profil

Pani Bovary jako powieść realistyczna. Realistyczny obraz samobójstwa na tle utworów romantycznych

poleca 85% 741 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Pani Bovary” to powieść autorstwa Gustawa Flauberta, która wydana została 30. IV. 1857 r. Zanim jednak książka ta ujrzała światło dzienne, Flaubert poświęcił pięć lat swojego życia, tyle bowiem czasu zajęło mu wnikliwe zbadanie i opisanie wymyślonych postaci, ich losów i zachowań. Tak gruntowne wgłębienie się w wykreowaną przez siebie rzeczywistość, spowodowało stworzenie nowego kierunku literackiego – realizmu. Faktem jest, że Flaubert dużą wagę przywiązał do szczegółowego opisania postaci i otaczającego je świata, jednak w książce doszukać się można kilku cech i motywów, charakterystycznych dla poprzedniej epoki, czyli romantyzmu. W celu zbadania, które pierwiastki ( romantyczne czy realistyczne) dominują w książce, należy przede wszystkim przyjrzeć się jej treści.
Tytułowa bohaterka to typowa romantyczka. Wychodząc za mąż za wiejskiego, starszego od siebie lekarza, oczekuje cudownego życia będącego niekończącym się pasmem zabaw, przyjęć i spotkań towarzyskich. Szara rzeczywistość okazuje się jednak okrutna, gdyż w małej prowincjonalnej miejscowości Emma nie znajduje żadnych rozrywek, a mąż, mimo że bardzo ją kocha, więcej czasu poświęca pacjentom. Zaledwie po paru miesiącach małżeńskiej codzienności młoda żona przekonuje się, że tego o czym czytała w książkach, prawdopodobnie nigdy nie zazna:
„...Przed ślubem zdawało się jej, że go kocha, ale oczekiwane szczęście nie nadeszło.
„ Pomyliłam się więc” – myślała i starała się dociec znaczenia słów: szczęście, namiętność, upojenie, słów, które tak pięknie brzmiały w książkach.”
Niezadowolenie z zaistniałej sytuacji powoduje, że pani Bovary zaczyna szukać szczęścia w ramionach innych mężczyzn. Początkowe, błahe miłostki, przeradzają się w namiętny romans, który prowadzi ją do nieuchronnej zguby. Wydaje pieniądze na potajemne spotkania z ukochanym, kupując mu drogie prezenty, popada w długi. Początkowo są to niewielkie sumy, które jednak w szybkim tempie rosną i wpędzają bohaterkę w coraz to większe kłopoty. W końcu jednak, mimo dużego sprytu i wrodzonego uroku, Emma nie może poradzić sobie z nieubłaganymi lichwiarzami. Także kochanek, do którego zwraca się o pomoc, nie jest w stanie nic wskórać. Wszystko to powoduje, że kobieta , która zawsze wymagała od życia zbyt wiele niż mogła mieć w rzeczywistości, zażywa arszenik. Umiera w strasznych boleściach u boku mężczyzny, który jako jedyny obdarzył ja prawdziwą miłością. Po śmierci ukochanej Karol zmuszony jest do uregulowania długów żony. Praktycznie całe wyposażenie domu państwa Bovary zostaje sprzedane, lecz wierny małżonek nie pozwala na zabranie czegokolwiek z pokoju Emmy. Pewnego dnia dowiaduje się jednak prawdy o swojej „drugiej połowie”, znajduje bowiem list od jednego z jej kochanków- Rudolfa. To zdarzenie nawet go nie zdenerwowało, nie zachował się tak jak wielu innych mężów zdradzanych przez żony – nie wpadł w szał, pomyślał sobie tylko:
„Musiała być uwielbiana. Wszyscy mężczyźni na pewno jej pożądali.”
Wkrótce po tym Karol również umiera, gdyż nie potrafi żyć bez ukochanej kobiety. Tak oto przedstawia się akcja tego utworu, w którym w rzeczywistości niewiele się dzieje. Autor bowiem stara się jak najdokładniej ukazać czytelnikowi poszczególnych bohaterów i z pewnością dlatego akcja schodzi na dalszy plan. Nie można stwierdzić jednak, że w książce brak ważnych wydarzeń. Są przecież spotkania Emmy z kochankami, wyjazdy do Rouen, czy też nowatorska operacja Hipolita, zakończona niestety klęską. Jednak z łatwością można zauważyć, że Flaubert skupia się głównie na postaciach, a przede wszystkim na tytułowej bohaterce. Już po krótkiej lekturze dowiadujemy się, że pani Bovary to romantyczna marzycielka, która śni o „królewiczu z bajki”, a nie znajdując go w osobie własnego męża, radzi sobie inaczej, nie zwracając uwagi na to, że w ten sposób, może narazić siebie i swoją rodzinę na nieprzychylne opinie ze strony innych ludzi. Innym bohaterem, którego bardzo dobrze poznajemy, jest pan Homais, poczciwy aptekarz, który udaje wielkiego uczonego tylko dlatego, że posiadł wszelkie tajniki dotyczące wyrobu pewnego napoju, a swoje dzieło „O jabłeczniku, jego wyrobie i jego skutkach” uważa za wielki utwór, który przysłużył się ludzkości. „Realizm Flauberta nigdy nie jest banalną kopią zewnętrznych pozorów. Wszystkie jego postacie są tak starannie przemyślane, że mimo całej swej przeciętności gruntownie różnią się między sobą i każda z nich ma własne oblicze.” Jednak czy powieść Flauberta jest tak do końca realistyczna? Owszem pisarz, jak już wcześniej wspomniałem, bardzo dokładnie opisuje poszczególne osoby. Czy to jednak wystarczy by zachwycać się realizmem utworu? Niestety wydaje mi się, że nie. Momentami, gdy czytałem „Panią Bovary”, miałem wrażenie, że to po prostu „tani romans”, który można kupić w każdym kiosku ruchu. Z czym innym można bowiem skojarzyć zdanie, wypowiedziane oczywiście przez Emmę, a skierowane do Rudolfa:
„- Gdy północ wybije, pomyśl o mnie!”
czy też dialog, jak i prowadzi para zakochanych przy świetle księżyca:
„...nigdy nie kochał jej bardziej i tracąc głowę spytał:
- Co mam zrobić? Czego żądasz?
- Zabierz mnie stąd – wykrzyknęła – porwij! Ach błagam cię!
I przywarła do jego ust, jakby chcąc wydrzeć upragnioną obietnicę wymykającą się w pocałunku.”
Muszę przyznać, że tego typu wypowiedzi bardziej przypominają mi komizm, niż realizm. Czy ta kobieta była aż tak zaślepiona poszukiwaniem cudownej, zwyciężającej wszystko miłości, że nie dostrzegała tego, iż nawet dla jej kochanków niektóre jej zachowania wydawały się co najmniej dziwne? Czy nigdy nie pomyślała o tym, że komuś, kto obserwuje jej postępowanie z zewnątrz np. sąsiadkom, może wydać się po prostu śmieszna? Któż bowiem biega do swego ukochanego o świcie, na dodatek przez liczne łąki, grzęznąc po kolana w błocie? Oczywiście zrozumiałbym, gdyby chodziło o młodą, zakochaną po raz pierwszy dziewczynę, ale nie zapominajmy, że Emma to osoba nieco starsza, która powinna zajmować się córką. Wydaje mi się, że żadna rozsądna kobieta nie zachowywałaby się w ten sposób, a postawa głównej bohaterki utworu, wydaje mi się po prostu dziwna. Niezależnie jak dokładnie została opisana przez Flauberta, uważam ją za mało realistyczną.
Muszę jednak przyznać, że obok tych niedorzecznych miłostek Emmy, pisarzowi udało się bardzo wiernie opisać samobójstwo i powolną, pełną bólu śmierć tej nieszczęśliwej romantyczki. Wpływ na to, miało zapewne dzieciństwo Flauberta, którego ojciec był chirurgiem, a „zza muru otaczającego ogród lat dziecinnych Gustawa widziało się nagie trupy przeznaczone do wykładów anatomii.” Dzięki temu powolny zgon pani Bovary ukazany jest z tak wielką dokładnością, jak gdyby relacjonował go znakomity lekarz. W przeciwieństwie do utworów poprzedniej epoki – romantyzmu, śmierć tej kobiety pełna jest bólu i cierpienia, a powody z jakich odebrała sobie życie, a więc brak zrozumienia przez najbliższe osoby, czy też niemożność spłacenia długów, w pewien sposób usprawiedliwiają jej wybór, także wpływają na realizm dzieła. Samobójstwa znane nam dotąd z literatury nie były przedstawiane tak szczegółowo, a osoby, które je popełniają, najczęściej robiły to szybko, a przez to prawie bezboleśnie. Szekspir, uśmiercając najsłynniejszą parę kochanków, Romea i Julię, nie zagłębia się w wygląd swoich bohaterów, nie zastanawia się nad działaniem trucizny, jaką zażywa Romeo, na organizm młodego człowieka. Nie wnika on, w przeciwieństwie do Flauberta, w to, jak wielkie cierpienia odczuwają bohaterzy. W jego dramatach postacie po prostu giną. Na podstawie utworów romantycznych możemy także zauważyć, że powody, które popchnęły dane postaci do samobójstwa, często z naszego punktu widzenia, wydają się błahe, a niekiedy nawet banalne. Główny bohater „Cierpień młodego Wertera” zastrzelił się, gdyż kobieta, którą kochał była związana z innym. W takim razie czy jednostki, które odbierają sobie życie z powodu nieszczęśliwej miłości, tak naprawdę kochały? „Śmierć i miłość nie rymują się ze sobą, byłby to niesmaczny i fałszywy rym! Miłość przeciwstawia się śmierci, ona jedna nie rozum; i jest mocniejsza od śmierci. Ona jedna, nie rozum, budzi dobre myśli.” . Skoro więc kochamy, nawet jeśli jest to miłość nieszczęśliwa, nie powinniśmy kilku niepowodzeń przypłacać naszym życiem. Przecież kiedyś los, być może, się odwróci. Jednak całkiem innego zdania byli bohaterzy romantyczni. Nie czekali oni na lepsze jutro i często kończyli ze sobą bezmyślnie, co czyniło ich mało realnymi.
Inaczej natomiast na tle tych bohaterów rysuje się Emma, która jak już wcześniej wspomniałem, zażywa arszenik, nie mogąc dać sobie rady z przytłaczającymi ja problemami. Oczywiście gdyby nie chęć znalezienia „królewicza z bajki”, nie doszłoby do tej tragedii. W jej przypadku, głównym powodem dokonania takiego wyboru nie jest jednak zawód miłosny, czy też niemożność bycia z kochankiem. Pani Bovary kończy swój ziemski byt, gdyż z wieloma sprawami nie może sobie dać rady. To właśnie odróżnia tę postać od samobójców z dzieł romantyzmu i powoduje, że sposób w jaki odchodzi z tego świata, wydaje się bardzo realistyczny.
Jednak podsumowując stwierdziłbym, że „Pani Bovary” nie jest powieścią całkowicie realistyczną. W książce można dojrzeć wiele pierwiastków pochodzących z poprzedniej epoki – romantyzmu. Powieść można zaliczyć do realistycznych, ze względu na jej budowę i zawarte w niej opisy danych bohaterów. Realistyczne są również opisy zdarzeń, a przede wszystkim samobójstwa. Cała fabuła natomiast, moim zdaniem, jest raczej bardziej romantyczna i jedynie zakończenie powieści, można w pełni uznać za realistyczne. „ Nie było dotychczas powieści o tak doskonałej kompozycji, o tak wybornym opracowaniu szczegółów, a historii stylu przybyła nowa karta. Dziś z odległości stulecia, które w każdej literaturze zgromadziło rzeczy będące jej słuszną dumą i sławą, „Pani Bovary” pozostaje tym, czym była w dniu swego pojawienia się: pierwszą powieścią świata.” Wydaje mi się, że tylko z tego względu zasługuje na uwagę.






BIBLIOGRAFIA:
1. G. Flaubert, Pani Bovary, Państwowy Instytut Wydawniczy; Warszawa 1955
2. G. Lanson, P. Tuffran; Historia literatury francuskiej w zarysie, PWN, Warszaw 1971
3. Człowiek i społeczeństwo Tom XV, Wyd. Naukowe, Poznań 1998



Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut