Był jednym z najbardziej sprawiedliwych i wierzących ludzi. Ufał Panu bezgranicznie, a On obdarzał go swymi łaskami. Pewnego razu szatan poprosił Boga o to, by mógł sprawdzić wiarę Hioba i otrzymał zgodę. Od tego momentu na mężczyznę spadają same nieszczęścia. Traci cały majątek, wszystkie jego dzieci umierają, a on sam zostaje dotknięty trądem, co powoduje, że traci on również szacunek innych ludzi, gdyż chorobę tę uważano za karę za szczególnie ciężkie grzechy. Mimo tych wszystkich niezwykle ciężkich i niewytłumaczalnych doświadczeń Hiob nie załamał się. Do końca pozostał wierny Bogu, za co został wynagrodzony przez Pana.
Historia Hioba powtarza się przez wieki. Nawet w dzisiejszym świecie często zdarza się tak, że uczciwi i dobrzy ludzie cierpią bez powodu i muszą się zmagać z różnymi, czasem bardzo wielkimi, problemami. Człowiek wobec nagłych, niespodziewanych ciosów i przytłaczających wydarzeń zadaje sobie pytania: Dlaczego mnie to spotkało? Czym sobie na to zasłużyłem/łam? W takich sytuacjach bardzo ciężko jest zachować wiarę.
" Księga Hioba" stawia podobne pytania o sens cierpienia. Jednak pokazuje, że po ludzku nie da się wytłumaczyć takich doświadczeń. Jedyną możliwą interpretacją jest ta, że cierpienie jest próbą zesłaną przez Boga po to, by sprawdzić wielkość i żarliwość wiary człowieka. Czasem jest tak, że Pan ma swoje plany wobec nas, których my nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Hiob uczy, by przyjąć z pokorą to, co nas spotyka i wierzyć, że zesłane nam cierpienie ma jednak swój sens.
Biblia jest księga, która uczy nas czym jest człowiek i człowieczeństwo. W Nowym Testamencie Chrystus uczy nas, że należy miłować Boga i bliźniego. Naucza, że każde życie jest święte i ważne w oczach Bożych. Wskazuje na to, że wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami i jesteśmy równi. Tak naprawdę miarą naszego człowieczeństwa jest miłość do bliźniego i gotowość do ponoszenia ofiary z siebie dla drugiego. W " Kazaniu na górze" Chrystus poucza nas, jak należy postępować. Znosi stare prawo, które opierało się na zemście i zasadzie " oko za oko, ząb za ząb" i wyprowadza nowe oparte na miłości, szacunku dla bliźniego.
Nauki Chrystusa nie były gołosłowne. Sam swoich życiem je potwierdzał. To on otwierał swe ramiona dla biednych, uciśnionych i grzesznych. U niego każdy mógł znaleźć pocieszenie i dobre słowo. Jedną z najbardziej wymownych scen jest ta, w której podnosi on z ziemi jawnogrzesznicę i mówi do niej: " Nikt cię nie potępił i ja ciebie nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej." Najpiękniejszym świadectwem miłości Chrystusa do ludzi była jego śmierć na krzyżu. Jezus tak ukochał człowieka, że ofiarował samego siebie jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Wybawił nas od śmierci wiecznej i dal nadzieję na zbawienie.
Pismo Święte pokazuje więc, że największą cnotą jest miłość. Najpełniej realizujemy swoje człowieczeństwo, pomagając swym bliźnim. Człowiek przez całe życie uczy się trudnej sztuki miłości, wybaczania, znoszenia cierpienia i odróżniana i dobra od zła. Dzięki pomocy Biblii wiele rzeczy staje się prostszych i łatwiejszych.
Ale nie tylko Biblia jest zbiorem różnorakich wzorców postępowania. Także w średniowieczu była rozpowszechniona idea tworzenia idealnych wizerunków, które warto było naśladować. W średniowieczu istniał wzorzec idealnego władcy, rycerza i ascety. Idealny władca musiał być człowiekiem dobrym i sprawiedliwym. Jego powinnością była troska o swych poddanych i o całe państwo. Ważna było również to, by władca był dobrym wojownikiem i strategiem.
Idealny rycerz z kolei to według ludzi średniowiecza człowiek, który był oddany swojemu władcy. Zawsze działał tak, by pomnożyć sławę swojego wasala. Postępował też zgodnie z kodeksem rycerskim. Najważniejsze były dla niego: honor i sława. Każdy rycerz posiadał też damę swego serca, którą wielbił i której oddawał należną cześć.
Ponieważ wzorce te powstawały w średniowiecznej, chrześcijańskiej Europie to każdy dobry władca czy rycerz był oczywiście gorliwym wyznawcą Chrystusa i wcielał w życie zasady swej wiary. Gdy wymagała tego konieczność walczył też w obronie wiary chrześcijańskiej z innowiercami.
W wiekach średnich istniał też wzorzec idealnego ascety. Według ludzi żyjących w tamtych czasach przykładem godnym naśladowania był święty Aleksy. Pozostawił swego majętnego ojca i świeżo poślubioną małżonkę. Zrezygnował z wszelkich dóbr materialnych i postanowił żyć w ubóstwie i zapomnieniu z dala od świata i jego pokus. Uważał, że jedynym sposobem wejścia do nieba jest umartwianie się i surowa asceza.
Przedstawione do tej wzorce osobowe, które dla ludzi średniowiecza były bardzo ważne i stanowiły wzór do naśladowania, w dzisiejszych czasach zdezaktualizowały się. Dla ludzi XXI wieku hasła ascezy czy wzory rycerza oraz króla są reliktem przeszłości. Jednak pewne wzorce pozostały uniwersalne. Nie wspomniałam bowiem dotąd o filozofii życia świętego Franciszka z Asyżu.
On także był ascetą, ale w zupełnie innym rozumieniu niż święty Aleksy. Biedaczyna z Asyżu uważał, że asceza jest przywilejem człowieka nie karą. Nie musi się też ona kojarzyć z czymś negatywnym. Wręcz przeciwnie powinna być źródłem prawdziwej radości. Jest to bowiem jedyny dar, jaki człowiek może ofiarować Bogu.
O świętym Franciszku opowiada spisana w połowie XVI wieku mała książeczka zatytułowana" Kwiatki świętego Franciszka." Owe kwiatki należy rozumieć jako franciszkańskie cnoty. Święty Franciszek żył na przełomie XII i XIII wieku. Nie był on filozofem z wykształcenia. Jednak swym życiem uosabiał wszystko to, co jest istotą wiary chrześcijańskiej. Miał jasno określoną wizję świata, życia i Boga.
Święty Franciszek był mocno przekonany o tym, że wszelkie stworzenia ziemskie są braćmi i siostrami. Według niego sensem ludzkiego życia jest miłość do całego świata, ponieważ jest on dziełem Boga. Święty Franciszek głosił pochwałę Boga - Stwórcy. Uważał, że jest on najwyższym Dobrem.
Syntezą całej filozofii świętego Franciszka jest "Pieśń słoneczna" zamieszczona w " Kwiatkach". Jest w niej wielka afirmacja świata i wszelkich stworzeń jako tych, które są dziełem Boga. Pieśń ta to pochwała ubóstwa. Widoczna jest w niej również postawa pokory i służby wszelkim stworzeniom. Święty Franciszek wierzy również w to, że zawsze dobro zwycięża zło. Uważał, że powinnością chrześcijanina jest wybaczanie złych czynów grzesznikom i złoczyńcom i wyciąganie do nich pomocnej ręki. Wierzył, że dobro tkwi w każdym człowieku. Czasem tylko trzeba pomóc mu się wydostać.
Myślę, że postawa biedaczyny z Asyżu dziś dla nas może być przykładem. Pokazuje bowiem, jak należy żyć i co tak naprawdę liczy się najbardziej. Uczy miłości, pokory wobec świata i innych oraz zgody na wszystko, co zsyła Bóg. Jednak przede wszystkim święty Franciszek uczy miłości do przyrody jako dzieła Bożego. Nazywa wszelkie stworzenia naszymi braćmi i siostrami.
Moim zdaniem powinniśmy się uczyć od niego tej radosnej postawy afirmującej życie, świat i poprzez to chwalącej Boga. W dzisiejszym świecie ludzie są wciąż zabiegani, ciągle brakuje im czasu. Warto by czasem się zatrzymać i zobaczyć, jaki piękny i cudowny jest otaczający nas świat. Chwila kontemplacji i wyciszenia potrzebna jest każdemu człowiekowi.
Myślę, że także w literaturze romantycznej można znaleźć wiele wzorców moralnych i wskazówek mówiących, jak należy postępować. Zwłaszcza dużo rad można znaleźć w romantycznych balladach, które zawierały w sobie elementy różnych wierzeń ludowych. Romantycy wierzyli, że lud, który żyje najbliżej natury, stworzył uniwersalny, oparty na prawach natury kodeks moralny. Ludowa sprawiedliwość często nie pokrywała się z zasadami wiary chrześcijańskiej. Sięgała swymi korzeniami daleko w przeszłość, jeszcze do czasów pogańskich, w których ludzie wierzyli, że to natura obdarowała ich prawami i jej ich surową strażniczką. Lud wierzył, że przyroda za złamanie jej praw wymierza sprawiedliwą karę winowajcy.
Jedną z takich ballad obrazujących to zagadnienie może być "Świtezianka" Adama Mickiewicza. Poruszona problem miłości i zdrady. Pod modrzewiem, nad brzegami jeziora Świteź spotykała się para zakochanych. Był to strzelec i Świtezianka. Tu, każdej nocy spacerowali oni nad brzegami jeziora, mówili sobie piękne i czułe słowa miłości, tu też młodzieniec przyrzekł dziewczynie dozgonną wierność. Jednak kiedy pewnej nocy strzelec pozostał sam po spotkaniu nad brzegiem jeziora, pojawia się śliczna dziewczyna na środku jeziornej toni i zaczęła przyzywać go do siebie. Młodzieniec zauroczony kobietą, niepomny na swe przyrzeczenie, zaczął biec do niej po jeziornej toni. Gdy był już blisko rozpoznał w zjawie swoją kochankę, ale było już za późno. Jezioro Świteź nagle zburzyło się i pochłonęło i jego i zjawę. Strzelec za załamanie przysięgi został pozbawiony życia, ale to nie była jedyna kara. Jego dusza odtąd musiała jęczeć pod modrzewiem, pod którym przysięgał wierność dziewczynie. Historia ta obrazuje ludową moralność, zgodnie z którą za każde przewinienie i zło czeka kara a siłą która zawsze zwycięża jest dobro. Ludowe historie były opowiadane najczęściej ku przestrodze innych ludzi. Myślę, że i my powinniśmy je zapamiętać.
Podobny problem porusza również Juliusz Słowacki w "Balladynie." Bohaterką tego dramatu jest kobieta, która powodowana żądzą władzy zabija własną siostrę podczas zbierania malin. Chce bowiem wyjść za mąż za bogatego i wpływowego człowieka Kirkora, a Alina stoi jej na drodze do realizacji tego celu. Jedna zbrodnia pociąga jednak za sobą całe pasmo kolejnych. Balaldyna przyczynia się do śmieci króla Popiela, Grabca, Kirkora, Fon Kostryna. Nie odczuwa ona oni przez chwilę żadnej skruchy. Nie ma nad nikim litości, nawet nad własną matką, którą wypędza z zamku w burzową noc. Jednak i tę zbrodniarkę dosięgła ręka sprawiedliwości i Balladynę spotkała zasłużona kara. Wymierzyło ją niebo. Zbrodniarka zginęła rażona piorunem.
Z kolei w epoce pozytywizmu zupełni inne wzorce się liczyły. Naczelną ideą była zasada użyteczności. Pozytywiści głosili, że jest to najlepszy sposób do tego, by przyczynić się do szczęścia całego społeczeństwa. Mieli wiele szczytnych ideałów. Głosili między innymi hasło pracy u podstaw i pracy organicznej.
Pozytywiści, zgodnie z ówczesnymi poglądami filozoficznymi, porównywali społeczeństwo do wielkiego organizmu. Poszczególne grupy społeczne stanowiły różne jego organy. Jeśli, któryś z nich źle funkcjonował, to cały organizm był chory. Dlatego trzeba było dbać o to, by wszystkie środowiska prawidłowo się rozwijały. Praca u podstaw zakładała oświecanie najniższych warstw społeczeństwa, głownie chłopów, których należało nauczyć życia w nowym zmieniającym się świecie i dać podstawy wiedzy( trzeba było nauczyć ich między innymi: czytać, pisać, liczyć).Pozytywiści głosili tez i inne hasła: m. in. asymilacji Żydów i emancypacji kobiet.
Utwory pozytywistyczne są odbiciem tych wszystkich postulatów. Mówi się o tzw. literaturze tendencyjnej to znaczy propagującej pozytywistyczne ideały i ukazującej ich realizację w codziennym życiu. Do nich należą między innymi takie dzieła jak; " Janko muzykant" czy " Szkice węglem" Henryka Sienkiewicza, " Mendel Gdański" Marii Konpnickiej, czy "Antek" Boleława Prusa.
Jednak moim zdaniem to nie te utwory są najbardziej ciekawe. Tak naprawdę to właśnie dzieło rozliczające się z ideami pozytywistycznymi jest najciekawsze. Jest nim oczywiście " Lalka" Prusa. Ukazuje ona samotne szamotanie się ludzi wyznających pozytywistyczne ideały z rzeczywistością i społeczeństwem, które nie chce przyjmować zmian.
Arystokracja jest reliktem z przeszłości. Ludzie należący do tej grypy społecznej wspominają tylko z nostalgią przeszłość i nie mogą pogodzić się z własnym upadkiem. Żyją ponad stan, zadłużając się u Żydów, których nienawidzą za ich operatywność i przedsiębiorczość. Mieszczaństwo również nie pomaga w realizacji pozytywistycznych ideałów. Wszyscy składają grosz do grosza. Boją się ryzykować. Działalność Wokulskiego uważają za szaleństwo i zbyteczny hazard. Widząc jak rośnie jego majątek, skłonni są podejrzewać go o jakieś nieczyste interesy.
Tymczasem Stanisław Wokulaki jest człowiekiem, który wierzy w ideały pozytywistów i próbuje je realizować w swoim życiu. Pomaga biednym. Między innymi wspiera finansowo Wysockiego i magdalenkę. Marzy też o przebudowie Powiśla - najbiedniejszej i najbardziej zaniedbanej dzielnicy Warszawy. Wierzy też w rozwój nauki i wspiera działania Ochockiego, którego marzeniem jest skonstruowanie maszyny latającej.
Jednak działania Wokulskiego skazane są na klęskę. Samotna walka nie może przynieść zwycięstwa. Ideały pozytywistyczne wypaliły się i nie przystają do rzeczywistości. Przykład " Lalki" pokazuje, że czasem próba narzucenia pewnych wzorów zachowań i postępowania może skończyć się fiaskiem, gdy nie zostaną one zaakceptowane przez otoczenie i nie zyskają szerokiego odzewu. Dzieło to uczy, że samotna walka z całym światem nie przynosi zwycięstwa. Częściej zaś wypala człowieka i przyczynia się jego klęski.
Literatura nie tylko daje pozytywne wzorce zachowania. Często też przedstawia, jak nie należy postępować. Wyżej omówiłam kilka takich przykładów ("Świtezianka', "Balladyna") Chciałabym jednak przedstawić jeszcze jedno dzieło. Jest nim tragifarsa Gabrieli Zapolskiej zatytułowana " Moralność pani Dulskiej". Mamy tu przestawioną pewną rodzinę mieszczańską. Na jej przykładzie Zapolska przedstawia kryzys moralności wśród tej warstwy społecznej. Dom Dulskich to dom, w którym co innego się mówi, a co innego się robi. Panuje tu kult pieniądza, a naczelną dewizą życia są słowa pani Dulskej : "Na to mamy cztery ściany i sufit, aby własne brudy prać we własnym domu." Panuje tu więc podwójna moralność, zakłamanie, fałsz i dwulicowość. Zapolska demaskuje w swej komedii wszystkie obłudne zachowania bohaterów, ośmiesza ich małostkowość. Pokazuje rodzinę Dulskich jako anty-wzorzec postępowania.
Próbowałam w tej pracy pokazać, że literatura jest źródłem różnorakich wzorców i anty-wzorców postępowania. Niektóre z nich się zdezaktualizowały, jednak wiele zwiera uniwersalne prawdy życiowe tak samo aktualne dziś jak przed wiekami. Myślę, że każdy człowiek powinien się przyjrzeć bliżej tym wzorcom i kodeksom etycznym. Dzięki nim może on lepiej zrozumieć siebie i jednocześnie nauczyć się, jak należy postępować właściwie.
Ja nauczyłam się dzięki dziełom literackim, że człowieczeństwo buduje się na miłości do Boga, człowieka i świata. Życie człowieka powinno opierać się na pomocy bliźnim. Powinniśmy nauczyć się też cieszyć życiem i otaczającym nas światem. Aby móc spokojnie spojrzeć w lustro człowiek musi postępować tak, by nie czynić krzywdy innym ludziom. Winien też swoje życie budować na prawdzie i unikać wszelkiego fałszu oraz zakłamania.
Przydatne rozwiązanie? Tak Nie