profil

Analiza i interpretacja wiersza Juliana Przybosia pt. „Widzenie katedry w Chartres”

poleca 85% 1302 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Widzenie katedry w Chartres” ma budowę nieregularną. Na podstawie zastosowanych graficznych wyodrębnień fragmentów można powiedzieć, iż wiersz składa się z 5 części: zwrotki pierwszej, pojedynczego zdania „Krążę z tobą pod strażą witraży”, zwrotki drugiej, trzeciej oraz trzech linijek zakończenia.

Dzieło to swą nieregularność zawdzięcza pozornie chaotycznemu rozmieszczeniu zdań oraz brakowi jakichkolwiek rymów. W tekście Przyboś kilkakrotnie zastosował przerzutnię, czyli znany zabieg stylistyczny polegający na rozciągnięciu jednej wypowiedzi na ponad jedną linijkę. Ma on na celu uwypuklenie najważniejszych dla zrozumienia całości treści. Przytoczę tu fragment początkowy:

„Czyżby prawa ciążenia
zwyciężał
i przestrzenie zmieniał?”

„Przerzucenie” słowa „zwyciężał” do następnej linijki wpływa na nieco inny odbiór tekstu, zmuszając niejako do powtórnego przemyślenia treści tegoż pytania.

„Widzenie katedry w Chartres” charakteryzuje także (jakże często stosowane) nagromadzenie epitetów, czyli określeń. Budowany przy użyciu tego środka stylistycznego obraz świata przedstawionego jest bogaty i pełny, pomaga wyobraźni odbiorcy w kreacji wizerunku właściwego dla konwencji dzieła.

Wiersz zawiera także apostrofy oraz pytania retoryczne. Te pierwsze są bezpośrednimi zwrotami do odbiorcy (np. „Dożyj z siebie światła!”). Dzięki nim, odbiorca odczuwa w pewnym sensie osobistą więź łączącą go z nadawcą. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, iż dzięki pytaniom retorycznym stosowanym w połączeniu z apostrofami odbiorca na chwilę staję się podmiotem tekstu, adresatem wątpliwości autora. Przyczynia się to do bardziej osobistego odbioru dzieła oraz do przemyśleń większej wagi.

W branym pod uwagę wierszu występuje multum dwóch typów metafor, mianowicie personifikacji (nadanie cech ludzkich) oraz animizacji (ożywienie). Wpływają one w sposób znaczący na ubarwienie tekstu oraz lepszy jego odbiór, wzbogacają go, nadają kolorytu, są niemalże dlań tym, czym dla malunku jest głębia koloru. Podobnie jak epitety oraz występujące w śladowej ilości porównania, biorą udział w kreacji poetyckiego wizerunku w wyobraźni czytelnika. Przykłady: „błysk wielosiecznych kolorami mieczy odciął wnętrze od murów”, „blask (...) wzruszył do głębi głazy”.

Prawie każde zdanie wiersza przeszło zabieg inwersji – celowej zmiany kolejności wyrazów. Budowa ta przyczynia się do tego, iż dzieła nie charakteryzuje ani przeciętny wymiar, ani pospolitość stylistyczna. W konsekwencji, poprzez swą oryginalność składniową, zachęca czytelnika do analizy przekazu tekstu.






Mimo panującego w wierszu pozornego chaosu, można dostrzec pewną prawidłowość. Trzy kolejne zwrotki zaczynają się bowiem od zaprzeczeń: „To nie katedra”, „Nie ma raju” oraz „Nie ma mocy z granitu”. Moim zdaniem, zabieg ten ma na celu zburzenie standardowego wizerunku katedry, aby na jego zgliszczach zbudować autorską wizję tegoż budynku, pozbawioną stereotypowych cech. Takie zdecydowane zaprzeczenie, które potęguje dodatkowo fakt, iż znajduje się ono na początku zwrotki, ma duży wpływ na ogólną percepcję kontemplowanego dzieła.

Przejdę teraz do mojej osobistej, jak najbardziej subiektywnej interpretacji wiersza.

Wydaję mi się, iż pierwsza zwrotka symbolizuje oddzielenie katedry jako fizycznej budowli od katedry jako miejsca duchowego spełnienia. Moment samej separacji odzwierciedla fragment „Błysk wielosiecznych kolorami mieczy odciął wnętrze od murów”. Następujące później pytanie retoryczne uświadamia ogrom tego zdarzenia, które zaszło w wyobraźni poety.

Zdanie „Krążę z tobą pod strażą witraży” jest albo zwrotem do odbiorcy oznaczającym zaproszenie do wspólnej mentalnej wędrówki, albo wypowiedzią skierowaną ku Bogu, informującą go o swym duchowym uniesieniu. Warto także wspomnieć, iż zdanie to jest jedyną osobną linijką w całym wierszu, co zdecydowania zwiększa jego wartość.

Druga zwrotka zaczyna się od słów oznaczających zwątpienie, a raczej skoncentrowanie się na sprawach doczesnych („nie ma raju, tylko raj świtów napowietrznych”). Przyboś odciąga odbiorcę od myślenia o sprawach egzystencjonalnych, poleca mu za to błogą kontemplację piękna świata tu i teraz. Katedra jest tu według mnie symbolem wszechświata, autor ukazuje w dalszej części jej wdzięk poprzez malowniczy opis wystroju. Każde zdanie ma dwa podteksty: jeden dotyczy katedralnej budowli, drugi zaś – ścieżki życia duchowego. Tekst od 19 do 27 linijki opisuje zatem zarówno piękno naściennych malowideł i witraży, których rozmach ogranicza dach budowli („i biją o sklepienie jak o ciemną chmurę”), jak i wędrówkę świętych („startych z dotykalności”, czyli zmarłych) do zaświatów („biją o sklepienie jak o ciemną chmurę, aby otwierać mury”). Odtrącenie kolorów oznacza oczyszczenie, sąd ostateczny, oddzielenie grzeszników od ludzi dobrych.

Kolejna zwrotka zwraca zaś uwagę na zaświaty jako cel ziemskiego życia. Wszechobecny promień, o którym pisze Przyboś, może być symbolem Boga, który przenika i wie wszystko. Następne zdanie przypomina dobitnie, iż życie ziemskie nie jest celem samym w sobie, jest tylko środkiem do zbawienia („wyrzutnią do zewnętrzy otwieralnych świata”). Jednak chodzący po świecie ludzie do póki nie umrą, nie są w stanie poznać istoty zaświatów („do wielowymiaru, gdzie rodnia gwiazd i barw i gdzie zaród widzenia – dokąd moja źrenica wzniosła się – i spadła”). Następnie mamy do czynienia z kolejną apostrofą, którą można odczytywać w dwóch wersjach: może to być bądź to zwrot do Boga, powiadomienie go, iż wkrótce autor „zamieszka w powidoku słońca” z Nim, bądź zdanie skierowane do odbiorcy.




Najtrudniejszym do racjonalnego zinterpretowania fragmentem jest zakończenie – ostatnie 3 linijki – o następującej treści:

„Tworząca,
koniecznie wolna,
patrz! dożyj siebie ze światła!”

Zdanie to jest jakby zwieńczeniem poprzednich rozważań, rozpaczliwym krzykiem człowieka przytłoczonego ogromem budynku (symbolu życia). Być może jest to próba dowartościowania katedry, aby ta ujrzała swe piękno, a więc zwrócenie uwagi odbiorcy na jej wartość kulturalną. Na pewno zdanie to można interpretować na miliony sposobów, w zależności od własnej, subiektywnej oceny wybranego tekstu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut