profil

Charakterystyka Świętoszka (Tartuffe’a).

poleca 85% 220 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Tytułowy bohater komedii Moliera jest postacią negatywną. Mieszka w domu Orgona, który poznał go w czasie modlitwy, w kościele: ?Każdego dnia biedaczek ten (...)opodal mnie klękał przy ołtarzy, a zapał, z jakim wznosił do nieba swe modły, oczy wszystkich obecnych wciąż ku niemu wiodły: to wzdychał, to się krzyżem rozkładał na ziemi(...), a gdym wychodził, za mną pospieszał w zawody, aby w drzwiach jeszcze podać mi święconej wody. Że zaś mnie sługa jego objaśnił czym prędzej, kto on zacz, i wyjawił, że w srogiej nędzy?. Wywodzi się ze szlachty. Jest tym, który wciela się w rolę świętego. Próbuje skłócić całą rodzinę. Kocha się w żonie Orgona i robi wszystko, aby ją zdobyć. Manipuluje kim się da, przez co ponosi zasłużoną karę.

Tartuffe był mężczyzna w średnim wieku, okrągłych kształtów i rumianej twarzy o dużym uroku osobistym. Jednocześnie nie można dostrzec w nim nic dobrego. Wykazuje się jedynie obłudą, która uwidacznia się, kiedy udaje świętego, a tak naprawdę jest przestępcą bez skrupułów.

Można nazwać go także świetnym aktorem, bo w udawaniu kogoś kim nie jest, nie ma sobie równych. Mieszkańcy domu wyrażają o nim dwie skrajne opinie. Jedno zdanie jest wypowiadane przez Orgona i Panią Pernelle, drugie natomiast przez resztę domowników, którzy nie byli naiwni i od początku nie wierzyli Świętoszkowi.

Sam Orgon traktuje Tartufe`a jak najlepszego przyjaciela, kompana, któremu powierzy wszelkie tajemnice i dobra materialne, ufa mu bezgranicznie. Uważa go za człowieka dobrego, szczerego, pobożnego, kochającego bliźnich. W zaślepieniu widzi tylko to co chce widzieć, nie dostrzega w poczynaniach Tartufe`a nic obłudnego i zdradliwego. Możemy też tutaj dostrzec już zarys pewnych jego cech charakteru, takich jak spryt, umiejętność podporządkowywania sobie ludzi, opanowania, przebiegłość. O pozytywnym zdaniu Orgona świadczy na przykład cytat: ?A przy tym sam dla siebie, ach, jakiż surowy! W lada drobnostce grzechu już dojrzeć gotowy, za rzecz najbłahszą żąda pokuty i kary: Wszakci sam się obwinił, skuszony bez miary, że kiedyś w uniesieniu grzesznym, Bóg mi świadkiem, pchłę zabił, przy pacierzu złapaną przypadkiem?.

Pani Pernelle, matka Orgona mówi, że ?jest zacnym człowiekiem, godnym czci prawdziwej?. Wierzy w jego uczciwość i szlachetność, a poczynania jego ocenia jako pomoc rodzinie Orgona w dotarciu do nieba.

Sam Tartufe mówi o sobie w ten sposób: ?Ludziom, którzy mię znają, nie postanie w głowie,że się łaszczę na cudze i że zyski łowię. Nie nęcą mnie bynajmniej dobra tego świata, nie olśniewa mych oczu złudna ich poświata; i jeśli nie odrzucam darów i zapisów, które zechciał mi zrobić rodziciel Damisów, to dlatego jedynie, iż żywię obawę, że mogłoby to mienie w ręce wpaść nieprawe, że gdy niepowołany ktoś je odziedziczy snadnie zrobić zeń może użytek zbrodniczy, miast ?jak ja to zamierzam ? obrócić je całe na dobro moich bliźnich i na niebios chwalę?.

Natomiast negatywny stosunek reszty rodziny można dostrzec w krótkim zdaniu wypowiedzianym przez Dorynę: ?Przed panią on świętego udaje niby to, a jest, mogłabym przysiąc, czystym hipokrytą?, mówi też: : "Bo i pewnie, że trudno już ścierpieć a zwłaszcza
patrzeć, jak ten przybłęda w domu się rozgaszcza, jak ten dziad, co gdy przyszedł, buty miał podarte, a ubranie i pięciu szelągów niewarte, dzisiaj, zapominając łatwo o swej nędzy, do roli pana domu ciśnie się czym prędzej."

Damis uważał go za "chłystka", który staje się panem domu. Stara się nas przekonać do tej opinii słowami: "(...) w tym człowieku wszystko gniewa mnie i drażni".

Kleant, dość dobitnie nakreśla sposób działania jakim kieruje się Świętoszek i pokazuje, że jego pobożne zachowanie jest tylko fałszywym i udawanym, wręcz na pokaz.

Jest postacią dwulicową i kłamliwą, a zarazem sprytną i inteligentną. Wie co robi i kogo może omamić, konsekwentnie dąży do celu jakim jest przejęcie majątku Orgona i wdanie się w romans z Elmirą, której tak naprawdę nie kocha i czuje do niej jedynie pociąg fizyczny.

Chce pokazać, że gorszą go niektóre zachowania np. podając chusteczkę służącej z poleceniem nakrycia dekoltu udaje skromnego i broniącego się przed pokusami, a w rzeczywistości dostrzega piękno i urodę służki. Następnie w rozmowie z Elmirą czułymi słówkami stara się wejść w jej względy: ?I jam również szczęśliwy, że choć chwilę małą w słodkim sam na sam z panią zyskać się udało. Z dawna o nią błagałem niebiosów, wszelako próżnom się dotąd modlił o sposobność taką?.

W swojej udawanej świętości namawia Elmirę, by ta zdradziła swego męża: "Troska, z jaką strzeżemy własnej dobrej sławy, Zwalnia uwielbień przedmiot od wszelkiej obawy i pozwala zażywać w spokojności błogiej miłości bez zgorszenia, rozkoszy bez trwogi."

Zobaczmy teraz jaki był stosunek bohatera do zasad moralnych, które według niego można rożnie interpretować. Jego umizgi do Elmiry to
kunszt cynizmu i obłudy : ?Chciej spełnić me pragnienia, a ja w tej potrzebie, odpowiadam za wszystko, grzech biorę na siebie?. Słowa: ?I wcale ten nie grzeszy, kto grzeszy w sekrecie? to wyraz jego fałszywej pobożności. Tartuffe uważa, że nie ma grzechu jeśli go nie widać. Tak więc robić wszystko w taki sposób, aby inni się o tym nie dowiedzieli

Jest przebiegły, podstępny, sprytny, ale i pokorny. Łatwo wychodzi z opresji, gdy Damis nakrywa go przy nakłanianiu Elmiry do zdrady męża. Udając pokornego i oddanego przyjaciela Orgona, doprowadza do tego aby Orgon mylnie zesłał swój gniew na syna Damisa. Dostaje nagrodę. Za lojalność ? Orgon zapisuj mu swój cały majątek. Tartuffe dąży do uzyskania jak największych korzyści. Wie, że jest to możliwe, popiera to wypowiedzią do Elmiry: ?Wszak to człowiek stworzony, by go za nos wodzić?.

Jest chciwym materialistą i lubi przyjemności. Wiemy o tym dzięki słowom Doryny: ?Wieczerzał z wielkim apetytem i z nabożnym skupieniem, w sposób dosyć łatwy wsunął barani comber i dwie kuropatwy?, ?Po wieczerzy, czując senność błogą, od stołu do sypialni poszedł chwiejną nogą i sprawdziwszy, czy pościel dość dobrze wygrzana, legł w łóżku i bez przeszkód przespał aż do rana?, ?Z duszą hartu pełną okazując, co może pobożności siła, chcąc odzyskać krew, co ją pani utraciła, cztery lampeczki wina wypił na śniadanie?.

Jest egoistą, myśli jedynie o sobie i nic innego go nie interesuje. Najgorzej traktuje Orgona, który tak bardzo mu ufał i oddałby mu wszystko. Nie ma w nim żadnej wdzięczności, za to co mu ofiarował, wręcz przeciwnie, wyrzuca go z domu i donosi na niego. Jest bezwzględny i nikczemny ? ORGON - ?To jest wszystko daremne gadanie. Masz mi tu najspieszniej opuścić mieszkanie?, TARTUFE - ?Ty je opuścisz raczej, ty, co niesłychanem zuchwalstwem gadasz do mnie, jakbyś tu był panem. Dom jest moją własnością i szukasz daremnie tych nikczemnych wybiegów, aby zadrwić ze mnie?. W tej scenie ukazuje swą bezwzględność i przebiegłość. Nie towarzyszy mu skrucha ani poczucie winy.

Postanowił zawiadomić króla o powierzonych mu w tajemnicy przez Orgona dokumentach, jednak jak się później okazało, przysporzyło mu to tylko kłopotów, zaś całej rodzinie sprawiedliwego zakończenia całej sprawy. Król bowiem rozpoznaje w nim poszukiwanego od dawna przestępcę, zaś Orgonowi zwraca powierzony niegodziwcowi majątek.

Uważam, że Tartuffe jest zwykłym oszustem, który próbował manipulować ludzkimi zachowaniami. Obłudnik, cynik, człowiek bez sumienia i litości, zdecydowany i bezwzględny, okrutny, bez skrupułów, próżny, wyrachowany, niewdzięczny, zachłanny, przebiegły. Dążył po trupach do celu. Swój prawdziwy charakter skrywa pod powierzchnią fałszywej pobożności. Udając cnotliwego i skromnego chrześcijanina, jest jednocześnie człowiekiem, który lubi uciechy życia doczesnego ? nie stroni od dobrego jedzenia, rozkoszy cielesnych oraz kosztowności.

Przybiera maskę osoby głęboko wierzącej, chętnie niosącej pomoc innym ? jeszcze biedniejszym od siebie, a także umiejącej dotrzeć do ludzkich uczuć. Jednocześnie jest świetnym psychologiem. Planował coraz to większe intrygi, aby wyeliminować swoich przeciwników. Próbował zjednać sobie jak najwięcej osób, by czerpać coraz to większe korzyści. Mógł zatrzymać się na tym, co do tej pory osiągną, a jednak było to dla niego zbyt mało, co doprowadziło go do zguby. Za te wszystkie występki szybko jednak został ukarany.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Epoka
Teksty kultury