profil

Zrozumiec szczescie, to jakby zrozumieć, że grunt na którym stoisz nie może być szrszy od 2 stóp ktore go pokrywaja"

poleca 85% 232 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Każdy człowiek, od momentu, w którym zaczyna być świadomy swoich czynów czy zachowań, stara się spełniać swoje zachcianki i pragnienia. W miarę upływu lat, stajemy się coraz bardziej wymagający, zmieniają się wartości, które ułatwiają nam podejmowanie życiowych decyzji. Swoją pracą i upartością staramy się dotrzeć do zamierzonego celu, lub spełnić najskrytsze marzenia. Gdy już osiągniemy to, czego od dawna pragnęliśmy, do głowy napływają nowe pomysły, które oczywiście staramy się realizować. W ten sposób można łatwo popaść w „błędne koło”, z którego czasami trudno jest wyjść. Gdzie zatem leży problem, i jak się od niego uwolnić? Myślę, iż jest to tak oczywiste, że ludzie po prostu tego nie zauważają .

Ja dostrzegłam go już dawno temu, i staram się z nim walczyć wszelkimi sposobami. Ludzie muszą się nauczyć tego, by zrozumieć, że należy się radować tym co się ma. Losy każdego z nas są nieodgadnione, i nie wiadomo co nas czeka „za zakrętem”. Dlatego oczywistym jest fakt, że
czas, który jest nam dany należy wykorzystać jak najlepiej.

„Convenienter naturae vivere – Żyć zgodnie z naturą”
Zenon z Kition

Pierwszym i najdoskonalszym miejscem, w którym z pewnością każdy z nas chciałby się znaleźć jest Raj. Ten „cudowny ogród” był przepełniony miłością, szczęściem i dobrobytem. Pierwsi ludzie, którzy tam zamieszkali (Adam i Ewa), żyli w zgodzie z naturą i zwierzętami. Jednak najważniejsze jest to, że nie towarzyszyła im obawa, ani strach przed śmiercią. Ich serca przepełnione były miłością, szczęściem i spokojem.

Niestety czas, w którym ludzie mogli przebywać w Raju minął bezpowrotnie. Stało się tak dlatego, że mieszkańcy Edenu dopuścili się grzechu – zjedli owoc z zakazanego drzewa. Ta „historia” jest doskonałą ilustracją tego, co chciałam przekazać na samym początku. Adam i Ewa żyli w doskonałym ogrodzie – byli tam szczęśliwi, niczego im nie brakowało. Zatem co ich skłoniło, do popełnienia tak strasznego w swych skutkach czynu? Z pewnością pogoń za nieznanym i chęć stania się lepszym człowiekiem. Nie docenili szczęścia otaczającego ich ze wszystkich stron – chcieli czegoś więcej. Jednak postawili o jeden krok za wiele, przez co stracili na zawsze coś, czego już nigdy, nikomu nie udało się odzyskać.

„Natura uczyniła człowieka szczęśliwym i dobrym”
Jan Jakub Rosseau

Święty Franciszek z Asyżu głosił idee radosnej wiary, która wsparta była wszechogarniającą miłością do człowieka i natury. Była to filozofia „radosna” płynąca z przekonania, że Bóg obdarzył świat ogromną miłością. Filozof ten propagował wiarę w dobro i piękno wszelkiego
istnienia.

„Kwiatki św. Franciszka” niosą w sobie jedno bardzo ważne przesłanie – człowiek jest z natury dobry. Będąc na ziemi powinniśmy starać się żyć w szczęściu i radości. Każdy z nas musi zaznać uczucia miłości, bowiem ono pozwala się „spełnić”. Cały czas musimy pracować nad sobą, by doskonalić swego ducha.

Święty był pewny tego, że wiara w Boga pomorze ludziom, podczas ich wędrówki przez życie. Myślę, że z pewnością miał racje. Nawet jeśli po śmierci ciała, okaże się, że nie ma nieba, w którym przebywać mają dusze - nic nie stracimy. Jeśli jednak rzeczywiście istnieje wieczny odpoczynek, to zaniedbując wiarę możemy skazać się na nieustające męki. Wydaje mi się, że filozofia życiowa, którą kierował się św. Franciszek, jest godna naśladowania. Człowiek ten potrafił docenić, wszystko to co przyniósł mu los. Starał się pomagać innym, i ocalił przez to wiele istnień. Jestem pewna, że to właśnie on, na pewno zrozumiał czym jest szczęście. Nie pragnął od życia więcej niż miał. Przekonał się, że wszystko czego potrzebuje wypływa z jego serca, i dzięki temu wiedział jak czerpać radość z każdego nadchodzącego dnia.

„Wiele jest mocy natury, lecz nie ma większej nad człowieka!”
Sofokles

„Kandyd” Woltera, jest osobą niezwykle doświadczoną przez los. Był uczciwy, dobrze wychowany, można by rzec - prawie doskonały. Jego problemy rozpoczęły się w momencie, gdy na jaw wyszło, że zakochany jest w Kunegundzie. Baron każe mu odejść, i w tym właśnie momencie rozpoczyna się jego wielka wędrówka. Przemierza nieznane mu dotąd lądy, doświadczając uczuć, o których wcześniej nie miał pojęcia. Jest nawet bliski śmierci, jednak udaje mu się uratować.

Jedyne dobro, które mu się przytrafiło, to odkrycia krainy Eldorado – tam doznaje prawdziwego szczęścia. Jest to bowiem miejsce idealne, w którym wszystkiego jest pod dostatkiem, brakuje w nim materializmu i fałszywości, a ludzie obdarzają się szacunkiem i zaufaniem.

Nie jest mu niestety dane, by pozostać w Eldorado – więc kontynuuje swą podróż. Nadal myśli o swojej ukochanej i pragnie za wszelka cenę się z nią związać. Historia ta kończy się pozytywnie - Kandyd uwalnia Kunegundę i wraz ze swoimi przyjaciółmi osadza się w pewnej posiadłości ziemskiej – by oddać się całkowicie pracy i ukochanej.
Historia bohatera stworzona przez Woltera, pokazuje nam, że szczęścia czasami należy długo szukać. Czasem może być to bardzo bolesne, ale cierpienia z pewnością zostaną wynagrodzone.

„Bóg daje szczęście, ale człowiek musi je złapać.”

Każdy człowiek jest oryginalny, dlatego też dla wszystkich szczęście może oznaczać zupełnie coś innego. Dla jednych jest to miłość – dla drugich życie zgodne z własnymi przekonaniami. Dla dziecka może to być kupno malutkiej laleczki, a dla chorych - uzdrowienie . Nie da się więc wymyślić definicji tego pojęcia - głównie dlatego , że coś co jest szczęściem dla jednej osoby niekoniecznie będzie nim dla innej.
Ważnym jest fakt, iż dla niektórych ludzi szczęście równoznaczne jest z miłością. Jego osiągnięcie było równoznaczne ze zdobyciem ukochanej kobiety. Wszyscy dobrze pamiętamy losy Wertera , Giaura czy Wokulskiego. Wszyscy troje wierzyli , że życie u boku wymarzonej kobiety będzie dla nich rajem . Poświęcali się dążąc do doskonałości - a klęska doprowadzała ich do zagubienia sensu życia, a następnie nawet śmierci.

„Nihil domo sua dulcis – Nic słodszego od swojego domu”

Zdarzyło się również tak, że niektórym udało się połączyć w miłości. Przykładem takiej pary mogą być bohaterzy „Nad Niemnem” – Elizy Orzeszkowej. Jan i Cecylia zdecydowali się na życie daleko od innych. Szczęściem dla nich było to, że mogli przebywać cały czas w swoim towarzystwie, robiąc te rzeczy, dzięki którym mogli poczuć się spełnieni - zamieszkali w głuszy, i ciężko tam pracowali. Mimo, że taka wizja spędzenia swojego życia dla jednych nie byłaby zadowalająca – to właśnie im odpowiadała najbardziej. Najważniejsze było tylko to, by przebywać w swoim towarzystwie, blisko natury, którą oboje bardzo kochali.

Z pewnością taka wizja szczęścia może się nam bardzo kojarzyć z pracą. Zdaniem niektórych, to właśnie ona prowadzi do całkowitego sukcesu i spełnienia. Czy Tomasz Judym bohater „Ludzi Bezdomnych” poświęcając się swej pracy choć przez jakiś czas czuł szczęście? Myślę, że uczucia, które go przepełniały nie były pozytywne, jednak stały się dla niego „motorem do działania”. On jako ambitny, uczciwy i szlachetny lekarz, postanowił zaopiekować się górnikami w Zagłębiu.
Nie wydaje mi się, by Judym mógł funkcjonować wśród społeczeństwa i obojętnie traktować biednych i chorych. Poświęca się całkowicie najbardziej pozytywistycznej idei : pracy u podstaw. To właśnie dzięki niej może spełnić się jako mężczyzna żyjący na ziemi. Judym wierzył, że przeznaczona mu jest właśnie taka wędrówka przez życie. Przyjął ja z godnością i wiarą w lepsze.

„Człowiek rośnie w grze o wielkie cele”
Friedrich Schiller

Na koniec warto się zastanowić, i odpowiedzieć na pytanie : czy jesteśmy tak naprawdę szczęśliwi, i czy możemy się tą swą radością dzielić?
Szczęście nosisz w sobie jak powiedział Prus, i możesz niczym malarz , przebierający w kolorach na swej palecie , wybierać własne barwy ( sposoby bycia szczęśliwym ) , dzięki którym świat stanie się jeszcze bardziej piękny . Tylko zastanów się co musisz zmienić w swoim życiu by móc powiedzieć : jestem szczęśliwy . Ciesz się każdą chwilą jak święty Franciszek, jak Jan i Cecylia rób to , co sprawia ci największą przyjemność, jak Justyna Orzelska i Jan Bohatyrowicz.

Wtedy na pewno zrozumiesz i odnajdziesz sens życia. Nauczysz się cieszyć z tego co masz i zrezygnujesz z walki o lepsze - poświęcając się całkowicie, tym ludziom i rzeczom, które aktualnie posiadasz.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut