profil

Czy miłość do rodziny może tłumaczyć nieposłuszeństwo wobec króla? (Antygona)

poleca 87% 103 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Moim zdaniem, taki czynnik jakim jest miłość do rodziny nie jest wystarczającym wytłumaczeniem niesubordynacji wobec króla. Wszkaże osoba ta jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo swoich poddanych, tak więc jego polecenia powinny być wykonywane bez najmniejszego nawet sprzeciwu. Jeśli jednak ktoś nie zastosuje się do królewskiego nakazu skutki tego czynu mogą być katastrofalne, następnie jednak wszyscy obwiniali będą swojego władcę, który winien był zapewnić swojemu ludowi bezpieczeństwo i dobrobyt. Jest to oczywiście tylko przykład, ponieważ nieposłuszeństwo Antygony nie miało wpływu na dobro interesów państwa, lecz na czynnik prawie równie ważny, mianowicie posłuch wśród ludzi podlegających królowi.
Przypuśćmy jednak, że Kreon zrozumiałby postępowanie bohaterki i nie ukarałby jej za złamanie królewskiego rozkazu. W takim wypadku poddani zaczęliby spekulować, czy im również zostałyby wybaczone nie zastosowanie się do zaleceń władcy. Bo czyż jeśli Antygonie taki wystepek został wybaczony, to dlaczego Kreon miałby mierzyć pozostałych "inną miarką"? Jednakże król nie był głupcem, przewidział to, jakie następstwa może mieć odpuszczenie win nieposłusznej kobiecie, nie chciał prezcież, aby ludzie przestali wykonywać jego rozkazy, bo to mogłoby pogrążyć państwo w niebycie.
Gdyby jednak wyjątek zrobił wyłącznie dla Antygony w kraju podniosłyby się głosy, iż Kreon jest stronniczy i niesprawiedliwy. Nastpstwem tego mogłaby być wojna domowa, czy też zmiana władzy. Król chcąc temu zapobiec, pozostał nieugięty i ukarał Antygonę, co oszczędziło mu wielu komplikacji.
Dlatego uważam, iż nawet miłość do rodziny nie może tłumaczyć nieposłuszeństwa wobec władcy.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta