profil

Dokładnie opisane dzieje Marcina Borowicza.

poleca 84% 3016 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dzieje Marcina Borowicza

Marcina Borowicza poznajemy na początku książki jako ośmioletniego chłopca. Jego rodzice odwożą go 4. stycznia do Owczar, by tam przygotowywał się do nauki w gimnazjum. Chłopiec bardzo przeżył rozstanie. Teraz będzie kształcił się w języku rosyjskim, języku, który jest dla niego obcy. W ciągu dwumiesięcznego pobytu w szkole Marcin nauczył się czytać, pisać dyktando, robić zadania oraz zaczął ćwiczyć rozbiory zdań. Borowicz wraz z matką pojechał na egzaminy wstępne do gimnazjum w Klerkowie. Atmosfera w szkole była napięta, ponieważ nikt nie znał dokładnej daty testów. Nauczyciele mieli bardzo lekceważący stosunek do rodziców i dzieci. Matka z synem znudzona oczekiwaniem wróciła do hotelu. Przyszedł do niej żydowski kupiec, od którego dowiedziała się, że jeden z nauczycieli gimnazjalnych udziela korepetycji. W trosce o Marcina, matka jedzie do Majewskiego i z góry opłaca lekcje. Chłopiec był trzy razy na ćwiczeniach u profesora, bo już czwartego dnia odbył się pierwszy egzamin. Dzięki ?korepetycjom? Marcin zostaje przyjęty do klasy wstępnej. Młody Borowicz zamieszkał na stancji u ?starej Przepiórzycy?. Tam przysłuchiwał się rozmowom dwóch radców- Grzybickiego i Somonowicza. Marcin uczył się dobrze, był jednak samotny. Później jego zapał powoli się wypalał. Wielkim przeżyciem była dla niego śmierć matki, choć na początku nie odczuwał jej braku. W szkole uprawiał tzw. wykpiwankę. Borowicz zaprzyjaźnił się z Wilczkiem- wagarowiczem i łobuzem. Pewnego dnia, wracając z wagarów poszedł do kościoła na mszę. Na schodach był świadkiem rozmowy księdza z inspektorem. Duchowny przeciwstawił się Rosjaninowi i powiedział, że dzieci będą śpiewały hymn w ich ojczystym języku.
Marcin otrzymał promocję do klasy trzeciej. Wraz z kolegami, Szwarcem i braćmi Daleszowskimi, strzelał z pistoletu. On i Szwarc zostali przyłapani przez żandarm. Winowajcy zostali skazania tylko na długą kozę o chlebie i wodzie. Chłopiec dopiero teraz uświadamia sobie stratę matki. Wszystko co robi poświęca Bogu, codziennie modli się w kościele.
Ukończywszy klasę czwartą, Marcin pojechał na wakacje do Gawronek. Okazało się, że ojciec przestał dbać o gospodarstwo, dom podupadł, a niektóre cenne rzeczy rozkradziono. Pewnego dnia chłopiec dostał od starego Borowicza dubeltówkę. Był dumny z okazanego mu zaufania. Przestał pomagać i codziennie o świcie chodził na polowania. Marcin zaprzyjaźnił się z najlepszym strzelcem we wsi- Szymonem Nogą. W czasie wspólnych polowań opowiadał chłopcu ciekawe przygody z życia zwierząt i ludzi. Pewnego razu przedstawił mu historię o człowieku, który brał udział w powstaniu styczniowym w 1863 roku. Na Marcinie ta opowieść nie zrobiła żadnego wrażenia. W jeden letni dzień strzelec zabrał chłopca na polowanie na głuszce. Borowicz dał się oczywiście nabrać, bo tych ptaków w tamtejszych lasach nie ma już od wieków.
Po powrocie z wakacji Marcin zastał duże zmiany w szkole. Przyszedł nowy dyrektor, Kriestoobradnikow, inspektor Zabielskij, nauczyciel łaciny Pietrow, pomocnik klasowy i historyk Kostriulew. Także ogólny nastrój w szkole uległ pogorszeniu. Zaczęto wprowadzać rozmaite reformy, które miały jeszcze skuteczniej zrusyfikować polską młodzież.
Pewnego dnia Marcin poszedł na rosyjską sztukę. Został tam zauważony przez inspektora. Na drugi dzień chłopiec poszedł do niego do domu. Zabielskij poczęstował go nawet papierosem. Od tej chwili zawiązała się miedzy nimi nić przyjaźni.
W gimnazjum pojawił się nowy uczeń- Andrzej Radek. Niestety dał się w bójkę z Tymkiewiczem i został wydalony ze szkoły. Całej sytuacji przyglądał się Marcin. Wykorzystał on swoją znajomość z inspektorem i wstawił się za Radkiem. Chłopcu darowano korę i przyjęto z powrotem do gimnazjum.
Za namową Zabielskiego, Borowicz założył koło miłośników literatury rosyjskiej. Wraz z innymi gimnazjalistami wygłaszał referaty polityczne, gdzie przedstawiał Polskę w złym świetle. Wielu z nich stało się ateistami i zwolennikami panslawizmu. Chłopcy zaczęli czytać, myśleć i rozumieć po rosyjsku.
Lekcje historii wykładał Kostriulew- zawzięty rusyfikator. Zaczął czytać o zakonnicach, które zabijały swoje dzieci. Jeden z uczniów- Walecki- nie mógł tego słuchać i wyraził swój sprzeciw, mówiąc, że robi to w imieniu całej klasy. Marcin powiedział, że Figa kłamie, bo on go do tego wystąpienia nie upoważnił. Borowicz uważał, że dopełniania prezentowane przez nauczyciela są dobre i przydatne. W tym momencie chłopak osiąga dno upadku moralnego: wyrzeka się ojczyzny, wiary i kolegi.
Po świętach Bożego Narodzenia do gimnazjum klerkowskiego przybywa nowy uczeń- Bernard Zygier. Zastał wydalony ze szkoły we Warszawie za ?nieprawomyślność?. Teraz jest pod stałą kontrolą pedagogów. Na jednej z lekcji języka polskiego, Zygier zaczął recytować ?Redutę Ordona?. Nastała cisza. Marcin był wstrząśnięty. Przypomniała mu się opowieść Szymona Nogi o zamordowanym powstańcu. Następuje przełom w jego życiu. Borowicz razem z Radkiem, Bernardem i Waleckim zaczęli potajemnie spotykać się ?na górce? u Gontali. Młodzi czytali tam poezję polską, poznawali historię ojczyzny i dzieła literatury światowej. Pewnego wieczoru Marcin szedł trochę później na ?górkę?. Zobaczył Majewskiego krążącego koło ich kryjówki. Chcąc ratować siebie i kolegów, wyciągnął kładkę, tak żeby profesor nie mógł się cofnąć- musiałby przejść przez cuchnący kanał. Borowicz wykorzystał fakt, że nauczyciel go nie widzi, obrzuca go błotem i wyzywa. Majewski nie rozpoznał go. Kiedy wrócił na miejsce z żandarmem, nikogo już nie było.
Nastała wiosna. Marcin codziennie chodził do parku i tam przygotowywał się do matury. Pewnego dnia spotkał tam Annę Stogowską, zwaną Birutą. Rodzi się między nimi uczucie miłości, nie pada jednak ani jedno słowo. Na jednym z niemych spotkań chłopiec oczyma wyznaje jej miłość: ?Wysłał do niej w spojrzeniu całą swoją duszę, tysiące słodkich nazw, dzieje rozmyślań, tęsknot, żalów.?.
Marcin spędza wakacje w Gawronach, jest już dorosły, w maju zdał maturę. Jedzie do Klerykowa. Tam odwiedza ?starą Przepiórzycę?. Okazuje się, że wszystkie stancje zostaną zamknięte, a uczniowie zamieszkają w internatach prowadzonych przez moskiewski. Później chłopiec chce odnaleźć Birutę. Dowiedział się jednak, że wyjechała z rodziną w głąb Rosji. Jest zrozpaczony, błąka się po ulicach. W chwili załamania pomocną dłoń podaje mu Andrzej Radek.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut