profil

„Cóż za monstrum jest tedy człowiek, cóż za osobowość, co za potwór... chluba i zakała wszechświata” - słowa Pascala uczyń mottem rozważań o literaturze wojenno-okupacyjnej.

poleca 85% 185 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gustaw Herling Grudziński Inny Świat

W latach teraźniejszych, na początku XXI wieku, już mało kto mówi o czasach wojny i okupacji. Teraz na pierwszym planie pojawiają się wydarzenia współczesne: kataklizmy, katastrofy, ataki terrorystyczne czy też historie z życia sławnych ludzi.
Po tamtych czasach zostały jednak wspomnienia. Istnieją nie tylko w umysłach żyjących jeszcze i pamiętających te lata ludzi, ale także w literaturze. Te straszne wydarzenia, które miały miejsce w pierwszej połowie ubiegłego stulecia, zostały uwiecznione przez kilku polskich pisarzy.
Nawet Pascal używając przytoczonych w temacie słów nie podejrzewał, że mogą zostać użyte do opisania tak przerażających, dokonanych przez człowieka czynów. Człowiek, jakkolwiek może być szlachetny, może być wielką osobowością, tak samo może być potworem i zakałą.
Ciemna strona człowieka, strona zła i okrutna, została opisana przez Zofię Nałkowską w jej zbiorze opowiadań zatytułowanym „Medaliony”.
W opowiadaniu „Profesor Spanner” ukazane zostało przesłuchanie młodego gdańszczanina, który pracował u boku profesora Spannera jako preparatora trupów. Zadaniem ludzi tam pracujących było dzielenie na części ludzkiego ciała, tzn. oddzielanie tłuszczu od kości i skóry. Tłuszcz ludzki był przetwarza na myło, kości służyły do wyrobu szkieletów do nauki, a ze skóry powstawał pergamin. W tekście możemy wyszukać opisy mówiące o tym, jak człowiek potrafi być bezlitosny dla zwłok zmarłych ludzi i jak może nie posiadać żadnego szacunku. Według bohatera mydło jest czymś, ma jakąś wartość, a martwe ciało ludzkie – niczym. Skala wartości w jego pojęciach jest mocno zachwiana, narzucona przez faszyzm. Od hitlerowców nauczył się obojętności wobec tego, co się wokół niego dzieje, obojętności wobec zbrodni, traktowania jej jako czegoś zupełnie naturalnego. Jego psychika została zniszczona, zabito w nim wrażliwość moralną oraz zdolność do przerażenia i wewnętrznego protestu.
Tytułowy doktor jest przykładem paskalowego monstrum, przykładem potwora i zakały. Widzimy tutaj, co może się stać z ludźmi, jak nisko mogą upaść i jak bardzo mogą zatracić swoje człowieczeństwo.
W opowiadaniu „Dno” bohaterka straciła syna, córkę i męża. Opowiada o swojej rodzinie, o tym jak w obozie znęcano się nad kobietami poprzez robienie zastrzyków i otwieranie ran. Opowiada jak na Pawiaku ściągano z ludzi krew dla żołnierzy, a dopiero potem wieszano ich lub rozstrzeliwano. Mówi o cierpieniach, jakich doznawała, kiedy była bita, kiedy cierpiała głód w obozie, jak musiała wstawać w środku nocy i stać na dworze w mrozie i śniegu. Katowana była także w pracy, gdy nie wyrabiała norm, albo w obozie, gdy coś było niedokładnie zrobione. Jedną z kar było zamykanie w zimnym i ciemnym bunkrze lub stanie 12 godzin na mrozie. Dochodziło do tego, że niektóre kobiety, które zamknięto w bunkrze, z głodu zaczynały jeść ciała trupów. Na końcu opowiada o tym jak byli wiezieni z Pawiaka w wagonach bydlęcych, po sto osób, w ogromnym ścisku, jak musiały stać swych własnych odchodach, przez siedem dni i nikt nie zwracał najmniejszej uwagi na krzyki.
„Dno” ukazuje następny przykład potworności, jakich może dopuścić się człowiek w postępowaniu z bliźnim. Uderzającym jest także fakt, że ludzie w sytuacji krytycznej wyzbywani są wszystkiego, jedzą nawet ciała zmarłych, oraz fakt, że człowiek może mimo ciężkich doświadczeń zachować w sobie trochę determinacji i woli przetrwania, jak w przypadku bicia bohaterki, która mimo to nic nie powiedziała.
Inny przykład upodlenia człowieka przez jego oprawcę widzimy w „Wizji”. Podczas sprzątania bloków kobiety stały całymi dniami bez jedzenie i w niskich temperaturach, skupiały się jak najbliżej siebie, by ogrzać się swoimi ciałami. Natomiast w opowiadaniu „Dwojra Zielona” oprócz tych wszystkich okrutności, jakich doświadczał człowiek widzimy zabawę sylwestrową Niemców polegającą na zastrzeleniu sześćdziesięciu osób.
Nie tylko Zofia Nałkowska opisała straszne wydarzenia wojny. Innym pisarzem, który przedstawił okrucieństwa, jakich doświadczał człowiek był Gustaw Herling-Grudziński. W „Innym Świecie” został przedstawiony faktycznie inny świat. Świat łagru sowieckiego, w którym „preparuje się więźnia” – tzn. tak sterowano człowiekiem, że popadał w stan, w którym „uczucia i myśli obluzowują się”, u którego „pomiędzy skojarzeniami powstają luki” – coś na kształt tępoty, posłuszeństwa i uległości po to, by przeżyć lub uniknąć głodu i bólu. Za drutami łagru obowiązywały inne prawa, była to machina nastawiona na wyeksploatowanie człowieka w niewolniczej pracy i pozbawienie go indywidualności. W tych nieludzkich warunkach dochodziło do szeregu aktów utraty człowieczeństwa. Zaprzeczeniem człowieczeństwa były gwałty i przedmiotowe traktowanie kobiet. W jednym z opisów widzimy, jak zmuszono głodem dziewczynę do tego, by zrezygnowała z cnoty. Mimo swoich wcześniejszych zasad nie wytrzymała cierpienia, i oddała się. Potem stało się jej obojętne: z kim, kiedy i gdzie – byle zdobyć jedzenie. Szybko straciła urodę i jasność myślenia. Kradzieże, donosy i wewnętrzna hierarchia, katorżnicza praca i walka o każdy kęs jedzenia, „wyrzekanie się” przez rodzinę więźnia – aby „nie mieć nic wspólnego z przestępcą” to tylko niektóre przykłady odrzucenia zasad moralnych. Człowiek został ukazany przez autora jako „zakała wszechświata”. Widzimy, jak w wyniku ekstremalnych warunków, czyli ciężkiej pracy, głodu i cierpienia potrafi zaprzeczyć całemu człowieczeństwu i wyzbyć się wszystkich ludzkich wartości.
Tadeusz Borowski również przedstawił okrucieństwa czasów wojenno-okupacyjnych.
Kolejną postawą wobec cierpienia innych jest zupełna obojętność. Taką wstrząsającą scenę widzimy w opowiadaniu „U nas w Auschwitzu...”. Pewnego dnia zgromadzono na apelu dziesięć tysięcy mężczyzn. Po chwili nadjechały samochody pełne kobiet, wiezionych do gazu, krzyczących i błagających o pomoc. Żaden z patrzących nie poruszył się ani nie zaprotestował. Te kobiety, jeszcze żywe i błagające o pomoc, w oczach stojących na apelu więźniów były już martwe, skazane przez prawo obozu na „komin”. Powszechną była zasada, że liczą się tylko żywi. Borowski pokazuje istotę cierpienia zadawanego przez hitlerowską zbrodnię – deformację psychiki więźniów, którzy wcale nie pozostają szlachetni i heroiczni.
Jednakże mimo tych wszystkich okrucieństw można znaleźć postawy ludzkie godne podziwu i uwagi. Każdy człowiek na wojnie był upadlany, ale nie każdy się temu poddał. Nie każdy przekształcił się w monstrum i zakałę. Można znaleźć opisy ludzi, którzy zasłużyli na miano chluby i wielkiej osobowości.
W opowiadaniu Z. Nałkowskiej „Przy Torze Kolejowym” czytamy o kobiecie, która zdobyła się na ucieczkę z wagonu, który transportował więźniów na zagładę. Ucieczka się nie udała, ponieważ hitlerowcy ja zauważyli i strzelili jej w kolano. Była ranna, więc leżała przy torze i czekała na swoją śmierć. Ludzie nie podchodzili i nie pomagali gdyż bali się sami o własny los. Wiedziała, że musi umrzeć i chciała tylko skrócić czas męczącego oczekiwania.. Ranna zachowała stoicki spokój leżąc i czekając aż umrze. Nie wylewała łez, nie rozczulała się nad sowim losem, chciała tylko skrócić swoje męki. Pomógł jej w tym jeden z przechodniów, który na jej prośbę ją zastrzelił.
W opowiadaniu tym uderzają trzy postawy człowieka. Pierwsza to postawa obojętnych ludzi, którzy ze strachu nie robili nic i omijali leżącą z daleka. Druga to młody mężczyzna, który zabił kobietę. Zrobił rzecz straszliwą, jednakże pomógł leżącej i skrócił jej cierpienia, gdyż wiedział, że nie ma dla niej ratunku. No i trzecia – owa kobieta, która ze spokojem i z honorem czekała na koniec swych chwil. Postawa godna wielkiego podziwu i wielkiego człowieka.
W „innym Świecie” natomiast możemy podziwiać wytrwałość, upór i męstwo poddanego zniewoleniu człowieka. Michaił Kostylew, bohater rozdziału „ Ręka w ogniu” trafił do łagru na 10 lat. W tym miejscu starał się pomagać innym więźniom, dając im swoje jedzenie czy zawyżając wydajność pracy. Za to przeniesiono go karnie do brygady leśnej. Po wypadku przy pracy, który mu się przytrafił, postanowił codziennie wkładać rękę w ogień. Czynił to nie dla samego uciekania przed wysiłkiem, robił to w buncie przeciw zniewoleniu, wyznając ideę: „nie będę dla nich pracował, choćby za cenę swojego cierpienia, zdrowia i życia”.
Postawa tego człowieka mogła być wzorem dla innych współwięźniów, którzy mogli brać przykład z dobroci i chęci pomocy innym. Dalsze wydarzenia ukazują wielki upór i wytrzymałość na ból, którą Michaił godził się ponosić dla poparcia swych idei. Zachowanie w tak ciężkich warunkach niewątpliwie podkreśla jego honor i chęć bycia godnym człowiekiem.
Różnorodne postawy człowieka ukazał Andrzej Szczypiorski w „Początku” Utwór ukazuje postawy moralne Polaków, Żydów i Niemców wobec holocaustu. Wyróżniają się tam ludzie, którzy popierają Żydów oraz ci, którzy najchętniej by się ich pozbyli. Do grupy osób wspierających Żydów można zaliczyć: Elżbietę Kryńską, która choć przeciwna narodowi żydowskiemu, zaopiekowała się czteroletnią Joasią- mieszkanką getta; jej syna Pawełka, który przez swoją tolerancję i więzi szkolne łączące go z Heniem, starał się mu za wszelką cenę pomóc; sędziego Romnickiego, kolejarza Filipka oraz dużo innych postaci. Nawet pewien Niemiec, Hans wykazał się brawurą i odwagą ratując polską Żydówkę z więzienia na Szucha. Jako jeden z niewielu zdobył się na ten wspaniały gest i uratował kobietę.
Zadziwia również postawa Henia, który pomimo, że udało mu się uciec z getta wraca do niego. Wraca ponieważ czuje się winny, że on uciekł, a pozostali cierpią. Solidaryzując się z nimi wraca za mury.Nie wszyscy Polacy byli jednak tak dobrzy i litościwi.
Wielu odwracało się od Żydów w obawie o swoje życie. Nawet Żydzi, tacy jak Bronek Blutman odwracali się przeciwko swym bliźnim.
Byli jednak ludzie, którzy w tak ciężkich czasach okazywali swe serce, swoją dobroć i odwagę. Byli ludzie gotowi zaryzykować wszystkim, byle pomóc innym.
Czytając wszystkie utwory obejmujące swoją treścią czasy wojenne jesteśmy w stanie sobie uzmysłowić, do jakich okrutnych rzeczy dochodziło w czasach okupacji. Często obrazy w nich przedstawione wzbudzają przerażenie i zmuszają do zadania sobie pytania: Czy człowiek naprawdę jest do takiego czegoś zdolny? Czy to rzeczywiście miało miejsce? Niestety tak. Przypominając więc tytułowe zdanie „Cóż za monstrum jest tedy człowiek, cóż za osobowość, co za potwór... chluba i zakała wszechświata” możemy powiedzieć, że człowiek jest właśnie taki, jak określił go Pascal. Jest monstrum, jest potworem, jest zakałą wszechświata. Pod wpływem strasznych wydarzeń i przeżywanych cierpień może się zamienić w zaledwie cień człowieka wyzuty ze wszystkiego, co go przypomina. Może być taki również sam z siebie, dopuszczając się okropnych zbrodni dla wyższej idei.
Byli, są i mam nadzieję, że będą zawsze ludzie, którzy potrafili dzielnie znieść cierpienie, przetrwać najgorsze próby, nie poddać się naciskom oraz zniewoleniu. O takich wtedy powtórzymy za Pascalem: „...cóż za osobowość...chluba...wszechświata...”

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 10 minut