"Felix, Net i Nika oraz teoretycznie możliwa katastrofa" - recenzja książki R. Kosika

Ostatnio, kiedy wybrałam się z koleżanką do biblioteki, chodząc pomiędzy półkami, natknęłam się na książkę R. Kosika pt. "Felix, Net, i Nika oraz Totalnie Możliwa Katastrofa". Nie zbyt zdziwił mnie tytuł, bo wiele razy słyszałam o tej książce, więc wiedziałam, że jest ciekawa. Zastanowił mnie jednak ten podtytuł "Teoretycznie Możliwa Katastrofa", więc postanowiłam sobie ją wypożyczyć.

Kiedy przeczytałam pierwszy rozdział, wiedziałam, że wybór był słuszny. Nie lubiłam dotychczas książek Science - Fiction. Uważałam je za nudne, odbiegające od rzeczywistości, a wręcz przesadnie fantastyczne, więc nie czytałam ich. Kiedy jednak przeczytałam książkę, zrozumiałam, że książki takie jak ta, są tak samo ciekawe, jak bardzo popularna wśród nastolatek książka M. Cabot, pt. Pamiętnik Księżniczki.

Książka jest kontynuacją powieści Kosika. Głównymi bohaterami książki jest trójka przyjaciół. Wiodą oni normalne życie nastolatków. Na pozór, oczywiście. Mają oni wiele dziwnych, wręcz nierealnych przygód. Ta część sagi R. Kosika opowiada o serii dziwnych zdarzeń mających miejsce w szkole, do której chodzą przyjaciele. Pierwszą, dziwną rzeczą dziejącą się na korytarzu szkolnym, to atak ogromnej rosiczki, wyhodowanej przez szalonego nauczyciela biologii. Następnie szkołę atakuje ogromna mucha o nie ludzkich rozmiarach, po części również stworzona przez nauczyciela biologii. Przez te dziwne wydarzenia przyjaciele będą mieli spore kłopoty... Jakie to będą kłopoty?
Zachęcam do przeczytania książki. Wciągnie was doszczętnie. Gorąco polecam! :)