profil

Streszczenie książki "Sposób na Alcybiadesa"

Ostatnia aktualizacja: 2024-01-09
poleca 82% 23986 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Akcja książki Edmunda Niziurskiego „Sposób na Alcybiadesa” rozgrywa się głównie na szkolnych korytarzach. Bohaterami tej książki są uczniowie i nauczyciele jednej z warszawskich szkół.

Akcja utworu koncentruje się na scenie, podczas której jeden z czwórki przyjaciół, Ciamcia, przegląda stare książki i zeszyty. Znajduje wśród nich zeszyt z napisem „Kasa”. Ten zeszyt zawierał całą rachunkowość ich paczki. Jeden wpis: "SPONA 47 zł 10 gr" przykuł jego uwagę.

Przez siedem lat nauki Ciamcia i jego koledzy nie przykładali się do nauki i beztrosko zbijali bąki. Dla wszystkich było wielkim zaskoczeniem, że zdali egzamin do ósmej klasy. Mieli szczęście – z matematyki pomyślnie odpisali zadania, a z języka polskiego znakomicie pasował im temat.

Zdemaskowano ich dopiero w klasie ósmej, na początku roku szkolnego 1960/61. Po kilku wpadkach cała klasa wzięła się za naukę, oprócz słynnej paczki wyczynowców (Ciamcia, Zasępa, Słaby i Pędzel). To właśnie oni postanowili zdobyć sposób, dzięki któremu nie trzeba byłoby się uczyć, a mieć dobre oceny. Udali się z tym do Juliusza Lepkiego, zwanego Szekspirem. Lepki, uczęszczający do klasy dziesiątej, poproszony o wyjawienie tajemnicy, tylko zaśmiał się i odmówił. W związku z tym postanowili go schwytać i torturami zmusić do wyjawienia sposobu zwanego SPONĄ. Plan nie powiódł się, a zamieszanie z mrówkami pomogło Szekspirowi uwolnić się. Jako karę zaangażował ich do swojej sztuki „Przebudzenie Afryki”.

Z powodu tragicznej sytuacji, w jakiej się znaleźli, nie widzieli innego wyjścia jak tylko kupić SPONĘ. Pędzel zaproponował, że sprzeda swój motor. Pomysł był dobry, ale nikt nie chciał go kupić. Udało im się ostatecznie sprzedać tylko 2 dętki z przeznaczeniem na gumki do proc. Oszczędności i pieniądze ze sprzedaży dętek dały sumę 47 zł 10 gr. Za pośrednika wybrali Wątusza, u którego Szekspir miał dług wdzięczności. Za taką sumę Wątusz mógł im tylko zaoferować sposób na nauczyciela historii, prof. Tymoteusza Misiaka, zwanego Alcybiadesem. Uznali, że to lepsze niż nic i zgodzili się. Sposób okazał się bardzo prosty, polegający na zmienianiu tematu zajęć na inny, zupełnie niezwiązany z tematem lekcji, ale znany uczniom. Ten sposób uczniowie nazwali „Wężem Morskim”, od legendy o Sinbadzie Żeglarzu. Po poznaniu zasad SPONY, nie mogli już doczekać się wdrożenia ich w czyn. Jeszcze tego samego dnia zdobywali doświadczenie na innych lekcjach, między innymi u pani Lilakowskiej.

Następnego dnia, doskonale przygotowani, przystąpili do akcji. Wszyscy czterej czekali na Alcybiadesa, aby rozpocząć działania wstępne. Gdy nadszedł, szybko zabrali mu teczkę i gazetę, odprowadzając go do szkoły. Dopiero pan Żwaczek nakazał „wypuścić” profesora. To nie była ostatnia wpadka tego dnia. W ostatniej chwili dowiedzieli się także o premierze przedstawienia „Przebudzenie Afryki”, na której miał być obecny profesor Misiak. Na miejscu, w Domu Młodzieży, aktorzy Ciamcia, Słaby, Pędzel i Zasępa mieli jeszcze jedną wpadkę. Zostali zamknięci w szatni przez starszych. W wyniku tego musieli „uciekać” przez otwarty lufcik, co gorsza, wprost w ręce Alcybiadesa i wychowawcy z Domu Młodzieży. Po w miarę udanym występie, szybko wrócili do szkoły.

Nazajutrz znowu podjęli próbę SPONY, tym razem z sukcesem. Z czasem coraz więcej osób chciało używać „Węża Morskiego”. Dla klasy ósmej A nastały wielkie czasy. Rozpoczął się sławny w dziejach szkoły okres Wielkiego Asocjalistycznego Bluffu. Triumfalne pochody z Alcybiadesem, zwane przemarszami Ósmej Legii, trwały odtąd nieprzerwanie. Inni nauczyciele nie mogli uwierzyć w taką przemianę klasy.

Ten okres trwał całą zimę i skończył się niespodziewanie w kwietniowy piątek. Pod koniec lekcji historii, Alcybiades oświadczył, że następnego dnia nie będzie lekcji. Zamiast tego, ich klasa miała zaszczyt oprowadzić po mieście wycieczkę kółka historycznego z Ełku. Kilka dni przed wycieczką Ciamcia miał sen, w którym przewidział porażkę podczas wycieczki, a nawet śmierć Alcybiadesa. Jednak to był tylko sen. Po tym „proroczym” śnie Ciamcia miał jeszcze większą determinację, by powiedzieć całą prawdę, ale profesor nie dał mu dojść do słowa. Ostatecznie, pomimo wielu braków w wiedzy, udało im się oprowadzić kolegów z Ełku jak zawodowym przewodnikom. Dyrektor w końcu uwierzył w umiejętności uczniów i przestał wątpić w ich wiedzę, gratulując im. Ciamcia i jego paczka długo nie wiedzieli, co się dzieje. „Cud? Zemsta Szekspira? Podstęp Alcybiadesa? Nadzwyczajna moc sposobu? Czy geniusz Ósmej Legii?”

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (415) Brak komentarzy

Przydatne Mi pomogło

Ale w dodadku pod koniec zciągnełaś 'łeś z książki heh ;)

12.1.2015 (20:13)

Adamolek123 To jest cytat geniuszu -,-

bardzo dziękuję za nie za liczenie pracy mogłabyś opisać joć jedna przygodę

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 4 minuty