profil

"Nie ma zbrodni bez kary" - przedstaw sens ludowego pouczenia sprawiedliwości na podstawie "Dziadów cz. II".

poleca 85% 708 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Czy jestem dobra dla bliźnich? Czy nie wyrządzam ludziom krzywd? Czy ich nie ranię? A jeśli właśnie tak robię, to co oni czują, myśląc o mnie: radość czy nienawiść? Czy jak umrę, zapłaczą nad mogiłą? Czy może będzie ktoś, kto mnie wspomni? Czy ktoś przyjdzie mnie odwiedzić wśród tylu innych "śpiących" ludzi? Czy to właśnie na MÓJ grób przyjdzie ów człowiek? Co czeka mnie po śmierci? Czy mogę to przewidzieć?
Kiedy chodzę na cmentarz do mojego dziadka, mój wzrok przykuwa grób obok: nie ma kwiatów, zniczy, porośnięty chwastami, ziemia się zapada, a krzyż został przewrócony. Czy to świadczy o tym człowieku? Czy to właśnie jego "spotkały" moje obawy? Według mnie nie, bo mógł być samotny, nie mieć rodziny, leżeć obłożnie chory w szpitalu.
Ostatnio w szkole omawialiśmy "Dziady cz. II" Adama Mickiewicza. Przedstawił on ludzkie zachowanie na ziemi i jego konsekwencje po śmierci. Na każde z moich pytań znalazłam tam odpowiedz: jeśli popełnię jakąś niegodziwą zbrodnie, sąd mnie uniewinni to i tak spotka mnie zasłużona kara. Nie mówię tutaj o zbrodni, jako o napadzie czy czymś podobnym, lecz o zadanie bólu innym ludziom, zranienie ich słowem, zachowaniem, wydaniem ich w ten sposób na śmierć. A co do kary za takie postępki, będzie ona dokuczliwsza niż publiczne ośmieszenie.
Adam Mickiewicz wciela w rolę takiego człowieka widmo Pana, który był niegodziwy i podły. Za swe zachowanie i czyny został zawieszony między niebem a ziemią. Odczuwał głód, ale nie mógł jeść. Jego dusza chciała się już ?wywlec? z ciała, lecz nie mogła.
Widmo miało swych gnębicieli ? ptaki, które były ofiarami jego zachowania na ziemi. Mściły się na nim. To właśnie one ? jego grzechy ? ciągnęły go na ziemię, nie chciały dać mu zaznać rozkoszy niebiańskich ani palić się w ogniu piekielnym.
Krótkimi słowy: sprawiedliwości stała się zadość. To ? na co przez całe życie pracował ? ?dopadło? go po śmierci. Zatem jeśli za swego żywota człowiek nie zostanie ukarany, po śmierci spotka go o wiele cięższy los. Ale czy warto doprowadzić do takiego koszmaru?
Istnieje jeszcze możliwość odpuszczenia kary. Potrzebna jest do tego modlitwa. Niestety jeśli dopuścimy do tego, aby ludzie nas nienawidzili, będą małe szanse na ratunek.
?Nie masz zbrodni bez kary? ? to przysłowie mówi samo za siebie. Żyj w zgodzie z ludźmi, a kara cię ominie...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty