profil

Życie Małego Księcia na Planecie B-612

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-05
poleca 83% 3457 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Planeta B-612 jest bardzo małych rozmiarów, zresztą Mały Książę też jest malutki. Są tam trzy wulkany, dwa aktywne i jeden wygasły. Poza tym rosna tam baobaby i bardzo malutkie skromne kwiatuszki, spotkac można także urodziwą różyczkę.

Mały Książę nie miał zbyt wiele obowiązków. Musiał wyrywać krzewy baobabów i nieużyteczne chwast. Gdyby nie oczyszczał swojej planety, mogłyby ją rozsadzić. Sprzątał także wulkany, nawet ten nieaktywny, bo jak mówił: "Nigdy nic nie wiadomo". Jednym przyjemnym zajęciem było oglądanie zachodów słońca. Pewnej doby przyglądał się temu zjawisku aż czterdzieści trzy razy.

Róża pojawiła sie nie wiadomo skąd, może wiatr przywiał nasionko. Wyrastała bardzo powoli i pewnego dnia o wschodzie słońca rozkwitła.

Kwiat kształtował się w wolnym tempie, ale z gracją. Bardzo starannie się przygotowywała i czesała, ponieważ nie chciała rozkwitnąć pognieciona jak mak polny.

Gdy róża wyjrzała ze swojego zielonego domku Mały Książę bardzo się nią zachwycił. Lecz po paru rozmowach z nią zmienił zdanie, ponieważ zrobiła sie zarozumiała, samolubna i egoistyczna. Rozkazywała mu, oszukiwała go codziennie.

Mały Książę m, choć miał nową przyjaciółkę, i tak był bardzo nieszczęśliwy. Nie chciał, aby go ktoś tak traktował. Nie dziękowała mu za dobre uczynki. Była dla niego bardzo niemiła.

Pewnego dnia postanowił opuścić swoją planetę. Chciał poznać świat, nauczyć się czegoś, a przede wszystkim odizolować się od róży.

Po ostatnim uprzątnięciu B-612 bohater pożegnał się z różą. Rozstanie to było smutne i wzruszające. Po raz pierwszy powiedziała mu, że go kocha. Oznajmiła także, że chce, aby był szczęśliwy.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta