profil

Człowiek i natura w poezji i malarstwie romantycznym

Ostatnia aktualizacja: 2022-09-10
poleca 85% 1139 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Człowiek od zawsze był w ścisłym związku z naturą. Dla pierwszych ludzi przyroda była czymś groźnym i niebezpiecznym. Zmuszała naszych przodków do ukrywania się w jaskiniach i jamach. W romantyzmie natura spełniała także ważną rolę. Jedną z głównych cech romantyzmu była tajemniczość i fantastyka, dlatego też przyroda w utworach romantycznych była tajemnicza, fantastyczna i żywiołowa. Jeśli chodzi o obrazy natury, to romantyzm szczególnie upodobał sobie krajobrazy malownicze i zarazem niezwykłe, dzikie (w polskim romantyzmie kluczową rolę odgrywały pejzaże ojczyste). Twórcy odkrywali w tych krajobrazach takie uczucia jak: melancholię, wzniosłość, grozę, czy doznanie nieskończoności. Jednak wizja przyrody nie była jednorodna. Każdy artysta romantyczny widział ją inaczej. Niektórzy naturę idealizowali, inni porównywali żywioł z kruchością i słabością człowieka. Ale prawie zawsze przyroda posiadała cechy fantastyczne.

W Panu Tadeuszu przyroda pełni znaczącą rolę. Mickiewicz już w na początku dzieła podkreśla wyjątkowość nadniemeńskiego krajobrazu, który jest dla niego wspomnieniem lat młodości. W "Panu Tadeuszu" opisy przyrody są dowodem miłości i tęsknoty Mickiewicza do nadniemeńskiej ziemi. Poeta wysławia typowy obraz ojczystego pejzażu - łany zbóż mieniących się rożnymi barwami, zielone łąki, stogi na polu, miedze z rosnącymi na nich samotnymi gruszami.:
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;


Jak widzimy opisy pejzażu są u Mickiewicza kolorowe, barwne i plastyczne. Polski wieszcz nie szczędził od epitetów, które wpływają na wyobraźnię czytelnika. W Panu Tadeuszu tak jak w innych dziełach romantycznych przyroda posiada cechy fantastyczne. Można je zauważyć na współgraniu natury z wydarzeniami na dworku. Gdy w Soplicowie panuje harmonia, a goście spędzają czas na rozrywkach, przyroda emanuje ciepłem, pięknem dnia i spokojem. W chwili, gdy Soplicowo jest zagrożone zajazdem nadciągają chmury i zaczyna padać deszcz, który zamienia się w burzę podczas bitwy z Moskalami. Mickiewicz opisując krajobrazy posłużył się animizacjami i personifikacjami. Dzięki temu zabiegowi przyroda budzi się do życia, rozkwita, jest żywa i bogata. Opisywane stawy pochylają ku sobie oblicza, jako para kochanków. Łozy i wierzby wyglądają jak bujna czupryna młodzieńca, a strumyk na równinie płynie wolno, jakby drzemał. Natura jest towarzyszem człowieka, otacza go w dzień i w nocy - wytycza rytm jego życia poprzez pory roku i pory dnia. Ludzie żyją w dobroczynnym cieniu praw natury. Poddani są wszechogarniającemu rytmowi przyrody. Ich życie trwa wśród wschodów i zachodów słońca, w przymierzu z roślinami, zwierzętami, ziemią. Mickiewicz w opisach dużo miejsca poświęcił puszczy, ukazując piękno starych dębów, doceniając ich wiek i miejsce w życiu ludzi, gdy np. stwarzały możliwość do dumań myśliwych lub były miejscem do odpoczynku. Obok drzew opisuje mchy i pagórki, a nawet wiatr, którego szum, łoskot i wycie przerażało niejednego. Ujawniają się tutaj upodobania romantyków do miejsc odludnych, niedostępnych, nietkniętych przez kulturę i cywilizację. Przykładem może być opis matecznika w księdze IV. Jest to miejsce. Które chroni wszystkie zwierzęta, jest ich domem. Człowiek nic o nim nie wie, nie ma dostępu. Może jedynie się domyślać, co się w nim mieści. Jądro tej gęstwiny zakryte jest przez kilka warstw (bory, kłody, korzenie, strumienie, mrowiska, kłęby wężowisk, mgła itp.) Przyroda w ten sposób broni się przed cywilizacją i chce żyć po swojemu. Ukazany zostaje tutaj świat w "szóstym dniu stworzenia". W opisie matecznika zauważamy także typową dla romantyków baśniowość. Karłowate krzewy i drzewa rosnące nad zgniłymi jeziorkami porównane są do czarownic ważących w kotle trupa.

Urzekający swą prostotą i plastyką jest opis stawów nocą w świetle księżyca, zamieszczony w księdze VIII. Zakończenie utworu również jest nieco baśniowe. Podobnie bowiem jak w bajkach, dobro zwycięży zło - Polska podźwignie się po zrzuceniu jarzma niewoli. Społeczeństwo na nowo się zorganizuje, nauczy się dyskutować i walczyć o swoje racje. Będzie zdolne do wybrania przywódców, którzy będą umieli mądrze poprowadzić je do dobrobytu

Kolejnym przykładem ukazującym fascynację przyrodą jest cykl utworów zatytułowany "Ballady i romanse" Mickiewicza. W literaturze poprzedzającej romantyzm przyroda była tylko tłem. Tymczasem w balladach stała się bohaterem. W mickiewiczowskich balladach narrator ukazuje brak dosłowności w traktowaniu nadprzyrodzonych zjawisk rzeczywistości przez okrzyki takie jak np. "Choć powiem, nikt nie uwierzy" (Świteź) czy też "O niesłychane zjawiska" (Świtezianka). W balladach i romansach Mickiewicz nie tylko odwołuje się do legend, lecz próbuje na swój sposób zinterpretować fenomen natury. W balladach tak jak w Panu Tadeuszu można znaleźć dowody, że egzystencja ludzka przecina się z życiem przyrody. Według Mickiewicza natura nieustannie ingeruje w życie człowieka, co więcej często jest dla niego niebezpieczna. A także przyroda jest świadkiem losów bohaterów. Poeta uważa, że nie można ogarnąć rozumem świata przyrody. Za czym idzie fakt, że dla ludzi jest grozą, ponieważ groźne jest to co niezrozumiałe.

Świteź


Ballada Świteź to opowieść o tajemniczym jeziorze, na dnie którego znajdują się ruiny zatopionego miasta. Jezioro opisane jest bardzo dokładnie ze szczególnym uwzględnieniem elementów krajobrazu wywołującego atmosferę tajemniczości oraz niesamowitości. W zwykłą przestrzeń jeziora Świteź została wpisana druga przestrzeń cudów i dziwów, przestrzeń fantastyki romantycznej. Na każdym miejscu i o każdej porze może dojść do spotkania tych dwóch światów. Przestrzeń realna uzyskuje więc perspektywę metafizyczną. W balladzie Świteź jezioro o tej samej nazwie, choć niezwykle piękne o wieczornej porze, rzadko jest podziwiane, gdyż co noc staje się miejscem straszliwych wydarzeń. Uczestnictwo personifikowanej przyrody w akcji to także pokazywanie jej nadprzyrodzonej siły. Taką czarodziejską moc miały kwiaty, które rosły nad brzegiem Świtezi. Lud nadał im nazwę cary, gdyż to carscy żołnierze zaatakowali bezbronne miasto w tym czasie, kiedy rycerze wyruszyli na bój. Miasto zostało zatopione, gdyż tylko taki ratunek mógł zesłać los przerażonym kobietom. Zguba czekała jednak także każdego ruskiego żołnierza, który próbował zerwać piękny kwiat. Zatem natura w Świtezi jest egzekutorem, któremu nikt nie umknie; grzech i wina nie zostanie zapomniane, właśnie dzięki niej.

"Świteź" jest opowieścią o zatopionym mieście. Nawiązuje w nim do ludowych legend o jeziorze Świteź, historii rodu Tuchanowiczów . Ballada ta zawiera wiele elementów tajemniczych i groźnych .Przyroda sprzyja tu oblężonym kobietom a wrogów- najeźdźców karze bezlitośnie. Sceneria wydarzeń rozgrywających się w balladzie wpływa na losy ludzi . Poeta ukazał świat realny w połączeniu ze światem fantastycznym zaczerpniętym z ludowych opowieści. Jezioro Świteź położone wśród borów majątku Płużyny koło Nowogródka na Litwie otoczone jest mgłą tajemnicy , wśród ludu krążą wieści jakoby na jeziorze tym nocą szatan wyprawiał harce. Słychać wtedy gwar, dźwięk dzwonów , krzyki niewiast a potem już tylko żałosne modły, ciche pacierze i gwar milknie. Rozwikłać tą zagadkę spróbował dziedzic na Płużynach , w którego majątku znajdowało się jezioro. Rozkazał zbudować statki, czółna i wielką sieć .Poprosił księdza aby poświęcił statki i wyruszył z ludźmi zbadać tajemnice jeziora. Narratorem a zarazem obserwatorem jest sam poeta , który mówi że pewnie nic nie złowią lub złowią jakieś straszydło. W trakcie przeszukiwania jeziora w sieci znaleziono piękną kobietę. Kiedy wyszła na brzeg ludzie rzucili się w panice do ucieczki ale ona przemówiła do dziedzica , że dotąd żaden człowiek nie wyszedł cało z wyprawy na jezioro ale jemu będzie mogła wyjawić tajemnicę dotycząca tego jeziora.

Tłem wydarzeń ballady "Świtezianka" jest także jezioro Świteź. W tej balladzie autor wykorzystuje ludowe podanie o nimfie wodnej mieszkającej w jeziorze. Wychodzi ona na brzeg w postaci pięknej dziewczyny i spotyka się z człowiekiem, strzelcem z pobliskiego boru. Spotykają się oni co wieczór nad brzegiem jeziora. Świtezianka jest podstępna i okrutna, gdyż po podstępie, gdy okazało się, że strzelec nie był jej wierny, wymierza mu okrutną karę przemieniając go w modrzew stojący nad brzegiem Świtezi. Główną myśl utworu stanowi wiara w nieuchronność kary, która należy się wszystkim za złamanie danego słowa . W utworze ważną rolę odgrywa przyroda, która stanowi tło przedstawianych wydarzeń. Nie jest to jednak zwykła przyroda - ma ona cechy fantastyczne. Jej opisy mają za zadanie odzwierciedlić uczucia i nastroje bohaterów oraz stworzyć charakterystyczny dla konkretnego dzieła nastrój. Przemienianiu strzelca w drzewo towarzyszą dziwne, tajemnicze zjawiska ("Ziemia uchyla się grząska", "Woda się burzy i wzdyma").

W malarstwie romantycznym przyroda również pełniła ważną funkcję. Jednym z głównych twórców tej epoki był Caspar David Friedrich, którego obrazy eksponowały duchową naturę pejzażu, przeciwstawiając potęgę przyrody kruchości człowieka. Tworzył nastrojowe widoki morskich wybrzeży, górskich ośnieżonych szczytów, ruin, cmentarzy, przesycone romantyczną symboliką. Nastrój tych obrazów jest łagodny, artysta ukazuje przyrodę jako majestatyczna i potężną, a jednocześnie niezwykle piękną i subtelną. Autor dąży do zespolenia z przedstawianym krajobrazem. Nie kryje doń szacunku i nabożnego podziwu dla potęgi natury. Według Friedricha dzieło ma zachwycać sama swą treścią, forma staje się przezroczysta. Jednak w jego obrazach można zauważyć, że surowość formy, statyczność i żelazna konsekwencja w kompozycji nie oznaczają surowości na poziomie przekazywanych emocji. Artysta za pośrednictwem pejzażu, poprzez ukazywanie natury odsłania przed odbiorcą wąską duszę, własne emocje. Częstym motywem przewijającym się w twórczości Friedricha, jest samotnik, oddający się rozmyślaniom na łonie natury. Właśnie pejzaż odgrywa tu rolę zasadniczą, jest on dla samotnego myśliciela tym, czym ołtarz dla modlącego. Natura jest źródłem energii, dziełem Bożym, dowodem Jego potęgi. Natura staje się tu przedmiotem kontemplacji samotników uwielbienia. Jej obraz jest pełen majestatycznej powagi. Friedrich był samotnikiem, który szukał siły w naturze, ona dawała mu azyl, jakiego nie mogli dać mu ludzie. Innym malarzem, który oddawał się studiom nad przyrodą, który podobnie jak Friedrich reagował na nią emocjonalnie, był angielski malarz Turner, artysta współczesny Friedrichowi. Ale trzeba tu podkreślić pewną różnicę w sposobie ujmowania przyrody przez obu malarzy, Tuner widzi w naturze kłębiące się siły, żywioły, które dają wrażenie chaosu i wiecznej walki. Natura ujmowana przez Friedricha jest znacznie bardziej stateczna i 'skomponowana", jest ona dziełem doskonałym. Jeśli budzi lęk, to nie swą porywczością i nieprzewidywalnością, ale raczej swą potęgą i majestatem.

Morze lodowe


Jednym z obrazów Caspara Friedricha jest Morze Lodowe. Morze było dla malarza bardzo ważne. Inspiracją do namalowania obrazu było wybrzeże Bałtyku a także brzegi Łaby, w której nurtach utonął jego młodszy brat. Na środku skutego lodem Bezmiaru, którego spokoju nic od wieców nie przełamało, powstał pomnik. Tryumf natury i dowód jej bezlitosnych praw. Strzelista, niczym obelisk, lodowa forma stalą się monumentalnym grobowcem odważnych marynarzy. Utworzona z poprzełamywanych tafli lodu, piętrzących się w górę, leżących jedna na drugiej. Lodowe kry wyłaniające się z morza, tworzące jedność, a zarazem jakże oddzielne, przerażające jakże piękne. "Każdy kawałek lodowej całości mieni się inną barwą, słoneczne promienie delikatnie oświetlają lodowy pomnik. Wszystko jest skąpane w magicznie fioletowym tle stworzonym przez złowrogie chmury, które wypierają ostatnie promienie słońca, promienie nadziei. W tym wszystkim z boku, jakby odsunięty na drugi plan wrak statku. Przewrócony i połamany, ze strzaskanymi masztami rozrzuconymi u piedestału pomnika, które rysują się na tle całości jakoby zapałki. Wrak wciągnięty pod lód i niby pieszczotliwie przykryty lodową kołdrą znika w otchłani. W obrazie widoczna jest wyższość natury nad człowiekiem, jej potęga i bezlitosne piękno. Praw natury nie wolno łamać, kara zawsze zostanie wymierzona w bliższym lub dalszym czasie.

W 1802 roku Turner po raz pierwszy przekroczył Alpy. Dwa lata przedtem Napoleon ze swym wojskiem przez Przełęcz św Bernarda dostał się do Włoch., podobnie jak Hannibal w 218 roku p.n.e. Wojna Rzymu z Kartaginą upodobniła się do wojny Francji z Anglią. Turner do malarstwa o tematyce historycznej wprowadził pejzaż: tuman burzy powala ludzi, małe postaci zdane są na łaskę żywiołu. Dodatkową inspiracją do namalowania obrazu mogły być zagubiony obraz Cozensa i para medalionów ceramicznych z podobną sceną. Ponadto w roku 1810 artysta był świadkiem widowiskowej burzy podczas pobytu w Yorkshire wraz z przyjacielem historykiem-animatorem (Fawkesesem), który mógł skojarzyć wydarzenie historyczne ze zjawiskiem atmosferycznym. Pejzaż ulega dezintegracji w obliczu ślepej walki. Na polecenie Turnera obraz został powieszony niżej niż obrazy takich rozmiarów. Widok ten budzi lęk. Można zauważyć bezmiar i siłę zjawiska naturalnego jakim jest burza.

Podsumowując można zauważyć, że przyroda była obecna w dziełach twórców romantycznych, którzy przedstawiali ją w sposób baśniowy, fantastyczny. W romantyzmie zauważona była siła i potęga przyrody, która karała ludzi za występki.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 12 minuty