Ściąganie- mała pomoc na klasówce

Niekwestionowaną prawdą jest,że ściąganie było,jest i będzie,dopóki będzie istnieć szkoła.To sposób na przeżycie dla uczniów podczas sprawdzianów,ale i zmora nauczycieli.Powodem tego jest pomysłowość i nieograniczona wyobraźnia nastolatków.
Przedstawię tu kilka najbardziej znanych sposobów na udany sprawdzian.Zdecydowanie najpopularniejszym jest pisanie ściąg na małych karteczkach,następnie zwijanie ich w harmonijki i umieszczanie w rękawie.Równie niezawodna jest metoda stópek-osoba siedząca z przodu trzyma nogi przy stopach osoby,która kopnięciami wystukuje numer pytania i odpowiedź na nie.Innym sposobem jest posyłanie liścików w chusteczkach higienicznych lub korektorach do kolegów z klasy.Dobre są także "gotowce'-kartki z gotowymi odpowiedziami,ktłóre wsuwamy pod klasówkę i z niej przepisujemy wiadomości.Nowoczesnym rozwiązaniem są ściągawki pisane długopisem z niewidzialnym tuszem odczytywanym za pomocą lampki UV.Odważni trzymają przy sobie plecak z przygotowanym zeszytem,lecz jest to dość ryzykowne.Ogólnie rzecz biorąc,jest mnóstwo sposobów na ściąganie.
Ściągawki są dobrym sposobem na powtórzenie wiadomości z danego działu-pisząc je,musimy przejrzeć zeszyt,a z tego zawsze coś nam zostanie w pamięci.Można potraktować pisanie ściągi jako ciekawy sposób uczenia się.
Niektórzy uważają,że korzystanie z pomocy naukowych to jedyny sposób na usystematyzowanie materiału i poznanie luk we własnej wiedzy,a sam fakt posiadania karteczki pomaga w pokonaniu stresu przed sprawdzianem.
Ściąganie bywa w szkole różnie traktowane,najczęściej jednak jako łamanie zasad.Jedni nauczyciele spoglądają na to z pobłażaniem,inni zaś bezwzględnie to zwalczają.Efekty są różne-od zabrania rozpoczętej pracy po obniżenie oceny z przedmiotu oraz z zachowania.Nie zawsze jest to gra warta świeczki.
Podsumowując,uważam że ściąganie jest rzeczą potrzebną uczniowi,lecz nie niezbędną.Sądzę,że można przejść do następnej klasy bez uciekania się do oszustw.Niemniej jednak ściągi mają swoje zalety-są pomocą wtedy,gdy ktoś nie zdążył się nauczyć lub po prostu nie mógł.Myślę,że zdanie o ściąganiu każdy musi wyrobić sobie sam na podstawie własnych obserwacji i doświadczeń.