profil

Opowiadanie pt. "Buntownik"

poleca 85% 1089 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Kamila zawsze miała dobre oceny. Wszyscy nauczyciele znali ją od dzieciństwa, ponieważ jej mama była nauczycielką przyrody. Brała udział w wielu konkursach, miała dużo osiągnięć.
Niestety czas szkoły podstawowej się skończył, Kamila 1 września miała rozpocząć naukę w gimnazjum.

-Kamila, wstawaj! ?krzyczała z kuchni mama
-Już wstaję...-odpowiedziała dziewczyna.
Nagle przed sobą ujrzała wyprasowaną, czarną spódniczkę i białą bluzkę i z oburzeniem zapytała:
-Mamo, co to tu robi?!
?No dziś przecież pierwszy dzień szkoły...
-Ale ja idę do gimnazjum, nie zamierzam tak iść, zrób mi śniadanie, ja ubieram dżinsy i biały t-shirt.
-Przecież to jest gimnazjum, nie rozumiesz, że trzeba się czasem ubrać elegancko?!
-Nie, nie rozumiem, nie będę się ubierać jak wieśniak, w jakieś spódniczki!
-Kamila idziesz w spódnicy, jak normalna dziewczyna, inaczej nie wypuszczę cię z domu...
-No to mi nie przeszkadza, parę dni wakacji dłużej... ?Odparła z drwiną Kamila

Po chwili Kamila, dostała sms-a od koleżanki z nowej klasy, czy już wychodzi, Kamila więc szybko włożyła dżinsy i wyszła z domu.
Na rozpoczęciu roku w nowej szkole, było nawet fajnie. Nowa klasa wydawała się być całkiem miła. Tylko nauczyciele wydawali się być jacyś dziwni, niemili.
Na spotkaniu z wychowawcą, nowa nauczycielka przedstawiła im cały plan roku szkolnego, aż do wakacji. Kamili jakoś się nowa pani nie spodobała. Wszystko było nowe. Nowa budynek, klasa i całkiem nowi nauczyciele, którzy jej nie znali. Z jednej strony chciała by był już pierwszy dzień w szkole, chciała poznać swoją klasę, a z drugiej tęskniła za starą podstawówką i starymi przyjaciółmi. Dobrze, że została jej Karolina. Zaraz potem poszły do parku, a później na pizze.
Kamila chciała jak najpóźniej wrócić do domu. Chciała uniknąć spotkania z mamą i kłótni na temat ubioru na 1 września. Niestety to było nieuniknione. Zaraz po powrocie do domu, mama wyszła z niezadowoloną miną. Kazała Kamili posprzątać pokój, wyprasować pranie i pozmywać.
-I u mnie też możesz posprzątać ?wtrąciła jej młodsza siostra Wiktoria
-Zamknij się...-odparła Kamila
Po chwili spytała..
-Mamo, dlaczego mam sprzątać, to ma być kara? Przecież nic złego nie zrobiłam...
-Owszem, nie dość, że mnie nie posłuchałaś, to na rozpoczęcie roku szkolnego wyszłaś ubrana jak wieśniak...
-Tak to bym wyglądała w spódniczce...
-Wiesz przecież, musisz zrobić dobre wrażenie, jesteś przecież dobrą uczennicą...
-To nie powód żeby się ubierać w spódniczki i białe bluzeczki....
-Chcę, żebyś w nowej szkole, miała równie dobre oceny i zaaklimatyzowała się....
-Mogę się tam zaaklimatyzować bez sprzątania, prania i prasowania...
-Idź sprzątać i już nie marudź!
Kamila wściekła na siebie i na mamę ruszyła do pokoju....
Następnego dnia wstała wcześniej, by mieć więcej czasu na przyszykowanie się do szkoły...
Założyła nowe ubrania, według niej bardziej na luzie, spakowała nowy plecak i wyszła do szkoły.
Po drodze spotkała Kamilę...
-Cześć!
-Hej... już nie mogłam się doczekać dzisiejszego dnia...
-No ja też, myślę, że fajną będziemy mieć klasę- odparła Kamila.
-No mnie się też tak wydaję, ale wiesz, nie podobają mi się Ci nauczyciele, jacyś tacy groźni...
-E tam, na pewno będzie fajnie, chodzi aż ja też jestem przyzwyczajona do naszych ?starych? nauczycieli..
Dziewczyny tuż przed 8.00 weszły do klasy. Pierwsza była matematyka. Cała klasa była bardzo podekscytowana, wszyscy dużo gadali, opowiadali, śmiali się... nagle weszła nauczycielka matematyki. Niska i przy kości, w przydługiej spódnicy, patrzyła groźnie zza grubych szkieł.
Na jej twarzy, pojawił się lekki uśmiech, który bardziej przypominał drwinę, niż sam uśmiech.
Kamila była przerażona i zaskoczona. Nauczycielka po sprawdzeniu listy obecności i wymagań edukacyjnych oznajmiła, że przygotowała parę zadań, aby (...) umysł po wakacjach.
Cała klasa była zszokowana. Kto by tam dziś myślał o nauce, każdy chciał się poznać nawzajem, poznać nowe klasy, nauczycieli...
Kamila w końcu nie wytrzymała i powiedziała:
-Przepraszam, ale czy nie wydaję się to pani nie na miejscu? Nie lepiej abyśmy porozmawiali o wakacjach?
-Ależ dziecko drogie, to jest gimnazjum, lekcja matematyki!
-Ale to nasz pierwszy dzień w szkole, chcemy się poznać nawzajem... ?odparła oburzona Kamila
-Tak wiem, że to jest pierwszy dzień w szkole, ale wakacje się już skończyły i czas na naukę, a rozwiązując zadania, również możecie się zapoznać...
-Ale...Kamila próbowała protestować dalej, lecz nauczycielka przerwała jej.
-Macie przed sobą 3 lata, na to żeby się poznać dzieci drogie, no już, to takie proste zadanka...
-Nie, ja się na to nie zgadzam...
-Ale Ty tu nie masz nic do gadania, jak śmiesz protestować?
-My się też nie zgadzamy... ?odparło dwóch chłopaków
Zaczęła się głośna dyskusja, lecz nauczycielka wygrała. Przez 15 min lekcji, które zostało klasa rozwiązywała zadania.
Kamila pomyślała, że to pewnie taka nauczycielka, którą trzeba będzie zaakceptować, lecz myliła się...Już następnego dnia w szkole sytuacja powtórzyła się.
Kamila zamiast zyskać miano dobrej uczennicy, uważana była za buntowniczkę.
Skończył się czas szkoły podstawowej, gdzie wszyscy nauczyciele doskonale ją znali. Jej miejsce tam, zastąpi jej młodsza siostra.
Kamila musi teraz rozpocząć naukę w gimnazjum, na nowo się zaaklimatyzować, jak powiedziała jej mama. Niestety nie zaczęła dobrze.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut