profil

Konflikty na świecie.

poleca 85% 1566 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wyraz konflikt pochodzi z języka łacińskiego i oznacza zderzenie, niezgodność, sprzeczność interesów lub poglądów. Towarzyszy on człowiekowi od pierwszych dni jego istnienia. Konflikty są jednym z poważniejszych problemów XXI wieku. Codziennie słyszy się o nich w telewizji, radiu czy też czyta w gazetach. Często bez zastanowienia, obojętnie spoglądamy na to co dzieje się na świecie. Zapominamy, że większości konfliktów towarzyszy nieszczęście i śmierć wielu niewinnych osób.

Nawet w okresach powszechnie uznanych za czas światowego pokoju toczą się lokalne lub regionalne konflikty zbrojne. Konflikty te mogą mieć przyczyny:

- gospodarcze ; walka o dostęp do bogactw naturalnych (wody, obszarów uprawnych, pastwisk, surowców mineralnych), będących podstawą egzystencji danej narodowości czy grupy etnicznej;

- religijne i etniczne; występują najczęściej w państwach wielonarodowościowych, w których poszczególne nacje dążą do wydzielenia samodzielnych, suwerennych obszarów. Odmianą wojen etnicznych są ruchy separatystyczne, np. działania nacjonalistycznej organizacji ETA (Kraj Basków i Wolności) w Hiszpanii;

- polityczne; spowodowane konfliktami ustrojowymi i wynikającymi z nich prześladowaniami politycznymi mieszkańców (Chile, Kambodża) oraz chęcią kontrolowania tzw. punktów i obszarów strategicznych (wyspa, przylądek, przełęcz), np. wojna o Falklandy (Malwiny) w 1982 r. między Wielką Brytanią a Argentyną;

- terytorialne; walka o przebieg granic. Spory terytorialne występują najczęściej na obszarach, na których granice niepodległych państw wyznaczono niezależnie od zróżnicowania etnicznego obszaru. Najwięcej sporów terytorialnych występuje w Afryce i Azji.

Obecnie za obszary niespokojne i ogniska napięć międzynarodowych uznaje się:

Półwysep Bałkański;
Bliski i Środkowy Wschód;
Półwysep Indochiński;
Amerykę Środkową;
Afrykę Środkową i Północno-Wschodnią;
obszary (szczególnie tereny przygraniczne) byłego ZSRR;
Irlandię Północną.

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Bliski Wschód jest rejonem, gdzie przebiegają najważniejsze szlaki handlowe, łączące kontynenty Afryki, Azji i Europy. Jednakże, jako centrum trzech głównych religii świata-judaizmu, chrześcijaństwa oraz islamu-w miejscu tym codziennie występują konflikty religijne, dodatkowo zintensyfikowane problemami terytorialnymi i narodowymi.
Nie jest rzeczą niewiadomą, że najzacieklejsze walki toczą ze sobą Palestyńczycy i Izraelici. Głównym powodem stale trwającego konfliktu jest fakt, iż Arabowie z Palestyny nie mogą pogodzić się z tym, że w 1948 r. stracili swoje ziemie na rzecz Izraela. Początkowo szukali poparcia u innych Arabów, a po roku 1964, w którym została utworzona Organizacja Wyzwolenia Palestyny stosują taktyki partyzanckie oraz terroryzm. Kiedy po krwawych starciach podpisano zawieszenie broni, siły OWP wycofały się z wcześniej siłą zajętych ziem. Jednak kiedy Izrael złamał umowę i zaatakował zachodnią część Bejrutu, zamieszkałą przez ludność wyznania muzułmańskiego doprowadziło to do wznowienia walk trwających do dnia dzisiejszego. Od tego czasu nasilają się ataki samobójców w zatłoczonych miejscach, wybuchy samochodów pułapek czy tez zabijanie ważnych osobowości świeckich. Trudno teraz o jakiekolwiek porozumienie, gdyż zostało przelane za dużo krwi. Żadna ze stron nie chce ustąpić drugiej, więc nie zanosi się na trwałe zawieszenie broni, a tym bardziej przyjazne czy dyplomatyczne stosunki.

Konflikt afgańsko; rosyjski

Afganistan historycznie należał do bardziej zacofanych, pustynnych państw Bliskiego Wschodu. Choć jednolity religijnie (kraj islamski) podzielony był on według występowania grup etnicznych. Najliczniejszą grupą byli i do dziś pozostają Pasztunowie (ok. 53%). Inne nacje to m.in. Tadżycy, Hazarowie i Uzbecy. Co się tyczy historii, to po wyzwoleniu się spod brytyjskiej dominacji Afganistan zachował neutralność zarówno podczas pierwszej jak i drugiej wojny światowej. Ówczesny król Muhammad Zahir Chan wprowadził państwo do grupy państw ONZ, a w 1964 r. oktrojował konstytucję tworząc z Afganistanu państwo o ustroju monarchii konstytucyjnej. W 1973 r. został on jednak obalony przez wojskowych, po czym udał się na wygnanie do Włoch. W tym czasie oficerowie proklamowali republikę, a pierwszym prezydentem został Muhammad Daud Chan. W roku 1978 został on zamordowany a w ramach tzw. rewolucji kwietniowej, kiedy to utworzony został nowy twór pod nazwą Demokratyczna Republika Afganistanu. Przewrót, wspierany przez ZSSR, miał na celu utworzenie państwa komunistycznego. Po licznych puczach wojskowych władzę przejął agent rosyjskiego wywiadu (KGB) - Babrak Karmal.

Wojna afgańsko - rosyjska 1978-1994
Utrata poparcia oraz wzrost nastrojów antyrządowych zmusił Karmala do poszukiwania pomocy od ZSRR. Ówczesny przewodniczący - Leonid Breżniew zdecydował o wysłaniu zbrojnych oddziałów do Afganistanu.
Napastnicy napotkali jednak opór mudżahedinów (antyrządowych oddziałów islamskich bojowników). Co więcej, strona ta, otrzymała wsparcie finansowe od m.in. USA, Wielkiej Brytanii, Pakistanu, a nawet Chin. Mimo zaangażowania znacznych sił, przewagi technologicznej oraz okrucieństwa (stosowanie taktyki tzw. spalonej ziemi) armia rosyjska nie potrafiła pokonać fanatycznego przeciwnika. Po przejęciu władzy w ZSRR, nowy przewodniczący - Michaił Gorbaczow zapowiedział wycofanie wojsk z regionu. Stało się to na mocy porozumień genewskich i do 1989 r. ostatni żołnierze radzieccy opuścili Afganistan. Była to wówczas wielka porażka mocarstwa, która kosztowała życie ok. 20 tys. żołnierzy i przyniosła ogromne straty finansowe. Wojna trwała jednak nadal: pomiędzy siłami pro-rządowymi, a mudżahedinami. Ci drudzy w roku 1992 zdobyli stolicę Kabul, a nowym prezydentem został Tadżyk Burhanuddin Rabbani. Kraj, podzielony na strefy kontroli nadal jednak pogrążony był w chaosie.

Dzisiejsze problemy w Afganistanie
Mimo zakończenia oficjalnej wojny Afganistan nadal stanowi istny poligon. Wielu z lokalnych dowódców polowych utrzymuje prywatne armie nie chcąc podporządkować się legalnym władzom. Kolejnym problemem są wciąż aktywne siły talibów, ukrywające się w górzystych terenach przy granicy z Pakistanem. Raz po raz dokonują zamachów na siły stabilizacyjne czy ludność afgańską, uznawaną za kolaborującą z okupantem. Głośnym wydarzeniem był zamach na wiceprezydenta kraju Hadżiego Abdula Kadira w 2002 r. Ponadto kraj boryka się z klęskami głodu, mozolną odbudową gospodarki, problemem wszechobecnych min (jeszcze z czasów wojny z ZSRR) rozsianych po kraju czy przemytem narkotyków.


Konflikt Irak-USA

Dzisiejsze terytorium Iraku przez stulecia pozostawało pod dominacją Imperium Tureckiego. Po 1917 r. stało się jednym z mandatów Wielkiej Brytanii.
Po odzyskaniu niepodległości Irakiem rządzili prezydenci przejmujący władzę w wyniku zamachów stanu. W 1968 r. władzę objęła narodowo-socjalistyczna partia Al-Bass, a w 1979 r. Saddam Hussein, rozpoczynając okres rządów dyktatorskich. Irak był krajem w większości sunnickim, z czego wynikały liczne konflikty z mniejszością szyicką na południu i Kurdami na północy. W odpowiedzi na hasła niepodległościowe tych drugich w 1985 r. Hussein wydał rozkaz użycia gazów bojowych w wyniku czego śmierć poniosło od 3 tys. do 5 tys. cywili. W latach 1980-1988 doszło do wojny z szyickim Iranem, rządzonego przez ajatollaha Ruholah;a Chomejniego. Uzyskując poparcie ZSRR i wykorzystując neutralność Zachodu Hussein rozpoczął tzw. wojnę tankowców, atakując wszystkie wypływające z Iranu statki z ropą naftową. Akt ten doprowadził do zgrzytów z m.in. USA. Wojna nie przyniosła rozstrzygnięcia, ale zapewniła Irakowi przewagę militarną w regionie.

Konflikt Irak-USA

USA zmieniały stosunek do Iraku, gdy ten w 1990 r. zaatakował sąsiedni Kuwejt. Neutralna postawa ZSRR i Chin oraz poparcie wielu krajów w tym Wielkiej Brytanii, Francji, Arabii Saudyjskiej, a nawet Polski doprowadziło do przeprowadzenia akcji Pustynna burza w 1991 r. Obawiając się przejęcia władzy przez szyitów, USA nie doprowadziły jednak do utraty władzy przez Husseina. Kraj ten w ramach operacji Warden rozpoczął ochronę Kurdów przed atakami irackiej armii. W odpowiedzi na zamach na Nowy Jork z 11 września 2001 r., w ramach akcji walki z terroryzmem, USA rozpoczęło operację militarną przeciwko Irakowi (marzec-kwiecień 2003 r.). Zaowocowało to okupacją kraju, co wywołało protesty mocarstw na arenie międzynarodowej oraz antywojenne demonstracje. W podzielonym na strefy stabilizacyjne Iraku zaczęło dochodzić do licznych ataków terrorystycznych przeciwko wojskom alianckim jak również przeciwko ludności cywilnej wspierającej ;okupantów;. Ujęty w grudniu 2003 r., po długim i kontrowersyjnym procesie, Saddam Hussein został skazany przez bagdadzki trybunał za zbrodnie ludobójstwa a następnie powieszony w grudniu 2006 r. W dniu 1 marca 2004 r. Rada Zarządzająca przyjęła tymczasową konstytucję Iraku, a 28 czerwca tegoż roku władzę przejął rząd premiera I. Alawiego, co oficjalnie kończyło amerykańską okupację regionu. Siły alianckie pozostały jednak w regionie, co jeszcze bardziej zaogniło sytuację. Początkowo otwarci na amerykańską pomoc cywile zaczęli traktować państwa zachodnie jak agresorów. Nasiliły się również zamachy terrorystyczne. W jednym z ataków samochodu pułapki zginął m.in. polityk Mohammed Baqir al-Hakim. 30 stycznia 2005 r. przeprowadzone zostały wybory parlamentarne, w których wzięło udział ok. 60% uprawnianych. Większość zdobył szyicki Zjednoczony Sojusz Iracki. Do dziś jednak Irakiem wstrząsają liczne konflikty lokalne i zamachy terrorystyczne, a liczba ofiar konfliktu od 2003 r. przekroczyła 700 tys.


Konflikt rosyjsko-czeczeński

Konflikt w Czeczeni, która od wieków stawiała zaciekły opór obcej dominacji.
W ciągu siedmiu tysięcy lat historii, Czeczeni, odrębna muzułmańska społeczność z własnym językiem i kulturą, przeżyli wiele napaści i okresów obcej okupacji. W ciągu ostatnich dwustu lat największe niebezpieczeństwo dla Czeczeni stanowi jej północny sąsiad - Rosja. Po raz pierwszy Rosjanie zaatakowali Czeczenię na początku XVIII wieku za panowania cara Piotra Wielkiego. Po długich, zaciekłych walkach i krwawych prześladowaniach, w latach 70. XIX wieku Czeczenia została włączona do Rosji. Dopiero sto lat później, po upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku, Czeczeni zdołali się wyzwolić się spod rosyjskiego panowania i ogłosili niepodległość.

Ale konflikt rosyjsko- czeczeński trwa nadal, nieprzerwanie już od 13 lat. I od początku można porównać go do III zasady dynamiki Newtona, gdzie akcja wywołuje reakcję. Wszystkie ataki czeczeńskich bojówkarzy tłumione są przez wojsko rosyjskie, a działanie władz Rosji wywołują ataki ze strony Czeczenów. Niepodległość Czeczeni nie trwała jednak długo. Już w grudniu 1994 roku prezydent Jelcyn wysłał do zbuntowanej republiki armię. Wojsko miało stłumić siłą ruch niepodległościowy. Rosyjski rząd popełnił jednak błąd licząc na to, że Czeczeni poddadzą się po krótkich walkach. Wojna była długa i krwawa, trwała 20 miesięcy i pochłonęła 100 tysięcy ofiar. Konflikt zakończył się dopiero w 1996 roku. Traktat pokojowy z Jelcynem podpisał nowy prezydent Czeczenii, generał Asłan Maschadow

W grudniu tego samego roku od republiki odłączyła się Inguszetia, a sama Czeczenia nie podpisała umowy o ponownym stowarzyszeniu z Rosją. W roku 1994 rozpoczęła się pierwsza z wojen między republiką a federacją rosyjską. Rosjanie wkroczyli wówczas do Groznego pod pretekstem pomocy ugrupowaniom prorosyjskim.
Wojsko miało stłumić siłą ruch niepodległościowy. Rosyjski rząd popełnił jednak błąd licząc na to, że Czeczeni poddadzą się po krótkich walkach. Wojna była długa i krwawa, trwała 20 miesięcy i pochłonęła 100 tysięcy ofiar. Był to początek fali terroryzmu. Pierwszym znanym aktem był atak Szamila Basajewa- przywódcy bojówkarzy czeczeńskich - na szpital w Budionowsku, gdzie jako zakładników wzięto pacjentów. Nieudana próba odbicia porwanych doprowadziła do rozpoczęcia negocjacji z Czeczenami.
Konflikt zakończył się dopiero w 1996 roku. Traktat pokojowy z Jelcynem podpisał nowy prezydent Czeczenii, generał Asłan Maschadow. Zawierał on ustalenia dotyczące takich spraw jak zawieszenie broni, przekazanie jeńców wojennych, wybory władz w Czeczeni. Pominięto jednak kwestię najbardziej istotną ? niepodległość republiki.

W 1999 r. oddziały Basajewa zajęły ponownie kilka wiosek, przy granicy czeczeńskiej. Rosja ponownie zaatakowała pod pretekstem zapobiegania atakom terroryzmu. Był to początek drugiej wojny czeczeńskiej. Zacięte walki między partyzantami czeczeńskimi a wojskami Rosji trwały nieprzerwanie do 2002 roku, kiedy to miał miejsce kolejny akt terroru. W październiku grupa Czeczenów- samobójców zajęła moskiewski teatr na Dubrowce. Zakładnikami stali się widzowie spektaklu. Przetrzymywani byli przez trzy doby. Władze rosyjskie zdecydowały się na szturm na teatr. Oddziały antyterrorystyczne użyły wówczas gazu bojowego, który zabił, co prawda czeczeńskich bojowników, ale pozbawił także życia około 130 zakładników. Tragedia ta doprowadziła do wzmożonych rozmów na temat zakończenia wojny. Pojawiły się pewne ustalenia na temat zakończenia konfliktu, jednak nie było większych szans, by weszły one w życie. Rosyjskie wojska stacjonujące w Czeczeni przeprowadzały coraz częstsze i bardziej krwawe niż dotychczas ataki na partyzantów, a wśród opinii publicznej pojawiły się głosy o nagminnym łamaniu praw człowieka przez Rosjan.
Zachód ostro potępiał działania władz rosyjskich i ich stosunek do Czeczenów. Zmieniło się to po tragedii, jaka miała miejsce w tym roku, w Biesłanie mieście położonym w Północnej Osetii. Czeczeni zajęli tam szkołę, a wszystko to miało miejsce w czasie rozpoczęcia roku szkolnego od 1. do 3. września. Pierwszy raz jako zakładników wzięto niewinne dzieci, ich rodziców i nauczycieli.
Podobnie jak w czasie ataku na teatr, terroryści ubrani byli na czarno i przepasani pasami z ładunkami wybuchowymi. Nie są nam bliżej znane powody tego ataku.
Według źródeł mieli zażądać zwolnienia z więzień wszystkich skazanych za terroryzm, zaś agencja ITAR-TASS podała, że przekazali notę z żądaniem wycofania wojsk rosyjskich z Czeczenii. Zakładnicy byli przetrzymywani 2 dni bez jedzenia i picia, w dusznej sali gimnastycznej. Nie wiemy także dokładnie, dlaczego doszło do szturmu ze strony wojska rosyjskiego. Według niektórych źródeł na sali spadła przypadkiem bomba przyczepiona do kosza do gry. Wybuch wywołał panikę wśród zgromadzonych wokół szkoły i atak na terrorystów. Przestraszeni uczniowie zaczęli uciekać, a to spowodowało strzelaninę w stronę dzieci. Na korytarzach dobijane były postrzelone wcześniej osoby. Wiadome jednak jest, że w czasie szturmu zginęło około 340 osób. Był to dotychczas największy i najkrwawszy atak czeczeńskich bojówkarzy.

Po tragedii w Biesłanie władze rosyjskie zaproponowały nagrodę za głowy przywódców ataku. Odpowiedź była natychmiastowa- w Internecie pojawiła się informacja o dwudziestu milionach dolarów, jakie oferują Czeczeni za głowę zbrodniarza wojennego Władimira Putina. To jeden z łagodniejszych przykładów takiego odwetu.
Pozostałe są dużo bardziej przerażające. Po każdym ataku ze strony czeczeńskich radykałów nasilają się interwencje ze strony Kremla. Są to przede wszystkim nasilające się ataki na Czeczenów w samej republice, gdzie stacjonują wojska rosyjskie. Zdarzenie takie mają miejsce zwłaszcza po większych akcjach zorganizowanych, wymierzonych przeciwko Rosji i polityce Kremla. Nie mniej jednak nawet na co dzień rosyjskie wojska dopuszczają się niehumanitarnych działań, łamiąc tym samym prawa człowieka. A akcja wywołuje reakcję. Naród czeczeński buntuje się i atakuje. Jest to błędne koło, które zdaje się nie mieć końca.
Nie pomaga nawet fakt, że prezydent podległej republiki jest politykiem prorosyjskim. Nie pomagały dotychczasowe apele władz innych krajów.
Tak więc można się spodziewać, że będzie to kolejne z wielu okrutnych działań mających miejsce w czasie tych 10 lat wojny. Nie pierwsze i zapewne nie ostatnie. Ale Czeczenia to nie tylko bojówkarze walczący o niepodległość republiki. To także zwykli cywile, którzy cierpią za działania innych. Nie mogą oni zrozumieć, dlaczego Zachód tak nagle odwraca się od ich problemów. Ale w czasie podobnych zamachów giną także niewinni Rosjanie. A jak wiemy, narody Europy Wschodniej bywają bardzo mściwe. Tak więc, co by się nie działo, akcja wywoła reakcję.
Jedyną możliwością pokojowego rozwiązania wydaje się być uznanie niepodległości niewielkiej republiki. Ale na taki układ Rosja prawdopodobnie nie pójdzie. Dalej zapewne będzie walczyć z terrorystami. Nieważne, jak brutalna będzie ta walka. Nie ma więc możliwości rozwiązania. ;Wcześniej czy później Rosja pewnie będzie musiała wybrać między swoją nową demokracją a swoim imperializmem w swoim stylu.Jeżeli postawi na tradycyjną dla Rosji sprzed wieków walkę, okrutna wojna nie ma szans na koniec. Decyzja należy do prezydenta rosyjskiego i do całego społeczeństwa.

Konflikty w Afryce

Lata 60te XX wieku charakteryzowały się uzyskaniem niepodległości przez większość państw Afryki. Od tego czasu Afryka jest najczęściej dotykanym tragediami regionem świata. Do najpoważniejszych zaliczamy katastrofy naturalne, głód, epidemię HIV/AIDS, malarię, jak również konflikty zbrojne. Wiele z nich tak jak na przykład konflikt w Sudanie czy Rwandzie ma podłoże etniczne. Występują także konflikty o władze (w Sierra Leone, Liberii czy na Wybrzeżu Kości Słoniowej), spory graniczne (spór o Zachodnią Saharę czy spór między Etiopią a Erytreą). Sytuację w Afryce komplikuje duże zróżnicowanie etniczne i językowe kontynentu, często sztucznie wyznaczone granice między poszczególnymi krajami, dyktatorskie rządy czy walki o podział zasobów naturalnych, takich jak ropa naftowa, diamenty, złoto.

Jak podkreśla Sekretarz Generalny ONZ, dzisiejsza Afryka jest nękana przez mniejszą liczbę poważnych konfliktów zbrojnych niż w 1998 roku, kiedy to Kofi Annan opublikował swój pierwszy raport na temat Afryki. W 1998 roku 14 afrykańskich krajów było ogarniętych wojną, a kolejne 11 cierpiało z powodu niestabilnej sytuacji politycznej. W swoim kolejnym raporcie opublikowanym 16 kwietnia 2004 roku Kofi Annan zaznacza, że tylko 6 krajów nadal ogarniętych jest wojną (wśród nich Burundi, Wybrzeże Kości Słoniowej, Demokratyczna Republika Konga i Sudan), a kolejne kilka odczuwa skutki poważnego kryzysu politycznego.

Według Sekretarza Generalnego ONZ Organizacja Narodów Zjednoczonych i społeczność międzynarodowa obecnie reaguje bardziej skutecznie na wyzwania związane z konfliktami zbrojnymi w Afryce. Również Afryka coraz bardziej angażuje się w łagodzenie konfliktów. Unia Afrykańska, liczne regionalne organizacje i rządy wielu krajów coraz liczniej uczestniczą w misjach pokojowych i szukaniu rozwiązań kryzysów politycznych zanim przerodzą się one w przemoc na większą skalę.

Konflikty religijne na świecie

Konflikt w Irlandii Północnej

W 1968 roku w Irlandii Północnej miała miejsce seria aktów przemocy paraliżujących życie polityczne regionu. Próbom rozwiązania konfliktu na przeszkodzie stawały krańcowo różne dążenia społeczności katolickiej i protestanckiej, dodatkowo terroryści z obu grup siali zniszczenie i śmierć.
Źródeł konfliktu szukać należy w początkach XX wieku. W 1920 roku podpisano akt, a w 1921 roku traktat irlandzko-brytyjski decydujący o podziale Irlandii. Południowa część wyspy w większości zamieszkiwana przez katolików ogłosiła niepodległość - powstała Republika Irlandzka. Część północno-wschodnia wyspy - znaczna część prowincji Ulster, z przewagą protestantów, została częścią Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii. W części pozostałej przy Koronie Brytyjskiej mieszkała duża mniejszość katolicka - około trzydzieści procent społeczeństwa. Stosunki panujące pomiędzy katolikami i protestantami były bardzo wrogie. Od 1921 roku Irlandia Północna na mocy dekretu ma własny parlament z siedzibą w Stormont oraz jest samodzielna, jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne. W praktyce oznaczało to, że Irlandia Północna rządzona była przez większość protestancką, a mniejszość katolicka nie miała nic do powiedzenia. Dominacja protestantów w kwestiach społecznych, politycznych i gospodarczych utrzymywana była z pomocą policji w zdecydowanej większości protestanckiej (Royal Ulster Constabulary) i organizacji paramilitarnej - B Specials.
Konflikt o podłożu religijnym z biegiem lat doprowadził do powstania dwóch odrębnych społeczności, co w efekcie powoduje dalsze trwanie konfliktu, inaczej niż w innych częściach Wielkiej Brytanii, gdzie katolicy i protestanci żyją obok siebie bezproblemowo. Całe dzielnice zamieszkiwane były przez przedstawicieli jednej z tych grup. Społeczności te miały odrębną przeszłość historyczną i tradycję. Chodzili do swoich pubów i klubów. Mieli również swe flagi, symbole i rocznice, kiedy to odbywały się marsze - element charakterystyczny w życiu tej prowincji. Wśród protestantów większość stanowili oranżyści, lojaliści i unioniści. Katolicy określała się mianem nacjonalistów, republikanów i zielonych. Pierwsza grupa chciała pozostać związku z Wielką Brytanią, druga preferowała zjednoczenie z Irlandią jednocześnie kwestionując prawowitość istnienia Irlandii Północnej. Konflikt ten modelował sytuację polityczną Ulsteru. Scena polityczna Ulsteru zdominowała została przez przedstawicieli Partii Unionistów, która reprezentowała lojalistów, stanowiących większość społeczeństwa. Irlandzka Armia Republikańska (IRA) organizowała zbrojny opór przeciw brytyjskim rządom. Jej działania były jednak ograniczone, zaś kampania, którą prowadzili w latach 1956-62 była całkowitą klęską. Na początku lat 60-tych katolicy zaczęli walczyć o rozwój budownictwa mieszkaniowego. Premierem Irlandii Północnej w 1963 roku został wybrany Terrence O'Neill. Miał on nadzieję na pogodzenie stron konfliktu. U katolików zdobył uznanie dzięki swoim reformatorskim poglądom. Pojednawczy gest w postaci zaproszenia premiera Republiki Irlandii do Ulsteru spotkał się z dużym oporem unionistów. Pojawienie się na politycznej scenie nowych postaci - np. pastora Iana Paisley'a - spowodowało wzrost niezadowolenia wśród protestantów. Rezultatem było powstanie paramilitarnej organizacji - Sił Ochotniczych Ulsteru, które, podobnie jak katolicka IRA, jako metodę działania obrały terroryzm. W styczniu 1967 roku nastąpiła pierwsza znacząca zmiana sytuacji. Miało to miejsce wraz z powstaniem Stowarzyszenia Praw Obywatelskich (CRA), związku, którego członkami byli przede wszystkim katolicy. CRA prowadziła pokojową kampanię na rzecz katolickiej społeczności pod władzą brytyjską, zamiast trzymać się pozycji nacjonalistycznej. Władze Wielkiej Brytanii nie wypowiadały się na ten temat, gdyż katolicy byli dyskryminowani nie tylko w polityce, ale również na rynku pracy, czy w budownictwie mieszkaniowym. Biorąc za przykład działania na rzecz praw murzynów w Stanach Zjednoczonych oraz manifestacji przeciwko wojnie w Wietnamie członkowie CRA zorganizowali szereg marszów, aby nagłośnić swoje stanowisko. Od początku akcji marszom katolickim towarzyszyły kontrdemonstracje organizowane przez protestantów oraz utrudnienia ze strony policji. W październiku 1968 roku demonstranci katoliccy w Derry zaatakowani zostali przez policję ulsterską. Centrum miasta zastawione zostało barykadami, a protestujący i siły bezpieczeństwa starli się. Sprawozdanie telewizyjne (pierwsze o zamieszkach w Irlandii Północnej, jakie pojawiło się na antenie) wzburzyły brytyjską opinią publiczną. O'Neill, pod naciskami rządu brytyjskiego, miał podjąć działania mające na celu rozwiązanie konfliktu, choć wcześniej obiecywał katolikom reformy, które by ich satysfakcjonowały. Wcześniej za obietnicę reform CRA ogłosiło rozejm, aby umożliwić wprowadzenie ich w życie. Zerwanie rozejmu nastąpiło 1 stycznia 1969 roku. Doprowadzili do tego demonstranci, którzy celowo spowodowali zamieszki idąc przez protestancką dzielnicę. Sytuacja zaczęła się coraz bardziej pogarszać. Stowarzyszenie Praw Obywatelskich zostało zdominowane przez radykałów. O'Neill'owi coraz trudniej było utrzymać poparcie swojej partii. W kwietniu 1969 roku, po serii zamachów bombowych zmuszony został do dymisji. Później okazało się, że z zamachami nie miała nic wspólnego IRA, a prawdziwymi sprawcami byli lojaliści chcący zniszczyć O'Neill'a. Zamachy nasiliły się w sierpniu 1969 roku. Wtedy to marsz w Derry doprowadził do walk, które rozprzestrzeniły się na Belfast - stolicę Irlandii Północnej. Kiedy policja otworzyła ogień do demonstrantów pojawiły się pierwsze ofiary. Wiele budynków zostało zniszczonych bądź splądrowanych. Niektóre dzielnice miast były tak niebezpieczne, że nawet siły bezpieczeństwa się tam nie zapuszczały. W celu powstrzymania przetaczającej się fali przemocy, James Callaghan - minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii, wysłał do Ulsteru wojsko. Dla katolików oznaczało to przegraną policji Ulsteru. Wprowadzono godzinę policyjną oraz rewizje w poszukiwaniu broni, co wywołało rozgoryczenie i kolejne konflikty.
W latach 60-tych IRA rosła w siłę i stawała się radykalną organizacją lewicową, która jako cel obrała rozprzestrzenienie radykalnych poglądów i odpowiadających im form działania w całej Irlandii. Grupa członków IRA, która sprzeciwiała się socjalistycznym elementom programu i protestowała przeciw milczeniu o wydarzeniach w Irlandii Północnej, spowodowała rozłam. W jego efekcie powstała w 1969 roku Tymczasowa IRA, która za swój główny cel uznała wyzwolenie Ulsteru spod władzy Wielkiej Brytanii. Przez to IRA zaczęła tracić na znaczeniu. Niektóre kręgi rządzących Republiką Irlandii dyskretnie finansowały Tymczasowa IRA, widząc wojnę, która toczyła się przeciw katolikom. Z końcem 1970 roku IRA skorzystała na spadku popularności brytyjskiej armii między katolikami i zaczęła serię zamachów bombowych, których celem były obiekty wojskowe. W 1971 roku fala przemocy przybrała na sile, rozruchy rozszerzyły się na większą część Ulsteru. Rozpoczęły się zamieszki katolików i protestantów z armią. Brian Faulkner, premier Irlandii Północnej, wprowadził w sierpniu zasadę pozbawiania wolności podejrzanych bez sądowego nakazu. Mimo iż rozporządzenie skierowane było przeciwko osobom, które podejrzewano o współpracę z IRA, szybko spowodowało protest sympatyków i członków ruchów na rzecz praw obywatelskich, ponieważ było na granicy prawa. Demonstracje, które temu towarzyszyły, mimo iż pokojowe, były rozbijane przez armie. 30 stycznia 1972 roku miała miejsce "Krwawa Niedziela" - w czasie demonstracji zostało zastrzelone 13 osób. Rząd Wielkiej Brytanii zawiesił w marcu prace parlamentu w Stormont, wprowadzając w Ulsterze bezpośrednie rządy Londynu. Stopniowo zaczęto odchodzić od internowań. Powstał urząd Ministra Do Spraw Irlandii Północnej, który odpowiedzialny był za sprawy tej prowincji. Bezpośredni sposób rządzenia miał być rozwiązaniem krótkookresowym a trwały wiele lat. Brytyjski rząd doszedł do wniosku, że w tak podzielonym społeczeństwie nie mogą rządzić przedstawiciele grupy społecznej stanowiącej większość. Władza w Irlandii Północnej powinna składać się z reprezentantów zarówno protestantów jak i katolików. Na początku lat 70-tych powstały nowe partie polityczne i sytuacja uległa skomplikowaniu. Głównym reprezentantem interesów katolickiej części społeczeństwa została Socjaldemokratyczna Partia Pracy (SDLP). Partia ta sprzeciwiła się użyciu przemocy. Partia Porozumienia - nowa partia - starała się doprowadzić do porozumienia pomiędzy protestantami i katolikami. Demokratyczna Partia Unionistów sprzeciwiła się zdecydowanie najmniejszym nawet ustępstwom wobec mniejszości katolickiej. W 1971 roku powstała nowa, lojalistyczna paramilitarna organizacja - Ulsterskie Stowarzyszenie Obronne (UDA), prowadzące akcje terrorystyczne tak samo często jak IRA. Okres ten był jednym z najbardziej niespokojnych w najnowszej historii tego regionu. Q grudniu 1973 roku sprawa wydawała się rozwiązana. Na podstawie Umowy z Sunningdale powstała forma samorządu z przedstawicielami obu stron konfliktu. Kierował nią Brian Faulkner. W samorządzie tym znaleźli się przedstawiciele Partii Unionistów, Socjaldemokratycznej Partii Pracy i Partii Porozumienia. Brian Faulkner nie zyskał jednak poparcia większości swojej partii (Unionistów). Wybory pokazały natomiast, że zdecydowana większość protestantów popiera dążenia Partii Unionistów, nie dopuszczania do władzy katolików. W maju strajk zorganizowany przez Radę Robotników Ulsteru sparaliżował życie w Ulsterze. Wkrótce po tym zdarzeniu nowa forma rządów zakończyła się. Winą spadała nie tylko na organizacje terrorystyczne stron konfliktu, ale też na polityków równie niechętnych kompromisom. W kolejnych latach brytyjski rząd próbował rozpocząć nowe rozmowy. Organizacja pozarządowa - Pokój Ludziom - również nie zdołała doprowadzić do porozumienia. Fala przemocy przetaczająca się przez Ulster spowodowała, że Irlandia Północna była najbiedniejszą częścią Wielkiej Brytanii. Dawały się odczuć efekty naftowego kryzysu, który miał miejsce w latach 1973-74. Dodatkowo niepokoje społeczno-polityczne odstraszały potencjalnych inwestorów. Dopiero inwestycje rządu, które rozpoczęły się w latach 80-tych spowodowały poprawę w gospodarce. Postęp w budownictwie mieszkaniowym doprowadził wreszcie do zniknięcia gett, z których pochodzili terroryści. Rozpoczęły się sukcesy sił bezpieczeństwa, jeśli chodzi o zapobieganie atakom terrorystycznym. W latach 90-tych było znacznie mniej ofiar niż w 80-tych, mimo iż terroryści nadal przeprowadzali swoje akcje. Do najgłośniejszych zamachów należą: zamachy bombowe w Guildrofd i w Birmingham w 1974 roku, gdzie celami były puby; w 1979 roku miało miejsce zabójstwo lorda Mountbatten'a; w 1984 roku w hotelu Grand w Brighton miała miejsce próba zamachu na członków brytyjskiego rządu; w 1991 roku miał miejsce atak moździerzowy na siedzibę brytyjskiego premiera na Downing Street; eksplozje w Londynie w latach 1992-90. W wyniku tych głośnych zamachów zaczęło spadać poparcie dla terrorystów północnoirlandzkich. W 1981 roku uwięzieni członkowie IRA urządzili strajk głodowy. Po tym jak jeden z uczestników strajku - Bobby Sands - opuścił więzienie, wybrano go do parlamentu, zaś jego śmierć sprawiła, że wiele osób widziało w nim męczennika. Wkrótce potem Sinn Fein - polityczne skrzydło Irlandzkiej Armii Republikańskiej - zbojkotowała wybory. Strategia ta w latach 80-tych przyniosła sukcesy, lecz z biegiem czasu stawały się one coraz mniejsze.
Wielka Brytania i Irlandia w latach 80-tych pracowały nad koncepcją formy samorządu w Północnej Irlandii. W efekcie w 1985 roku podpisano porozumienie irlandzko-brytyjskie. Towarzyszyła temu znaczna krytyka zarówno ze strony republikanów jak i unionistów. Z początkiem lat 90-tych dążono do rozmów, które byłyby udziałem wszystkich zainteresowanych ugrupowań i które to rozmowy doprowadziłyby do długo oczekiwanego porozumienia. Prowadzono kampanię na rzecz pokojowego rozwiązania sporu. Jako mediator zaangażowały się Stany Zjednoczone, wkrótce mediacje zaczęły przynosić oczekiwany rezultat. Po tym jak rządy Wielkiej Brytanii i Irlandii wezwały strony konfliktu do rozmów (połowa 1994 roku), IRA ogłosiła zawieszenie broni. W lutym 1995 roku padł pomysł stworzenia w Irlandii Północnej zgromadzenia ustawodawczego. Blokadą dla dalszych rozmów okazał się spór o to, na jakich warunkach terroryści mają złożyć broń. Koniec zawieszenia broni dał wybuch bomby w Doclands - dzielnicy Londynu - w roku 1996.
10 kwietnia 1998 roku doszło do podpisania porozumienia pokojowego przez przedstawicieli głównych partii. Nadal jednak małe grupy radykalne z obu stron wciąż próbują przeszkadzać porozumieniu. W maju 1998 roku przeprowadzono referendum, w którym większość głosujących (71%) zaaprobowała warunki porozumienia. W czerwcu 1998 roku odbyły się wybory do Zgromadzenia Irlandii Północnej, które wygrane zostały przez UUP i SDLP. Przeciwnicy porozumienia zdobyli 26% miejsc w Zgromadzeniu. Mimo iż porozumienie weszło w życie nadal dochodziło do ataków terrorystycznych, których autorami byli członkowie skrajnych ugrupowań. Odbywały się też manifestacje protestantów. W grudniu 1998 roku przywódca UUP- Trimble i przywódca SDLP - Hume otrzymali Pokojową Nagrodę Nobla.

Konflikty w Chinach

Od około pięćdziesięciu lat władze Chin stosują w Tybecie wynaradawianie. Uderzają w jedną z najważniejszych sfer życia każdego Tybetańczyka - religię. Chcą w ten sposób zniszczyć kulturową i etniczna odrębność tego narodu. W wyniku tych działań likwidacji uległo 6 tysięcy klasztorów buddyjskich, zamordowano przeszło milion mieszkańców Tybetu, dziesiątki tysięcy wypędzono z domów, na ich miejsce sprowadzając osadników chińskich. Zakazano obchodzenie większości religijnych świąt, duchowni muszą składać deklaracje lojalności, uniemożliwiane są studia teologiczne, w buddyjskich świątyniach rezydują policjanci. Religia tolerowana jest prawdopodobnie ze względu na jej atrakcyjność turystyczną. Jest to element folkloru, atrakcja pozbawiona wymiaru duchowego. Stan duchowny wybierał w Tybecie przeszłości co czwarty mieszkaniec, religia warunkowała życie społeczne i polityczne. Był to więc i jest nadal ważny element życia w Tybecie.
We Wschodnim Turkiestanie (Sinkiangu) opozycja ujgurska walczy o utworzenie niepodległego państwa. Odwołuje się przy tym do fundamentalizmu muzułmańskiego. Początek rewolcie dały rozruchy, które wybuchły w lutym roku 1997 w mieście Ining. Wiele osób zginęło od kul policji i wojska, a tysiące zostały aresztowane. Przywódca rozruchów, Abduhelil Abdulmedżit zmarł w więzieniu w październiku 2000 roku w efekcie tortur jakim był poddany. Ujgurowie na represje odpowiedzieli stworzeniem zbrojnego podziemia, atakami na chińskich urzędników, policjantów i żołnierzy. Partyzanci szkoleni byli w Afganistanie. Walczyli tam również po stronie Talibów. Chińskie władze bardzo często wydają wyroki śmierci na działaczy opozycyjnych, zarówno tych walczących bronią jak i słowem. Na początku 2002 roku władze chińskie przeniosły do prowincji dodatkowe cztery dywizje wojska. Stany Zjednoczone ostrzegają rząd chiński przed pacyfikacją Ujgurów, kryjącą się za zasłoną walki z terroryzmem.
Władze komunistycznych Chin widzą przeciwników również w nowych ruchach religijnych, np. szkołach medytacji, które określane są mianem organizacji heretyckich. Po zdelegalizowaniu szkoły, jej członków aresztowano i torturowano, ostatecznie zamykając w więzieniach lub szpitalach psychiatrycznych. Na procesach oskarżani byli o pospolite przestępstwa, nie mieli prawa do obrony, a niektórzy zsyłani byli do obozów pracy nawet bez procesu. Według władz była to walka z sektami i przesądami, choć największą winą aresztowanych były pokojowe manifestacje i wypowiedzi w obronie praw człowieka. Chiny nie toleruje żadnych organizacji, jeśli nie powstawały z inicjatywy komunistycznych władz, nad którymi nie ma kontroli i które nie są uległe i nie dają sobą manipulować.

Konflikt na Filipinach

W południowej części Filipin od kilkudziesięciu lat działa separatystyczny ruch, chcący utworzenia niezależnego państwa muzułmanów filipińskich. Muzułmanie na Filipinach stanowią zdecydowana mniejszość - jest ich około 5%, natomiast chrześcijan 88% (katolików 84% i 4% protestantów). Muzułmanie dominują na południu. Przez dziesięciolecia walkę z rządem prowadził Narodowy Front Wyzwolenia Moro pod przywództwem Nura Misuariego. Działania Frontu doprowadziły do wprowadzenia w 1972 roku stanu wyjątkowego, który trwał do roku 1981. Z Frontu w latach 80-tych wyodrębnił się fundamentalistyczny Islamski Front Wyzwolenia Moro, dążący do powstania państwa kierującego się prawem szariatu. We wrześniu 1996 roku zawarto porozumienie pokojowe pomiędzy stroną rządową a Frontem, na mocy którego miała powstać autonomia na terenach południowych. Do czasu podpisania porozumienia w bratobójczej wojnie zginęło ponad 120 tysięcy osób.
Powstał Autonomiczny Region Islamskiego Mindanao, gubernatorem został Nur Misuari. Układ nie objął Islamskiego Frontu Wyzwolenia Moro, który prowadził dalszą walkę rządem. Najbardziej znaną grupą muzułmanów filipińskich jest organizacja Abu Sajaf, mająca powiązania z Osamą bin Ladenem. Odpowiedzialna jest ona za uprowadzanie Filipińczyków i turystów zagranicznych, oraz za zamachy terrorystyczne w katolickich miastach. Pod koniec 2001 roku nastąpiło znaczne zaostrzenie sytuacji. Żołnierze armii filipińskiej wywodzący się z Narodowego Frontu Wyzwolenia Moro zbuntowali się. Wznowiona została wojna z rządem, a Autonomia przestała istnieć. W lutym 2002 roku na wyspę Basilan przybyły oddziały specjalne Stanów Zjednoczonych. Odbyło się top w ramach operacji antyterrorystycznej. Oddziały amerykańskie miały za zadanie szkolenie żołnierzy filipińskich do walki z muzułmańskimi separatystami.

Konflikt w Indiach

W Indiach trwa konflikt pomiędzy muzułmanami a wyznawcami hinduizmu. W starciach zginęło kilka tysięcy osób. Początkiem rozruchów był zamach ekstremistów muzułmańskich na pociąg z hinduskimi pielgrzymami, w którym spłonęło żywcem kilkadziesiąt osób. Hinduskie bojówki w odwecie napadały na wsie oraz domy w mieście Ahmedabad zamieszkiwane przez muzułmanów, mordując i równie często paląc ofiary żywcem. O mordy oskarżane są fundamentalistyczne organizacje hinduistyczne - Vishva Hindu Pariśad, oraz jej młodzieżówka Badżrang Dal. Obie organizacje, wspólnie z grupą Indore doprowadzają do rozruchów również w innych stanach - w Uttar Pradesz, Pradesz, Madhya i Hariana.

Konflikt w Indonezji

W Indonezji do walk między różnymi grupami religijnymi i etnicznymi dochodzi od 1999 roku. Charakter konfliktu religijnego mają starcie między chrześcijanami a muzułmanami, do jakich dochodzi na Molukach i Celebes. Niezgoda na Molukach zaczęła się od sprzeczki chrześcijańskiego kierowcy z muzułmańskim chłopakiem. Przyniósł już kilka tysięcy ofiar. Zakończenie starć miało miejsce w lutym 2002 roku, kiedy to podpisano porozumienie pokojowe. Mimo to nadal dochodziło do zamachów bombowych, których ofiarami są przede wszystkim chrześcijanie. Na Molukach mieszkali głównie protestanci, ale odkąd z Jawy napływać zaczęło coraz więcej osób, zwiększyła się znacznie liczba muzułmanów i teraz obie strony konfliktu są porównywalne liczebnie.
Na wyspie Sulawesi, podobnie jak na Molukach, konflikt jest między chrześcijanami a muzułmanami. W starciach zginęło kilka tysięcy osób. Grupy muzułmanów i chrześcijan nawzajem atakowały swoje domy. Wojsko zwalczało raz jedną, raz drugą grupę. Obecnie dochodzi tam do zamachów bombowych i pojedynczych morderstw.
Główną organizacją terrorystyczną muzułmanów jest fundamentalistyczną jest Laskar Dżihad, która to powiązana jest z Al Kaidą.

Konflikt w Algierii

W latach 80-tych aktywizowała się grupa fundamentalistów muzułmańskich. W 1988 roku w wielu miastach wybuchły zamieszki. W 1990 roku miały miejsce pierwsze wolne wybory, które wygrał fundamentalistyczny Muzułmański Front Ocalenia (FIS), będący w konflikcie z rządzącym do tej pory Frontem Wyzwolenia Narodowego (FWN). W stolicy wybuchły zamieszki, które doprowadziły do dymisji rządu i wprowadzenia stanu wyjątkowego. W końcu 1991 roku przeprowadzono nowe wybory, które ponownie wygrał FIS. W styczniu 1992 roku kontrole w państwie przejęło wojsko, aby nie dopuścić do władzy fundamentalistów. Wyniki wyborów zostały anulowane, a działalność FIS zakazana. W odwecie zaczęły się uliczne zamieszki i zamachy terrorystyczne w których zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób. Partyzantka i terroryści walczą o budowę państwa muzułmańskiego, nie chce "świeckiego reżimu". W Algierii konflikt polega nie na starciu dwóch religii, lecz na walce opozycji w imię religii.
Największe antyrządowe organizacje zbrojne to Islamska Grupa Zbrojna oraz Islamska Armia Ocalenia, która to organizacja uchodzi za ramię zbrojne Muzułmańskiego Frontu Ocalenia. W 2000 roku, korzystając z amnestii władz, druga z tych organizacji sama się rozwiązała. Algierskie siły zbrojne i prorządowe grupy paramilitarne atakowane są przez partyzantkę. Partyzantka jest również oskarżana o mordowanie cywilów, głównie mieszkających na wsi. Śledztwa prowadzone przez niezależne grupy ujawniły, że za wieloma krwawymi zbrodniami stały siły rządowe zrzucające winę na partyzantów, tak aby skompromitować ich w oczach nie tylko społeczeństwa algierskiego, ale też całego świata.

Konflikt w Nigerii

Konflikty o podłożu religijnym są w Nigerii stałym elementem życia społecznego. Konflikty te przybrały na sile po zakończeniu się długiego okresu dyktatury. Według szacunków w zamieszkach zginęło kilka tysięcy osób. Mieszkańcy Nigerii to wierni islamu (45%) i chrześcijaństwa (49% - protestanci 26%, katolicy - 12% i afrochrześcijanie 11%). Na północy kraju od wieków większością byli muzułmanie, natomiast na wschodzie i zachodzie dominowali chrześcijanie. Do życia w jednym kraju zmuszeni zostali przez kolonizatorów brytyjskich, którzy ustalili granice. Ustępstwa na rzecz którejś z grup w jednym stanie spowodowałoby wzrost trendów separatystycznych w pozostałych 30 stanach. Podstawowym problemem jest próba wprowadzenia prawa szariatu, bazującego na Koranie, w północnych stanach. Szariat dopuszcza kary takie jak kamienowanie, amputacje i chłosta, przeciwko którym gwałtownie protestują chrześcijanie. Dodatkowo kary te naruszają międzynarodowe konwencje. Dodatkowy problem jest w tym, iż wyroki wydawane są przez jednoosobowy sąd, który ma kwalifikacje wyłącznie religijne. Muzułmanie wierzą, że prawo koraniczne jest jedyną metodą ratunku kraju, który jest pustoszony przez bandytyzm, pijaństwo i korupcję. Traktowane jest jak ostatnia szansa zapewnienia w państwie ładu i spokoju.
Nieporozumienia na tle religijnym są podsycane przez międzynarodowe wydarzenia. Wzrost napięć między religiami po rozpoczęciu bombardowań w Afganistanie omal nie wywołał wybuchu zamieszek.
W zamieszkach w Lagos, których przyczyn nie ustalono, zginęło ponad 100 osób.
Panująca atmosfera powoduje, że władza centralna zazwyczaj nie zabiera głosu na temat decyzji podejmowanych przez władze poszczególnych stanów, które wprowadzają prawo szariatu i wykonują wyroki sądów religijnych. Milczenie władz z jednej strony może być odbierane jako nieme przyzwolenie na te poczynania, z drugiej jednak strony może być przejawem słabości władz centralnych zachęcającym poszczególne stany do dążeń separatystycznych.

Konflikt w Sudanie

Na początku lat 80-tych XX wieku wprowadzono w Sudanie muzułmańskie prawo - szariat. Spowodowało to wzrost napięć w południowej - zamieszkiwanej przez niemuzułmanów - części kraju. W 1983 roku został założony przez pułkownika Johna Garang'a Ludowy Ruch Wyzwolenia Sudanu (LRSW), który miał za zadanie ochronę interesów ludności niemuzułmańskiej. Początkowo konflikt nie miał charakteru religijnego. W 1985 roku obalono dotychczasowy rząd. W 1988 roku w Addis Abebie podpisano układ w wyniku którego LRSW miała zakończyć wojnę domową, a w zamian zniesiony miał być szariat i przywrócona autonomia południowej prowincji. Spowodowało to jednak sprzeciw fundamentalistów islamskich. W 1989 roku miał miejsce przewrót, w wyniku którego władzę w Sudanie objęła Rada Dowództwa Rewolucji Ocalenia Narodowego z generałem Omarem al-Baszirem na czele. Wprowadzono stan wyjątkowy i odrzucono układ z Addis Abeby. Przewodniczącym parlamentu został Hassan Turabi - główny ideolog islamu sudańskiego, generał al-Baszir został prezydentem. Ponownie wprowadzono prawo szariatu oraz przymusową islamizację południowej prowincji. Spowodowało to opór południa. Walki, które się rozpoczęły spowodowały wspólnie z falą głodu śmierć około 2 milionów osób. W styczniu 2002 roku Ludowy Ruch Wyzwolenia Sudanu podpisał w górach Nuba porozumienie z rządem. Pozostałe regiony kraju są nadal objęte rebelią.
Moim zdaniem każdy człowiek może wpłynąć na dalsze losy świata i jeśli będzie to pozytywne powinien to robić. Przy odrobinie dobrej woli można by wyeliminować choć część konfliktów religijnych, które często kończą się krwawą wojną. Każdy człowiek powinien wykazywać się zrozumieniem i tolerancją dla innych religii i ich wyznawców. Człowiek powinien poznawać inne religie, ich zasady i historię , aby nie były one zupełnie obce i może wtedy łatwiej tolerował by sąsiada muzułmanina lub buddystę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 37 minut