"Kto myśli tylko o sobie, sam pozostanie" - jak słowa Stefana Garczyńskiego oddają prawdy zawarte w "Katarynce".

Słowa Stefana Gałczyńskiego: "Kto myśli tylko o sobie, sam pozostanie" nie do końca oddaje prawdę zawartą w noweli Bolesława Prusa "Katarynce"
Osobą samotną zostaje się na własne życzenie, tak jak to było z Panem Tomaszem.
Był on egoistą, myślał tylko o swoich wygodach. Nie interesowały go losy innych ludzi. Bohater przepadał za kobietami, lecz żadna nie była dla niego idealną kandydatką na żonę. Mecenas długo szukał swojej drugiej połówki, lecz później zafascynował się sztuką. I w ten sposób Pan Tomasz stał się człowiekiem samotnym, egoistycznym. Jego dni stały się nudne, szare, nie korzystał z uciech, które podarowało mu życie. Nie miał on przyjaciół, znajomych, nie miał z kim się podzielić swoimi radościami, smutkami. Jego zajęcia wyglądały codziennie tak samo. Lecz, gdy pewnego dnia zauważył dziewczynkę- niewidomą dziewczynkę- zobaczył, że nawet ona potrafi być otwarta na innych ludzi. I wtedy Pan Tomasz poczuł, że może jej pomóc. Codziennie wpuszczał na podwórko kataryniarza, mimo jego niechęci do nich, by ten mógł grac na katarynce, by dziewczynka mogła tańczyć, uśmiechać się. Zrozumiał, że nie powinno się myśleć tylko o sobie, zmienił się. Otworzył się na drugiego człowieka, postanowił pomóc niewidomej dziewczynce i poszukać jej lekarza. Z egoisty stał się altruistą.
Osoby samotne nie zawsze rozumieją to, że życie w samotności nie jest ciekawe. Uświadamiają to sobie dopiero wtedy, gdy ich życie zamienia się w bezsensowne , nudne i bez celu. Nie mogą oni się cieszyć z życia z innymi, ponieważ nie mają z kim, nie maja oni przecież żadnych znajomych.
Myślę, że słowa Stefana Gałczyńskiego są prawdą, ponieważ samotny człowiek już taki pozostaje. Lecz Pan Tomasz w porę zrozumiał, co to znaczy być samotnym i się zmienił, na lepsze. Dlatego uważam, że słowa nie do końca odzwierciedlają sytuację przedstawiana w noweli.