profil

Recenzja filmu "Katyń" A. Wajdy

poleca 85% 345 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

?KATYŃ? Andrzeja Wajdy - filmowy szmelc na historycznym nadwoziu.

21 września 2007 roku zarówno publiczne jak i niepubliczne stacje telewizyjne przesycone były trailerami i reportażami o ?najbardziej oczekiwanym filmie roku?. Fakt, że tematyka filmu zbiegła się bezpośrednio z obchodami rocznicy Mordu Katyńskiego oczywiście jest jednoznaczny i zrozumiały dla wszystkich. Wszechobecne opinie o świetnym, poruszającym filmie to tylko jednak marketingowe chwyty. Kolejny film Andrzeja Wajdy nie zaskakuje. Reżyser na podstawie opowieści filmowej ?Post mortem? A. Mularczyka przytacza w ?Katyniu? losy poległych żołnierzy i ich rodzin. wydawałoby się, że takowy film ze względu na ogromną wartość historyczną oraz tematykę o silnej wymowie patriotycznej zasługuje na brawa. Wielu zapewne oczekiwało czegoś innego, ja się rozczarowałem.
Już pierwsza scena tj. scena ucieczki Polaków jest dla każdego niewyrafinowanego widza dziwnie znajoma. Po dłuższym namyśle możemy już stwierdzić, że jest to dokładnie ściągnięta scena z ?Pianisty? Romana Polańskiego. Wszystko jest bardzo podobne: schemat ruchu kamery, światło, podobna muzyka, mikrowątki rozdzielanych rodzin i zagubionych osób, pogarda okupanta... Po prostu: perfekcyjnie zrobiona, wręcz ?wypieszczona?, gigantyczna podróbka. Tylko zakończenie jest inne.
Wajda tym razem nie zaskoczył nas nie tylko oryginalnością, ale i obsadą. Obecna w ogromie jego filmów Maja Komorowska czy kilku innych znanych aktorów młodszej pokoleniowo ekipy to znane nam nierzadko z seriali, opatrzone twarze. I chociaż ich gra aktorska jest bez zarzutów (wszak: robią to perfekcyjne), widać w niej pewien typowy, ?wajdowski? klimat.
Film przedstawia wiele wątków, momentami ma się wrażenie, ze jest ich nawet za dużo. Widz gubi się w tym, kto jest kto, nie kojarzy bohaterów. Zbyt szybkie zmiany miejsc akcji (zapewne celowy zabieg ?rozrywania? fabuły), wprowadzanie nowych postaci pod koniec filmu, pokazują, że reżyser się przeliczył. Na planie filmu panuje nieustający behawioralny tłok, co rusz pojawiają się jakieś rozwiązania akcji, z których każde wygląda podobnie. Moim zdaniem, w dziele pojawiają się, uwaga (!), typowe dla hollywoodzkiego przemysłu filmowego fabularne desenie. Widz może czuć się więc rozczarowany po raz kolejny śledząc wątek ojca-bohatera całego narodu i małej dziewczynki, krzyczącej co rusz ?Tato! Tato!?, płaczącej, psychicznie zdegradowanej żony i matki, która straciła wszelką nadzieję. Wszystko wskazuje na to, że duże filmowe produkcje z państwowym budżetem są zarażone niechcianą komercją. Reżyser nie oszczędził nam niestety również grającej na emocjach symboliki: piękny różaniec w drącej dłoni zabitego żołnierza, figura Chrystusa pod płaszczem na polu ostrzelanym przez Niemców ? wszystko to aż prosi się o głębokie ziewnięcie.
Realizacja obrazu, niestety, nie jest najlepsza. Pomimo, że zdjęcia wykonane były pod artystycznym nadzorem Edelmana, widać w nich pospiech i niedokładność. Fakt: technika zdjęć i sam sposób prowadzenia kamery świetnie łączą się z wydarzeniami, przeżyciami czy emocjami bohaterów, które Wajda tak usilnie nakłada na widza. Sceny morderstw nie są sztuczne, wyglądają realistycznie, a czasami wręcz można odnieść przerażające wrażenie, że to własnie my, widzowie, jesteśmy po drugiej stronie ekranu. Jednak zabrakło w tych ujęciach pewnego dopracowania. Ostrość często zanika a przy tzw. ?hand motion? czyli ?ujęciach z ręki? postacie ?wychodzą? z ekranu lub mają nienaturalne proporcje. Niestety, nie bez znaczenia jest fakt, że zdjęcia trwały tylko 4 miesiące.
Nie można jednak powiedzieć, że ?Katyń? jest nieciekawy. Sama idea powstania tego filmu i przedstawienia tej historii głęboko poruszy każdego widza. Film, pomimo historycznych malwersacji PRL-u dobrze oddaje klimat sowieckiej propagandy i wojennej grozy. Historia przedstawiona jest w sposób rzeczowy, a rola postaci wydaje się być wystarczająco podkreślona. Na szczęście, Wajda pomimo mocnych nacisków emocjonalnych, nie odpowiada na pytanie: kto jest winny mordu w Katyniu? Widz, na podstawie filmu i własnych wiadomości historycznych, jest zmuszony na to pytanie odpowiedzieć sam. Utwór Wajdy, pod tym względem, wzbudza patriotyczny obowiązek w każdym z nas.
Podsumowując, ?Katyń? jest dziełem historycznie ważnym i ciekawym, ale filmowo źle zrobionym. Jeżeli ktoś chce poznać poruszającą historię Katynia, powinien się na nie wybrać. Krytykom i filmowcom ? odradzam.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty