profil

1. Romantyk czy pozytywista? Która z tych kreacji najlepiej definiuje postać S. Wokulskiego? Na podstawie

przytoczonego fragmentu, znajomości „Lalki” B . Prusa i innego tekstu kultury przedstaw bohaterów na „rozdrożu ideologicznym”.
Im więcej porównywał swoja miłość dla panny Izabeli z uczuciami ogółu mężczyzn dla ogółu kobiet, tym bardziej wydawała mu się nienaturalną. Bo jak można zakochać się w kimś od jednego rzutu okiem? Albo jak można szaleć za kobietą, którą widzi się raz na kilka miesięcy, i tylko po to, aby przekonać się, że ona nie dba o nas?...
Wzrok jego machinalnie padł na stół, gdzie leżał niedawno kupiony Mickiewicz.
Ile razy to czytałem!....”- westchnął biorąc książkę do ręki.
Książka otworzyła się sama i Wokulski przeczytał:
„Zrywam się, biegnę, składam na pamięć wyrazy, którymi mam złorzeczyć okrucieństwu twemu, składane, zapomniane już po milion razy…. Ale gdy ciebie ujrzę, nie pojmuję czemu znowu jestem spokojny, zimniejszy nad głazy, aby goreć na nowo, milczeć po danemu…”
„Teraz już wiem, przez kogo jestem zaczarowany”…
Uczuł tę łzę pod powieką, lecz pohamował się i nie splamiła mu twarzy…
„Zmarnowaliście moje życie…. Zatruliście dwa pokolenia…!- szepnął.- Oto skutki waszych sentymentalnych poglądów na miłość”. Złożył książkę i cisnął ją w głąb pokoju, Az się rozleciały kartki.
Książka odbiła się od ściany, spadła na umywalkę i z smutnym szelestem stoczyła się na podłogę.
„Dobrze ci tak! Tam twoje miejsce…- myślał Wokulski. Bo któż to miłość przedstawiał mi jako świętą tajemnicę? Kto nauczył mnie gardzić codziennymi kobietami, a szukać niepochwytnego ideału? Miłość jest radością świata, słońcem życia, wesołą melodią w pustyni, a ty co zrobiłeś? Żałobny ołtarz, przed którym śpiewa się egzekwie nad zdeptanym sercem ludzkim!...” Wtem nasunęło mu się pytanie:
„ Jeżeli poezja zatruła twoje życie, to kto zatruł ją samą? I dlaczego Mickiewicz, zamiast śmiać się i swawolić jak francuscy pieśniarze, umiał tylko tęsknić i rozpaczać? Bo on, ta k, jak ja, kochał pannę wysokiego urodzenia, która mgła stać się nagrodą nie rozumu, nie pracy, nie poświęceń, nawet nie geniuszu, ale… pieniędzy i tytułu…”
„Biedny męczenniku!- szepnął Wokulski- Tyś oddał narodowi, coś miał najlepszego;
Lecz cóżeś winien, że przelewając w niego własną duszę, razem z nią przelałeś cierpienia, jakimi nasycili ciebie? To oni są winni, moim i naszym nieszczęściom…”. Podniósł się z fotela i ze czcią zebrał porozdzierane kartki. „ Nie dość, że byłeś umęczony przez nich, ale jeszcze miałbyś odpowiadać za ich występki? To oni winni, oni, że twoje serce, zamiast śpiewać, jęczało jak dzwony rozbite..”
B. Prus „Lalka”
5 pkt za rozwiązanie + 3 pkt za najlepsze rozwiązanie - 17.11.2018 (11:45)
Znasz odpowiedź?