List Małego Księcia do Róży.

Kochana Różo!

Wybacz, że nasze rozstanie było tak gwałtowne. Jednak w tobie nie do końca znajdowałem prawdziwą przyjaciółkę. Czułem się odrzucony i wykorzystywany dla twoich potrzeb. Jednak chciałem poznać inne stworzenia, być może w przyszłości moich wiernych przyjaciół. Bardzo dużo o naszym uczuciu nauczyłem się na Ziemi.
Największym przeżyciem na tej planecie była wizyta w ogrodzie pełnym pospolitych kwiatów. Wszystkie skupione obok siebie były podobne do ciebie. Pomyślałem, że mnie oszukałaś. W międzyczasie spróbowałem różnych uczuć. Zaznałem przyjaźni i zrozumienia ze strony innych. Teraz rozumiem. Nie kierowały tobą złe intencje kiedy odrzucałaś mnie, ignorowałaś i traktowałaś opryskliwie. Postawiłem się w twojej sytuacji. Szukałem prawdziwej przyjaźni, piękna, dobroci. Pragnąłem czegoś co miałem zupełnie niedaleko, na wyciągnięcie ręki, tuż obok. Wystarczyło to przemyśleć, żeby zrozumieć motywy twojego działania. Prawdziwe piękno i miłość znajde w tobie. Pomożemy sobie nawzajem abyśmy nie musieli się wstydzić uczuć. Teraz jestem pewien, nasza miłość jest głębsza niż wszystkie oceany, które znał geograf. Zatęskniłem do ciebie i uświadomiłem sobie, że jesteś dla mnie kimś zupełnie wyjątkowym i niepowtarzalnym. Nieważne, że są tysiące podobnych do ciebie róż z wyglądu, mnie interesuje to jaka jesteś wewnątrz. Na naszej wspólnej planecie czuję się jak w domu.
Od lisa dowiedziałem się bardzo ważnej rzeczy, która w zupełności się potwierdza. "Dobrze widzi sie tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu "
Z tym przekonaniem wracam na naszą planetkę. Nie mogę się już doczekać twojego widoku. Do zobaczenia

Mały Książę