profil

Drakula jako "Król wampirów"

poleca 85% 1407 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Witam wszystkich, nazywam się Hrabia Vladem III Dracula, nazywany jestem również ?Królem Wampirów?.

Urodziłem się w listopadzie 1431 roku w Transylwanii. Przydomek Dracula oznacza ?syn smoka? otrzymałem go, gdyż mój ojciec, nazywany był Dracu - Smok. W młodości zostałem porwany przez Turków i przetrzymywany jako zakładnik. W wieku 17 lat usiłowałem odzyskać tron ojca (gdyż on w miedzy czasie został zamordowany), w lipcu 1456 roku objąłem pełnię władzy i zabiłem mordercę mego ojca. Sławę zyskałem dzięki swemu okrucieństwu.

Uchodziłem za człowieka bardzo pomysłowego, wynalazłem np. maszynę do obdzierania ludzi żywcem ze skóry oraz drugą - do cięcia ich na plasterki. Jednak ulubionym rodzajem kaźni było zawsze palowanie. Wbrew pozorom była to bardzo ?zaawansowana technologicznie? tortura.
Uwielbiałem oglądać cudzy ból ,spożywałem większość swoich posiłków na świeżym powietrzu, wśród lasu pali. Zabijałem z taką samą przyjemnością szlachetnie urodzonych jak i prostaków. Pewnego razu wbiłem na pal pięciuset wołoskich urzędników i szlachciców, ponieważ nie umieli wyrecytować z
pamięci liczby moich poddanych. W oryginalny sposób rozwiązywałem też problem bezrobotnych i włóczęgów: zapraszałem takowych na grupowe biesiady, po czym, kiedy towarzystwo było już dobrze spite, z mojego rozkazu zamykano drzwi i okna i podpalano cały budynek.

Po kolejnym ataku tureckim zbiegłem na Węgry. Po uzyskaniu pomocy króla węgierskiego Macieja Korwina objąłem ponownie władzę na terenie Wołoszczyzny (po raz trzeci). Zginąłem zamordowany pod koniec 1476 roku. Pewnie teraz padnie pytanie ?to co tu robisz jeśli nie żyjesz??. I w tym momencie zaczyna się moja historia wampira. Przez moje okrucieństwo za życia ,i za moich rządów, odbywam karę. Dostając się do piekła stwierdzono ze nie zasłużyłem nawet na nie. Toteż , nigdy nie zaznam spokoju a moja dusza ciągle będzie wśród żywych. Zadomowiłem się w zamku Bran. Pierwsza rzecz która mnie zadziwiła to to, ze nie mogłem w żadnym lustrze zobaczyć swego odbicia, wiec tez nie do końca wiedziałem jak wyglądam. Kolejna dziwna rzeczą było pragnienie? którego nie szło zagasić woda, winem. To było cos co nie pozwalało mi żyć w spokoju?Instynkt ciągle czegoś pragnął a ja byłem bez radny. Z czasem zrozumiałem ze to moje pragnienie dotyczy ludzkiej krwi. Ze tego właśnie potrzebuje do przeżycia z dnia na dzien. Od tamtej pory chodzę na ?spacery? ludzie nazywają to polowaniem, ale ja nie lubię tego określenia bo kojarzy się jednoznacznie ze zwierzyna. A ja jestem człowiekiem, tylko ze troszeczkę innym, tak jakby wyjątkowym heh. Wracając do tych spacerów, przeważnie moja uwagę przyciąga zapach strachu, pobudzona adrenalina, chęć ucieczki. A gdy ofiara jest już moja wbijam się w szyję, wsysając powoli krążącą krew w żyle. To jest błogie uczucie Przy tym nie musze koniecznie uśmiercać ofiary. Ważne jest aby w odpowiednim momencie przestać, ale czy wy potraficie oderwać się od szklanki kiedy tak pali gardło? No właśnie?

Moje życie, o ile tak można nazwać mój stan w którym się obecnie znajduje, zmieniło się diametralnie. Śpię w dzień w pokoju bez okien bowiem moje ciało źle reaguje na promienie UV, w nocy zaś budzę się, wychodzę na taras mojego zamku posiadam umiejętność transformacji w nietoperza z czego wynika ze potrafię latać. ?

Czym, czy może kim, jest wampir? Niby wszyscy wiedzą, ale czy na pewno? Wampir pije krew. Wampir jest zły. Wampir boi się czosnku, święconej wody itp. itd. Bzdura.
Jeżeli założymy, że każdy człowiek jest inny to wampir, który powstaje z człowieka też nie może być identyczny z drugim mu podobnym. Do czego zmierzam? Są schematy, których nie należy powielać. Tak na dobrą sprawę co ma powiedzieć zwampiryzowany satanista jeżeli całe życie nie uznawał krzyża? Przecież nie będzie na jego widok czmychał, tylko zacznie się śmiać. To samo z wodą święconą czy czosnkiem. Indywidualna sprawa każdego wampira.

Następna ważna rzecz: jak zabić wampira? No, tu jest problem. Bo niektórych (starych i potężnych) praktycznie nie da się zabić. Ale zwykłego wampira, który nie ukończył jeszcze trzystu lat można potraktować światłem słonecznym, obciąć mu głowę, czy spalić. Kołkiem wbitym w serce można go tylko unieruchomić, a obcięte kończyny wampir może zregenerować.

Wampir jest o wiele bardziej skomplikowanym stworzeniem niż to pokazują w filmach rodem z Hollywood.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty