profil

Recenzja książki My, dzieci z dworca ZOO

poleca 85% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Recenzja książki ?My dzieci z dworca ZOO?

Książka ?My dzieci z dworca ZOO? została wydana w 1981 roku, zawiera wiele dokumentalnych fotografii i wypowiedzi młodych berlińskich narkomanów.
Autorami opowieści są niemieccy dziennikarze, którzy napisali ją na podstawie wielogodzinnych wywiadów z narratorką ksiązki, a zarazem z główną bohaterką (Christiane F.), z jej matką, pedagogami oraz policjantami. Początkowo wywiad miał trwać dwie godziny, lecz rozmowa przeciągnęła się na dwa miesiące.
Akcja obejmuje 2 lata z życia Christiane F. i toczy się w Berlinie, głównie w okolicach tytułowego Dworca Zoo. Opowiada o zjawisku narastającej fali narkomanii wśród niemieckiej młodzieży w połowie lat 70. XX wieku.
Główną bohaterką ksiązki jest Christiane F.(a właściwie Christiane Vera Felscherinow)- młodociana berlińska narkomanka i prostytutka. Dziewczyna ze szczegółami opowiada kolejne etapy nałogu, począwszy od haszyszu, przez LSD i inne "miękkie narkotyki", aż po heroinę. Pokazuje też do jakich poświęceń i czynów zdolni są narkomani aby zdobyć pieniądze na kolejną "działkę". Opisuje swoje wielokrotne i bezskuteczne próby odwyku.
To wszystko daje bogaty i tragiczny obraz życia nastolatków mających problemy, którzy uciekają od nich w narkotyki.
Według mnie książka ?My, dzieci z dworca ZOO? daje prawdziwe spojrzenie na sprawę narkomanii, dlatego każdy powinien ją przeczytać i wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. Mimo że napisana ponad dwadzieścia lat temu, to wciąż jest aktualna. To książka, która musi wstrząsnąć czytelnikiem. Niby wszystko jest dla nas oczywiste ? każdy wie, że narkotyki uzależniają, wyniszczają organizm, są po prostu złe. Cały problem narkomani pokazany jest tu od podszewki. Nie jesteśmy już biernymi odbiorcami, lecz stajemy w samym centrum wydarzeń, obserwujemy, jak bohaterka dokonuje przerażających dla nas wyborów, widzimy też bezskuteczną walkę z nałogiem.
W czasie lektury powoli dociera do czytelnika, że mimo iż żyje w świecie ogólnodostępnej informacji i że temat uzależnień nie jest tematem tabu? to tak naprawdę nie miał do tej pory pojęcia o narkotykach. Dopiero teraz brutalność książki wyrywa nas z ogarniającej społeczeństwo znieczulicy, szokująco przedstawia nam ten ?inny? świat, który znajduje się tuż obok nas, lecz nie zauważamy go.
W lekturze łatwo dopatrzeć się odniesień do naszego dzisiejszego życia, braku nadziei na przyszłość.
Po ponad 30 latach od wydania ksiązki Christiane Vera Felscherinow nadal mieszka w Berlinie. Ma teraz zupełnie inne życie. Inne, co nie oznacza doskonałe. Zerwała z nałogiem, aby normalnie żyć oraz dawać przykład swojemu synowi. Nie musi już teraz walczyć o przetrwanie, nie żyje z dnia na dzień. Nie martwi się o to, czy starczy jej na kolejną ?działkę? i czy następna dawka heroiny nie okaże się tym ?złotym strzałem?.
Uważam, że książka powinna zdobyć większe uznanie wśród młodzieży, ponieważ jest przestrogą dla wszystkich którzy chcą ?spróbować? oraz szansą dla tych, którzy uważają, że z nałogu nie można wyjść, ponieważ losy głównej bohaterki wskazują na coś zupełnie przeciwnego. Nawet po wielu latach uzależnienia można z tym skończyć i żyć jak inni, normalni ludzie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty