profil

Walka o niepodległość w sztuce polskiej.

poleca 85% 371 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Esej. Luźna kompozycja. Indywidualny styl. Przedstawienie danego tematu w sposób nowy. Forma wypowiedzi, z którą mam po raz pierwszy styczność. Narzucono temat, a więc piszę. Walka o niepodległość w sztuce polskiej. Nie zdziwił mnie taki właśnie temat, przecież jest listopad, miesiąc w którym budzi się w większości zjawisko zwane patryjotyzmem. Powszechne uczucie przynależności do narodu, w dzisiejszych czasach wywoływane przede wszystkim jakimiś ważnymi i istotnymi wydarzeniami tj. np : śmierć Jana Pawła II. Uczucie to raczej nie towarzyszy nam przez całe życie. Jest to jak gdyby reakcja przyczynowo skutkowa. Coś się stało, wszyscy się tym przejmują, więc trzeba pokazać, że nie jest się gorszym. To punkt widzenia współczesnej młodej polki. Czy zawsze tak to pojmowano? Jak było kiedyś ?
Obecnie mogę się tego dowiedzieć snując jedynie swoje przemyślenia oglądając choćby obrazy autorstwa Juliusza Kossaka. Z mojego punktu widzenia był to malarz, który (jak większość romantycznych twórców) miał poczucie misji. Trzeba było utrzeć nos zaborcą, pokazać ludziom odrobinę nadziei. Z jego dzieł widocznie ?wychodził? motyw ?ku pokrzepieniu serc?. Jego obrazy pokazywały jaką to wielką potęga była kiedyś Polska, jakich miała wielkich przywódców. Może w ten właśnie sposób chciał zbuntować ludzi przeciw tym którzy odebrali ojczyźnie jej chwałę? Do mnie szczególnie przemawia obraz Pt: ,, Krzysztof Gniewosz ginący w obronie chorągwi pod Chocimiem . Ukazana jest na nim scena śmierci bliżej nieznanego Krzysztofa Gniewosza, w bitwie prawdopodobnie z Turkami pod Chocimiem. Gdy patrze na ten obraz to przychodzą mi do głowy trzy rzeczy: ,, Jejku, jaki on jest odważny i zaciekle się broni- ja bym tak nie potrafiła? ; ,,Jest to zwykły szary człowiek a posiada taką siłe przebicia, taki blask od niego bije. Ciekawe czy to dzięki temu, że bije się i umiera za kraj? ?? oraz złość na jego przeciwników. Ich jest 4 i to na koniach a Gniewosz jeden z małą szabelką. A więc autor uzyskał zamierzony cel. Patrząc na jego dzieło jestem dumna z tego, że to jest nasz rodak, mam chęc tak jak on( no może nie dokładnie jak Gniewosz bo nie mam zamiaru dać się podejść 4-em uzbrojonym napastnikom) walczyć o wolność własną i mojego kraju. A przeciez o to chodziło. Obserwująć twórczość Kossaka łatwo jest zauważy, że w jego obrazach było również miejsce na bardziej przyziemne sprawy. Szczególnie chętnie malował on konie. Jaki z tego wniosek? Kossak był zwykłym, normalnym człowiekiem zdrowo kochającym ojczyznę, nie jakimś tam fanatykiem na kształt średniowiecznych Turków.
Kolejnym źródłem moich przemyśleń jest twórczość Januarego Sudocholskiego. Jest kolejny twórca epoki romantyzmu, tak więc w jego dziełach nie zabrakło patryjotyzmu. Co dziwne podobnie jak W. Kossak znaczną role w jego obrazach zajmują konie. Nie rozumiem czemu akurat te zwierzęta były dla nich tak istotne. Czy kierowali się tym, że to właśnie na koniach jeździli wielcy przywódcy kraju( zreszta tak samo jak wszyscy inni)? A może dlatego, że sądzili, że koń dawał jakąś władze, pozwalał się wywyższać nad przeciwnikiem? Z czysto fizycznego punktu widzenia jest to teoria jak najbardziej trafna, lecz mi to wyjaśnienie nie wystarcza. Musiało być cos w tych zwierzętach, że zawsze łączono je z tematyka patriotyczną. Może było to zafascynowanie Kasztanka wielkiego przywódcy Józefa Piłsudskiego? Możliwe. Ale to nie konie i ich rola jest tematem mojej pracy. Zajmijmy się walką o niepodległość. ,,Bitwa pod Somosierrą? ? zobrazowanie (trwającej 8 minut!) zwycięskiej szarży polskich szwoleżerów pod dowództwem Napoleona Bonaparte w Hiszpanii. Pierwsze co zaskakuje to trudne warunki bitwy, które i tak nie wypłynęły na przebieg spotkania, ponieważ tam walczyli Polacy, nasi rodacy. Ci wielcy. Musimy być z nich dumni! To przecież oni walczyli z Napoleonem o wolność i niepodległość. Dzieki tej wygranej otworzyły się drzwi do następnych potyczek. Dzięki poświęceniu naszych żołnierzy byliśmy coraz bliżej wolności.
Jedyną sprawą która mnie jeszcze trapi to dlaczego akurat sceny batalistyczne. Czy dlatego, że było takie zapotrzebowanie w społeczeństwie? Zarówno Kossak i Suchodolski malowali to co inni chcieli zobaczyć? A może z poczucia misji twórców romantycznych? Chęci podniesienia na duchu upadającego w kolejnych powstaniach ukochanego narodu? Po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że wszystko po trochu, ponieważ gdyby nie było zapotrzebowania to by nie malowali, gdyby nie czuli obowiązku podniesienia narodu, wzbudzenia w nich nadziei to też by się nie fatygowali. A więc obecność ,,walki o niepodległość? w sztuce polskiej były wynikiem upadku poczucia wartości polaków wieku XVIII oraz chęć tych zapalonych romantyków do podążania śladami choćby A. Mickiewicz i jego ,, Pana Tadeusza? - ,,ku pokrzepieniu serc?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty