profil

Literackie środki ekspresji Pilcha – analiza językowo-stylistyczna felietonu Jerzego Pilcha Miłość zmysłowa w Bibliotece

poleca 85% 1576 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Felieton jest jednym z gatunków publicystyczno-dziennikarskich. Porusza zawsze tematykę aktualną, operuje językiem w sposób lekki, swobodny, dowcipny, często z intencją satyryczną lub polemiczną . Jerzy Pilch publikuje na łamach ?Polityki?, gdzie pełni rolę stałego felietonisty. W swojej pracy dokonam analizy językowo-stylistycznej felietonu Pilcha pt. Miłość zmysłowa w Bibliotece wskazując na to, jak sprawnie posługuje się on w felietonie środkami językowo-stylistyczno-kompozycyjnymi typowymi dla literatury.
Już sam tytuł felietonu zwraca na siebie uwagę ? przyciąga i zachęca czytelnika. Sformułowanie miłość zmysłowa kojarzy się z innymi określeniami rodzajów miłość z przy-dawką gatunkującą, takimi jak miłość braterska, miłość matczyna. Są to jednak określenia po-toczne, można znaleźć je w codziennym użyciu języka, natomiast określenie Pilcha ma charakter języka literackiego, jest niezwykłe.
Ważna w felietonie Pilcha jest kompozycja. Jest ona wprawdzie luźna, w dużej mierze oparta jest na skojarzeniowości ? jedna myśl przywołuje kolejną, ale mimo to jest równocześnie uporządkowana, autor panuje nad tekstem. Całość ?spina? klamra kompozycyjna: na początku felietonu Pilch przywołuje informację, że kierownictwo BUW postanowiło zaostrzyć regulamin biblioteki, na końcu artykułu powraca do kwestii regulaminu, proponując wprowadzenie nowego punktu.
Rozwijając myśl Pilch przywołuje w tekście wiele różnych określeń miłości zmysłowej, scalają one tekst, powodują, że autor nie odbiega od tematu.
Poza tym użyte zostały typowe sformułowania porządkujące (wracając do, dalej) i podsumowujące (słowem).
Wszystko to sprawia, że kompozycja jest zwarta i nie pozwala czytelnikowi odejść myślami od podjętego przez felietonistę tematu.
Wiele jest w felietonie Pilcha form pierwszej osoby liczby pojedynczej (nie jestem aż tak szalony, podaję, rzekłbym, obawiam się, proponuję) ? wskazuje to na podmiotowość auto-ra. Gdyby jednak użył wyłącznie takich form, przyćmiłby swoją osobą treść, dlatego posługuje się też innymi tekstami, cytuje trzy inne osoby: rzekomą wypowiedź Rafy o uprawianiu miłości w bibliotece, fragment Biblioteki Babel Borgesa oraz eseju Umberto Eco O bibliotece. Tekst jest też dzięki nim ciekawszy. Poza tym Pilch używa także form bezosobowych ? dla formułowania ocen, sądów wyraża się niebezpośrednio (jak powszechnie wiadomo).
Wspomniałam wyżej o użytych w felietonie określeniach miłości zmysłowej. Zwraca na siebie uwagę przede wszystkim ich niezwykła różnorodność, ponieważ pochodzą z różnych odmian współczesnej polszczyzny: z języka literackiego (uprawianie miłości, ochota na łóżko), z języka poetyckiego (dać sobie miłość, mościć sobie łoże, cząstkę flirtu dopełnić), z języka potocznego (kochanie, kochać się, macanie, a nawet takie ekspresywne, wręcz kolokwialne określenie jak tarzać się), z języka naukowego (uprawiać seks, kopulacja, napięcie erotyczne, akt, stosunek, zaawansowana gra wstępna). Co ciekawe obok takich współczesnych form Pilch używa także elementów powodujących archaizację języka (wyrażenia: mościć sobie łoże, świątynia wiedzy, czara goryczy, rzekłbym, iżby oraz inwersyjny tok zdania: cząstkę flirtu dopełnić). Interesujące są takie sformułowania jak życie popędowe czy nieprzystojne obłapianie (nieprzystojny obyczaj). Pierwsze sprawia wrażenie terminu naukowego, jednak takie określenie w języku naukowym nie istnieje, a jest to po prostu frazeologizm au-tora. Drugie natomiast jest swoistym oksymoronem ? archaizm został tu zestawiony ze słowem potocznym.
Wszystkie te określenia współistnieją w tekście Pilcha, dowodząc jego bogactwa językowego i erudycji.
W tekście zwraca na siebie uwagę język charakterystyczny dla Pilcha. Wyróżnić można takie cechy idiolektu pisarza jak: neologizmy autorskie (dyskrecyjność), ?ulubione? słowa (np. nieprzystojne), niezwykłe zestawienia rzeczownika z przymiotnikiem (nieprzystojne ob-łapianie, nikła ewentualność, wielkie napięcie erotyczne), często używane przysłówki w stopniu najwyższym (jaśniej, mocniej, krócej, najpewniej, prawdziwiej, piękniej). Właściwy dla Pilcha jest też układ dwójkowy (odwrotnością i rewersem, jaśniej i mocniej) oraz częste po-wtórzenia na poziomie leksykalnym (najpewniej, ma się rozumieć). Poza tym Pilch stosuje w swoim felietonie terminologię z zakresu literaturoznawstwa (fikcja, apokryf, wolumin, księgo-zbiór) oraz wyrazy obce (ergo, ostentacyjny, radykalny). Terminologia taka, należąca do stylu naukowego, podkreśla ironiczny stosunek pisarza do tematu przez zastosowanie jej w ?nie-właściwym? miejscu lub kontekście (tarzała się pośród woluminów ? kolokwializm połączony z terminologią; słowo ergo użyte w opisie uprawiania miłości między regałami w bibliotece; trzy kolejno wymienione określenia: apokryf, falsyfikat, fałszywka, czyli szybkie przejście od stylu naukowego do potocznego).
Ironia w tekście Pilcha jest wszechobecna, zawiera się nawet w propozycji zmiany regulaminu czy analizie układu ciała Rafy między zbiorami biblioteki, który jest tak szczegółowy, że aż nienaturalny, co daje świetny efekt ironiczny.
Pilch dokonał w omawianym przeze mnie felietonie niezwykłej syntezy gatunków oraz zastosował wiele chwytów typowo literackich. Wypracowany przez niego niepowtarzalny styl ? lekki a zarazem wyszukany, pełen słownych gier i konceptów, a przy tym skrajnie ironiczny sprawia, że jego felietony stały się miniaturami literackimi, zostały ?wyrwane? z obszaru publicystyki i zyskały status w pełni autonomiczny.

Felieton Jerzego Pilcha Miłość zmysłowa w Bibliotece ukazał się ?Polityce? nr 4, 29 stycznia 2005, s.93.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury