profil

Tradycje w mojej rodzinie.

poleca 85% 2214 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

?Tradycje w mojej rodzinie?

Wychowuję się w rodzinie wielopokoleniowej, oprócz mojej rodziny w naszym domu mieszkają babcia i dziadek, kiedyś mieszkał u nas nasz wujek, ale te czasy już dawno minęły.
Starsze pokolenie mojej rodzinie hołduje tradycji, a ja wzrastam w jej atmosferze.
Uwielbiam święta Bożego Narodzenia, ich rodzinny klimat i nastrój radosnego oczekiwania.
Na dwa tygodnie przed świętami( od św. Łucji) babcia zaczyna przygotowania do świąt, wyciąga mąkę ,cynamon, miód i bakalie ? zaczyna piec świąteczne pierniczki.
Gdy byłem młodszy fantazyjne kształty pierniki zawdzięczały właśnie mojej osobie.
Teraz jestem nastolatkiem, tradycja czasem mnie irytuje, ale nie wyobrażam sobie świąt bez babci pierników, których zapach unosi się całym domu.
W wigilijny poranek mój ojciec zawsze ubiera choinkę, tak robił jego dziadek ,potem ojciec, teraz on, kiedyś pewnie i ja.
Ten ranek moja mam i siostra spędzają w kuchni, przygotowują potrawy( musi ich być parzysta liczba), których wciągu roku nie spożywamy. Zawsze jest coś z ryby ,no i oczywiście nigdy nie może zabraknąć makówek, mojego ulubionego deseru.
Gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka zasiadamy całą rodziną do stołu nakrytego białym obrusem, pod którym leży sianko. Zawsze zostawiamy jedno wolne nakrycie dla niespodziewanego gościa, ponadto nigdy nie zamykamy drzwi na klucz. W tym dniu każdy znajdzie u nas gościnę, nikogo nie zostawimy .
Kolację wigilijną zaczynamy od wspólnej modlitwy, najstarszy członek rodziny zaczyna łamać się opłatkiem a najmłodszy ,czyli ja, zawsze czyta fragment Biblii.
Te święta to czas rodzinnych spotkań, nie wyobrażam sobie, że mógłbym nie obchodzić świąt, nie obdarowywać moich bliskich prezentami.
Ale pozostaje też sfera ducha, zawsze całą rodziną w wigilijny wieczór idziemy na pasterkę, żadna pogoda nam nie jest straszna.
Po świętach przychodzi czas karnawału, wesołej zabawy aż do postu. Przychodzi środa popielcowa, idziemy całą rodziną posypać głowy popiołem. Okres Wielkiego Postu to czas wyciszenia, pojednania się z Bogiem.
W Niedzielę Palmową z własnoręcznie zrobioną palmą uczestniczymy we mszy. Później z tych palm dziadek zrobi krzyżyki i ustawi je w naszym ogrodzie.
Wielki tydzień to wyjątkowy czas. W wielka sobotę w moim domu przygotowuje się koszyk ze święconką, który wspólnie zanosimy do kościoła. Wkładamy do niego baranka, barwione przez nas jajka, sól, chleb, szynkę i kiełbasę oraz gałązkę bukszpanu, a wszystko przykrywamy serwetką ,która kiedyś należała do mojej prababci.
W niedzielę wielkanocną spotykamy się na śniadaniu u babci, która częstuje nas jajkami. Ale najciekawszy jest Lany Poniedziałek, razem z moim tatą polewamy wodą wszystkie kobiety mieszkające w naszym domu.
Tradycje w mojej rodzinie to nie tylko Wielkanoc czy Boże Narodzenie. Wkrótce Wszystkich Świętych, zgodnie z tradycją na grobach naszych bliskich położymy kwiaty i zapalimy świece.
Tradycja w mojej rodzinie to także rytuały dnia codziennego. Zanim z siostrą wyjdziemy do szkoły babcia kreśli nam nad głowami znak krzyża i żegna nas słowami ,,Z Panem Bogiem?.
To dziadek wpoił nam, że gdy upuścimy chleb, należy go podnieść i ucałować. On sam, gdy zaczyna nowy bochen , robi nad nim znak krzyża. To właśnie dziadek nauczył nas szacunku dla chleba, a rodzice nauczyli nas szacunku dla starszych. Bo do tradycji należy, że młodzi nie pozostawiają starszych bez opieki, z czasem następuje zamiana ról.
Czy można żyć bez tradycji? Czy tego chcę czy nie na jest częścią mnie, nie można się od niej odciąć, bo kim bym był, gdyby nie moje korzenie?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 3 minuty