profil

Uczyń dowolne przysłowie tytułem i tematem swojego opowiadania.

poleca 85% 402 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

,,Wszystko dobre, co się dobrze kończy?

Było słoneczne lato. Zuzia Malinka wraz z rodzicami spędzała wakacje nad Morzem Egejskim w Grecji. To był jej pierwszy zagraniczny wyjazd. Ponieważ dzień był wyjątkowo ciepły, cała rodzina postanowiła udać się na rejs statkiem. Na pokładzie było dużo miejsca. Mieściły się tam zarówno leżaki jak i duży basen. Zuzia była zachwycona i bardzo podekscytowana, zaglądała w każdy kąt, wszędzie było jej pełno.
Jednak po pewnym czasie pojawiły się ciemne chmury i zerwał się porywisty wiatr. Zaczął padać deszcz i nadciągnął potężny sztorm. Mimo załamania pogody i nawoływania rodziców oraz załogi Zuzia nadal stała przy burcie. W pewnym momencie statek potężnie zachwiał się a Zuzia wypadła za burtę. Mama dziewczynki wpadła w rozpacz:
- Szybko! Ratujcie ją! Nie pozwólcie jej utonąć!!
Ojciec dziewczynki czym prędzej chwycił koło ratunkowe i niewiele myśląc wskoczył do wody.
Wszystko działo się bardzo szybko. Po chwili mała i jej tato zniknęli między grzywami fal? Załoga statku rzuciła się na pomoc tonącej i jej ojcu. Niestety żywioł okazał się bezlitosny. Po kilku godzinach poszukiwań dziewczynki nie udało się odnaleźć. Jej rodzice byli zrozpaczeni. Pogrążeni w głębokim żalu wrócili do hotelu. Tymczasem miejscowa policja obiecała wszcząć poszukiwania zaraz po ustaniu sztormu.
Zuzia porwana przez rwący nurt wody, była przerażona, nie wiedziała co się dzieje, nie panowała nad swoim ciałem. Wiedziała jedynie, że nigdy już nie zobaczy swoich rodziców, ukochanego psa ? Saby, nie będzie doświadczać tych wszystkich rzeczy, którymi żyją sześcioletnie dziewczynki. Strach nie pozwalał jej krzyczeć. Przed oczami małej przemykały obrazy z jej życia, różne radosne i bolesne chwile. Po kilku godzinach dryfowania już nic nie czuła, straciła przytomność.
Następnego ranka dziewczynka obudziła się na opustoszałej plaży. Powoli ocknęła się i dotarło do niej, to co wydarzyło się ostatniego popołudnia. Nie była pewna, czy był to senny koszmar czy rzeczywistość. Po chwili doszła do wniosku, że jednak to wszystko wydarzyło się naprawdę a ona otarła się o śmierć Okazało się, że fale ,,wyrzuciły? Zuzię na małą wysepkę. Rozpoczął się kolejny dramat dziewczynki. Była przerażona, została sama na środku wielkiej wody. Wpadła w panikę:
- Co ja zrobię? Nie chce tu zostać do końca życia! ? płakała.
Tymczasem rodzice Zuzi wcześnie rano ruszyli na posterunek policji. Oboje byli załamani. Nie mieli pomysłu, co mogą jeszcze zrobić. Po chwili zza drzwi wyłonił się funkcjonariusz. Znał sprawę polskich turystów. Łamaną angielszczyzną zaproponował, aby państwo Malinka ruszyli na poszukiwania Zuzi z jednym z patroli. Rodzice dziewczynki chętnie przystali na takie rozwiązanie.
Zuzia przestała płakać i postanowiła rozejrzeć się po wyspie i poszukać czegoś do jedzenia. Jednak znalazła tylko kilka herbatników, notabene jednej z polskich firm cukierniczych? Uśmiechnęła się do siebie. Dobrze znała ten słodki smak. Schrupała dwa ciasteczka, ale nie zaspokoiły one jej głodu. Była bardzo zmęczona więc położyła się na piasku i zasnęła. Ze snu wybulił ja czyjś krzyk:
- To ona! To naprawdę ona!! Niech się pan zatrzyma!
Dziewczynka nie mogła uwierzyć, to byli jej rodzice! Kiedy tylko łódź przybiła do brzegu pobiegła prosto w ramiona mamy. Wszyscy troje płakali ze szczęścia. Wrócili razem do hotelu i reszta wakacji minęła im bardzo miło i przyjemnie. Jednak obiecali sobie jedno: nigdy więcej nie będą pływać statkiem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty