Recenzja z filmu Pan Tadeusz

Niedawno miałam możliwość obejrzenia filmu Andrzeja Wajdy "Pan Tadeusz", będącego ekranizacją epopei Adama Mickiewicza.

Stworzenia filmu w oparciu o tak wyjątkowe dzieło literackie było wyzwaniem. Wydaje mi się jednak, że reżyser świetnie się z niego wywiązał. Tak, jak i książka, film opowiada o wydarzeniach z roku 1812, kiedy to francuski cesarz - Napoleon Bonaparte, rozbudził w Polakach nadzieje na odzyskanie niepodległości. Akcja toczy się w Soplicowie, którego właścicielem jest Sędzia Soplica ( Andrzej Seweryn). Tytułowy bohater, Tadeusz (Michał Żebrowski), to człowiek młody, który po kilku latach nieobecności w domu wuja, wraca w znane mu miejsca. Mimo to kluczową postacią tego filmu jest Ksiądz Robak ( w tej roli możemy oglądać Bogusława Lindę), przygotowujący okoliczną szlachtę do narodowego powstania. Jest on osoba niezwykle tajemniczą, jak się okazuje niemal na samym końcu - to brat Sędziego, Jacek, który w młodości był znanym w całej okolicy hulajduszą i utracjuszem. Dopuścił się także morderstwa, dlatego stracił poparcie wśród litewskiej szlachty. Wyjechał z kraju, zmienił zupełnie swoje życie, poświęcając je pracy na rzecz ojczyzny - został tajnym emisariuszem i do jego zadań należało między innymi przygotowanie Polaków do wojny z Rosjanami. Nikt jednak nie rozpoznał w nim Jacka, prawdę o sobie wyjawił dopiero na łożu śmierci Gerwazemu i swojemu bratu. Walka, jaka wybuchła w Soplicowie przyspieszyła zbrojne powstanie przeciw carowi, jednak zwycięstwo nad Rosjanami było nietrwałe, a uczestnicy tego zajścia musieli szukać schronienia poza granicami Polski.
Wajda zaangażował do tej produkcji naprawdę wspaniałych aktorów, wśród których znajdują się Andrzej Seweryn, Daniel Olbrychski, Grażyna Szapołowska, Bogusław Linda, Michał Żebrowski. Na uwagę zasługuje też debiut młodziutkiej Alicji Bachledy - Curuś, która wciela się w postać Zosi. Wydaje mi się, że nie możemy pominąć również Marka Kondrata, który jako Hrabia jest fantastyczny, stworzył bowiem postać barwną i zabawną.

Bachleda - Curuś, grająca Zosię doskonale oddała jej dziewczęcość, świeżość, radość, a także niewinność, której przecież nie posiada już jej opiekunka Telimena. Jednak moim zdaniem najwspanialszą kreację stworzył Michał Żebrowski, grający Tadeusza. Sprawił, iż jest on nie tylko postacią pełną rozterek, idącą z duchem czasu, ale także mężczyzną, który może się podobać kobietom (nawet dwom jednocześnie, jak doskonale wiemy).

Uważam, że film Wajdy zasługuje na uznanie. Dzięki niemu reżyser po raz kolejny udowodnił, iż jest człowiekiem obdarzonym talentem. Kreacje aktorskie, muzyka, wspaniałe stroje sprawiają, że z chęcią po raz kolejny przeniosę się w czasy, które już dawno minęły.