profil

Papkin jako postać niejednoznaczna.

poleca 85% 1676 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Papkin jako postać niejednoznaczna

Papkin – najzabawniejsza, ale i najbardziej złożona postać. Bohater ten ma jakby dwie osobowości. Realną – niezbyt ciekawą i mało budującą; to wielki tchórz, urodzony kłamca, bezczelny chwalipięta, osoba o dwuznacznej moralności, gaduła i biedaczyna.
Ale jest i drugi wizerunek tego człowieka, funkcjonujący tylko w jego wyobraźni i opowieściach, które nieustannie przedstawia otoczeniu –

„ Ach, co każesz, wszystko zrobię.
Byłbym zaraz dopadł konia…
Bom jest jeździec doskonały
Niechaj będzie wzięty z błonia,
Dzik to dziki, lew to śmiały,
W moim ręku – jak owieczka…
Dom jest jeździec doskonały.”

Papkin jest przekonany o swojej atrakcyjności dla kobiet. Myśli, że szaleją za nim, bo jest wyjątkowo męski i szarmancki. Obraz tego mamy w akcie I scena II

„Zaraz… Idę sobie,
A wtem jakaś księżna grecka –
Anioł! Bóstwo! – zerk z karety! –
Giną za mną te kobiety! –
Zerk więc na mnie, zerk ja na nią…
Koniec końców pokochała,
Zawołała et caetera…
Książe, tygrys, ludzi zbiera…”

Lubił także chwalić się swoim bogactwem, – którego rzecz jasna nigdy nie posiadał.
Mówi o tym fragment sztuki, kiedy i Cześnik „Ojciec Klary | kupił za wsią zamek stary…” Na co Papkin – „Fiu! mój ojciec miał ich dziesięć.”

Przedstawiał się on też jako osoba mogąca wszystko załatwić.

„Już jest twoja, daję słowo.
Chcesz? Przysięgnę – masz już żonę.
Bo ja szczęście mam szalone –
Tylko spojrzę, każda moja
A na każde spojrzeć umiem.”

Jego przechwałki czasami było wręcz absurdalne – jak choćby w scenie IV:

„Właśnie miałem szczęście
Mieć u siebie na wieczerzy
Lorda Pembork, kilku panów,
Cały tuzin szambelanów,
Dam niewiele, ale jakich!”

Swoją odwagę i męstwo także podkreślał często – w akcie II scenie II chwalił się:

„Brałem jeńców tysiącami,
Co zawiśli od mej woli;
Bom lat dziesięć toczył boje,
Gdzie się lały krwawe zdroje,
Tak że wkoło na mil cztery
Jak czerwone było morze.
Tam zyskałem i ordery,
I tytuły, i honory;”

Papkin – to także panikarz. W scenie IV utwierdzony o zbliżającym się końcu jego życia napisał testament, którego treść jest równie komiczna jak i cała jego postać. Zwrócić należy jednak uwagę na niewielką, – ale zawsze – filozoficzność tej postaci. Obraz temu daje w scenie V:

„ „Idź do kata!”…
Wdzięczność ludzi, wielkość świata –
Każdy siebie ma na względzie,
A drugiego za narzędzie,
Póki dobre – cacko, złoto;
Jak zepsute – ruszaj w błoto.”

Aleksander Fredro zapewne nie przewidział jednego. Kilka tekstów, które wypowiedział Papkin weszło nawet do historii tzw. powiedzonek. Najpopularniejsze to: „Jeśli nie chcesz mojej zguby | Krokodyla daj mi luby!”
O Papkinie mogę napisać jeszcze wiele. Dobrego i złego, – ale ocena postaci, jaką gra w „Zemście” nie powinna być subiektywna. Chociaż każdy odbiera ją inaczej, - on na zawsze pozostanie człowiekiem o dwóch twarzach.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty