profil

Niemcy i Polacy. Wzajemne postrzeganie i stereotypy, Tomasz Szarota Warszawa 1996 - Recenzja

poleca 85% 332 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze


Tomasz Szarota, Niemcy i Polacy. Wzajemne postrzeganie i stereotypy, Warszawa 1996

Wzajemna percepcja i postrzeganie grup etnicznych i narodowych to problematyka szeroko podejmowana od wielu lat1. „Stereotypy narodowe mogą mieć mocniejszą lub słabszą wymowę. Im ściślejsze i bardziej obciążone są kontakty historyczne, tym wyrazistsze powstają stereotypy.”2 Istnienie wzajemnych stereotypów, uprzedzeń czy wizerunków Polaków i Niemców wydaje się więc czymś nieuchronnym. Dzieje Polski i Niemiec są ze sobą związane ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo owocujące w historii tych dwóch dużych narodów ważnymi wydarzeniami politycznymi, kulturalnymi i gospodarczymi. Bliskość narodów wpływa na powstawanie wyobrażeń i stereotypów zabarwionych niechęcią i negatywnymi uprzedzeniami. W ciągu wieków obraz Polaka w oczach Niemca i obraz Niemca w oczach Polaka ulegał zmianom wraz ze zmianami historycznych warunków i pokoleń; zanikały stare i powstawały nowe obrazy i stereotypy.
Problematykę tą porusza profesor Tomasz Szarota w swej pracy zatytułowanej „Niemcy i Polacy. Wzajemne postrzeganie i stereotypy”, historyk, niekwestionowany autorytet w dziedzinie badań dziejów II wojny światowej i okupacji hitlerowskiej,3 człowiek który poświęcił 10 lat wnikliwych studiów na przygotowanie niniejszej pozycji.4
Przedmiotem zainteresowania autora jest „funkcjonowanie stereotypów we wzajemnym postrzeganiu się Niemców i Polaków w XIX i XX stuleciu.”5 ze szczególnym uwzględnieniem dwóch zagadnień -„genezy stereotypów oraz ich wykorzystania w procesach socjalizacji i propagandowej indoktrynacji”6 i przybliżenie czytelnikowi tych zagadnień stawia sobie za cel Szarota.
Praca nie ma charakteru komparatystycznego przeglądu wzajemnych relacji polsko-niemieckich, lecz jest ciekawą konstrukcją (układ mieszany), w której autor poprzez przedstawienie dość wąskich obszarów tematyki pracy (tzw. przyczynków) naświetla odbiorcy szerszy horyzont stosunków między dwoma na ogół zwaśnionymi narodami.7
W pierwszych rozdziałach korzystając z trzech zupełnie odmiennych typów źródeł (materiały pamiętnikarskie oraz wspominkowe, materiały leksykalne, tudzież karykaturę jako źródło historyczne) stosując różnorodne oświetlenie, zarówno czasowe jak i geograficzne i opisując tylko jeden punkt widzenia (polski bądź niemiecki) ukazuje czytelnikowi przejrzysty obraz kształtowania się wzajemnych wizerunków na przestrzeni ponad stulecia. W dwóch ostatnich rozdziałach zawęża okres badań do zaledwie sześciu lat (1939 – 45), jednak traktując temat znacznie obszerniej przedstawia proces kształtowania wizerunku sąsiada podczas II wojny światowej z obu przeciwnych punktów widzenia.
Specyfika konstrukcji sprawia, iż dopiero po przeczytaniu całości poszczególnie, zazębiające się wprawdzie ale jednak odrębne, elementy łączą się w całość dając odbiorcy klarowny obraz zawartości pracy. Ma to swoje minusy i plusy. Czytelnik pozbawiony większej orientacji w zakresie problematyki pracy (szczególnie) po pierwszych częściach może poczuć się zagubiony, jednak osoba mająca pewne pojęcie o zagadnieniach poruszanych w poszczególnych rozdziałach, nie poszukująca „gotowych rozwiązań” powinna w pełni docenić interesujący zamysł autora i szczerze mu przyklasnąć. W tym miejscu muszę jednak zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencję wydawcy (PWN). Książka przeznaczona zapewne do szerszego grona odbiorców (format, szata graficzna) może amatorowi sprawić trudność w warstwie leksykalnej (bez dobrej znajomości j. niemieckiego określenia Ursprungs czy nawet Bluthund pozostaną niezrozumiałe) co pomimo świetnego8 warsztatu językowego autora może zniechęcić do dalszego czytania,9 z kolei bardziej zaawansowanego odbiorcę irytować zapewne będzie umieszczenie przypisów nie pod tekstem, a na końcu rozdziału, zmuszające do nieustannego wertowania książki.
„Pierwszy tekst - Berlin w oczach Polaków, przynosi zestaw opinii naszych rodaków o tym mieście z okresu aż 150 lat (1789-1939)”.10 Autor przypomina tu oceny, sądy i refleksje m.in. F. Chopina, I. Paderewskiego, B. Prusa11czy S. Przybyszewskiego,12 jak również notek prasowych czy encyklopedycznych. Stara się tu ukazać w jaki sposób „obraz miasta przekazywany przez zwiedzających je lub mieszkających w nim Polaków uzależniony był od funkcjonującego w ich świadomości, wcześniej ukształtowanego, stereotypu Prusaka – Niemca”13, na ile ulegał przeobrażeniom w konfrontacji z rzeczywistością, a na ile był dla przybyszów utwierdzeniem wcześniejszych wyobrażeń o niemieckim „charakterze narodowym”.14 Autor zwraca też uwagę na różnice w postrzeganiu Berlina przez mieszkańców Zaboru Pruskiego a Kongresówki, na ile jest kształtowany przez utratę niepodległości przez Polskę i udział Prus w rozbiorach, tudzież na ile stereotypy ulegały zmianom pod wpływem bieżącej sytuacji politycznej.15 Szarota przedstawia relacje świadczące o rosnącej roli pruskiego militaryzmu, naświetlając też fakt, iż Berlin odwiedzały elity – co w pewnej mierze nie odzwierciedla pełnego obrazu Prusaka16 reprezentowanego przez ogół Polaków.
Mnóstwo pracy włożył T. Szarota w opracowanie drugiego tematu. Słowniki języka niemieckiego, słowniki regionalne, niemieckie wydawnictwa encyklopedyczne, z których korzysta, dają dosyć .jednoznaczny obraz Polaków. „Pole”, „polnisch”, „polaken”- z reguły miały pejoratywny wydźwięk. Pojęcie \"Polak\" od początków XIX wieku oznaczało w języku niemieckim człowieka głupiego, podłego, nikczemnego. grubiańskiego, brudnego, niezręcznego, pijanego17, dzikiego, nieopanowanego, nieumiejętnie i źle pracującego. Autor przytacza też pojęcia funkcjonujące jako określenia zwierząt i rzeczy.18 Odnosząc się do etymologii słowa „Niemiec”, kojarzonym w językach słowiańskich z człowiekiem mówiącym niezrozumiale, autor przedstawia dość zaskakującą koncepcję o analogicznym pochodzeniu słów „Polack, pollaken” etc. w jęz. niemieckim, w przekonujący sposób potwierdzając ten stan rzeczy na przykładach zaczerpniętych z niemieckich słowników dialektów19. Przechodzi wreszcie do popularnego idiomu20 „Polnische Wirtschaft”21, nawiązując do genezy jego powstania i błyskawicznego przyjęcia się oraz powszechności w potocznej niemczyźnie, kładąc nacisk na funkcjonowanie idiomu w opozycji do określenia „Deutsche Ordnung”22. Temat ten jest często eksploatowany w rysunku satyrycznym, będącym przedmiotem badań Szaroty w kolejnym artykule. „Studium niniejsze dotyczy głównie dwu problemów: propagandowych funkcji, jakie spełniał rysunek satyryczny w realizacji doraźnych celów społecznych i politycznych, a więc manipulacji stereotypem, oraz problemu psychologicznych uwarunkowań towarzyszących najpierw powstawaniu, a potem recepcji karykatury.”23
Po przejrzystym wstępie dotyczącym zasad krytyki źródła historycznego, jakim niewątpliwie jest karykatura, autor na przykładach (24 ilustracje) przedstawia wizerunek Polaka w niemieckiej prasie satyrycznej (1914-44), odnosząc się zarazem do jego stereotypu, analizuje system symboli i znaków rozpoznawczych24, a także typów postaci mających uosabiać Polaków i Polskę25 jak również posługiwanie się przez satyryków symboliką zwierzęcą. W dziedzinie animalizacji karykaturzyści wykazywali się sporą inwencją. Poprzez wizerunki zwierząt mających budzić politowanie lub kpinę26 Rysownicy dochodzą do obrazów wywołujących uczucia pogardy, wstrętu czy wręcz obrzydzenia27. W podsumowaniu Szarota stawia niezmiernie ważne pytanie „Czy (...) nie pozbawiało ich poczucia litości, wyrzutów sumienia, nie rozgrzeszało z popełnionej zbrodni, skoro zabijając ludzi myślano o tępieniu robactwa?” Metafora insekta w sferze ideologicznej eksterminacji28 i jej wpływu na degenerację moralną zbrodniarzy29 stanowi pole etycznych rozważań tak historyków jak i publicystów.30
Dwa ostatnie teksty mają charakter komplementarny, mówiąc o wzajemnym postrzeganiu Niemców i Polaków w okresie II wojny światowej, najtragiczniejszym okresie we wzajemnych stosunkach. W pierwszym z nich Szarota kładzie wyraźny nacisk na ryzyko zbytnich uogólnień w wizerunku Niemców w oczach Polaków31, przypomina nieśmiałe próby wyodrębnienia z rzeszy wrogów „Dobrego Niemca”32, zajmuje się problematyką winy narodu niemieckiego. Innym tematem poruszanym przez autora jest humor (w warunkach krańcowej sytuacji) traktowany jako metoda samoobrony przed okupantem.33 Najistotniejszym aspektem jest jednak proces przewartościowania stereotypów (bądź też ich uwiarygodniania) w kierunku pejoratywów. Porządek i pracowitość Niemców nabrała zupełnie innego wymiaru podczas okupacji hitlerowskiej w Polsce. Cechy te nabrały jednoznacznie negatywnego znaczenia. Stereotypem Niemca stał się okrutny bandyta, perfekcyjny w zadawaniu bólu.34 Pracowitość i porządek postrzegane były jako warunek sprawnego funkcjonowania aparatu zbrodni, dokładność i bezduszność w sprawianiu cierpień. „To co Niemcy mają naprawdę godnego naśladowania to systematyczność, organizacja i oszczędność. Te trzy ich największe cnoty oddano w służbę największego zła.”35 „Mieli wspaniale cnoty (...). I wydawało im się, że to wystarczy, że jak człowiek posiada takie wspaniałe cnoty, to wszystko jest w porządku. Otóż to wcale nie jest w porządku - bo nie cnoty są ważne, ale wartości, jakim one służą.”36
Ostatni artykuł porusza się w sferze stereotypu Polaka w oczach Niemca podczas II wojny światowej przy uwzględnieniu, w znacznym stopniu determinującej, roli goebbelsowskiej propagandy37 i przejawów manipulacji stereotypami w procesie indoktrynacji zarówno niemieckiego jak i polskiego38 społeczeństwa. Przez pryzmat poszczególnych wydarzeń historycznych39 (prowokacje graniczne, m.in. gliwicka, wydarzenia bydgoskie, „walki” polskiej kawalerii z czołgami, sprawa Katynia, katastrofa gibraltarska czy Powstanie Warszawskie). Szarota ilustruje40 proces ewolucji propagandy hitlerowskiej w stosunku do własnego społeczeństwa, jak i okupowanego narodu. Dalej przedstawia przykłady zachowań Niemców wobec Polaków, tych złych (najczęstszych), jak i dobrych.41
Książkę kończy przydatnym przeglądem badań historycznych dotyczących tematyki pracy. Uważam, że autor w pełni zrealizował zadania jakie sobie postawił we wstępie, za pomocą wycinkowych elementów wspólnej historii Polaków i Niemców, przedstawił merytorycznie spójny i przejrzysty obraz wzajemnych stereotypów i ewolucji postrzegania sąsiadów.

Pełna recenzja i przypisy w załączniku))

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut